Mrrrr mogę dodawać linki.
Dzisiaj oddaję się zespołowi
Nightwish- notabene mój nr jeden w świecie muzycznym. Czemu-rozpisywać bym się mogła na kilometry, a to byłby chyba poważny off-top, więc skupię się na tym co leci w tej chwili.
"Greatest show on Earth" z ich ostatniej płyty "Endless forms most beautiful"
Macie wolne 24 minuty? Bo tyle trwa ten kawałek. Ale żadna minuta nie będzie straconą. Tak jak cały album to swoisty hymn dla nauki o rozwoju życia,jego różnorodności i tajemnic, tak ten utwór- wieńczący album- jest muzycznym przemknięciem przez historię świata jaki znamy. Od ciszy, przez wielki wybuch, rozwój gatunków i erę człowieka do czegoś co lubię nazywać "epitafium ludzkości".
Man, he took his time in the sun
Had a dream to understand
A single grain of sand
He gave birth to poetry
But one day'll cease to be
Greet the last light of the library
Oprócz tego tekst jest przeplatany cytatami z dzieł naukowców zajmujących się tematem ewolucji, Dawkinsa (który sam recytuje te fragmenty) i Darwina.
Jak już wspomniałam wczesniej, jestem wątła i słaba, więc dreszczy dostaję już przy pierwszych dźwiękach pianina. Polecam!
https://www.youtube.com/watch?v=IJb3xwtpmmc