Nie jestem hepi, bo...

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
Nightfall

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightfall »

Jak na złość, czuję się osaczona propagandą sukcesu. Np jeden znajomy mówi, że mógłby pracować od lipca do Sylwestra i reszta high life, bo tak mu idzie firma w branży turystycznej. Inna znajoma, że jej córka jest na studiach, ma 2 dorywcze prace,do tego praktyki w Adecco i już chcą ją po tych praktykach zatrzymać na headhuntera do pracy. Inny znajomy robi teraz maturę, zdaje na prawo i jeszcze się tam nie dostał, a już odbywa praktykę w kancelarii. Jak ci ludzie to robią, nie mam pojęcia.Kolega z mojej pracy odszedł i dostał pracę w szkole, zawsze chciał tam pracować. Strasznie mu zazdrościłam.
Znajomości na pewno pomagają. Na przykład praktyki w kancelarii bez rozpoczęcia studiów, wyglądają na coś "po znajomości" Ale jeśli ludzie chwalą się swoimi dziećmi, to bierz to co najmniej przez pół. Zwykle zmyślają, dodając im niesamowitych umiejętności.

Szukaj pracy w szkole jeśli chcesz to robić. Nawet na kilka godzin, na początku, żeby sobie wypracować warsztat. Jest to dość ciężka praca, uważam że pensja w tym zawodzie często jest nieadekwatna do wysiłku, który trzeba włożyć.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: panna_x »

Nautilus1992 pisze: 24 sie 2018, 15:57
panna_x pisze: 24 sie 2018, 09:58 Jak na złość, czuję się osaczona propagandą sukcesu. Np jeden znajomy mówi, że mógłby pracować od lipca do Sylwestra i reszta high life, bo tak mu idzie firma w branży turystycznej. Inna znajoma, że jej córka jest na studiach, ma 2 dorywcze prace,do tego praktyki w Adecco i już chcą ją po tych praktykach zatrzymać na headhuntera do pracy. Inny znajomy robi teraz maturę, zdaje na prawo i jeszcze się tam nie dostał, a już odbywa praktykę w kancelarii. Jak ci ludzie to robią, nie mam pojęcia.Kolega z mojej pracy odszedł i dostał pracę w szkole, zawsze chciał tam pracować. Strasznie mu zazdrościłam.
Wydaje mi się, że znajomości załatwiają ludziom dobre posady, ale tak do końca to nie wiem. Gdybym wiedział, to być może siedział bym teraz przed kompem jako informatyk w jakiejś międzynarodowej korporacji :P

A tak dla poprawy humoru, to powiem Ci, że nie mam stałej pracy, zarobki grubo poniżej krajowego minimum, nie skończyłem też żadnych studiów i nie mam wyuczonego zawodu. Także w porównaniu do mnie, to idzie Ci nadzwyczaj dobrze :wink:

Poza tym, to nauczyłem się też, że ludzie lubią gadać brednie i wychwalać się, nawet jeśli osiągnęli stosunkowo niewielkie sukcesy. Zazwyczaj zlewam takich chwalipiętów, na prawdę szkoda na to czasu.
A nie chciałbyś czegoś zmienić, w sensie iść na studia albo na jakiś kurs zawodowy? Może byłby jakiś współfinansowany przez urząd pracy czy fundusz europejski. Nie wiem, co by Cię interesowało.
Mnie się już nie chce, ale jestem sporo starsza od Ciebie :)
Nautilus1992
ciAStoholik
Posty: 319
Rejestracja: 6 wrz 2017, 01:57

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nautilus1992 »

panna_x pisze: 28 sie 2018, 11:58 A nie chciałbyś czegoś zmienić, w sensie iść na studia albo na jakiś kurs zawodowy? Może byłby jakiś współfinansowany przez urząd pracy czy fundusz europejski. Nie wiem, co by Cię interesowało.
Mnie się już nie chce, ale jestem sporo starsza od Ciebie :)
Z UP mam bardzo negatywne doświadczenia, ostatnio się z tego urzędu "wypisałem" i nie mam zamiaru nigdy wracać.
Właśnie problem polega na tym, że mimo młodego wieku nie chcę już nic w swoim życiu zmieniać. Jakieś tam zajęcie mam, ale żaden inny zawód ani studia mnie nie interesują. Z resztą i tak nie mam na to siły i nie chce mi się. Spełniłem już większość swoich marzeń i teraz nie bardzo wiem co ze sobą zrobić :)
takasobie

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: takasobie »

Nautilus1992 pisze: 28 sie 2018, 20:17 Z UP mam bardzo negatywne doświadczenia, ostatnio się z tego urzędu "wypisałem" i nie mam zamiaru nigdy wracać.
Właśnie problem polega na tym, że mimo młodego wieku nie chcę już nic w swoim życiu zmieniać. Jakieś tam zajęcie mam, ale żaden inny zawód ani studia mnie nie interesują. Zresztą i tak nie mam na to siły i nie chce mi się. Spełniłem już większość swoich marzeń i teraz nie bardzo wiem co ze sobą zrobić :)
Mnie też się już nic w życiu nie chce :). Poszłabym już na emeryturę :D.
Nautilus1992
ciAStoholik
Posty: 319
Rejestracja: 6 wrz 2017, 01:57

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nautilus1992 »

takasobie pisze: 28 sie 2018, 20:25 Mnie też się już nic w życiu nie chce :). Poszłabym już na emeryturę :D.
Hehe, ja też :D
takasobie

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: takasobie »

Nautilus1992 pisze: 28 sie 2018, 20:30
takasobie pisze: 28 sie 2018, 20:25 Mnie też się już nic w życiu nie chce :). Poszłabym już na emeryturę :D.
Hehe, ja też :D
cieszę się, że nie ja jedna :D
Awatar użytkownika
Nightmarine
pASibrzuch
Posty: 290
Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightmarine »

To ja bym chętnie sobie wzięła trochę tego Waszego niepotrzebnego czasu. Akurat chce mi się dużo, ale kiedyś trzeba spać : D
???
Awatar użytkownika
ASperger
łASuch
Posty: 165
Rejestracja: 2 lip 2018, 09:13

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: ASperger »

Nautilus1992 pisze: 28 sie 2018, 20:30
takasobie pisze: 28 sie 2018, 20:25 Mnie też się już nic w życiu nie chce :). Poszłabym już na emeryturę :D.
Hehe, ja też :D
I ja.
Wady i zalety - to często jedno i to samo. Tylko z różnych punktów widzenia.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: panna_x »

Powiem Wam, że bardzo depresyjnie to brzmi. :(

Ja bym chciała spróbować różnych rzeczy, lecz nie wiem jak się za to zabrać- w większości są to marzenia nierealne i takie trochę na zasadzie słomianego zapału. Czyli nie podejmuję konkretnych, systemowych, konsekwentnych działań. :)
takasobie

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: takasobie »

Nightmarine pisze: 28 sie 2018, 21:06 To ja bym chętnie sobie wzięła trochę tego Waszego niepotrzebnego czasu. Akurat chce mi się dużo, ale kiedyś trzeba spać : D
Ja nie pisałam, że mam za dużo niepotrzebnego czasu, bo mam takie poczucie, że marnuję trochę czas, nie robiąc nic pożytecznego, ale nie chce mi się nic robić. Chciałabym już mieć taki stan jak na emeryturze - nic nie muszę, tylko chcę
Awatar użytkownika
Azshara
AS gaduła
Posty: 432
Rejestracja: 10 lip 2017, 19:38

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Azshara »

Powiem wam, że jak tak czasami czytam posty osób, które mają pełno energii, wszystkiego chciałyby spróbować, mają zawalony dosłownie cały dzień na własne życzenie i są z tego powodu szczęśliwe, bo taki mają tryb życia i charakter, to się łapię za głowę xD Ja po pracy chcę jak najszybciej dostać się do domu, żeby mieć dla siebie tę minutę dłużej, jak mam coś wyjść załatwić na tygodniu to jestem chora, a w weekend szkoda mi wychodzić na zakupy, bo mi dzień ucieka. Mocnych wrażeń też nie potrzebuję, gra/ książka/ internet/ film wystarczają mi w zupełności i kompletnie nie mam tego bakcyla, aby zrobić coś wielkiego, odkryć świat na nowo. Niewiele potrzebuję, wystarczają mi naprawdę podstawowe rzeczy z małymi wyjątkami, żyję sobie bardzo leniwie, nic mi się nie chce i nie wiem, skąd ci ludzie biorą na to wszystko siły i chcą więcej.
Też chcę już emeryturę, a przynajmniej święty spokój i brak przymusu, aby robić cokolwiek :)
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: panna_x »

Właśnie ja nie mam pełno energii, a chciałabym wielu rzeczy spróbować. Żyję leniwie, może stąd nuda i potrzeba wrażeń, chciałabym poczuć coś intensywniejszego. Bo na co dzień tego nie mam, w pracy nuda, w domu niewiele robię, rzadko sprzątam, gotuję, chodzę na zakupy- takie prace domowe mnie nudzą i nie lubię ich robić, więc nie robię i to nie ich chciałabym doświadczać. Mam mniej więcej zarys rzeczy, których bym chciała, a z drugiej strony nie umiem się spiąć do tego.Telewizja i książki, to kiedyś tak, w dużych ilościach, teraz mnie to znudziło szczerze mówiąc. Telewizji mało oglądam, książek też czytam niewiele.
Nautilus1992
ciAStoholik
Posty: 319
Rejestracja: 6 wrz 2017, 01:57

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nautilus1992 »

No ja już osiągnąłem co chciałem osiągnąć i może z tego powodu brak u mnie energii na dalsze życie i nowe doświadczenia. Również żyję bardzo leniwie, nie potrzeba mi mocnych wrażeń i w zupełności wystarcza mi zacisze domowe. Nie mam telewizora w pokoju, nie czytam książek. Wystarczy mi Wikipedia, Youtube i jakaś gierka wieczorem. Bardzo rzadko chodzę zakupy, już nawet nie pamiętam kiedy coś dla siebie kupiłem.
Nie czuję się z tego powodu jakoś bardzo nieszczęśliwy. Po prostu taki jestem i tyle. Więcej problemów sprawiają ludzie, którzy tego nie rozumieją i na siłę chcą bym zbawiał świat.

Wczoraj jednak wziąłem się za renowację starego instrumentu, który walał mi się z kąta w kąt przez jakiś czas. Wczoraj cały dzień pracy przy nim zleciał, dzisiaj też przeznaczę na niego cały swój czas, jutro powinienem go skończyć. Zapowiada się całkiem obiecująco.
A odnośnie sprzątania - u mnie w kącie leży od kilku dni kupa trocin ze strychu, które spadły przy okazji remontu łazienki z dziury od rurki do grzejnika. Także, drogie Panie, nie macie się co martwić o porządek Waszych czterech ścian :P :)
takasobie

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: takasobie »

To ja aż tak leniwa nie jestem :). Czuję wewnętrzny przymus sprzątania i nie odpocznę dopóki nie posprzątam :). Oczywiście codziennie nie sprzątam, ale raz na tydzień to obowiązek :)
Awatar użytkownika
Animalia
pASibrzuch
Posty: 274
Rejestracja: 15 lip 2018, 18:01
Kontakt:

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Animalia »

Bo nic nie potrafię. Dosłownie, oprócz walki to nic.
Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ