nawet do gotowania się nie biorą, bo "teściowa" pomaga, więc mogą żywić się za darmo, bo przecież są "młodzi i biedni". Oj, jak mi przykro. Trzeba być bardzo ambitnym, by nie mieć pieniędzy, nie mieć gdzie mieszkać i mieć dziecko...
Okropne, tzn.w pewnym sensie są sprytni,bo potrafią się ustawić - wiedzą, że dobrzy rodzice nie wyrzucą kobiety z dzieckiem. Jak dla mnie to wykorzystywanie Twoich rodziców ;( Mam nadzieję, że rodzice to zauważą i nie będą robić wszystkiego za nich tzn.gotować im, prać, sprzątać i płacić za mieszkanie. Co do raka to smutna wiadomość, nawet jeśli dotyczy kogoś, kogo nie lubię.
Nie wiem w jakim wieku jesteś? Może uda Ci się wyjechać na studia? Można nawet do akademika (ok, szału w warunkach nie ma, ale w moim mieście jak odwiedzałam znajomych, to mieli bardzo ładne pokoje nowiutkie z łazienkami, tylko kuchnie były wspólne). Nawet sam licencjat to 3 lata, a w takim czasie może się zmieni sytuacja w Twoim domu.