alkoholizm

Masz ochotę pogadać o czymś innym? Oto miejsce!
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: alkoholizm

Post autor: panna_x »

W takim razie Wasi znajomi są bardziej postępowi, bo w moim otoczeniu kobieta z wieloma partnerami na koncie ujdzie na rozwiązłą. Jedynie mój kolega gej powiedział, że czemu miałaby uchodzić za puszczalską, niech jej idzie na zdrowie. ;)


Pomijając kwestie podwójnych standardów, to czy myślicie, że ta kampania strasząca alkoholem jest dobra? Jak ją oceniacie?
Awatar użytkownika
A-Star
mASełko
Posty: 118
Rejestracja: 19 lip 2018, 20:24

Re: alkoholizm

Post autor: A-Star »

sexowna pisze: 8 paź 2018, 22:35 wszystko ewoluuje
Dzisiaj kobieta również może przechwalać się "chłopcami zaciągniętymi na warsztat" i bywa to tematem "cierpkich żartów" w damskim bądź mieszanym towarzystwie.
Dużo zależy od konsekwencji i otwartości.
I dobrze, że ewoluuje, bo jeszcze niedawno taka kobieta była określana jednoznacznie

Ogólnie uważam, że alkohol jest dla ludzi, byle z umiarem

Btw, moja matka (uznająca się za postępową) powiedziała ostatnio, że kobieta która się leni jest gorsza niż facet, który się leni. Także ten, no nie ma równouprawnienia, no.
Obrazek
takasobie

Re: alkoholizm

Post autor: takasobie »

Co sądzicie o alkoholizmie w ciąży? Mnie jest bardzo żal dzieci urodzonych z FAS, bo rodzą się chore przez matki. Nawet gdy się nie chce dziecka, to nie powinno się go krzywdzić w ten sposób.
sexowna
ASiołek
Posty: 79
Rejestracja: 12 lip 2018, 18:41

Re: alkoholizm

Post autor: sexowna »

A-Star pisze: 11 paź 2018, 17:13
sexowna pisze: 8 paź 2018, 22:35 wszystko ewoluuje
Dzisiaj kobieta również może przechwalać się "chłopcami zaciągniętymi na warsztat" i bywa to tematem "cierpkich żartów" w damskim bądź mieszanym towarzystwie.
Dużo zależy od konsekwencji i otwartości.
I dobrze, że ewoluuje, bo jeszcze niedawno taka kobieta była określana jednoznacznie

Ogólnie uważam, że alkohol jest dla ludzi, byle z umiarem

Btw, moja matka (uznająca się za postępową) powiedziała ostatnio, że kobieta która się leni jest gorsza niż facet, który się leni. Także ten, no nie ma równouprawnienia, no.
Czasem jeszcze Ktoś sie "słodko dziwi" kiedy kobieta opowiada o dobrym porno, które oglądała poprzedniego wieczora ALE już i Nam można takie "zakazane produkcje " oglądać :lol:
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: alkoholizm

Post autor: panna_x »

Szczerze, to mi dzieci nie jest wcale żal. Nie lubię ich, czuję do nich irracjonalną niechęć i nie umiem zdobyć się na empatię. Szkoda mi tylko kobiet, które mają dzieci, chociaż nie chcą, bo zmusza je do tego presja społeczna, rodziny, może złudna nadzieja, że się odmieni i poczuje ów mityczny instynkt albo po prostu wpadły, a system uniemożliwia aborcję.
takasobie

Re: alkoholizm

Post autor: takasobie »

panna_x pisze: 12 paź 2018, 07:33 Szczerze, to mi dzieci nie jest wcale żal. Nie lubię ich, czuję do nich irracjonalną niechęć i nie umiem zdobyć się na empatię. Szkoda mi tylko kobiet, które mają dzieci, chociaż nie chcą, bo zmusza je do tego presja społeczna, rodziny, może złudna nadzieja, że się odmieni i poczuje ów mityczny instynkt albo po prostu wpadły, a system uniemożliwia aborcję.
Ja bym się nie chciała urodzić chora przez głupotę matki. Tak, uważam, że matki pijące alkohol w ciąży są głupie. Jestem za aborcją i rozumiem że ktoś może nie chcieć w sobie płodu, ale mimo wszystko uważam, że nawet wówczas nie należy krzywdzić tego dziecka chorobą na całe życie, zwłaszcza że wiadomo, że alkohol szkodzi płodowi, a nie jest niestety na tyle silny, żeby płód uległ poronieniu.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2018, 19:08 przez takasobie, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
A-Star
mASełko
Posty: 118
Rejestracja: 19 lip 2018, 20:24

Re: alkoholizm

Post autor: A-Star »

sexowna pisze: 11 paź 2018, 23:53
A-Star pisze: 11 paź 2018, 17:13
sexowna pisze: 8 paź 2018, 22:35 wszystko ewoluuje
Dzisiaj kobieta również może przechwalać się "chłopcami zaciągniętymi na warsztat" i bywa to tematem "cierpkich żartów" w damskim bądź mieszanym towarzystwie.
Dużo zależy od konsekwencji i otwartości.
I dobrze, że ewoluuje, bo jeszcze niedawno taka kobieta była określana jednoznacznie

Ogólnie uważam, że alkohol jest dla ludzi, byle z umiarem

Btw, moja matka (uznająca się za postępową) powiedziała ostatnio, że kobieta która się leni jest gorsza niż facet, który się leni. Także ten, no nie ma równouprawnienia, no.
Czasem jeszcze Ktoś sie "słodko dziwi" kiedy kobieta opowiada o dobrym porno, które oglądała poprzedniego wieczora ALE już i Nam można takie "zakazane produkcje " oglądać :lol:
Co kto lubi, mnie tam porno nudzi.
Obrazek
sexowna
ASiołek
Posty: 79
Rejestracja: 12 lip 2018, 18:41

Re: alkoholizm

Post autor: sexowna »

A-Star pisze: 12 paź 2018, 18:34
sexowna pisze: 11 paź 2018, 23:53
A-Star pisze: 11 paź 2018, 17:13
I dobrze, że ewoluuje, bo jeszcze niedawno taka kobieta była określana jednoznacznie

Ogólnie uważam, że alkohol jest dla ludzi, byle z umiarem

Btw, moja matka (uznająca się za postępową) powiedziała ostatnio, że kobieta która się leni jest gorsza niż facet, który się leni. Także ten, no nie ma równouprawnienia, no.
Czasem jeszcze Ktoś sie "słodko dziwi" kiedy kobieta opowiada o dobrym porno, które oglądała poprzedniego wieczora ALE już i Nam można takie "zakazane produkcje " oglądać :lol:
Co kto lubi, mnie tam porno nudzi.
No tak, im fabuła dłuższa tym nudniejsze :wink:
Awatar użytkownika
A-Star
mASełko
Posty: 118
Rejestracja: 19 lip 2018, 20:24

Re: alkoholizm

Post autor: A-Star »

Preferuję inne kino :)
Obrazek
sexowna
ASiołek
Posty: 79
Rejestracja: 12 lip 2018, 18:41

Re: alkoholizm

Post autor: sexowna »

A-Star pisze: 13 paź 2018, 18:00 Preferuję inne kino :)
i prawidłowo :) im więcej różnic tym ciekawiej :)
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: alkoholizm

Post autor: panna_x »

takasobie pisze: 12 paź 2018, 08:39
panna_x pisze: 12 paź 2018, 07:33 Szczerze, to mi dzieci nie jest wcale żal. Nie lubię ich, czuję do nich irracjonalną niechęć i nie umiem zdobyć się na empatię. Szkoda mi tylko kobiet, które mają dzieci, chociaż nie chcą, bo zmusza je do tego presja społeczna, rodziny, może złudna nadzieja, że się odmieni i poczuje ów mityczny instynkt albo po prostu wpadły, a system uniemożliwia aborcję.
Ja bym się nie chciała urodzić chora przez głupotę matki. Tak, uważam, że matki pijące alkohol w ciąży są głupie. Jestem za aborcją i rozumiem że ktoś może nie chcieć w sobie płodu, ale mimo wszystko uważam, że nawet wówczas nie należy krzywdzić tego dziecka chorobą na całe życie, zwłaszcza że wiadomo, że alkohol szkodzi płodowi, a nie jest niestety na tyle silny, żeby płód uległ poronieniu.
A ja nie chciałabym być chora przez smog, który mamy. I co, jaki mam wpływ? Skoro połowa smogu jest z aut, a tych u nas przybywa i wszystko robi się pod samochodziarzy. Też z chęcią bym zakazała ludziom jeżdżenia samochodami, ale nie mogę. Tak to wygląda. I tak samo nie da się zakazać kobietom picia w ciąży. A jeśli taka kobieta jeszcze nie chce dziecka, to już w ogóle bym się jej nie czepiała, lecz umożliwiła aborcję na życzenie. Pamiętam, jak czytałam o Katarzynie Waśniewskiej, że paliła w ciąży i strasznie to bulwersowało jej lekarkę. Tymczasem ona dziecka od początku nie chciała, ale do aborcji nie doszło. Zamiast tego urodziła dziecko, którego tak nienawidziła, że je zabiła i udawała porwanie.
takasobie

Re: alkoholizm

Post autor: takasobie »

panna_x pisze: 16 paź 2018, 10:35
takasobie pisze: 12 paź 2018, 08:39
panna_x pisze: 12 paź 2018, 07:33 Szczerze, to mi dzieci nie jest wcale żal. Nie lubię ich, czuję do nich irracjonalną niechęć i nie umiem zdobyć się na empatię. Szkoda mi tylko kobiet, które mają dzieci, chociaż nie chcą, bo zmusza je do tego presja społeczna, rodziny, może złudna nadzieja, że się odmieni i poczuje ów mityczny instynkt albo po prostu wpadły, a system uniemożliwia aborcję.
Ja bym się nie chciała urodzić chora przez głupotę matki. Tak, uważam, że matki pijące alkohol w ciąży są głupie. Jestem za aborcją i rozumiem że ktoś może nie chcieć w sobie płodu, ale mimo wszystko uważam, że nawet wówczas nie należy krzywdzić tego dziecka chorobą na całe życie, zwłaszcza że wiadomo, że alkohol szkodzi płodowi, a nie jest niestety na tyle silny, żeby płód uległ poronieniu.
A ja nie chciałabym być chora przez smog, który mamy. I co, jaki mam wpływ? Skoro połowa smogu jest z aut, a tych u nas przybywa i wszystko robi się pod samochodziarzy. Też z chęcią bym zakazała ludziom jeżdżenia samochodami, ale nie mogę. Tak to wygląda. I tak samo nie da się zakazać kobietom picia w ciąży. A jeśli taka kobieta jeszcze nie chce dziecka, to już w ogóle bym się jej nie czepiała, lecz umożliwiła aborcję na życzenie. Pamiętam, jak czytałam o Katarzynie Waśniewskiej, że paliła w ciąży i strasznie to bulwersowało jej lekarkę. Tymczasem ona dziecka od początku nie chciała, ale do aborcji nie doszło. Zamiast tego urodziła dziecko, którego tak nienawidziła, że je zabiła i udawała porwanie.
Czyli ogólnie fajnie, że matka nie chce dziecka, nie może go usunąć, więc ma prawo pić i zniszczyć tym życie dziecka? Pijąc w ciąży, nawet gdy ciąża niszczy twoje życie, niszczysz podwójnie życie dziecka, bo nie dość że jest niechciane, to jeszcze jego zdrowie, a po to niszczyć. Nie chcesz dziecka i nie możesz się go pozbyć w życiu płodowym, to chociaż nie rób mu krzywdy przed narodzeniem, tylko w miarę możliwości zrób minimum, żeby dziecko urodziło się zdrowe, a po porodzie zostawiasz w szpitalu i koniec waszej wspólnej przygody. To coś na zasadzie posiadania psa. Nie chcesz psa, ale ktoś ci go podrzuca, nie możesz się go pozbyć, więc robisz minimum, żeby zapewnić mu minimum zdrowia i doczekać momentu, kiedy będziesz mogła go oddać, a nie znęcasz się nad nim, bo jesteś sfrustrowana, zwłaszcza że ten pies sam do ciebie nie przyszedł. Ale rozumiem, że gdyby chodzilo o zwierzę, to byś broniła psa, a dziecko niech cierpi, bo ty masz chyba jakąś dziką satysfakcję z tego, że dzieci cierpią nie ze swojej winy. Bez względu na legalnośc aborcji czepiałabym się ciężarnych pijących, bo alkohol nie jest środkiem poronnym.
Ostatnio zmieniony 16 paź 2018, 17:20 przez takasobie, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Azshara
AS gaduła
Posty: 432
Rejestracja: 10 lip 2017, 19:38

Re: alkoholizm

Post autor: Azshara »

takasobie pisze: 16 paź 2018, 12:39
panna_x pisze: 16 paź 2018, 10:35
takasobie pisze: 12 paź 2018, 08:39
Ja bym się nie chciała urodzić chora przez głupotę matki. Tak, uważam, że matki pijące alkohol w ciąży są głupie. Jestem za aborcją i rozumiem że ktoś może nie chcieć w sobie płodu, ale mimo wszystko uważam, że nawet wówczas nie należy krzywdzić tego dziecka chorobą na całe życie, zwłaszcza że wiadomo, że alkohol szkodzi płodowi, a nie jest niestety na tyle silny, żeby płód uległ poronieniu.
A ja nie chciałabym być chora przez smog, który mamy. I co, jaki mam wpływ? Skoro połowa smogu jest z aut, a tych u nas przybywa i wszystko robi się pod samochodziarzy. Też z chęcią bym zakazała ludziom jeżdżenia samochodami, ale nie mogę. Tak to wygląda. I tak samo nie da się zakazać kobietom picia w ciąży. A jeśli taka kobieta jeszcze nie chce dziecka, to już w ogóle bym się jej nie czepiała, lecz umożliwiła aborcję na życzenie. Pamiętam, jak czytałam o Katarzynie Waśniewskiej, że paliła w ciąży i strasznie to bulwersowało jej lekarkę. Tymczasem ona dziecka od początku nie chciała, ale do aborcji nie doszło. Zamiast tego urodziła dziecko, którego tak nienawidziła, że je zabiła i udawała porwanie.
Czyli ogólnie fajnie, że matka nie chce dziecka, nie może go usunąć, więc ma prawo pić i zniszczyć tym życie dziecka? Pijąc w ciąży, nawet gdy ciąża niszczy twoje życie, niszczysz podwójnie życie dziecka, bo nie dość że jest niechciane, to jeszcze jego zdrowie, a po co niszczysz coś. Nie chcesz dziecka i nie możesz się go pozbyć w życiu płodowym, to chociaż nie rób mu krzywdy przed narodzeniem, tylko w miarę możliwości zrób minimum, żeby dziecko urodziło się zdrowe, a po porodzie zostawiasz w szpitalu i koniec waszwj wspólnej przygody. To coś na zasadzie posiadania psa. Nie chcesz psa, ale ktoś ci go podrzuca, nie możesz się go pozbyć, więc robisz minimum, żeby zapewnić mu minimum zdrowia i doczekać momentu, kiedy będziesz mogła go oddać, a nie znęcasz się nad nim, bo jesteś sfrustrowana, zwłaszcza że ten pies sam do ciebie nie przyszedł. Ale rozumiem, że gdyby chodzilo o zwierzę, to byś broniła psa, a dziecko niech cierpi, bo ty masz chyba jakąś dziką satysfakcję z tego, że dzieci cierpią nie ze swojej winy. Bez względu na legalnośc aborcji czepiałabym się ciężarnych pijących, bo alkohol nie jest środkiem poronnym.
Popieram.
Niechcenie dziecka i brak możliwości dokonania legalnej aborcji (jeśli już o takich przypadkach piszemy) to jedno, ale znęcanie się nad płodem, aby przelać swoją frustrację i nienawiść to kompletnie inny poziom. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie obstawał przy zachowaniu, które może doprowadzić do uszczerbku zdrowotnego drugiej osoby, tym bardziej że ta osoba już od samego początku będzie miała beznadziejne życie, bo będzie wychowywała się w domu dziecka.
panna_x, może źle interpretuję, ale brzmisz tak, jakbyś sugerowała, że kobiety w niechcianej ciąży mogą pić i palić z czystej złośliwości, w ramach "rewanżu", bo wewnątrz nich znajduje się organizm, którego nie chciały, a nikt im ich zachowania nie może wypomnieć. Takie kobiety nie są święte i powinny być upominane w takim samym stopniu.
Nightfall

Re: alkoholizm

Post autor: Nightfall »

Zgadzam się, że na pewno istnieją też kobiety niewierzące które tkwią przy mężach alkoholikach
Wystarczy wyjrzeć poza Polską kulturę, np.USA. Ogromny kraj, w którym przebywają ludzie różnych religii, kultur, poglądów, a kobiety (i mężczyźni) wchodzą w różne toksyczne związki w tym z alkoholikami.
Księża idą z duchem czasu, gdyby teraz wmawiali kobietom, że "trzeba nieść swój krzyż" to duża część młodszych i w średnim wieku kobiet zraziłaby się od kościoła (co oznacza mniejsze wpływy z tacy).
Stereotypowe spojrzenie na księży przez tacę. Pewnie, że są tacy, którzy są tam dla pieniędzy, ale ci którzy są wierzący tak prawdziwie raczej mają inne priorytety. Nie ma co generalizować. Znam księdza, który jest bardzo dobrą osobą i pomaga innym, a przez nieustanne hejty popadł w depresję. Mówię to niezależnie od moich poglądów religijnych (które raczej typowe też nie są). Po prostu warto patrzyć na druga osobę jako na człowieka, a nie przez stereotyp. Przepraszam za offtop.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: alkoholizm

Post autor: panna_x »

takasobie pisze: 16 paź 2018, 12:39
panna_x pisze: 16 paź 2018, 10:35
takasobie pisze: 12 paź 2018, 08:39
Ja bym się nie chciała urodzić chora przez głupotę matki. Tak, uważam, że matki pijące alkohol w ciąży są głupie. Jestem za aborcją i rozumiem że ktoś może nie chcieć w sobie płodu, ale mimo wszystko uważam, że nawet wówczas nie należy krzywdzić tego dziecka chorobą na całe życie, zwłaszcza że wiadomo, że alkohol szkodzi płodowi, a nie jest niestety na tyle silny, żeby płód uległ poronieniu.
A ja nie chciałabym być chora przez smog, który mamy. I co, jaki mam wpływ? Skoro połowa smogu jest z aut, a tych u nas przybywa i wszystko robi się pod samochodziarzy. Też z chęcią bym zakazała ludziom jeżdżenia samochodami, ale nie mogę. Tak to wygląda. I tak samo nie da się zakazać kobietom picia w ciąży. A jeśli taka kobieta jeszcze nie chce dziecka, to już w ogóle bym się jej nie czepiała, lecz umożliwiła aborcję na życzenie. Pamiętam, jak czytałam o Katarzynie Waśniewskiej, że paliła w ciąży i strasznie to bulwersowało jej lekarkę. Tymczasem ona dziecka od początku nie chciała, ale do aborcji nie doszło. Zamiast tego urodziła dziecko, którego tak nienawidziła, że je zabiła i udawała porwanie.
Czyli ogólnie fajnie, że matka nie chce dziecka, nie może go usunąć, więc ma prawo pić i zniszczyć tym życie dziecka? Pijąc w ciąży, nawet gdy ciąża niszczy twoje życie, niszczysz podwójnie życie dziecka, bo nie dość że jest niechciane, to jeszcze jego zdrowie, a po to niszczyć. Nie chcesz dziecka i nie możesz się go pozbyć w życiu płodowym, to chociaż nie rób mu krzywdy przed narodzeniem, tylko w miarę możliwości zrób minimum, żeby dziecko urodziło się zdrowe, a po porodzie zostawiasz w szpitalu i koniec waszej wspólnej przygody. To coś na zasadzie posiadania psa. Nie chcesz psa, ale ktoś ci go podrzuca, nie możesz się go pozbyć, więc robisz minimum, żeby zapewnić mu minimum zdrowia i doczekać momentu, kiedy będziesz mogła go oddać, a nie znęcasz się nad nim, bo jesteś sfrustrowana, zwłaszcza że ten pies sam do ciebie nie przyszedł. Ale rozumiem, że gdyby chodzilo o zwierzę, to byś broniła psa, a dziecko niech cierpi, bo ty masz chyba jakąś dziką satysfakcję z tego, że dzieci cierpią nie ze swojej winy. Bez względu na legalnośc aborcji czepiałabym się ciężarnych pijących, bo alkohol nie jest środkiem poronnym.
a gdzie ja mówię, że to fajnie? Powiedziałam, że właśnie powinna móc usunąć. A jeśli przez nasz system nie może, to wcale się nie dziwię tej frustracji i przelewaniu żalu.
Nie wiem niby czemu nie można robić dziecku krzywdy w życiu płodowym? A czym jest aborcja? Jakby patrzeć w ten sposób, to też zrobieniem krzywdy dziecku. Można to sobie pięknie lukrować, ale nie jest to nic innego niż właśnie pomoc kobiecie kosztem dziecka. Zatem ja osobiście gdy mam do wyboru prawa kobiet a prawa dzieci/ płodów zawsze wybiorę prawo kobiet, do aborcji, do picia czy każdego innego samostanowienia o sobie. I koniec, takie mam poglądy i ich nie zmienię. Jestem radykalną feministką i w dodatku prywatnie nienawidzę dzieci, więc masz rację, wolałabym bronić psa.
ODPOWIEDZ