Feminizm a stereotypy

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

Nie, jak mówiłam, za całokształt, jest radnym i to aktywnym, dużo robi dla osiedla, udziela się w stowarzyszeniu, jest wykształcony, doświadczony życiowo, bo dużo przeszedł itd. Więc się spodziewałam kogoś empatycznego i na poziomie. A o kim mam mieć dobre zdanie? O menelach, co stoją pod sklepem i chlają na okrągło, a potem opieka społeczna ma ich utrzymywać? Musimy zapewniać im posiłki, przyjmować bezdomnych do ośrodka, po to tylko, że jak dojdzie do siebie, to zaraz znów znika i idzie w długą, przeważnie to eksmitanci za alkohol i przemoc domową, którzy prali swoje rodziny. Nimi mam się zachwycać? W końcu modne są teraz hasła socjalne, solidarności społecznej itd.

Zmieniając temat, co myślicie o skandalu na Kongresie Kobiet:
https://wiadomosci.wp.pl/awantura-o-kon ... 863905921a
takasobie

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: takasobie »

panna_x pisze: 11 wrz 2018, 08:58 Nie, jak mówiłam, za całokształt, jest radnym i to aktywnym, dużo robi dla osiedla, udziela się w stowarzyszeniu, jest wykształcony, doświadczony życiowo, bo dużo przeszedł itd. Więc się spodziewałam kogoś empatycznego i na poziomie. A o kim mam mieć dobre zdanie? O menelach, co stoją pod sklepem i chlają na okrągło, a potem opieka społeczna ma ich utrzymywać? Musimy zapewniać im posiłki, przyjmować bezdomnych do ośrodka, po to tylko, że jak dojdzie do siebie, to zaraz znów znika i idzie w długą, przeważnie to eksmitanci za alkohol i przemoc domową, którzy prali swoje rodziny. Nimi mam się zachwycać? W końcu modne są teraz hasła socjalne, solidarności społecznej itd.

Zmieniając temat, co myślicie o skandalu na Kongresie Kobiet:
https://wiadomosci.wp.pl/awantura-o-kon ... 863905921a
Nikt nie pisał o menelach. Po prostu w twoich postach widzę jakąś apoteozę wykształcenia jako jednego z niezaprzeczalnych pewników bycia dobrym człowiekiem itp. Zupełnie jakby skończenie dwóch mgr, podyplomówek było gwarantem bycia dobrym człowiekiem i pracownikiem. Poza tym menele tez mogą być wykształceni.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

Dobrze widzisz, bo dla mnie może nie jest to gwarant, ale dużo większe prawdopodobieństwo, że taka osoba jest wartościowa niż ktoś, kto nic nie kończy ani nie podejmuje pracy, bo i tak uważa, że opieka socjalna się nim zajmie. Nie wiem jak Ty, ja raczej nie znajdę wspólnego języka z gościem po zawodówce czy podstawówce, zbyt duża rozbieżność będzie między nami po prostu występować. Jakoś siebie nie widzę w towarzystwie facetów z budowy. Zatem szukam takiego towarzystwa jakie mnie pasuje, z którym można by pogadać na ciekawe dla obu stron tematy. I tyle. Jeśli dla kogoś wykształcenie jest nieważne, to tej osoby sprawa i preferencje, może sobie mieć znajomych bez niego. Ja zakładam, że ciekawie pogadam z kimś, kto ma jednak jakąś wiedzę i kulturę.
Poza tym pisałam też o jego działalności lokalnej oraz sytuacji życiowej, która mogła nasuwać myśl, że to wrażliwa osoba. Najwyraźniej Ty z całej wypowiedzi uczepiłaś się wykształcenia, wyrywając je z kontekstu, bo z jakiegoś powodu przeszkadza Ci to kryterium doboru znajomych.

Chciałabym wrócić do wątku feminizmu.
Jest parę kwestii, które mnie zabolały, zbulwersowały w tym ruchu, za którym generalnie jestem.

Po pierwsze, jak mówiłam, kwestia islamu.

Po drugie, zszokowała mnie profesor Monika Płatek swoją wypowiedzią, że pedofil to też człowiek, nie można mówić o nich wampiry, bestie itd.
"Bywa i tak, że popełniają ( przestępstwa — przyp. red ). To nie wynika jednak tylko i wyłącznie z ich działań. Poza tym, gdyby naprawdę zależało nam np. na dzieciach i zależałoby nam na tym , żeby nie wykorzystywać ich seksualnie, to byłyby nauczone, jak mają się zachowywać, że mają prawo do mówienia „nie” "

"Nie podoba mi się język, jakim operujemy, że to bestia , szatan wampir. Ważne jest, żebyśmy przestali ich traktować jak bestie i okrutników "

Ciekawe, może o gwałcicielach też feministki powiedzą, że przestępstwa nie wynikają tylko i wyłącznie z ich działań. Przecież mamy zwolenników teorii, że wolna wola u sprawców jest fikcyjna, zatem nie można ich obwiniać. A przestępstwa wynikają z tego, że kiecka za krótka czy za dużo wypiła. Nie rozumiem tej narracji u feministek. Walczą z tym, żeby przestać obwiniać ofiary, a tu nagle taki tekst, że przestępstwo nie wynika tylko z działań i winy sprawców. Zapewne dziecko było zbyt prowokujące lub nie powiedziało "nie", co przecież jest dobrowolnym przyzwoleniem na seks u kilkulatka. I jeszcze ta gadka, że wystarczy nauczyć mówić nie. Co z tego, że ofiara powie nie, jak sprawca z reguły to oleje. Ja powiedziałam facetowi, że nie chcę, a on na to, że on chce, ale ktoś wszedł i mu przeszkodził. Nie można źle mówić o pedofilach, bo to stygmatyzacja, jak się bidulki będą z tym czuć. Tak samo nie można źle mówić o muzułmanach, bo to dyskryminacja mniejszości. To może o białych gwałcicielach dorosłych kobiet z chrześcijańskich krajów też nie można mówić źle, bo to ich stygmatyzuje, nie można w żadnym razie traktować ich jak okrutników. Bo to są generalizacje i rozdmuchiwanie skrajnych przypadków ( to kiedyś usłyszałam o sprawcach z Rimini, więc czemu tego nie zastosować do białych gwałcicieli? argument pasuje tak samo)

"Pedofile nie tylko gwałcą. Potrafią też zapewne murować, malować , gotować . I mogą to robić na wolności ” takie mądrości produkuje.
Choć popieram feminizm, to mi się słabo robi, jak widzę co niektóre wypowiedzi.
Nie dość, że z nieznanej przyczyny łagodzi winę pedofilów, a niby ten ruch walczy z przemocą seksualną. To jeszcze kiedy sprawa dotyczy kościoła katolickiego, wtedy feministki zawsze wyciągają argument pedofili w kościele, jako rażącego nadużycia. Kiedy nie chodzi o kler, to nagle pedofile są zaszczutymi społecznie bidulkami, które mają wiele talentów i trzeba w nich widzieć człowieka.

Przyznam się, że choć popieram feminizm, aborcję, antykoncepcję, dobre płace dla kobiet, to takie osoby i ich wypowiedzi mnie zniechęcają skutecznie do tego nurtu.
Awatar użytkownika
Azshara
AS gaduła
Posty: 432
Rejestracja: 10 lip 2017, 19:38

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: Azshara »

panna_x pisze: 11 wrz 2018, 11:29 Dobrze widzisz, bo dla mnie może nie jest to gwarant, ale dużo większe prawdopodobieństwo, że taka osoba jest wartościowa niż ktoś, kto nic nie kończy ani nie podejmuje pracy, bo i tak uważa, że opieka socjalna się nim zajmie. Nie wiem jak Ty, ja raczej nie znajdę wspólnego języka z gościem po zawodówce czy podstawówce, zbyt duża rozbieżność będzie między nami po prostu występować. Jakoś siebie nie widzę w towarzystwie facetów z budowy.
Ze swoimi znajomymi prowadzisz rozmowy wyłącznie na tematy naukowe, czy co? Wychodzisz z dziwnego założenia, że ludzie, którzy nie ukończyli szkół, są idiotami i analfabetami nieumiejącymi się wysławiać, jakby nie dotyczyło to ludzi, którzy pokończyli kilka kierunków. Mądrość, kultura i doświadczenie życiowe =/= nauka i szkoła.
panna_x pisze: 11 wrz 2018, 11:29 Nie rozumiem tej narracji u feministek. Walczą z tym, żeby przestać obwiniać ofiary, a tu nagle taki tekst, że przestępstwo nie wynika tylko z działań i winy sprawców. Zapewne dziecko było zbyt prowokujące lub nie powiedziało "nie", co przecież jest dobrowolnym przyzwoleniem na seks u kilkulatka. I jeszcze ta gadka, że wystarczy nauczyć mówić nie. Co z tego, że ofiara powie nie, jak sprawca z reguły to oleje. Ja powiedziałam facetowi, że nie chcę, a on na to, że on chce, ale ktoś wszedł i mu przeszkodził. Nie można źle mówić o pedofilach, bo to stygmatyzacja, jak się bidulki będą z tym czuć. Tak samo nie można źle mówić o muzułmanach, bo to dyskryminacja mniejszości. To może o białych gwałcicielach dorosłych kobiet z chrześcijańskich krajów też nie można mówić źle, bo to ich stygmatyzuje, nie można w żadnym razie traktować ich jak okrutników. Bo to są generalizacje i rozdmuchiwanie skrajnych przypadków ( to kiedyś usłyszałam o sprawcach z Rimini, więc czemu tego nie zastosować do białych gwałcicieli? argument pasuje tak samo)
Ja nadal nie mam pojęcia, o jakich środowiskach feministycznych ciągle mówisz. Chyba o jakichś naprawdę skrajnych, które nadają się tylko do leczenia. Już nie po raz pierwszy podajesz jako przykład czepianie się katolicyzmu, a bronieniem islamu. Podobnie z gwałtami, które są niby w jakikolwiek sposób usprawiedliwiane. Sprecyzuj, o jakimś środowisku piszesz, bo na pewno nie dotyczy to feminizmu jako ogółu. To, że znajdzie się jakiś człowiek lub grupka, która ma skrajne i złe poglądy, nie oznacza, że można je przypisać całej danej grupie osób.
takasobie

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: takasobie »

Setsu pisze: 11 wrz 2018, 15:06
panna_x pisze: 11 wrz 2018, 11:29 Dobrze widzisz, bo dla mnie może nie jest to gwarant, ale dużo większe prawdopodobieństwo, że taka osoba jest wartościowa niż ktoś, kto nic nie kończy ani nie podejmuje pracy, bo i tak uważa, że opieka socjalna się nim zajmie. Nie wiem jak Ty, ja raczej nie znajdę wspólnego języka z gościem po zawodówce czy podstawówce, zbyt duża rozbieżność będzie między nami po prostu występować. Jakoś siebie nie widzę w towarzystwie facetów z budowy.
Ze swoimi znajomymi prowadzisz rozmowy wyłącznie na tematy naukowe, czy co? Wychodzisz z dziwnego założenia, że ludzie, którzy nie ukończyli szkół, są idiotami i analfabetami nieumiejącymi się wysławiać, jakby nie dotyczyło to ludzi, którzy pokończyli kilka kierunków. Mądrość, kultura i doświadczenie życiowe =/= nauka i szkoła.
Setsu, popieram :). Rozumiem, że posiadanie tytułu zawodowego mgr może dla kogoś być nobilitacją (to co dopiero mają powiedzieć prof. zwyczajni) i każdy ma prawo dobierać sobie znajomych wg swojego uznania.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

Chciałam spytać, co sądzicie w kontekście feminizmu a kobiet w polityce?
Jak oceniacie to, że Barbara Nowacka przyłączyła się do Koalicji, porzucając lewicę?
Więcej kobiet w polityce, tylko okazało się, że nie weszły akurat lewicowe liberalne socjalistki, lecz osoby takie jak Beata Mazurek, Beta Kempa, Krystyna Pawłowicz, Kluzik-Rostkowska, Joanna Mucha.
Niby liberalne partie jak PO i Nowoczesna odrzuciły projekt ratujmy kobiety.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

Setsu pisze: 11 wrz 2018, 15:06
panna_x pisze: 11 wrz 2018, 11:29 Dobrze widzisz, bo dla mnie może nie jest to gwarant, ale dużo większe prawdopodobieństwo, że taka osoba jest wartościowa niż ktoś, kto nic nie kończy ani nie podejmuje pracy, bo i tak uważa, że opieka socjalna się nim zajmie. Nie wiem jak Ty, ja raczej nie znajdę wspólnego języka z gościem po zawodówce czy podstawówce, zbyt duża rozbieżność będzie między nami po prostu występować. Jakoś siebie nie widzę w towarzystwie facetów z budowy.
Ze swoimi znajomymi prowadzisz rozmowy wyłącznie na tematy naukowe, czy co? Wychodzisz z dziwnego założenia, że ludzie, którzy nie ukończyli szkół, są idiotami i analfabetami nieumiejącymi się wysławiać, jakby nie dotyczyło to ludzi, którzy pokończyli kilka kierunków. Mądrość, kultura i doświadczenie życiowe =/= nauka i szkoła.
panna_x pisze: 11 wrz 2018, 11:29 Nie rozumiem tej narracji u feministek. Walczą z tym, żeby przestać obwiniać ofiary, a tu nagle taki tekst, że przestępstwo nie wynika tylko z działań i winy sprawców. Zapewne dziecko było zbyt prowokujące lub nie powiedziało "nie", co przecież jest dobrowolnym przyzwoleniem na seks u kilkulatka. I jeszcze ta gadka, że wystarczy nauczyć mówić nie. Co z tego, że ofiara powie nie, jak sprawca z reguły to oleje. Ja powiedziałam facetowi, że nie chcę, a on na to, że on chce, ale ktoś wszedł i mu przeszkodził. Nie można źle mówić o pedofilach, bo to stygmatyzacja, jak się bidulki będą z tym czuć. Tak samo nie można źle mówić o muzułmanach, bo to dyskryminacja mniejszości. To może o białych gwałcicielach dorosłych kobiet z chrześcijańskich krajów też nie można mówić źle, bo to ich stygmatyzuje, nie można w żadnym razie traktować ich jak okrutników. Bo to są generalizacje i rozdmuchiwanie skrajnych przypadków ( to kiedyś usłyszałam o sprawcach z Rimini, więc czemu tego nie zastosować do białych gwałcicieli? argument pasuje tak samo)
Ja nadal nie mam pojęcia, o jakich środowiskach feministycznych ciągle mówisz. Chyba o jakichś naprawdę skrajnych, które nadają się tylko do leczenia. Już nie po raz pierwszy podajesz jako przykład czepianie się katolicyzmu, a bronieniem islamu. Podobnie z gwałtami, które są niby w jakikolwiek sposób usprawiedliwiane. Sprecyzuj, o jakimś środowisku piszesz, bo na pewno nie dotyczy to feminizmu jako ogółu. To, że znajdzie się jakiś człowiek lub grupka, która ma skrajne i złe poglądy, nie oznacza, że można je przypisać całej danej grupie osób.


Nie tylko naukowe, ale zdecydowanie łatwiej mi się prowadzi rozmowę, więcej mamy wspólnych zainteresowań i tematów :) nie wyobrażam sobie pogaduszek z osobą po zawodówce i tyle. A Wy ilu macie znajomych z podstawowym lub zawodowym wykształceniem? lub wśród robotników na budowie czy pijaczków pod sklepem:) skoro to takie nieistotne kryterium ;) dla mnie takim kryterium jest szkoła średnia, osoby nawet bez studiów, ale z maturą, to już można spoko pogadać. Ale z samym podstawowym, gimnazjalnym czy zawodowym to jakoś tego nie widzę.

Co do feministek, już mówiłam, że takie hasła były na czarnych protestach, na których byłam, więc jak mam sprecyzować, jakie to środowiska? Po prostu osób, które na to chodzą. Osoby z lewicy. Tam krytykowano kościół i jednocześnie nawoływano do walki z faszyzmem i o tolerancję dla imigrantów. Ja to odbieram jako lukrowanie islamu.

https://polskaniepodlegla.pl/opinie/ite ... awa-kobiet
tutaj masz przykłady, które to lewicowe środowiska
https://jacektabisz.natemat.pl/156225,z ... ajac-zycie
a tu wypowiedź Jacka Tabisza, z racjonalistów polskich, a więc nie żadna konserwatywna katolicka prawica i nawet on dostrzega tę ironię

Co do usprawiedliwiania pedofili, to podałam, że mówiła to profesor Monika Płatek. Czyli ikona polskiego feminizmu.
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/3437 ... ania-ofiar
https://www.wykop.pl/link/3564133/prof- ... czlowieka/

"Najważniejsze jednak jest coś innego — profesor Płatek , troszcząc się o prawa przestępców, beztrosko godzi się, że przebywając na wolności, mogą znów podobne przestępstwa popełnić. A nawet robi coś więcej — obarcza winą za ich czyny także ofiary .

Bywa i tak, że popełniają ( przestępstwa — przyp. red ). To nie wynika jednak tylko i wyłącznie z ich działań. Poza tym, gdyby naprawdę zależało nam np. na dzieciach i zależałoby nam na tym , żeby nie wykorzystywać ich seksualnie, to byłyby nauczone, jak mają się zachowywać, że mają prawo do mówienia „nie”

— mówi Monika Płatek. T rudno uwierzyć własnym oczom — profesor Płatek uważa, że kiedysadystyczni pedofile — „bestie” — popełniają zbrodnię , to „nie wynika jednak tylko i wyłącznie z ich działania”. Winni są także ci, którym najwidoczniej nie zależało na dzieciach, bo nie nauczyli ich, jak się zachowywać i mówić „nie”.

To, co mówi Monika Płatek, jest jedną z najobrzydliwszych sugestii, jakie można sobie wyobrazić . Obarczanie winą ofiar — w tym wypadku rodziców atakowanych dzieci, a może i samych dzieci, które nie umieją się odpowiednio zachować — jest przekroczeniem wszelkich granic przyzwoitości. I tylko ideologicznym zacietrzewieniem można wytłumaczyć fakt , że można uważać, iż powiedzenie „nie ” uchroniłoby dziecko przed brutalnym atakiem pedofila.

A tak swoją drogą — czy można obarczać winą kobietę , która pada ofiarą gwałciciela? Czy profesor Płatek akceptowałaby twierdzenie , że gwałt nie wynika tylko i wyłącznie z działania gwałciciela ? Bo może kobieta niedostatecznie głośno mówiła „nie ” ? Albo miała zbyt wydekoltowaną bluzkę, za krótką spódniczkę? Myślę, że same feministki powinny zadać Monice Płatek pytanie, czy tak właśnie myśli i czy coś się zmieniło w ocenie gwałtu .

Znając jednak polskie realia, jestem przekonana, że takiego pytania jej nie zadadzą.

Ale uprzejmie proszę, by jeśli profesor Płatek jeszcze raz zabierze głos w sprawie przemocy wobec kobiet — a na pewno to zrobi — któryś z uczestników debaty przypominał jej słowa o tym, że przestępstwo „nie wynika tylko i wyłącznie ” z działania przestępców. Chciałabym usłyszeć jej odpowiedź. Chociaż wydaje mi się, że najlepiej byłoby , gdyby Monika Płatek nie wypowiadała się już w podobnych kwestiach.

Niestety, nie można na to liczyć . W sprawie pedofili i „bestii” prof. Płatek wypowiada się nadzwyczaj chętnie, racząc opinię publiczną swoimi przemyśleniami. Jak powiedziała w rozmowie radiowej „Pedofile nie tylko gwałcą. Potrafią też zapewne murować, malować , gotować . I mogą to robić na wolności ” . Stwierdzenie trochę kuleje pod względem logicznym — bo pedofile nie są pozbawiani wolności za to, że murują , malują i gotują . I nie murowania , malowania i gotowania obawia się społeczeństwo , żądając izolacji gwałcących dzieci pedofili. Ale prof. Płatek uważa, że niepotrzebnie stygmatyzujemy sprawców najcięższych zbrodni.

Nie podoba mi się język, jakim operujemy, że to bestia , szatan wampir. Ważne jest, żebyśmy przestali ich traktować jak bestie i okrutników"
cytat nt jej podejścia do pedofilów.
Dobra, można powiedzieć, że to pojedyncza osoba, a nie całość, ale ta całość jakoś nie odcięła się od Płatek, nie skrytykowała jej, nie zaprzeczyła jej słowom, w dodatku Płatek dalej firmuje polski feminizm swoją osobą, nadal uchodzi za ikonę tego ruchu i guru.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

https://natemat.pl/167681,mezczyzni-o-s ... ypie-urody

a tu feministka pisze, że na imigrantów nie można się oburzać, bo gwałty są wszędzie, również w Polsce. Zresztą, już się spotkałam z takim nastawieniem u osoby ultralewicowej. TEŻ NA WZMIANKĘ o gwałcie w Rimini powiedziała, że to nagonka medialna, skrajne przypadki, rozdmuchane dla oglądalności i że w Polsce też było ileś gwałtów.
Jak się chce, zawsze można użyć argumentu, że to skrajny przypadek. Równie dobrze można tak powiedzieć o białych Europejczykach, bo przecież nie każdy jest gwałcicielem.

Różnica jest taka, że u nas to przestępstwo, choć marnie ścigane i karane ( połowa spraw kończy się w zawiasach). Ale jednak nie uczymy, że to norma społeczna, a w krajach ortodoksyjnie islamskich tak.U nich można kamieniować kobiety chłostać czy okaleczać, więc gwałt też jest normą.
Awatar użytkownika
króliczka
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 20 maja 2017, 21:11

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: króliczka »

panna_x pisze: 12 paź 2018, 11:40 Nie tylko naukowe, ale zdecydowanie łatwiej mi się prowadzi rozmowę, więcej mamy wspólnych zainteresowań i tematów :) nie wyobrażam sobie pogaduszek z osobą po zawodówce i tyle. A Wy ilu macie znajomych z podstawowym lub zawodowym wykształceniem? lub wśród robotników na budowie czy pijaczków pod sklepem:) skoro to takie nieistotne kryterium ;) dla mnie takim kryterium jest szkoła średnia, osoby nawet bez studiów, ale z maturą, to już można spoko pogadać. Ale z samym podstawowym, gimnazjalnym czy zawodowym to jakoś tego nie widzę.

Znam z internetu przynajmniej trzy takie tj. nieposiadające matury (bo nieposiadających studiów wyższych dużo więcej) a lekko przewyższające czy w gorszym przypadku - jedynie dorównujące inteligencją i/lub wiedzą wielu spośród tych którzy je mają.
Wysłać Ci (oczywiście na pw) jeden-kilka tekstów jednego z takich "bezmaturzystów" (np. o języku, wydaje mi się że ten mógłby Cię zaciekawić)? Stawiam na to że byłabyś zaskoczona/bardzo zaskoczona biorąc pod uwagę Twoje wyobrażenie takiego człowieka. Co do powody braku matury, to z tego co pisał lekcje go nudziły bo wolał budować lunety, generatory wysokich napięć i cewki Tesli.
Zadam Ci może pytanie: wyobraź sobie że żyjesz w miejscu w którym nie ma obowiązkowej edukacji, a pieniądze niezbędne do życia jesteś w stanie pozyskać rozkręcając własny biznes. Czy wobec tego przestaje interesować Cię co, jak i dlaczego w świecie, życiu?
Czy myślisz że człowiek interesuje się różnymi rzeczami tylko ze względu na przymus i korzyści materialne jakie może uzyskać dzięki zdobytej wiedzy?
Edison rzucił szkołę w wieku 12-stu lat, co nie przeszkodziło mu zostawić po sobie kilkudziesięciu patentów i wynalazków. Fakt, że było to w dawnych czasach nie ma żadnego znaczenia, bo współcześnie tego typu ludzie mają ułatwione podążanie taką ścieżką.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

Możesz wysłać, ale dla mnie będą to wyjątki potwierdzające regułę. Geniusze, którzy olali system dostosowany do większości. Ile osób buduje lunety dziś? Większość na pewno nie. Jako niedoszła nauczycielka miałam okazję analizować przykłady języka, wypracowań uczniów i mam już swoje wyobrażenie. Jak również rozmawiałam z czynnymi nauczycielami, którzy mieli coś do powiedzenia nt poziomu gimnazjum czy zawodówki. Nie mówię, że ma być ą i ę, ale jakiegoś poziomu oczekuję od ludzi, z którymi chcę nawiązać kontakt. Poza tym nie wiem coście się tak uwzięli na to wykształcenie. Każdy ma jakieś swoje kryteria doboru znajomych, czy ja mówię, że macie kochać gejów na siłę? Albo feministki? A Wy mi na siłę staracie się wcisnąć. ile to nie tracę, wybierając osoby z maturą. I że powinnam się przekonać do osób bez wykształcenia. Ciekawe, ile jest takich wartościowych geniuszy w skali całej grupy. Nie mówiąc o tym, że nie pisałam tylko o wykształceniu tego gościa, lecz także o jego działalności lokalnej i doświadczeniu życiowym, ale z jakiegoś powodu chcecie przeczytać tylko o wykształceniu. I zrobić ze mnie wredną snobkę, co to pogardza plebsem. Po pierwsze odnosiłam się tam do wypowiedzi Scadriala nt tego, że niby wybieram zły target, bo ludzi na dyskotekach, dlatego mnie pomacał. Więc odpowiedziałam, że nie był to przypadkowy koleś z dyskoteki. Po drugie, jak mają się trzy osoby do całego kontekstu, ile osób jest w klasie czy szkole? W ten sposób w każdej grupie można znaleźć pozytywne wyjątki, perełki. A widzę, że cały czas staracie się udowodnić, jakie to elokwentne i kulturalne osoby. Jasne, i po studiach znajdą się niedouki, cwaniaki, czy ludzie bez klasy, jak ktoś chce znaleźć, zawsze znajdzie przykłady na potwierdzenie swojej tezy. Po trzecie, w tym temacie mamy zajmować się feminizmem, a cały czas inny temat jest wałkowany. Już powiedziałam, co miałam do powiedzenia i nie chcę się tłumaczyć z tego, jakich sobie znajomych dobieram- ten gość był błędem, nie gadam z nim i koniec tematu. Więc proszę, aby ten offtop wyrzucić do młynka i zamknąć, bo mam już dosyć tego przekonywania mnie. I chcę powrócić do kwestii feminizmu, której nikt nie chce tu podjąć, podałam wiele propozycji tematów jak wybory Nowacka w koalicji, stosunek feministek do islamu, do pedofilii, kobiety w polityce i o tym jakoś nikt nie chce się wypowiedzieć, poza Setsu.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

Wracając do feminizmu, to 29 października jest w Kato marsz kobiet, na który się wybieram.


https://www.wprost.pl/42876/Kult-bezdzietnosci

znów krytyka bezdzietności i wybierania przez kobiety kariery
Awatar użytkownika
A-Star
mASełko
Posty: 118
Rejestracja: 19 lip 2018, 20:24

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: A-Star »

Gwałt powinien być piętnowany, niezależnie przez kogo i na kim był popełniony. Moim zdaniem karą za gwałt powinna być bezwarunkowo kastracja chemiczna, to by odstraszyło wielu gwałcicieli. Jeśli chodzi o wygląd kobiet, to myślę, że mają prawo się ubierać jak chcą i nie powinno być to usprawiedliwieniem gwałtu. Każdy powinien mieć wolność wyrażania siebie na tyle, na ile nie szkodzi to innym osobom.
Obrazek
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

zgadzam się z Tobą. Gwałt powinien być surowo karany. Też mnie wkurza spychanie winy na kobietę. Niestety, połowa przypadków to wyrok w zawieszeniu. Prawo w ogóle nie chroni kobiet. Nie ma kar za gwałty, brak aborcji na życzenie, brak lub utrudnienie antykoncepcji.
Co do stereotypów, to typowy nt feministek, że nie lubią facetów i dzieci. Cóż, w moim przypadku to akurat prawda. :) W innym wątku ktoś mi zarzucił, że wolałabym bronić psa niż dziecko, i w sumie to prawda. Wolę prawa zwierząt niż płodów. Jak to typowa lewacka siepaczka. W związku z tym wzięłam udział w akcji adoptuj pszczołę, bo tam mogę przelać mój instynkt macierzyński. Adekwatny rozmiarem do podopiecznego :)
Awatar użytkownika
króliczka
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 20 maja 2017, 21:11

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: króliczka »

Z artykułu "Kult bezdzietności":
"W świecie zwierząt bezdzietność samic jest traktowana jako największe upośledzenie - takie samice są przez stado marginalizowane, żyją krócej." - e, raczej odwrotnie, każda ciąża obciąża organizm jak jednorazowa odstawka heroiny (poprawione później: wydaje mi się że jednak bardziej), a przecież samice niektórych gatunków zwierząt posiadają zdolność do zachodzenia w nią nawet kilka razy w roku.


Co do Moniki Płatek to nie rozumiem intencji jaka jej prześwieca. Czy za tym wszystkim kryje się faktyczna troska o los potencjalnych ofiar czy jednak bardziej krzywdzicieli? Jestem w stanie sobie wyobrazić że od tej tj. dbałości żeby osoby które w przeszłości dokonały czynu pedofilskiego miały co ze sobą zrobić po wyjściu z więzienia tym samym zmniejszając szansę na to że dojdzie do powtórki też można starać się ochraniać dzieci, no ale nie potrafię odgadnąć jak jest w jej przypadku. Brzmi to bardziej jak dbałość o gwałcicieli.

W to że nauka asertywności dzieci wiele by zmieniła nie wierzę.

Jeśli chodzi o gwałt na osobie dorosłej to na forach/w działach różnych for dotyczących relacji międzyludzkich (a zwłaszcza tych damsko-męskich) zauważyłam że wielu ludzi nawet w sytuacji gdy mają do czynienia z "żywym przykładem" nie potrafią zachować się przyzwoicie (czyt.: ze współczuciem), a to przemycając w wątku głupie żarciki, a to koncentrując się na rzekomej głupocie osoby którą to spotkało; punktując jej najmniejsze błędy i niedociągnięcia postępowania, zamiast na tym co zrobił sprawca, więc nie wydaje mi się żeby feministki przesadzały podejmując obsesyjnie ten temat. Podejrzewam że jednym z głównych problemów jest tutaj prawdopodobnie szkodliwa wiara w zbawieńczą moc mądrości rozumianej jako spryt i przebiegłość ("jesteś mądra/y - drugi człowiek nie stanowi dla ciebie zagrożenia"), a że wielu lubi myśleć o sobie jako o tych sprytniejszych i przebieglejszych, to krzywda o której czytają zdaje im się czymś odległym tak bardzo jak możliwość bycia napadniętym przez niedźwiedzia czy zamarznięcia podczas wyprawy po jedzenie. Prawda jest jednak taka że nie ma raczej osoby której nie da się skrzywdzić czy oszukać, a krzywdzący/oszukujący nie musi być koniecznie człowiekiem z głową na karku bardziej niż krzywdzony/oszukiwany. Powodzenie w krzywdzeniu/oszustwie to często kwestia braku litości/sumienia, posiadania odpowiednich informacji i przeciętnej zdolności ich wykorzystywania.

Wiedza społeczeństwa nt. powodów dla których ludzie gwałcą też jest niestety niewielka. Spora liczba osób wierzy w to, że na ogół powodem jest mocne pożądanie wywołane mocno atrakcyjnym i wyzywającym wyglądem stąd obrzydliwe zachowania polegające m.in. na przesadnych próbach znalezienia w stroju jaki włożyła wtedy kobieta czegoś nieodpowiedniego, powątpiewaniu w słowa mniej urodziwych kobiet że zostały zgwałcone, naśmiewanie się z ich lęków niesmacznymi tekstami typu: "kobieca logika, bądź brzydka-bój się gwałtu", chociaż to też (a może - przede wszystkim?)
jest raczej problem stępionej albo może nawet upośledzonej empatii oraz w ostatnim - nieumiejętności wychodzenia spod władzy swojego ciała tych osobników niż braku odpowiedniej wiedzy.

panno_x, tak, wiem że chodziło Ci wtedy o cechy mogące wzbudzać zaufanie, i wiem do czego się odnosiłaś (sugestia Scadriala że niby szukasz mężczyzn w niewłaściwych miejscach, stąd pewnie natrafianie na niewłaściwych, a to zdawał się być przecież mężczyzna na poziomie i wymienione przez Ciebie wykształcenie było tylko jedną z cech mających to podkreślać), a jednak pomimo tego postanowiłam odnieść się do jednego fragmentu mówiącego że z człowiekiem bez matury nie byłoby o czym rozmawiać, bo z moich obserwacji wynika że nie jest/nie musi(?) to/to być prawdą, i bywają tacy, których wiedza na niektóre tematy/ogólna nawet przewyższa tych wykształconych. Ten jeden człowiek którego mam na myśli pewnie faktycznie należy do mniejszości, bo to taka osoba zdecydowanie ponadprzeciętna, ale podejrzewam że bardziej 'normalnych' znalazłoby się dość sporo.
Osobiście nie uważam że jesteś snobką. Nie czuj się proszę zaatakowana, ani do czegoś zmuszana, bo tego żebyś na siłę zaczęła się spotykać z mężczyznami bez wykształcenia nie sugeruję, a jedynie nie zgodziłam się z tym o czym już powyżej napisałam.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

Wczoraj byłam na marszu kobiet w Katowicach. Wrażenie mam bardzo smutne. Mało osób, nawet kobiet. Nie było nawet lewicy lokalnej. :( Oczywiście postulaty są te same, co zawsze. Nie jest prawdą, że feministki chcą tylko aborcji albo niech idą do kopalni, bo chcą zastąpić facetów. Nasze postulaty, to prawo do antykoncepcji, badań prenatalnych, zdrowie, tam właśnie dowiedziałam się, że w SKandynawii czy Australii jest refundacja szczepienia na hpv, a u nas nie ma, bo po co? Tam rak szyjki macicy praktycznie nie występuje, u nas umiera 1000 kobiet rocznie. Prawo do in vitro. To akurat postulat, z którym się nie zgadzam, ale nie ze względów kościelnych, lecz dlatego, że wg mnie mamy przeludnienie i problem w drugą stronę w skali globu. Prawo do godnego porodu- z osobą bliską, miłym personelem, nauką karmienia piersią, znieczuleniem, dbaniem o zdrowie matki i dziecka. Tymczasem znieczulenie choć przeszło ustawą jest mitem. Usłyszałam też, że dawny prokurator Adam Roch, koleżka Ziobry, zlecił przesłuchanie kobiety w trakcie porodu. Teraz jest kandydatem do Izby Dyscyplinarnej do Sądu Najwyższego, on będzie wyznaczał standardy moralne w prawie. Kolejny postulat to bezpłatna pomoc dla ofiar gwałtu, dalej jest niewystarczająca. Nie mówiąc o tym, że gwałcicieli się nie skazuje. Niestety marsz nie cieszył się zainteresowaniem, mało osób i powera. Przyszłam bardzo przybita z niego.
ODPOWIEDZ