Asy a praca o charakterze erotycznym?

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
LetniLas
młodASek
Posty: 27
Rejestracja: 3 maja 2019, 18:08

Asy a praca o charakterze erotycznym?

Post autor: LetniLas »

Hej forumowicze, mam do was pytanie. Czy też spotkaliście się kiedyś ze stwierdzeniem, że osoba która zajmuje się pracą z jakimś kontekstem erotyki/seksualności, musi być koniecznie seksualna? np; striptease, taniec na rurze ect. Ja osobiście zajmuję się rysowaniem ilustracji na zamówienie i czasami zdarzy się, że ktoś mnie poprosi o rysunek przedstawiający stosunek, nagość i inne takie. Podchodzę do tego tak samo, jak do każdego innego zamówienia, czyli staram się je zrobić najlepiej jak potrafię. Odrzucam tylko te "hardkorowe" ze względu na to, że nie jestem najlepsza w rysowaniu anatomii narządów płciowych ect. Dla mnie to praca jak każda inna, ale zaczynam się spotykać z twierdzeniem, że skoro się tym zajmuję, to nie mogę być asem. Nie wiem czemu ludzie wychodzą z założenia, że skoro na czymś zarabiam, to mnie do tego ciągnie w seksualny sposób. Myślą, że na samą myśl o stosunku czy nagości powinnam odczuwać jako as zażenowanie, strach i niepewność.

Ale ja tego nie czuję. Ciało to dla mnie skórzany worek z mięsem (ale wciąż staram się, aby na ilustracji wyglądało ładnie i kształtnie). Nie czuję ani żadnego podniecenia tym co rysuję, ani też zawstydzenia, że to robię.

Dla mnie bycie asem i praca o charakterze erotycznym to coś normalnego, a nie pokaz niepewności swojej seksualności. No ale ludzie wolą widzieć swoje.

A wy? Co o tym myślicie?
Awatar użytkownika
Azshara
AS gaduła
Posty: 432
Rejestracja: 10 lip 2017, 19:38

Re: Asy a praca o charakterze erotycznym?

Post autor: Azshara »

LetniLas pisze: 16 maja 2019, 08:13Czy też spotkaliście się kiedyś ze stwierdzeniem, że osoba która zajmuje się pracą z jakimś kontekstem erotyki/seksualności, musi być koniecznie seksualna?
Kilka razy spotkałam się z opinią, że aseksualność osoby, która zajmuje się czymś, co może mieć podtekst seksualny, jest podejrzana. Coś jak założenie, że np. stworzenie grafiki koncepcyjnej, która ma podtekst erotyczny demaskuje aseksualność osoby, która ją tworzy, bo to dziwne, że zajmuje się czymś takim. Mnie osobiście ręce opadają przez taki tok myślenia, ale niestety to idzie jeszcze dalej.
Przykład z życia. Mój współlokator poprosił mnie kiedyś o pożyczenie ebooka. Oprócz książek mam tam również opowiadania, ale rzecz w tym, że większość z nich zawiera sporo scen erotycznych, ba, jedno z nich nawet się na tym początkowo opierało. W odróżnieniu od książek nie zrezygnuję z naprawdę dobrego opowiadania dlatego, że autor zechciał umieścić w nim wiele scen erotycznych. Ja je sobie zawsze mogę pominąć, bo fabule to nie zaszkodzi. Współlokator któreś z nich zaczął czytać i jeszcze tego samego dnia zapytał, czy w mojej aseksualności coś się zmieniło, czy nadal jest po staremu. Wiem, że był po prostu ciekawy i pewnie zdziwiony, że czytam takie rzeczy, ale do dzisiaj trochę ciśnienie mi się podnosi, gdy sobie o tym przypomnę, bo niesamowicie denerwuje mnie takie dość stereotypowe myślenie, o ile to dobre słowo. Inny kolega napisał mi kiedyś, że zadziwiająco dużo wiem i podejrzanie zbyt mocno interesuje się takimi tematami jak na osobę aseksualną. Dyskutowaliśmy wtedy o edukacji seksualnej w szkołach i temat się mocno rozwinął. Tutaj to nawet nie wiem, czy to był zarzut, czy cokolwiek innego.

Drażni mnie ta podejrzliwość. Niektórzy chyba myślą, że nie powinnam wiedzieć, jak wygląda seks, a co dopiero mieć wiedzę na ten temat i interesować się nim w jakimś stopniu. Tak jakbym miała się kompletnie zamknąć na tę część życia i udawać, że nie istnieje, bo przecież mnie nie dotyczy. Czasami piszę fragmenty większej historii, którą mam w głowie od dawna lub pojedyncze opowiadania. Czasami nawet napiszę scenę erotyczną i szczerze przyznam, że nie czuję się wtedy jakoś szczególnie. Nie czuję obrzydzenia lub podniecenia. Po prostu wiem, że fanom jakiejś pary taki zabieg się spodoba i nie mam z tym problemu, ponieważ się do tego nie przymuszam, ale nigdy nie powiem o tym osobie, która wie o mojej aseskualności, bo jestem pewna, że gdzieś w jej głowie zakiełkuje ta myśl, że może tylko mi się wydaje. Dosłownie ukrywam się z pewnymi rzeczami, bo wiem, że moja aseskualność mogłaby zostać zakwestionowana, a mnie to zwyczajnie męczy i frustruje. Zawsze wszystko dokładnie tłumaczę, jeśli komuś o tym mówię i nie wiem, co jeszcze mogłabym zrobić, skoro i tak zawsze ktoś pomyśli, że to pewnie zaprzeczanie samemu sobie czy kwestia niepoznania odpowiedniej osoby. Mało się o tym ogólnie mówi, więc brak świadomości jest porażający.

Sorry za ścianę tekstu, tak mi się zebrało :)
LetniLas
młodASek
Posty: 27
Rejestracja: 3 maja 2019, 18:08

Re: Asy a praca o charakterze erotycznym?

Post autor: LetniLas »

O tak, absolutnie najgorszy jest tekst "Nie spotkałaś jeszcze właściwej osoby". Strasznie mi to podnosi ciśnienie, bo to takie zakładanie, że aseksualności nie ma, po prostu jeszcze nie wpadłam na odpowiednią osobę do seksu. Serio, co to jest za argument? Raz spróbowałam odbić piłeczkę i powiedziałam jednemu chłopakowi, że on widocznie jeszcze nie spotkał odpowiedniej dziewczyny, żeby być aseksem. Zaczął się rzecz jasna wybraniać, że to nie tak działa, ale magicznym sposobem, w jego rozumowaniu, ja już nie miałam prawa użyć identycznego argumentu xD
Awatar użytkownika
Azshara
AS gaduła
Posty: 432
Rejestracja: 10 lip 2017, 19:38

Re: Asy a praca o charakterze erotycznym?

Post autor: Azshara »

W internetowych dyskusjach też lubię odpić piłeczkę i odpisać rozmówcy, że on również nie poznał jeszcze odpowiedniej osoby i dlatego uważa, że jest heteroseksualny lub homoseksualny. Lubię tłumaczenie, że to coś innego i on jest pewny swojej heteroseksualności, bo wizja seksu z mężczyzną go obrzydza. No a ja nie mogę być pewna swojej aseksualności i wiedzieć, że wizja seksu mnie w ogóle nie pociąga? :D

Przecież się nie powieszę, jeśli faktycznie kiedyś spotkam taką osobę i okaże się, że jestem demiseksualna, ale mam wrażenie, że osoba, która mi zarzucała lub sugerowała pomyłkę, pękłaby ze szczęścia, że miała rację. Zupełnie jakby to była sprawa wagi państwowej, a nie coś osobistego, co nikogo nie powinno interesować :)
LetniLas
młodASek
Posty: 27
Rejestracja: 3 maja 2019, 18:08

Re: Asy a praca o charakterze erotycznym?

Post autor: LetniLas »

No nie? Co prawda nie wszyscy tacy są, ale mnie osobiście bawi strasznie ego niektórych osób seksualnych. Takie wychodzenie z założenia, że oni wiedzą lepiej, co my czujemy. Często zarzuca nam się, że aseksualizm pewnie nam się wziął z jakiejś traumy po gwałcie czy coś, ale spróbuj heterykowi zarzucić, że pewnie mężczyzna zrobił mu w dzieciństwie krzywdę seksualną i przez to jest hetero lub homoseksualiście, że pewnie kobieta skrzywdziła go na tle seksualnym i przez to jest homo.
Jeżeli mam być szczera, czasami z ludźmi dookoła nie da się porozmawiać inaczej o aseksualności niż odbijając piłeczkę, bo wtedy sami muszą odpowiedzieć sobie na swoje pytania.

Skoro umieją sobie wyobrazić, że facet może nie chcieć seksu z drugim facetem bo go nie pociąga, to czemu nie umieją sobie wyobrazić, że istnieją osoby która mają takie obojętne odczucia wobec obydwu płci?
Awatar użytkownika
Azshara
AS gaduła
Posty: 432
Rejestracja: 10 lip 2017, 19:38

Re: Asy a praca o charakterze erotycznym?

Post autor: Azshara »

LetniLas pisze: 16 maja 2019, 14:02 Często zarzuca nam się, że aseksualizm pewnie nam się wziął z jakiejś traumy po gwałcie czy coś
Często trafiam na wypowiedzi, w których ktoś pisze, że jest aseksualny i seks go nie tylko niewyobrażalnie brzydzi, ale wręcz przeraża, dlatego nie jestem zaskoczona, że ktoś może kojarzyć to z traumą czy genofobią, bo nawet dla mnie to ma taki wydźwięk. Dodaj do tego wypowiedzi ludzi, głównie dziewczyn, które twierdzą, że też były aseksualne, ale poznały wyjątkową osobę. Najczęściej same napiszą, że wcześniej nie były po prostu gotowe lub nie chciały uprawiać seksu z pierwszym lepszym człowiekiem i to był ten cały aseksualizm, ale niektórym wystarczy pierwsze zdanie i kilka przekłamanych komentarzy, aby wyrobić sobie opinię na dany temat. Nie jest to rozsądne, ale co zrobisz. Tutaj znowu kłania się brak wiedzy na ten temat. Bardzo, ale to bardzo często czytam i słyszę, że ktoś określa drugą osobę jako całkowicie aseksualną, czyli nieatrakcyjną. Niekiedy stosuje się to nawet w przypadku określenia ubrań, więc ludzie nawet nie wiedzą, co oznacza to słowo.

Wyższa szkoła jazdy jest wtedy, gdy ktoś myśli, że osoby aseksualne są bezpłodne i fizycznie niezdolne do współżycia :)
LetniLas pisze: 16 maja 2019, 14:02Skoro umieją sobie wyobrazić, że facet może nie chcieć seksu z drugim facetem bo go nie pociąga, to czemu nie umieją sobie wyobrazić, że istnieją osoby która mają takie obojętne odczucia wobec obydwu płci?
Seks dla większości ludzi jest przyjemny i pewnie ciężko sobie wyobrazić, że ktoś dobrowolne z niego rezygnuje. Nie jest to tak bardzo głupie, ale niektóre reakcje są przesadzone i nie na miejscu. Jest tyle fetyszy, które mnie obrzydzają i nie potrafię sobie wyobrazić, jak ktoś może czerpać z nich przyjemność, ale rozumiem, że ktoś to lubi i nie wmawiam mu, że tylko mu się wydaje lub że jest to chore.
Nemek
ASiołek
Posty: 94
Rejestracja: 31 mar 2019, 21:47

Re: Asy a praca o charakterze erotycznym?

Post autor: Nemek »

LetniLas pisze: 16 maja 2019, 08:13 Myślą, że na samą myśl o stosunku czy nagości powinnam odczuwać jako as zażenowanie, strach i niepewność.
Och, jak ja nienawidzę takiego stereotypu! Owszem, pewnie część z nas będzie czuło zażenowanie lub niepewność gdy pojawia się taki temat, ale to raczej kwestia indywidualna. Ale bycie aseksualnym, nie znaczy że nie wie się nic o seksie lub że się go boimy i brzydzimy.
Można to trochę porównać z np skokiem na bungee - część ludzi nie widzi w nim nic ciekawego nie ciągnie ich by skakać, ale to nie znaczy że boją się na samą myśl o nim lub że będą unikać rozmów na ten temat. I jednocześnie znajdą się osoby, które będą się bać tego tematu i będą wolały go uniknąć - tak jak z tematem seksu u asów. Ale powtarzam - to kwestia indywidualna.
LetniLas pisze: 16 maja 2019, 13:22 O tak, absolutnie najgorszy jest tekst "Nie spotkałaś jeszcze właściwej osoby". Strasznie mi to podnosi ciśnienie, bo to takie zakładanie, że aseksualności nie ma, po prostu jeszcze nie wpadłam na odpowiednią osobę do seksu. Serio, co to jest za argument? Raz spróbowałam odbić piłeczkę i powiedziałam jednemu chłopakowi, że on widocznie jeszcze nie spotkał odpowiedniej dziewczyny, żeby być aseksem. Zaczął się rzecz jasna wybraniać, że to nie tak działa, ale magicznym sposobem, w jego rozumowaniu, ja już nie miałam prawa użyć identycznego argumentu xD
Też mnie strasznie wkurzają takie teksty! Sprytny sposób z tą odpowiedzią. :lol:
Azshara pisze: 16 maja 2019, 13:54 Przecież się nie powieszę, jeśli faktycznie kiedyś spotkam taką osobę i okaże się, że jestem demiseksualna, ale mam wrażenie, że osoba, która mi zarzucała lub sugerowała pomyłkę, pękłaby ze szczęścia, że miała rację. Zupełnie jakby to była sprawa wagi państwowej, a nie coś osobistego, co nikogo nie powinno interesować :)
Też czasem odnoszę takie wrażenie. Kiedyś tłumaczyłam ludziom, że mogę być demiseksualna, ale wydawało mi się, że oni to wtedy odbierają jako mówienie że nie jest aseksualna. Więc przestałam.
LetniLas pisze: 16 maja 2019, 14:02 No nie? Co prawda nie wszyscy tacy są, ale mnie osobiście bawi strasznie ego niektórych osób seksualnych. Takie wychodzenie z założenia, że oni wiedzą lepiej, co my czujemy.
Tak, czasami naprawdę mam wrażenie, że próbują mi wmówić że nie mogę być aseksualna bo coś tam coś tam... :roll:
LetniLas pisze: 16 maja 2019, 14:02 Jeżeli mam być szczera, czasami z ludźmi dookoła nie da się porozmawiać inaczej o aseksualności niż odbijając piłeczkę, bo wtedy sami muszą odpowiedzieć sobie na swoje pytania.

Skoro umieją sobie wyobrazić, że facet może nie chcieć seksu z drugim facetem bo go nie pociąga, to czemu nie umieją sobie wyobrazić, że istnieją osoby która mają takie obojętne odczucia wobec obydwu płci?
I wtedy przeważnie dostrzegają niedorzeczność swoich pytań, ale mimo wszystko jakoś wciąż nie umieją tego pojąć...
Kiedyś próbowałam wytłumaczyć komuś właśnie w ten sposób aseksualizm (wyobraź sobie jakąkolwiek osobę do której nie czujesz pociągu seksualnego, a teraz przełóż to na wszystkich innych), ale nawet tak się nie da...
Azshara pisze: 16 maja 2019, 17:08 Seks dla większości ludzi jest przyjemny i pewnie ciężko sobie wyobrazić, że ktoś dobrowolne z niego rezygnuje. Nie jest to tak bardzo głupie, ale niektóre reakcje są przesadzone i nie na miejscu. Jest tyle fetyszy, które mnie obrzydzają i nie potrafię sobie wyobrazić, jak ktoś może czerpać z nich przyjemność, ale rozumiem, że ktoś to lubi i nie wmawiam mu, że tylko mu się wydaje lub że jest to chore.
Tak, masz rację. Też w pewien sposób potrafię zrozumieć, że seksualni nie mogą zrozumieć aseksualizmu, ale to przecież nie powinno powstrzymywać ich przed akceptacją.
Awatar użytkownika
BardzoLittle
mASełko
Posty: 135
Rejestracja: 3 paź 2017, 23:01

Re: Asy a praca o charakterze erotycznym?

Post autor: BardzoLittle »

Generalnie nie miałbym problemu z podjęciem pracy w erotycznym klimacie. Jest kasa(jeśli dobra), bez problemu mogę tam iść. :)
Mówią "Szukajcie aż znajdziecie", także szukam takiej, która lubi się przytulać. :)
Awatar użytkownika
Kijowy_Laufer
przedszkolASek
Posty: 5
Rejestracja: 8 maja 2019, 22:08

Re: Asy a praca o charakterze erotycznym?

Post autor: Kijowy_Laufer »

LetniLas pisze: 16 maja 2019, 13:22 O tak, absolutnie najgorszy jest tekst "Nie spotkałaś jeszcze właściwej osoby". Strasznie mi to podnosi ciśnienie, bo to takie zakładanie, że aseksualności nie ma, po prostu jeszcze nie wpadłam na odpowiednią osobę do seksu. Serio, co to jest za argument? Raz spróbowałam odbić piłeczkę i powiedziałam jednemu chłopakowi, że on widocznie jeszcze nie spotkał odpowiedniej dziewczyny, żeby być aseksem. Zaczął się rzecz jasna wybraniać, że to nie tak działa, ale magicznym sposobem, w jego rozumowaniu, ja już nie miałam prawa użyć identycznego argumentu xD

W takim momencie zawsze się pytam, czy osoba ślepa zacznie widzieć jak będzie chciała spojrzeć na odpowiednią rzecz :lol: Na tym temat się najczęściej kończy :p
Nightfall

Re: Asy a praca o charakterze erotycznym?

Post autor: Nightfall »

Hmmm mimo wszystko zawody, które wymieniłaś i to, czym się zajmujesz, to dość odległe zajęcia. Umiejętność rysowania ludzkiego ciała jest ważna dla artysty, nie bez powodu na uczelniach artystycznych maluje się/rzeźbi/itd nagich modeli w różnych pozach. Osoby pracujące jako striptizerki bardzo często świadczą również inne "usługi" seksualne. Jedno zajęcie z drugim niewiele ma wspólnego. Chyba, że ktoś w swoich artach przedstawia sceny, które mają być erotyczne i jakieś pobudzające dla seksualnych osób, to jestem w stanie wtedy znaleźć jakieś cechy łączące te zawody.
Nie czuję ani żadnego podniecenia tym co rysuję, ani też zawstydzenia, że to robię.
Nie przypuszczam, żeby osoby seksualne, które są artystami podniecały się każdym aktem, który wykonają xD Raczej podchodzą do tego zadania podobnie jak do przedstawienia martwej natury, czy krajobrazu.
Czy też spotkaliście się kiedyś ze stwierdzeniem, że osoba która zajmuje się pracą z jakimś kontekstem erotyki/seksualności, musi być koniecznie seksualna?
Jest to mit, dotyczy on nie tylko pracy, ale też zainteresowań asów. Sporej grupie ludzi wydaje się, że as to purytanin, który zasłania oczy podczas scen erotycznych na filmach, a jeśli tego nie robi, to cóż na pewno jest seksualny, bo temat go ciekawi. Ludziom jest trudno wyobrazić sobie, że ktoś ma inne potrzeby niż większość społeczeństwa.
Seks dla większości ludzi jest przyjemny i pewnie ciężko sobie wyobrazić, że ktoś dobrowolne z niego rezygnuje. Nie jest to tak bardzo głupie, ale niektóre reakcje są przesadzone i nie na miejscu
Musi być jakiś mocny mechanizm biologiczny, który prowadzi do rozmnażania. Nie tylko jest przyjemny dla ludzi, ale też czują silną motywację, żeby do niego dążyć. Asom trudno sobie to wyobrazić, podobnie jak osobom seksualnym to, że ktoś takich potrzeb może nie odczuwać. Trudno sobie wyobrazić co odczuwają inni, ale warto próbować akceptować, że tak po prostu jest.
zewsząd i znikąd
pASibrzuch
Posty: 246
Rejestracja: 30 lip 2014, 11:07

Re: Asy a praca o charakterze erotycznym?

Post autor: zewsząd i znikąd »

Seksualność nie jest jednowarstwowa. Przynajmniej w przypadku "prac erotycznych" które nie polegają na wykonywaniu jakichś czynności okołoseksualnych, tylko na twórczości artystycznej o charakterze erotycznym - jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś, kto jest aseksualny i jednocześnie anegoseksualny (czyli odbiera seksualność w oderwaniu od własnej osoby, np. fantazjuje w trzeciej osobie), może odbierać to jako satysfakcjonujące.
Sama jestem anegoseksualna i mogłabym np. pisać gejowskie opowiadania erotyczne (przy okazji promując poprawność językową*) - choć w sumie ryzykowałabym nieścisłość, bo o ile wiem, jak to jest mieć słaby orgazm typu kobiecego, nie mam pojęcia, jakie to uczucie mieć wytrysk. Ale sama uprawiać seks? Rozebrać się przy kimś? Nie ma kurde mowy.

*Napisałam w życiu, a propos, trochę przejściopisów do gier przygodowych (ci, którzy nie są puryst(k)ami językowymi, nazywają taki tekst "solucją" ;)) i też staram się wykorzystywać to do promowania dobrej polszczyzny:
- Przejściopis może być napisany językiem dość potocznym, ale nie może być napisany niechlujnie. Żadnych błędów językowych, żadnych "tą książkę", żadnego pozostawiania nieprzetłumaczonych angielskich nazw przedmiotów.
- I, obowiązkowo - traktuję to jako ogromnie ważne i nikt mnie od tego nie odwiedzie - podwójne formy rodzajowe. Np. z przejściopisu do gry "Mage's Initiation": "Teraz kiedy tylko można, skręcaj w lewo, a kiedy nie można, idź do góry. Powinnaś/powinieneś trafić w miejsce z krzewem ze złocistymi owocami, rosnącym na skałach."
ODPOWIEDZ