Przez kilka ostatnich dni zaczytuję się w postach tu pozostawionych. To jest i fascynujące i radosne móc mieć nadzieję, że w końcu odnalazłem podobnych do siebie, choć tak rzadko rozsianych po planecie.
Wygląda mi żem starszy od większości z Was, ale po co nawet o tym wspominam. Jestem oczarowany mądrością i głębią przeżyć wyrażanych tutaj niezależnie od wieku, przez tych mniej i tych bardziej komfortowych z tym kim jesteśmy.
To przywitanie, więc należałoby coś powiedzieć o sobie, co nie?
Jestem Marcin, lat mocniej ponad 40 (wersja kombinatorsko-naciągana). Dosyć mocno aseksualny, choć romantyczny (oj, czasem za bardzo
. Mam za sobą kilka związków, zakańczanych głównie z powodów dla których odnalazłem to miejsce. I sporo takich, którym się zacząć nie pozwoliłem, bo...... Mam kiełkującą nadzieję, że może tu uda mi się odnaleść te dusze dzięki którym dam radę siebie przekonać o istnieniu lepszego jutra. Może nawet mnie się uda komuś taką myśl zasiać. Zobaczymy.P.S. Jak można już troszkę zauważyć mam tendencję do ględzenia. Zostaliście ostrzeżeni
i kawą 
. 
