https://kobieta.wp.pl/era-tindera-i-sam ... 951386241a
tutaj o tym, że to kobietom jest trudno na rynku matr. jest ich więcej niż facetów, trudniej kogoś namierzyć.
"W Polsce na 100 mężczyzn przypada 107 kobiet. W miastach - jeszcze więcej, bo 111. Nieco mniej na wsi (101 kobiet na 100 mężczyzn). Statystycznie najwięcej kobiet w przeliczeniu na 100 mężczyzn jest w Warszawie i Olsztynie. Teoretycznie Polki powinny więc walczyć o mężczyzn. Praktycznie jednak coraz częściej wybierają samotność."
"Jedną z częstszych przyczyn świadomej samotności jest właśnie rozczarowanie mężczyznami. O kryzysie męskości mówi się od dawna. Psychologowie przyznają, że chłopcy często wychowywani są w warunkach cieplarnianych. Nie spełniają oczekiwań kobiet. A te dobrze wiedzą, czego chcą od życia. Polki coraz lepiej radzą sobie na rynku pracy, mogą pozwolić sobie na niezależność. Szacuje się, że w co piątym polskim związku kobieta zarabia więcej od mężczyzny. Dla wielu relacji dobra sytuacja finansowa kobiety okazuje się zabójcza. Według badaczy z amerykańskiego Uniwersytetu Cornella karierowiczki są najczęściej zdradzane. Mężczyźni po prostu boją się przebojowych, niezależnych, zaradnych kobiet. A gdy zarabiają mniej od partnerki, ich pewność siebie drastycznie spada. Potwierdzenia swojej męskości zaczynają więc szukać w innych ramionach."
a tu o tym, że niezależne finansowo kobiety mają jeszcze gorzej częściej są singielkami i jak widać częściej są zdradzane, jak są w związku
Wymagania na rynku matrymonialnym
Re: Wymagania na rynku matrymonialnym
Różni mężczyźni i różne kobiety mają różne wymagania. Nie można stwierdzić jednoznacznie, kto większe, a kto mniejsze. Myślę, że to świadomość je kształtuje. Co tu dużo ukrywać, faceci w większości to po prostu pospolici ru...cze. Kobiety są różne.
Pytanie jeszcze gdzie chcemy kogoś zdobyć. Czy przez sieć, czy w świecie rzeczywistym. Tu i tam trzeba się wykazać minimum inwencji, a naprawdę jej dużą dawką. Miałem jakiś czas temu przez trzy tygodnie chyba profil na jednym z portali, napisałem może do dwóch kobiet, do mnie napisało dwadzieścia, z czego jedna była młodsza ode mnie To, czy ktoś do Ciebie napisze, to kwestia sformułowania ogłoszenia.
Ludziki na tych portalach są banalni do bólu, "cześć, mam na imię tak czy śrak, poznam w celu takim i srakim". Giną na tych portalach w swojej masie,
ale jakoś się odnajdują, więc chyba nie jest tak źle.
W świecie rzeczywistym trzeba po prostu wykazać się odwagą. Trudne? Dla mnie nie byłoby trudne, podejść do kobiety i zaproponować spotkanie, ale ja jestem w specyficznej sytuacji, bo mam niski dochód (jestem na rencie) i do tego nierówno pod sufitem, więc nie zawracam żadnej kobiecie swoją osobą głowy po prostu. Bardzo cierpię z tego powodu.. Cóż, ale spotkałem w sieci też kobiety, którym to nie przeszkadzało.
Pytanie jeszcze gdzie chcemy kogoś zdobyć. Czy przez sieć, czy w świecie rzeczywistym. Tu i tam trzeba się wykazać minimum inwencji, a naprawdę jej dużą dawką. Miałem jakiś czas temu przez trzy tygodnie chyba profil na jednym z portali, napisałem może do dwóch kobiet, do mnie napisało dwadzieścia, z czego jedna była młodsza ode mnie To, czy ktoś do Ciebie napisze, to kwestia sformułowania ogłoszenia.
Ludziki na tych portalach są banalni do bólu, "cześć, mam na imię tak czy śrak, poznam w celu takim i srakim". Giną na tych portalach w swojej masie,
ale jakoś się odnajdują, więc chyba nie jest tak źle.
W świecie rzeczywistym trzeba po prostu wykazać się odwagą. Trudne? Dla mnie nie byłoby trudne, podejść do kobiety i zaproponować spotkanie, ale ja jestem w specyficznej sytuacji, bo mam niski dochód (jestem na rencie) i do tego nierówno pod sufitem, więc nie zawracam żadnej kobiecie swoją osobą głowy po prostu. Bardzo cierpię z tego powodu.. Cóż, ale spotkałem w sieci też kobiety, którym to nie przeszkadzało.
Re: Wymagania na rynku matrymonialnym
Ja uważam, że rozróżnienia, gdzie poznaje się partnera i przypisywanie temu dużego znaczenia są trochę sztuczne.
Fakt, że na ogół łatwiej jest zacząć rozmowę w internecie, ale już w jej trakcie trzeba się wykazać dokładnie tym samym w sieci i w realu, ponadto zauważyłam, że poziom rozmowy w sieci dość dokładnie się przekłada na to, co potem jest w kontakcie twarzą w twarz.
Fakt, że na ogół łatwiej jest zacząć rozmowę w internecie, ale już w jej trakcie trzeba się wykazać dokładnie tym samym w sieci i w realu, ponadto zauważyłam, że poziom rozmowy w sieci dość dokładnie się przekłada na to, co potem jest w kontakcie twarzą w twarz.
Re: Wymagania na rynku matrymonialnym
A widzisz, moim zdaniem internet a świat rzeczywisty to dwie różne rzeczy. Zupełnie inaczej podchodzi się do ludzi poznanych tu i tam. Poznałem raz kobietę, "kiepsko" mi się z nią pisało, ale czułem potencjał więc zaproponowałem rozmowę telefoniczną. Gadaliśmy ponad 3h całkiem sensownie, potem znów zaczęliśmy pisać, a było to pisanie z doskoku rozmowy były płytkie, no i znajomość nie przetrwała. Myślę że w świecie rzeczywistym moglibyśmy się pod pewnymi warunkami dogadać.AlterEcho pisze: ↑25 sty 2021, 00:15 Ja uważam, że rozróżnienia, gdzie poznaje się partnera i przypisywanie temu dużego znaczenia są trochę sztuczne.
Fakt, że na ogół łatwiej jest zacząć rozmowę w internecie, ale już w jej trakcie trzeba się wykazać dokładnie tym samym w sieci i w realu, ponadto zauważyłam, że poziom rozmowy w sieci dość dokładnie się przekłada na to, co potem jest w kontakcie twarzą w twarz.
Natomiast prawdą jest że poziom rozmowy raczej na pewno się przełoży na co potem jest w kontakcie twarzą w twarz
Re: Wymagania na rynku matrymonialnym
Mi się jeszcze nie zdarzyło coś takiego, że pisze się kiepsko, a przez telefon rozmawia super, albo, że w sieci kontakt jest świetny, a realnie słaby. No, ale może to dopiero przede mną.Senny pisze: ↑26 sty 2021, 20:51A widzisz, moim zdaniem internet a świat rzeczywisty to dwie różne rzeczy. Zupełnie inaczej podchodzi się do ludzi poznanych tu i tam. Poznałem raz kobietę, "kiepsko" mi się z nią pisało, ale czułem potencjał więc zaproponowałem rozmowę telefoniczną. Gadaliśmy ponad 3h całkiem sensownie, potem znów zaczęliśmy pisać, a było to pisanie z doskoku rozmowy były płytkie, no i znajomość nie przetrwała. Myślę że w świecie rzeczywistym moglibyśmy się pod pewnymi warunkami dogadać.AlterEcho pisze: ↑25 sty 2021, 00:15 Ja uważam, że rozróżnienia, gdzie poznaje się partnera i przypisywanie temu dużego znaczenia są trochę sztuczne.
Fakt, że na ogół łatwiej jest zacząć rozmowę w internecie, ale już w jej trakcie trzeba się wykazać dokładnie tym samym w sieci i w realu, ponadto zauważyłam, że poziom rozmowy w sieci dość dokładnie się przekłada na to, co potem jest w kontakcie twarzą w twarz.
Natomiast prawdą jest że poziom rozmowy raczej na pewno się przełoży na co potem jest w kontakcie twarzą w twarz