Materializm kobiet [ankieta dla pań]
Re: Materializm kobiet [ankieta dla pań]
zweryfikowałem swoje poglądy na ten temat w ostatnich godzinach i powiem szczerze, że nie chcę być z biedakiem. mogę być z abnegatem, bo sam nim jestem, ale nie z biedakiem, bo bieda to jest tylko i wyłącznie na własne życzenie.
inna sprawa z osobami z biednych krajów, tam trzeba zastosować inne standardy, ale mówię teraz o polakach robakach.
inna sprawa z osobami z biednych krajów, tam trzeba zastosować inne standardy, ale mówię teraz o polakach robakach.
Re: Materializm kobiet [ankieta dla pań]
pierwszy dzień w internecie?
- EineKleineNachtmusik
- mASełko
- Posty: 145
- Rejestracja: 5 sty 2021, 21:54
Re: Materializm kobiet [ankieta dla pań]
Wtedy tak! Jakoś zbił mnie z tropu ten bezdomny
Cath.
-
- pASibrzuch
- Posty: 246
- Rejestracja: 30 lip 2014, 11:07
Re: Materializm kobiet [ankieta dla pań]
Nie jestem heteroromantyczna, więc w ogóle nie związałabym się z żadnym mężczyzną.
Natomiast co do kobiet... Jestem osobą w naprawdę bardzo kiepskiej sytuacji finansowej i nie radzę sobie z jej poprawą, a względy zdrowotne nie pozwalają mi podjąć pracy w dowolnym zawodzie. Ale także z tego względu myślę, że wolałabym być z osobą o z grubsza porównywalnej sytuacji - żeby nie tworzyć wrażenia, że chcę na kimś żerować. Na pewno z osobą o zwyczajnych dochodach, a nie z jakąś bogaczką. I oczywiście z osobą, która szanuje osoby w gorszej sytuacji, a nie jest jakąś neoliberałką, która zakłada, że nierówności są wporzo i że jeżeli ktoś jest biedny, to widocznie sam sobie zasłużył.
Natomiast co do kobiet... Jestem osobą w naprawdę bardzo kiepskiej sytuacji finansowej i nie radzę sobie z jej poprawą, a względy zdrowotne nie pozwalają mi podjąć pracy w dowolnym zawodzie. Ale także z tego względu myślę, że wolałabym być z osobą o z grubsza porównywalnej sytuacji - żeby nie tworzyć wrażenia, że chcę na kimś żerować. Na pewno z osobą o zwyczajnych dochodach, a nie z jakąś bogaczką. I oczywiście z osobą, która szanuje osoby w gorszej sytuacji, a nie jest jakąś neoliberałką, która zakłada, że nierówności są wporzo i że jeżeli ktoś jest biedny, to widocznie sam sobie zasłużył.
Re: Materializm kobiet [ankieta dla pań]
Jakbym koniecznie miała być z kimś w związku, to wolałabym, żeby to była w miarę samodzielna osoba, również finansowo. Nie zależy mi na cudzych pieniądzach, ale wolałabym nie musieć utrzymywać takiej osoby. To powoduje bardzo niezdrowe relacje, jakieś takie nadmierne oczekiwania, pretensje, nadużycia lub obawy nadużyć. W drugą stronę też bym nie chciała, to by było straszne być uzależnioną finansowo od partnera. Oczywiście piszę tu o trwałym stanie zależności, nie że jakby moja druga połówka wpadła w tarapaty finansowe to od razu bym tę osobę skreślała. Po prostu na dłuższą metę chciałabym, żeby to jednak był partner, ktoś na równi. Już wystarczy, że mam pełen dom różnych biednych zwierzaków, które wyratowałam z opresji, wolałabym do tej menażerii nie dołączać jeszcze ludzkiego nieszczęśnika. I nie o to chodzi, że kimś pogardzam czy uważam, że na pewno sam sobie winien, ale nie miałabym już na to siły emocjonalnie, o chęciach nie wspominając.
Re: Materializm kobiet [ankieta dla pań]
To zdanie otwierające ankietę jest dość dziwne. Status społeczny mam gdzieś; sama raz zarabiałam mało, raz dużo (obecnie mieszczę się w swojej średniej). To, ile ktoś zarabia nie ma dla mnie znaczenia. Ale problemem byłoby dla mnie, gdyby partner byłby ode mnie całkowicie zależny. Gdyby zakończenie związku wiązałoby się dla kogoś z powrotem do bezdomności, to nie wiem, czy na takiej podstawie można zbudować zdrowe relacje.
-
- mASełko
- Posty: 144
- Rejestracja: 28 kwie 2021, 16:45
Re: Materializm kobiet [ankieta dla pań]
Ta ankieta ma dziwnie zadane pytanie a odpowiedzi są jeszcze dziwniejsze.
Nie zależy mi na kasie innej osoby. Pracuję i na swoje zachcianki mam kasę. Ale uważam, że w związku z inną osobą każdy powinien mieć mniej więcej taki sam wpływ gotówkowy we wspólne życie. Mam na myśli utrzymanie mieszkania, podstawowe zakupy czy wszelkie opłaty. Jakby mieszkam z kimś to się tym dzielę na pół. Wiadomo są sytuacje losowe kiedy ktoś straci pracę i nie ma innej w danym momencie.
Ale w sumie co ja tam mogę wiedzieć. To jest moja opinia na ten moment. Może zdanie zmienię będąc z kimś w związku.
Ale nie związała bym się z bezdomną osobą. I to nie czyni ze mnie materialistki.
Nie zależy mi na kasie innej osoby. Pracuję i na swoje zachcianki mam kasę. Ale uważam, że w związku z inną osobą każdy powinien mieć mniej więcej taki sam wpływ gotówkowy we wspólne życie. Mam na myśli utrzymanie mieszkania, podstawowe zakupy czy wszelkie opłaty. Jakby mieszkam z kimś to się tym dzielę na pół. Wiadomo są sytuacje losowe kiedy ktoś straci pracę i nie ma innej w danym momencie.
Ale w sumie co ja tam mogę wiedzieć. To jest moja opinia na ten moment. Może zdanie zmienię będąc z kimś w związku.
Ale nie związała bym się z bezdomną osobą. I to nie czyni ze mnie materialistki.
Re: Materializm kobiet [ankieta dla pań]
Nie można. To podobna sytuacja, jak "żony przy mężu", która nigdy nie pracowała i po wielu latach takiego życia pracy nie znajdzie, nie ma żadnych swoich pieniędzy, nie ma rodziny ani dokąd pójść, a rozpad związku równa się dla niej utrata środków do życia i dachu nad głową. To nie może być zdrowa relacja.chimaera pisze: ↑30 kwie 2021, 10:56 To zdanie otwierające ankietę jest dość dziwne. Status społeczny mam gdzieś; sama raz zarabiałam mało, raz dużo (obecnie mieszczę się w swojej średniej). To, ile ktoś zarabia nie ma dla mnie znaczenia. Ale problemem byłoby dla mnie, gdyby partner byłby ode mnie całkowicie zależny. Gdyby zakończenie związku wiązałoby się dla kogoś z powrotem do bezdomności, to nie wiem, czy na takiej podstawie można zbudować zdrowe relacje.