Aski i bobaski ;)
- Małgorzata95
- ciAStoholik
- Posty: 337
- Rejestracja: 6 cze 2017, 19:42
- Lokalizacja: Niewielka miejscowość 15 km od Poznania
Re: Aski i bobaski ;)
Dzieci są w porządku u kogoś i do czasu...
Zanim potępisz człowieka za jego inność,
zdefiniuj wpierw, czym jest normalność i pokaż,
jak sam zgodnie z nią żyjesz.
zdefiniuj wpierw, czym jest normalność i pokaż,
jak sam zgodnie z nią żyjesz.
Re: Aski i bobaski ;)
Ja mam podejrzenie, że niektóre kobiety stają się ASkami po porodzie.NAIRIN pisze: ↑26 lip 2005, 07:19 Ciekawe jakie podejście do prokreacji mają ASy... Seks - nie, ok, a dzieci? Bo zasadniczo jedno z drugim nie ma wiele wspólnego (poza tą jedną chwilą, kiedy trzeba tego bobaska zrobić ). Ja się nie będę wychylać, bo mam córeczkę. Ale jak na to patrzycie? Czy jednorazowy seks, żeby mieć dziecko, wchodzi w rachubę? Czy potrzeba prokreacji wygasa równocześnie, kiedy wygasa zainteresowanie którąkolwiek z płci?
Na marginesie, w zasadzie wszyscy, prędzej czy później, myślą o dzieciach. I osoby hetero i homo (bi pewnie również), a co z Wami ASy? Myślicie o tym?
A potem ONE potrzebują pomocy na forum.....
oraz ich mężowie....
Re: Aski i bobaski ;)
Mi się wydaje, że nabyta niechęć do seksu w wyniku lęku albo doświadczeń to nie jest aseksualizm.BiGamista pisze: ↑22 mar 2021, 20:10Ja mam podejrzenie, że niektóre kobiety stają się ASkami po porodzie.NAIRIN pisze: ↑26 lip 2005, 07:19 Ciekawe jakie podejście do prokreacji mają ASy... Seks - nie, ok, a dzieci? Bo zasadniczo jedno z drugim nie ma wiele wspólnego (poza tą jedną chwilą, kiedy trzeba tego bobaska zrobić ). Ja się nie będę wychylać, bo mam córeczkę. Ale jak na to patrzycie? Czy jednorazowy seks, żeby mieć dziecko, wchodzi w rachubę? Czy potrzeba prokreacji wygasa równocześnie, kiedy wygasa zainteresowanie którąkolwiek z płci?
Na marginesie, w zasadzie wszyscy, prędzej czy później, myślą o dzieciach. I osoby hetero i homo (bi pewnie również), a co z Wami ASy? Myślicie o tym?
A potem ONE potrzebują pomocy na forum.....
oraz ich mężowie....
Co do istoty masz rację. Jest dużo kobiet, które nie tylko tracą zainteresowanie seksem, ale zaczynają czuć do niego lęk i odrazę po traumatycznym porodzie, a w dzikich krajach takich jak nasz, takie traumy nie są niczym wyjątkowym. Sama czytałam wiele przerażających historii z porodówek, mam też kilka koleżanek, które takie historie przeżyły.
Re: Aski i bobaski ;)
Nie koniecznie z lęku.AlterEcho pisze: ↑22 mar 2021, 21:10Mi się wydaje, że nabyta niechęć do seksu w wyniku lęku albo doświadczeń to nie jest aseksualizm.BiGamista pisze: ↑22 mar 2021, 20:10Ja mam podejrzenie, że niektóre kobiety stają się ASkami po porodzie.NAIRIN pisze: ↑26 lip 2005, 07:19 Ciekawe jakie podejście do prokreacji mają ASy... Seks - nie, ok, a dzieci? Bo zasadniczo jedno z drugim nie ma wiele wspólnego (poza tą jedną chwilą, kiedy trzeba tego bobaska zrobić ). Ja się nie będę wychylać, bo mam córeczkę. Ale jak na to patrzycie? Czy jednorazowy seks, żeby mieć dziecko, wchodzi w rachubę? Czy potrzeba prokreacji wygasa równocześnie, kiedy wygasa zainteresowanie którąkolwiek z płci?
Na marginesie, w zasadzie wszyscy, prędzej czy później, myślą o dzieciach. I osoby hetero i homo (bi pewnie również), a co z Wami ASy? Myślicie o tym?
A potem ONE potrzebują pomocy na forum.....
oraz ich mężowie....
Co do istoty masz rację. Jest dużo kobiet, które nie tylko tracą zainteresowanie seksem, ale zaczynają czuć do niego lęk i odrazę po traumatycznym porodzie, a w dzikich krajach takich jak nasz, takie traumy nie są niczym wyjątkowym. Sama czytałam wiele przerażających historii z porodówek, mam też kilka koleżanek, które takie historie przeżyły.
Jest taka substancja powiększająca biust dla laktacji.
i to blokuje popęd.
Ale jak kobieta nie ma ochoty wracać do popędu, to nie wróci.
Poza tym mężczyźni czasem po porodzie stają się aseksualni do matki, czyli ich kobiety, która się stała matką ich dzieci....
Ponadto
Słyszałem też, że otyłe kobiety mogą mieć obniżony popęd, wskutek zawyżonej produkcji estrogenów przez tkankę tłuszczową, który to estrogen nie podlega cyklom miesięcznym, ani innym, no, i potem zbocza rosnące i opadające są obniżone.
Mężczyźni mający większą masę, zwłaszcza w okresie dojrzewania to też potrafią mieć obniżone cechy męskie, bo testosteron rozkłada się na większą masę.
Re: Aski i bobaski ;)
BiGamista pisze: ↑22 mar 2021, 22:52Nie koniecznie z lęku.AlterEcho pisze: ↑22 mar 2021, 21:10Mi się wydaje, że nabyta niechęć do seksu w wyniku lęku albo doświadczeń to nie jest aseksualizm.
Co do istoty masz rację. Jest dużo kobiet, które nie tylko tracą zainteresowanie seksem, ale zaczynają czuć do niego lęk i odrazę po traumatycznym porodzie, a w dzikich krajach takich jak nasz, takie traumy nie są niczym wyjątkowym. Sama czytałam wiele przerażających historii z porodówek, mam też kilka koleżanek, które takie historie przeżyły.
Jest taka substancja powiększająca biust dla laktacji.
i to blokuje popęd.
Ale jak kobieta nie ma ochoty wracać do popędu, to nie wróci.
Poza tym mężczyźni czasem po porodzie stają się aseksualni do matki, czyli ich kobiety, która się stała matką ich dzieci....
Ponadto
Słyszałem też, że otyłe kobiety mogą mieć obniżony popęd, wskutek zawyżonej produkcji estrogenów przez tkankę tłuszczową, który to estrogen nie podlega cyklom miesięcznym, ani innym, no, i potem zbocza rosnące i opadające są obniżone.
Mężczyźni mający większą masę, zwłaszcza w okresie dojrzewania to też potrafią mieć obniżone cechy męskie, bo testosteron rozkłada się na większą masę.
Trochę głupoty piszesz Popęd nie zależy od tego, czy kobiecie "chce się do niego wrócić". Obawiam się, że Twoja wiedza o kobietach jest bardzo, hmmy, wzięta z "widzimisię" a niekoniecznie z realnych źródeł. Aseksualnym też nie staje się człowiek przez traumę ciężkiego porodu. Traumę ciężkiego porodu leczy się u seksuologa i po dobrej terapii spokojnie wraca się do seksu. Podobnie po chorobach. Poród i okres połogu to czas, gdy kobieta naturalnie jest mniej zainteresowana seksem, bo natura zmusza nas wtedy do myślenia tylko o dziecku. Czasami to nie mija... ale np. dlatego, że nikt kobiecie nie pomaga przy dziecku i jest zestresowana, przemęczona i niewyspana Po rzetelną wiedzę odsyłam do seksuologów, np. instagrama seksuolożki kasia_co_z_tym_seksem.
Re: Aski i bobaski ;)
Zero dzieci w moim życiu.
Ale latami oszukiwałam się, że będę miała dzieci, bo myślałam, że inaczej się nie da żyć. Teraz na szczęście znam ludzi, którzy nie mają dzieci i odkryłam, że uwaga, tak można, nikt wtedy nie odbiera ci dowodu osobistego xD
Sama idea ciąży mnie obrzydza i triggeruje, kojarzy mi się tylko z pasożytem w ciele. Nie widzę potrzeby, żeby rzeczy po mnie ktoś odziedziczył (przynajmniej na razie, mam 24 lata) ani nie uważam swoich genów za coś super do przekazywania. Plus życie bez dzieci pozwala mi wydawać mniej pieniędzy, mniej pracować, więcej żyć swoim życiem; nie potrzebuję kredytu na mieszkanie ani oszczędzania na studia dzieci... Uważam, że instynkt macierzyński to tak naprawdę potrzeba opiekowania się kimś/czymś, więc przyjaciele i koty powinny wystarczać; a niektórzy tego instynktu w ogóle nie mają, i nie zdziwię się, jeżeli należę do tego grona.
Też macie problemy z rodzicami, którzy namolnie domagają się wnuków? Mi już ręce opadają na ich niezrozumienie i nieakceptację moich decyzji.
Ale latami oszukiwałam się, że będę miała dzieci, bo myślałam, że inaczej się nie da żyć. Teraz na szczęście znam ludzi, którzy nie mają dzieci i odkryłam, że uwaga, tak można, nikt wtedy nie odbiera ci dowodu osobistego xD
Sama idea ciąży mnie obrzydza i triggeruje, kojarzy mi się tylko z pasożytem w ciele. Nie widzę potrzeby, żeby rzeczy po mnie ktoś odziedziczył (przynajmniej na razie, mam 24 lata) ani nie uważam swoich genów za coś super do przekazywania. Plus życie bez dzieci pozwala mi wydawać mniej pieniędzy, mniej pracować, więcej żyć swoim życiem; nie potrzebuję kredytu na mieszkanie ani oszczędzania na studia dzieci... Uważam, że instynkt macierzyński to tak naprawdę potrzeba opiekowania się kimś/czymś, więc przyjaciele i koty powinny wystarczać; a niektórzy tego instynktu w ogóle nie mają, i nie zdziwię się, jeżeli należę do tego grona.
Też macie problemy z rodzicami, którzy namolnie domagają się wnuków? Mi już ręce opadają na ich niezrozumienie i nieakceptację moich decyzji.
Re: Aski i bobaski ;)
Jeśli boicie się dzieci, bo dużo będą kosztować to musicie sobie uświadomić, że dzieci nie rodzi się po to by spełniały nasze oczekiwania tylko by sobie żyły swoimi życiami.
I nie, nie muszą iść na studia. Nie muszą być bardzo bogate. Nie muszą być jak inni i nie muszą być najlepsi. Jak widzę, że rodzice zabijają się by ich dziecko było najlepsze i miało najwyższą średnią w reżimowej szkole, w której 90% to papka, do nauczenia na pamięć, to myślę, że krzywdzą swoje dzieci swoja chorą ambicją.
Nie każdy nadaje się do roli rodziców.
I nie, nie muszą iść na studia. Nie muszą być bardzo bogate. Nie muszą być jak inni i nie muszą być najlepsi. Jak widzę, że rodzice zabijają się by ich dziecko było najlepsze i miało najwyższą średnią w reżimowej szkole, w której 90% to papka, do nauczenia na pamięć, to myślę, że krzywdzą swoje dzieci swoja chorą ambicją.
Nie każdy nadaje się do roli rodziców.
"Im bardziej społeczeństwo odchodzi od prawdy, tym bardziej nienawidzi tych, którzy ją głoszą." - George Orwell
- Anusia Borzobohata
- łASuch
- Posty: 165
- Rejestracja: 9 mar 2015, 21:46
Re: Aski i bobaski ;)
Domaganie się wnuków powinno być karalne Przecież to nic innego jak roszczenie sobie praw do rozporządzania czyimś ciałem.Tilda pisze: ↑13 maja 2021, 14:22 Zero dzieci w moim życiu.
Ale latami oszukiwałam się, że będę miała dzieci, bo myślałam, że inaczej się nie da żyć. Teraz na szczęście znam ludzi, którzy nie mają dzieci i odkryłam, że uwaga, tak można, nikt wtedy nie odbiera ci dowodu osobistego xD
Sama idea ciąży mnie obrzydza i triggeruje, kojarzy mi się tylko z pasożytem w ciele. Nie widzę potrzeby, żeby rzeczy po mnie ktoś odziedziczył (przynajmniej na razie, mam 24 lata) ani nie uważam swoich genów za coś super do przekazywania. Plus życie bez dzieci pozwala mi wydawać mniej pieniędzy, mniej pracować, więcej żyć swoim życiem; nie potrzebuję kredytu na mieszkanie ani oszczędzania na studia dzieci... Uważam, że instynkt macierzyński to tak naprawdę potrzeba opiekowania się kimś/czymś, więc przyjaciele i koty powinny wystarczać; a niektórzy tego instynktu w ogóle nie mają, i nie zdziwię się, jeżeli należę do tego grona.
Też macie problemy z rodzicami, którzy namolnie domagają się wnuków? Mi już ręce opadają na ich niezrozumienie i nieakceptację moich decyzji.
Re: Aski i bobaski ;)
Ciałem to pikuś. Całym życiem, przecież dzieci to zmiana całego życia - dla niektórych to wspaniała zmiana dla innych niechciana.Anusia Borzobohata pisze: ↑9 wrz 2021, 22:55
Domaganie się wnuków powinno być karalne Przecież to nic innego jak roszczenie sobie praw do rozporządzania czyimś ciałem.
"Im bardziej społeczeństwo odchodzi od prawdy, tym bardziej nienawidzi tych, którzy ją głoszą." - George Orwell