Witajcie jednorożce!
Witajcie jednorożce!
Cześć!
Miałam chyba w życiu to szczęście, że z pojęciem aseksualności zetknęłam się dosyć szybko. A że jestem introwertykiem i dużo analizuję od razu wiedziałam, że to o mnie. Niestety nigdy nie spotkałam na żywo żadnego innego asa, toteż przez dłuższą chwilę myślałam, że jestem niczym samotny jednorożec hasający po tym ziemskim padole. Później odważyłam się trochę poszukać, poczytać i na szczęście okazało się, że jednak nie. I oto jestem tutaj. Oczywiście fajnie byłoby mieć kogoś podobnego do siebie w najbliższym otoczeniu (bo niestety coraz częściej odnoszę wrażenie, że wszystkie ludzkie relacje sprowadzają się do jednego a we mnie popsuł się jakiś trybik) to świadomość, że gdzieś tam inne asy istnieją jest bardzo budująca
Do aseksualizmu przyznałam się trzy razy:
W pierwszym przypadku zasugerowano mi molestowanie w dzieciństwie.
W drugim zaakceptowano, natomiast w kolejnych miesiącach okazało się, że nie można ze mną według tej osoby rozmawiać nawet o filmie, w którym pojawia się tematyka seksu, bo przecież „to nie moje klimaty”.
W trzecim przemilczano, aby po kilku miesiącach zadzwonić i powiedzieć „wiesz, oglądałam taki film i tam był aseksualny facet, więc to naprawdę istnieje!”.
Trochę śmiesznie, trochę smutno. Czwartego razu w realu już raczej nie będzie.
Tak czy siak witam Was wszystkich i chętnie poczytam Wasze historie związane z reakcjami otoczenia, o ile się przyznaliście i takie były Możecie ewentualnie podrzucić jakieś fajne wymówki dla znajomych i rodziny „czemu nie mam kawalera”. Powoli mi się kończą.
Pozdrawiam!
Miałam chyba w życiu to szczęście, że z pojęciem aseksualności zetknęłam się dosyć szybko. A że jestem introwertykiem i dużo analizuję od razu wiedziałam, że to o mnie. Niestety nigdy nie spotkałam na żywo żadnego innego asa, toteż przez dłuższą chwilę myślałam, że jestem niczym samotny jednorożec hasający po tym ziemskim padole. Później odważyłam się trochę poszukać, poczytać i na szczęście okazało się, że jednak nie. I oto jestem tutaj. Oczywiście fajnie byłoby mieć kogoś podobnego do siebie w najbliższym otoczeniu (bo niestety coraz częściej odnoszę wrażenie, że wszystkie ludzkie relacje sprowadzają się do jednego a we mnie popsuł się jakiś trybik) to świadomość, że gdzieś tam inne asy istnieją jest bardzo budująca
Do aseksualizmu przyznałam się trzy razy:
W pierwszym przypadku zasugerowano mi molestowanie w dzieciństwie.
W drugim zaakceptowano, natomiast w kolejnych miesiącach okazało się, że nie można ze mną według tej osoby rozmawiać nawet o filmie, w którym pojawia się tematyka seksu, bo przecież „to nie moje klimaty”.
W trzecim przemilczano, aby po kilku miesiącach zadzwonić i powiedzieć „wiesz, oglądałam taki film i tam był aseksualny facet, więc to naprawdę istnieje!”.
Trochę śmiesznie, trochę smutno. Czwartego razu w realu już raczej nie będzie.
Tak czy siak witam Was wszystkich i chętnie poczytam Wasze historie związane z reakcjami otoczenia, o ile się przyznaliście i takie były Możecie ewentualnie podrzucić jakieś fajne wymówki dla znajomych i rodziny „czemu nie mam kawalera”. Powoli mi się kończą.
Pozdrawiam!
- Copper_wire
- przedszkolASek
- Posty: 5
- Rejestracja: 31 paź 2021, 16:21
Re: Witajcie jednorożce!
Cześć, też jestem tu nowa, i nie mam na razie rad co do coming outów Ale jednorożec, podoba mi się takie określenie!
Re: Witajcie jednorożce!
Witaj
,,Czemu nie mam kawalera ,,no właśnie czemu? Asów paru jest ,ja szukam partnerki .Już mi znudziła się samotność ,trzeba w życiu coś zmienić.
,,Czemu nie mam kawalera ,,no właśnie czemu? Asów paru jest ,ja szukam partnerki .Już mi znudziła się samotność ,trzeba w życiu coś zmienić.
Re: Witajcie jednorożce!
Witaj Ja się na razie przyznałam tylko mojej terapeutce, która jest też seksuologiem. Jeszcze nie wiem jak powiedzieć o tym chociażby przyjaciółce, ale chętnie podpatrzę jak robią to inni:P Trochę mnie taki coming out przeraża, bo pamiętam jak mi koleżanka z pracy opowiadała co mówili jej dwaj homoseksualni kumple o asach - że to chore i tego kompletnie nie rozumieją. Akurat od osób, które same muszą się mierzyć z atakami ze strony innych spodziewałabym się trochę większej tolerancji.saoirse pisze: ↑2 lis 2021, 19:59
Tak czy siak witam Was wszystkich i chętnie poczytam Wasze historie związane z reakcjami otoczenia, o ile się przyznaliście i takie były Możecie ewentualnie podrzucić jakieś fajne wymówki dla znajomych i rodziny „czemu nie mam kawalera”. Powoli mi się kończą.
Pozdrawiam!
Re: Witajcie jednorożce!
Aoede pisze: ↑2 lis 2021, 21:27Witaj Ja się na razie przyznałam tylko mojej terapeutce, która jest też seksuologiem. Jeszcze nie wiem jak powiedzieć o tym chociażby przyjaciółce, ale chętnie podpatrzę jak robią to inni:P Trochę mnie taki coming out przeraża, bo pamiętam jak mi koleżanka z pracy opowiadała co mówili jej dwaj homoseksualni kumple o asach - że to chore i tego kompletnie nie rozumieją. Akurat od osób, które same muszą się mierzyć z atakami ze strony innych spodziewałabym się trochę większej tolerancji.saoirse pisze: ↑2 lis 2021, 19:59
Tak czy siak witam Was wszystkich i chętnie poczytam Wasze historie związane z reakcjami otoczenia, o ile się przyznaliście i takie były Możecie ewentualnie podrzucić jakieś fajne wymówki dla znajomych i rodziny „czemu nie mam kawalera”. Powoli mi się kończą.
Pozdrawiam!
Re: Witajcie jednorożce!
Cześć! Takie określenie wydało mi się dla nas idealneCopper_wire pisze: ↑2 lis 2021, 20:37 Cześć, też jestem tu nowa, i nie mam na razie rad co do coming outów Ale jednorożec, podoba mi się takie określenie!
Re: Witajcie jednorożce!
Nie wiem, czy oglądałaś - jeden z odcinków "7 metrów pod ziemią" na yt dotyczył aseksualizmu. Wypowiadająca się tam kobieta też przyznała, że została raz wyproszona ze spotkania grupy LGBTQI i usłyszała, że nie leczą tam chorób. Niesamowicie przykreAoede pisze: ↑2 lis 2021, 21:27Witaj Ja się na razie przyznałam tylko mojej terapeutce, która jest też seksuologiem. Jeszcze nie wiem jak powiedzieć o tym chociażby przyjaciółce, ale chętnie podpatrzę jak robią to inni:P Trochę mnie taki coming out przeraża, bo pamiętam jak mi koleżanka z pracy opowiadała co mówili jej dwaj homoseksualni kumple o asach - że to chore i tego kompletnie nie rozumieją. Akurat od osób, które same muszą się mierzyć z atakami ze strony innych spodziewałabym się trochę większej tolerancji.saoirse pisze: ↑2 lis 2021, 19:59
Tak czy siak witam Was wszystkich i chętnie poczytam Wasze historie związane z reakcjami otoczenia, o ile się przyznaliście i takie były Możecie ewentualnie podrzucić jakieś fajne wymówki dla znajomych i rodziny „czemu nie mam kawalera”. Powoli mi się kończą.
Pozdrawiam!
-
- ASiołek
- Posty: 55
- Rejestracja: 6 lis 2021, 00:02
Re: Witajcie jednorożce!
Raczej to się bierze z Tego, że ludzie są zniszczeni przez życie, z bardzo złych doświadczeń i z tego, że my żyjemy w bardzo złych czasach. Jednorożec? W życiu bym tak siebie nie określił. Niemniej rozumiem zamysł .
Mam problemy z nadużywaniem alkoholu. Nie łączy się to z agresją w żaden sposób. Mimo to jest to dla mnie problem.
Re: Witajcie jednorożce!
Jednorożec to brzmi dumnie
Re: Witajcie jednorożce!
Określenie użyte raczej w celach humorystycznych i z przymrużeniem okaKrzysiu36l. pisze: ↑6 lis 2021, 00:30 Raczej to się bierze z Tego, że ludzie są zniszczeni przez życie, z bardzo złych doświadczeń i z tego, że my żyjemy w bardzo złych czasach. Jednorożec? W życiu bym tak siebie nie określił. Niemniej rozumiem zamysł .
Re: Witajcie jednorożce!
Mnie też większość chce naprawić. Bo nie poznałam odpowiedniej osoby of Kors. tylko kiwam głową
Co do wymówek - ja tam zawsze mówię "jeszcze się taki/taka nie urodziła co by mi dogodziła" - polecam! I olewać te teksty!
Co do wymówek - ja tam zawsze mówię "jeszcze się taki/taka nie urodziła co by mi dogodziła" - polecam! I olewać te teksty!
"I tried to be a joyful feminist, but I was very angry." Agnès Varda (The Beaches of Agnès)
Re: Witajcie jednorożce!
Jakoś już to nie dziwi, nie to że wszystkie grupy LGBT są złe, bo też nieraz bywam na takich i jest spoko, jak wszędzie zależy od człowieka ale nie myślcie że wszyscy ci co krzyczą "tolerancja dla inności" sami wszystko tolerują. Wręcz odwrotnie. I wymieniam tu kluczowe kwestie które zwykle wywołują konflikty.
Wystarczy że nie zgodzisz się z niektórymi w jakiejś kwestii: nie lubisz aborcji, zakwestionujesz zasadność szczepień, lub co ciekawe dokonasz korekty płci a potem stwierdzisz, że nie dało ci to satysfakcji i wycofasz się z korekty (dokonanie detranzycji), to są i tacy którzy niedawno krzyczeli "chcemy akceptacji , nasz wybór" by zjedli takiego indywidualnego człowieka, który nie boi się pójść pod prąd i żyje w zgodzie ze swoim sumieniem. A jak mi nieraz pojawi tekst kogoś z flagą tęczową i na dodatek obok Polską, że "nieszczepieni powinni być izolowani przymusowo itp" a chwilę dalej "moje ciało moja sprawa" to zastanawiam się czy oni wgl mają cokolwiek wspólnego z LGBT czy raczej powinni sobie narysować flagę Stalina bo to pozerzy wolności.
Poza tym , podwójne standardy często się pojawiają wśród tych którzy krzyczą o wolności.
"Im bardziej społeczeństwo odchodzi od prawdy, tym bardziej nienawidzi tych, którzy ją głoszą." - George Orwell