
W związku z tym - macie jakieś książki/filmy/seriale, które kojarzą się Wam z jesienią? Albo których klimat wybitnie pasuje do tej pory roku?
Ja zacznę od książek, bo mi do nich najbliżej, ale totalnie wpisujcie też filmy, seriale - co Wam się nasunie

Dla mnie takim absolutnym synonimem jesieniarskiej książki jest "Tajemna historia" Donny Tart. Jeśli dobrze pamiętam, większość książki rozgrywa się jesienią (nowy rok akademicki), jest trochę mrocznie, trochę melancholijnie, mamy snobistyczny uniwersytet, niezdrowe zainteresowanie martwymi językami i może ciut *zbyt* ciasną grupę przyjaciół/współstudentów. No i mamy też morderstwo. Prześwietna książka - a przy tym jesień w pigułce (może: "w pigule", bo książka ma ponad 600 stron).
Oprócz tego:
"Trzynasta opowieść" Diane Setterfield - bardzo klimatyczna współczesna opowieść gotycka - niesamowicie wciąga, sprawia, że czytelnik "wpada w historię". Do tego jest opowieścią w opowieści - historie bohaterów poznajemy do kilku pokoleń wstecz, aby lepiej rozumieć ich wybory i okoliczności, które im towarzyszyły. Piękna książka, taka trochę w "starym stylu", klasycznie napisana, poświęcająca czas na opisy, a przy tym szalenie wartka i wciągająca.
I coś dla fanów fantastyki (oddzielam, bo wiem, że nie każdy lubi

"Cud, miód, malina" Anety Jadowskiej - wspaniała, ciepła, jesieniarska do bólu. O wielopokoleniowej rodzinie czarownic, która owszem, ma swoje problemy, ale która też czerpie siłę ze swojej wspólnoty. Brzmi trochę naiwnie, wiem, ale klimat tej książki sprawia, że trudno zwracać uwagę na takie drobnostki. To też dla mnie jesień w pigułce - ale nie taka mroczna, jak w "Tajemnej historii", tylko taka przytulna, oglądana spod koca i zza kubka kawy

Bardzo chętnie poznam Wasze typy
