AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Obserwator_94
bobASek
Posty: 3
Rejestracja: 5 wrz 2018, 18:51

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Obserwator_94 »

Cóż wychodzi na to, że jestem czymś w stylu Gray-A Romantycznego. PS. Nie działają mi linki do artykułów demi, a chętnie bym poczytał,. Jak zmienił się adres prosiłbym o przesłanie nowego.

Jakoś nigdy nie interesowało mnie coś jak sam stosunek, masturbacja, oglądanie intymnych części ciała itp., bardziej coś jak trzymanie za rękę przytulanie, dotykanie, więź z dziewczyną, która mi się podoba wizualnie i potrafimy rozmawiać dosłownie o wszystkim. A porno nie lubię, nigdy nie lubiałem,zawsze traktowałem dziewczyny z szacunkiem, a nie by zaliczyć je czy mieć jakąś zawyżoną samoocenę. Jedynie podniecenie odczuwałem nie z powodu nagiej a seksownie ubranej dziewczyny (Endytofilia).
Cóż może kiedyś uda mi się spotkać tą jedyną... :D
Awatar użytkownika
no name inc.
mASełko
Posty: 113
Rejestracja: 11 sty 2019, 16:54

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: no name inc. »

Jeszcze niedawno trochę mnie interesowało to kim jestem ale teraz widzę, że i tak się nie dowiem bo to nie jest w żaden sposób ściśle zdefinowane. Takie przemyślenia to strata czasu i szukanie dziury w całym. Nie praktykuję czynności zwanej seksem, czuję się z tym normalnie i tyle w temacie.
R.I.P
Awatar użytkownika
Aniania
gimnASjalista
Posty: 16
Rejestracja: 4 wrz 2019, 21:59

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Aniania »

Jak tak czytam, to ja jestem as + demi - z tym że nie odczuwam pociągu lecz zakochuję się w osobie, którą bardzo dobrze poznam... :shock: I do tego chyba bi - skoro chłopak lub dziewczyna... Oraz wersja romantyczna. Ech.
Violet
przedszkolASek
Posty: 7
Rejestracja: 26 paź 2019, 17:38

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Violet »

Myślę, że mogłabym się określić jako osoba Gray-A. Bardzo rzadko zdarza mi się, żeby ktoś mi się podobał. A jeśli już, to zwykle nic nie robię, tylko cieszę oko. Nie odczuwam żadnego pociągu seksualnego do takich osób - wygląd to dla mnie tylko zachęta, żeby się przekonać, czy też takie osoby mają równie ładnie wnętrza. Ale muszę przyznać, że kiedyś czułam coś podobnego do pociągu seksualnego, kiedy przebywałam z pewną osobą - wyjątkowo mnie intrygowała i imponowała swoim stylem bycia, osobowością, osiągnięciami. Nawiązaliśmy w krótkim czasie bardzo emocjonalna więź, ale niestety nie był z Polski i wszysyko pękło jak bańka mydlana. Nigdy do niczego więcej nie doszło - on chciał, a mnie po prostu mroziło. Mnie to do niczego nie było potrzebne, wystarczało mi tylko całowanie i przytulnie. Może ten przypadek zaciera o demiseksualizm i może nawet sapioseksualizm, chociaż myślę, że tematyka aseksualności jest bardzo płynna i lepiej wszysyko zamknąć pod pojęciem A-Grey.
Stanislao
przedszkolASek
Posty: 5
Rejestracja: 12 sty 2020, 20:43

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Stanislao »

Najbliżej mi do kategorii Grey-A.
adnar86
bobASek
Posty: 4
Rejestracja: 6 kwie 2020, 00:46

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: adnar86 »

Wychodzi mi chyba ten cały Gray-A, bo mam libido, podobają mi się osoby pod kątem fizycznym (bardziej chodzi o twarz, oczy, uśmiech itp.), ale seks to to dla mnie bardziej "obowiązek" niż "chwila przyjemności".

Jednocześnie wychodzi na to, że jestem romantyczny, bo jednak należę do tej grupy, która lubi bliskość drugiej osoby ograniczoną do przytulania, trzymania się za ręce czy całowania. Nie mam nic przeciwko takiemu rodzajowi interakcji. Ale też mocno skupiam się na uczuciach.

Zdaje mi się, że to jest najtrafniejsze dopasowanie, skoro uprawiałem w życiu seks i nigdy mi się to nie podobało (czułem się wręcz źle), nigdy też nie rozumiałem jak ludzie mogą ot tak sobie ten seks tak wynosić na piedestały.

Jednak ważne: Nigdy nie byłem w związku o bardzo dużej zażyłości emocjonalnej więc nie wykluczam, że mogę być jednak "demi" a nie "a". Wszystkie moje związki kończyły się zanim jeszcze do takiej zażyłości doszło.
Nemo
mASełko
Posty: 114
Rejestracja: 30 cze 2017, 21:38
Lokalizacja: Szczecin

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Nemo »

bodolsog pisze: 26 paź 2011, 21:25Definicja jest krótka. Aseksualiści to ci co nie odczuwają pociągu płciowego do żadnej z płci.
Co to jest pociąg płciowy?
clavia
gimnASjalista
Posty: 18
Rejestracja: 31 paź 2020, 00:26

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: clavia »

Jestem aromatyczną Aską. Foto z 1 facetem, wtuleni w siebie a ja wyglądam jakby mnie tulił, bo ktoś bliski mi umarł. 2 facet jak mnie wziął na ręce na przysłowiowym środku ulicy to musiałam mówić, że ludzie patrzą, bo co miałam powiedzieć traktuj mnie oschle, po przyjacielsku. Normalnie kobieta widząc obściskującą się parę na środku ulicy czy dająca buziaka w sklepie w kolejce do kasy czy idącą i trzymająca za rękę w markecie między regałami pomyśli ależ to romantyczne. Mnie natomiast pojawia się odruch wymiotny.
Awatar użytkownika
AlterEcho
mASełko
Posty: 139
Rejestracja: 21 paź 2020, 22:05

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: AlterEcho »

Najbliżej mi do Gray-A. Popęd seksualny posiadam, jednak seks byłabym skłonna uprawiać w rzadkich okolicznościach, gdy spełnione jest wiele warunków.. co w praktyce rzadko się zdarza. Czyli: czasem mogę tego chcieć, ale raczej incydentalnie..

Poza tym:
1)Odczuwanie do kogoś pociągu nie jest dla mnie równoznaczne z pragnieniem stosunku
2)Nawet, kiedy relacja spełnia warunki, moje potrzeby seksualne nie są duże
3)Coś mi nie pasuje w seksie psychicznie, co powoduje taki stan "chcę i nie chcę". Nie umiem chyba tego zdefiniować. Nie jest jednak wykluczone, że może się zdarzyć sytuacja, w której tego nie będzie.

Miałam doświadczenia seksualne, ale na obecnym etapie ta sfera życia jest mi dosyć daleka.
O bliskości nieraz myślę, tyle, że raczej nie chodzi w tym o samo współżycie. (choć jak pisałam, popęd niski bo niski, ale mam)
Mogę żyć zupełnie bez seksu, ale nie mogłabym żyć w związku, który od seksu zależy (nawet zakładając, że ja też bym go chciała, takie coś jest nie do przyjęcia).
Kiedy wyobrażam sobie siebie z kimś w związku, to widzę taki związek, którego seks nie definiuje: może się zdarzyć, że będzie, jeśli obie strony by tak poczuły, a może też go nie być i nadal będzie dobrze. Z osobą o standardowej seksualności taka relacja jest jednak mało prawdopodobna.

Nie wydaje mi się, bym urodziła się ASem, to raczej moja hm.. droga rozwoju miała wpływ na to ambiwalentne nastawienie do seksu.
Awatar użytkownika
Makoto
łASuch
Posty: 153
Rejestracja: 27 sty 2021, 19:26
Lokalizacja: Sochaczew
Kontakt:

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Makoto »

Mówiąc szczerze ciężko mi się określić. Może ktoś z Was by umiał podsunąć mi jakieś określenie pod rozwagę. A żeby to zrobić, muszę coś o sobie więcej napisać, więc zaczynam.
Seks w moim życiu był zawsze gdzieś obok, ale mnie nie dotyczył. Koleżanki w szkole wspominały o nim, że straciły dziewictwo czy kochały się z kimś. Wysłuchiwałam ich, ale od siebie nic nie dodawałam, bo nie miałam co. Kilka razy słyszałam, jak rodzice... Było mi wtedy przykro. Myślałam, że chcą kolejnego dziecka, bo ja ich zawiodłam (wiem, głupie, ale dość silna depresja potrafi zdziałać nie takie rzeczy w głowie).
Raz pocałowała mnie koleżanka. Było całkiem miło, ale wiem, że tego nie potrzebuję. A może to strach, bo poza tym "incydentem" nigdy w życiu pocałunki nie istniały? Wystarczy mi przytulenie, trzymanie za rękę. A przede wszystkim bliskość psychiczna i fizyczna, i poczucie, że jestem dla kogoś ważna i że ten ktoś mnie kocha. Niestety, moja radiowa uroda mi nie pomaga.
Jak wspomniałam, seks mnie nie dotyczy, nie dotykam się, bo nie czuję takiej potrzeby, ale przyznam, że lubię oglądać porno, czytać opowiadania erotyczne (także mangi yaoi), a czasem też pisać coś podobnego. Czy czuję przy tym podniecenie? Nie. To przyjemność porównywalna do oglądania np. komedii.
Nigdy nie lubiłam dzieci, choć myślę, że wiedziałabym, jak je wychować. I myślę, że zaczyna się we mnie odzywać instynkt macierzyński. Coraz częściej łapię się na myśli, że dla tego celu mogłabym z kimś pójść do łóżka. Zwyczajnie boję się samotności, choć przez większość czasu jestem samotna. Na dobrą sprawę to zawsze byłam... Chciałabym, by miał mnie kto pochować, kiedy nadejdzie mój czas. Mam prawie 31 lat, a martwię się swoim pochówkiem :roll:
Błagam, nie bijcie za to. W życiu tyle o sobie nie powiedziałam, nawet u psychologa. Dzielę się tym z myślą, że jesteście moimi przyjaciółmi i nie odrzucicie mnie. Jeśli ktoś umie powiedzieć, jak powinnam się określać, to proszę.
Dziękuję.
Tylko w milczeniu słowo,
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie:
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła.

Ursula Kroeber Le Guin Pieśń o stworzeniu Éa (Czarnoksiężnik z Archipelagu)
Nemo
mASełko
Posty: 114
Rejestracja: 30 cze 2017, 21:38
Lokalizacja: Szczecin

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Nemo »

Aseksualizm
Pomysł penetracji mnie brzydzi, bardziej odrzuca niż przyciąga, więc wyglądałoby na to że pasuje określenie aseksualizm.
Natomiast odkrywam w sobie czasem pociąg do full-body hug czy pieszczot erotycznych.
Gray-A (lub Grey-A)
Wygląd zewnętrzny jest dla mnie kwestią estetyki, piękna i atrakcyjności.
Mogę odczuwać pociąg do dziewczyn, ale nie pragnę stosunku z nimi.
Demiseksualizm
Ostatnio odkryłem w sobie coś w tym rodzaju - tylko że pociąg nie do seksu, a do full-body hug, połączonego z nagością.
W opozycji do demiseksualizmu stoi antidemi.
To też pasuje, bo gdy poznaję lepiej, to z reguły czar pryska i jest to anty-afrodyzjak :lol:
Romantyczność i aromantyczność - są niezależnie od seksualności i występują jako dodatkowe określenie do aseksualności/Gray-A/semi/demi itp.. Osoby aromantyczne - w przeciwieństwie do romantycznych - nie potrzebują budowania romantycznej relacji z inną osobą: przytulania, trzymania za rękę itp. itd. Aromantycznym zdecydowanie wystarczają relacje określane jako przyjaźń. Nie znaczy to, że aromantyczni nie mogą tworzyć romantycznych związków. Po prostu nie posiadają takiej wewnętrznej potrzeby.
"Potrzeby..."

Romantyczne relacje mogą działać na mnie kojąco. Przez co uzależniają. Przez co cierpię. Przez co wolę się dystansować...
Tilda
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 13 maja 2021, 11:52

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Tilda »

Makoto pisze: 4 mar 2021, 22:29
Nigdy nie lubiłam dzieci, choć myślę, że wiedziałabym, jak je wychować. I myślę, że zaczyna się we mnie odzywać instynkt macierzyński. Coraz częściej łapię się na myśli, że dla tego celu mogłabym z kimś pójść do łóżka. Zwyczajnie boję się samotności, choć przez większość czasu jestem samotna. Na dobrą sprawę to zawsze byłam... Chciałabym, by miał mnie kto pochować, kiedy nadejdzie mój czas. Mam prawie 31 lat, a martwię się swoim pochówkiem :roll:

Dziękuję.
Samotność :c Ciągle mi gdzieś siedzi z tyłu głowy. Szczególnie rodzice lubią mnie w to wpędzać, twierdząc, że jak nie będę miała dzieci, ślubu i kredytu to "własne psy mnie zjedzą" albo że "przyjaciele cię opuszczą bo będą mieli dzieci". Ostatnimi czasy pomaga mi przebywanie wśród ludzi podobnych mi, czyli właśnie tutaj, wśród moich przyjaciół i ich przyjaciół, osób queer - bo oni wszyscy, aseksualni, aromantyczni, hetero, bi, atypowi itd. - tak samo i ja stoją trochę poza społeczeństwem i typową drogą życia o nazwie "zrób dziecko, posadź drzewo, niańcz wnuki". I dzięki temu no nie mam wrażenie, że wszyscy mnie opuszczają, bo mają własne życia, nie czuję się taka samotna. Nie utrzymuję kontaktów z młodymi parami z dziećmi itd. Nie dlatego, że ich hejcę, tylko dlatego, że nasze drogi życia są totalnie inne.

No bo są inne drogi życia niż partner, seks, dzieci, wnuki, i ludzie tak żyją, i trochę ich jest na tym świecie. Naprawdę mam nadzieję, że trafisz na nich w ciągu swojego życia. Osobiście uważam, że dla martwej mnie nie będzie różnicy, czy moje prochy rozsypią w Bieszczadach wnuki czy przyjaciele/wnuki przyjaciół.
Nautilus1992
ciAStoholik
Posty: 317
Rejestracja: 6 wrz 2017, 01:57

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Nautilus1992 »

Przechodzę przez pewien kryzys związany z tożsamością (a)seksualną. Wcześniej określałem siebie jako biromantycznego demi, teraz sam nie wiem do której szufladki powinienem się wprowadzić.
Podjąłem się w tym roku intensywniejszej niż dotychczas pracy i mam teraz znacznie mniej czasu dla siebie (pozostają tylko weekendy, które niedługo również zostaną obciążone innymi obowiązkami i zajęciami). Bardzo mało myślę o sprawach związkowych i romantycznych, moje libido sięgnęło niemalże zera. Ludzie, którzy kiedyś przyciągali mój wzrok stracili atrakcyjność i stali się moim oczom obojętni. Czuję się bardzo asowato ostatnimi czasy.
To wszystko, ta przemiana, w zasadzie nieco mnie zasmuca, bo zatraciłem gdzieś po drodze pewną cząstkę siebie, jednocześnie jestem ciekaw co przyniesie przyszłość. Obecnie jestem na etapie, na którym resztki swojej fizycznej i psychicznej witalności przelewam przede wszystkim na hobby, a praktyczność i sprawne działanie przekładam nad romantyczność.
stokrotka_39
gimnASjalista
Posty: 16
Rejestracja: 18 maja 2022, 10:04

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: stokrotka_39 »

Muszę więcej o tym poczytać ale u mnie wygląda to tak, że Nie lubię, nie uprawiam seksu, (singelka) ale mogłabym być w związku (pocałunek, przytulenie) :)
pawcio1978
pASzko
Posty: 2544
Rejestracja: 28 lut 2008, 19:18
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: pawcio1978 »

Czy uważacie, że u asów naturalne jest jak płeć przeciwna próbuje Ciebie przytulić (lub dotknąć po odsłoniętej części ciała, np: przedramię) a Ty uciekasz?

Nie mam tu na myśli podania dłoni na powitanie
ODPOWIEDZ