Udawane zainteresowanie związkami

[Lubię ludzi]

Nie zauważyliście czegoś takiego, że dużo ludzi udaje zainteresowanie związkami. Tak naprawdę wcale tego nie chcąc. Nie wiem po co to robią. Widziałem to świetnie na jednym z portali randkowych. Kobiety przesiadują tam na jednym nicku, miesiącami tak jakby traktowały siedzenie tam, dla zabawy. Nie wiem z czego to się bierze. Nierealnych wymagań? nudy? zmuszania się do czegoś? Nie wiem jak jest u facetów, ale pewnie podobnie. Taka postawa często powoduje, ze osoby, które naprawdę szukają zwyczajnie tracą czas na takich "niezdecydowanych". Jak widać samotna osoba, samotnej osobie nie równa.

[ba001sia]

Może szukają kogoś kto będzie im odpowiadał? Przecież nikt nie będzie się wiązał z drugą osobą tylko dlatego że mają wspólny status singla. Trzeba jeszcze złapać odpowiedni kontakt z kimś, polubić się.

[kanarkowa]

Zastanawiam się, co dokładnie masz na myśli. Czy chodzi ci o to, że ludzie lubią czytać o doświadczeniach innych w związkach, choć sami nie szukają aktywnie partnera? Czy raczej chodzi ci o grupę osób, które niby szukają cały czas aktywnie kogoś, ale wciąż są same?

Pytam, bo sama nie szukam aktywnie nikogo, ale też nie zamykam się na potencjalne relacje. Zależy mi jednak na kompatybilności, abyśmy mieli wspólne tematy i oboje czuli, że jest jakieś porozumienie podczas rozmowy. Nie wyobrażam sobie być w związku, w którym nie mamy żadnych głębszych rozmów. Mam wrażenie, że teraz ciężko jest znaleźć taką osobę, ponieważ trudno jest się otworzyć przy obcych.

Mogę wydawać się niezdecydowana, po prostu nie chcę od razu wchodzić w związek, nie znając jeszcze dobrze drugiej osoby. Jednocześnie nie potrafię od razu stwierdzić, czy jestem zainteresowana związkiem z daną osobą, czy nie, nie chcialaby od razu przekreślać, ale i też nie chcę dawać fałszywej nadziei, że na pewno coś wyjdzie z tego, bo po prostu muszę najpierw się dowiedzieć, czy do siebie pasujemy, a tego nie mogę ocenić po krótkiej znajomości.