Moim zdaniem nie.
Niby nie.
Bo jak się nie masturbują to w nocy polucje mogą dopaść.
Co niby nic złego.
A później właśnie zachodzi odwrotność tego co w cytacie:
Czyli facet staje się bardziej czuły.
A seksualność to jest często siła dużego popędu.
i potem nieprzyjemnie w jakimś sensie przebywać w towarzystwie ładnej kobiety.
Zwłaszcza trochę roznegliżowanej.
A już w ogóle niekomfortowo miewać erekcje w towarzystwie ładnych kobiet,
które czasem jeszcze myślą, że przez to, że są ładne, coś ugrają w negocjacjach i umowach.
(Takie kobiety mogą mieć rację).
No, ale nie jest to mentalnie nie do zniesienie ból, wręcz przeciwnie.
Ale zdarza się, że jak facet ma kompleksy na punkcie swojego męskiego Ego,
oraz ma niski poziom świadomości i obycia ze swoimi własnymi instynktami,
to taka kobieta może w nim wywołać fizycznie agresywną reakcję.
Który nie tyle ta kobieta wywołuje, co kompleks.
Mi generalnie w towarzystwie ładnych kobiet nie jest nieprzyjemnie.
No, ale ja mam trochę inne podejście do seksu.
JA nie mam nic przeciw by mieć przedwczesny wytrysk w spodnie.
Uważam, że wtedy cała przyjemność jest po mojej stronie.
Przy czym ja mogę tryskać nie raz.
I mam wrażenie, że od samego giglania ładnej dziewczyny w bikini też mógłbym trysnąć w spodnie.
(Ale nie mogę niczego obiecać).
Ale, mógłbym nie dać rady zrobić tego parę razy.
No i pewnie nie codziennie.
Ale bardzo lubię przedwczesne wytryski.