Co powiecie na taki pomysł wspólnego zamieszkania kilku osób, w celu stworzenia razem domu, rodziny można powiedzieć.
Skąd mi się to wzięło. Otóż już dość długo żyje (44lata) i świadoma jestem tego że ja klasycznej rodziny nie założę. Partnerstwo mi się marzy, czy z kobietą czy z mężczyzną obojętne, bo obie płci mentalnie są dla mnie ok, no może z większym wskazaniem na kobiety
Wiem też że mimo swojej wolności, duszy samotniczki, mam też potrzebę stadnosci. I fajnie mieć z kim np zrobić remont, albo ugotować obiad, czy spędzić świateczny wieczór.
Ale też wesprzeć w gorszych chwilach, poradzić się, czy śmiać się bez powodu.
Wiem też, że wiele osób żyje samotnie ale chciałoby mieć swoich ludzi. Stąd mój pomysł.
Co wy na to?
Chcielibyście tworzyć taka paczkę przyjaciół w jednym mieszkaniu?
P. S. Prawdopodobnie będę szukać mieszkania do wynajęcia więc może to też jest okazja na znalezienie współlokatora.