Czy jesteś UFOlcem, znaczy się dziwakiem? :P
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Księża już mają to do siebie, że z racji bycia księżmi roszczą sobie prawo do mówienia innym, jak mają żyć (nauki przedmałżeńskie chociażby). To jest nie w porządku, by jakakolwiek osoba nieposiadająca rodziny, niemusząca troszczyć się o jej godny byt radziła innym, jak mają sobie radzić. Był kiedyś taki amerykański serial "Siódme niebo", gdzie głównymi bohaterami był pastor i jego rodzina (żona, dorastające dzieci). Mieli oni różne, zwyczajne problemy, które lepiej lub gorzej rozwiązywali. Oczywiście, to tylko serial, ale pokazuje, co mam na myśli: księża, którzy nie wiedzą, co to znaczy być mężami, ojcami powinni z racji braku doświadczenia taktownie zbytnio nikogo nie pouczać.
Ja nikogo nie pouczam w kwestiach, o których nie mam choć bladego pojęcia.
Co zaś do określenia "stara panna"… Ma ono wydźwięk wartościujący, niestety. Kiedy ktoś mówi "stara panna", to tak jakby z kpiną, z ironią i w domyśle, że jest to kobieta tak brzydka lub tak złośliwa, że żaden facet jej nie chciał. Zresztą o stosunku do starych panien mówi też wiele durny zabobon, by nie siadać na rogu stołu, bo czeka staropanieństwo. Babcia zawsze mnie przed tym przestrzegała i sadzała gdzie indziej. Albo kretyńska (IMHO ) tradycja łapania welonu na weselu. Wszystkie niezamężne, obecne na sali panie aż się zabijają, by złapać welon. Na ostatnim weselu mojego kuzyna też mnie usiłowano do tejże zabawy zaangażować, ale się rodzince nie udało. I komentarz:
-"No, co Ty? Chcesz starą panną zostać?"
Ja nikogo nie pouczam w kwestiach, o których nie mam choć bladego pojęcia.
Co zaś do określenia "stara panna"… Ma ono wydźwięk wartościujący, niestety. Kiedy ktoś mówi "stara panna", to tak jakby z kpiną, z ironią i w domyśle, że jest to kobieta tak brzydka lub tak złośliwa, że żaden facet jej nie chciał. Zresztą o stosunku do starych panien mówi też wiele durny zabobon, by nie siadać na rogu stołu, bo czeka staropanieństwo. Babcia zawsze mnie przed tym przestrzegała i sadzała gdzie indziej. Albo kretyńska (IMHO ) tradycja łapania welonu na weselu. Wszystkie niezamężne, obecne na sali panie aż się zabijają, by złapać welon. Na ostatnim weselu mojego kuzyna też mnie usiłowano do tejże zabawy zaangażować, ale się rodzince nie udało. I komentarz:
-"No, co Ty? Chcesz starą panną zostać?"
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
chrzest nie czyni z nikogo chrześcijanina - co z tego, że ktoś go ma, jak nie wierzy w boga (itp) - żadny w tedy z niego chrześcijanin to tylko symbol...dorosłe dziecko pisze: nie czuję się komfortowo z myślą, że moja rodzina chrzcząc mnie założyła moją przyszłą katolickość a tym samym nie dała mi wyboru. Dokonano chrztu, który zapisał mnie do organizacji, z którą się nie utożsamiam, jestem osobą niewierzącą. Apostazja, to trochę zachodu ciągle nie chce mi się iść jej załatwić, ale kiedyś w końcu sobie zrobię taki prezencik.
to fakt- straszne nasze społeczeństwo przyjęło stereotypy cieszmy się jednak, że żyjemy w takich czasach co by dopiero było z 200 lat temu, jak ktoś by za nas decydował o zamążpójściu (a to oczywiście= masa dzieciarów) eee...straszna wizja!dorosłe dziecko pisze: Co zaś do określenia "stara panna"… Ma ono wydźwięk wartościujący, niestety. Kiedy ktoś mówi "stara panna", to tak jakby z kpiną, z ironią i w domyśle, że jest to kobieta tak brzydka lub tak złośliwa, że żaden facet jej nie chciał. Zresztą o stosunku do starych panien mówi też wiele durny zabobon, by nie siadać na rogu stołu, bo czeka staropanieństwo. Babcia zawsze mnie przed tym przestrzegała i sadzała gdzie indziej. Albo kretyńska (IMHO ) tradycja łapania welonu na weselu. Wszystkie niezamężne, obecne na sali panie aż się zabijają, by złapać welon. Na ostatnim weselu mojego kuzyna też mnie usiłowano do tejże zabawy zaangażować, ale się rodzince nie udało. I komentarz:
-"No, co Ty? Chcesz starą panną zostać?"
- Magda
- bASyliszek
- Posty: 1112
- Rejestracja: 1 sty 2007, 18:26
- Lokalizacja: Gotei13/Seireitei/Soul Society
- Kontakt:
[quote="Lani]chrzest nie czyni z nikogo chrześcijanina - co z tego, że ktoś go ma, jak nie wierzy w boga (itp) - żadny w tedy z niego chrześcijanin to tylko symbol...[/quote]
Niby tak, ale jest nim oficjalnie i wymaga się od chrześcijan, żeby chodzili co niedziela do Kościoła, dawali na tacę itd.
Chodzi o to, by mieć możliwość wyboru religii, w jakiej chcemy istnieć formalnie. Ja takiego wyboru nie miałam i zazdroszczę tym, którzy mogli wybrać. Na szczęście, istnieje akt apostazji .
Niby tak, ale jest nim oficjalnie i wymaga się od chrześcijan, żeby chodzili co niedziela do Kościoła, dawali na tacę itd.
Chodzi o to, by mieć możliwość wyboru religii, w jakiej chcemy istnieć formalnie. Ja takiego wyboru nie miałam i zazdroszczę tym, którzy mogli wybrać. Na szczęście, istnieje akt apostazji .
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Tylko, że przynależność do kościoła rzymsko-katolickiego, który za sobą niesie już symboliczna nie jest. I potem kościół podaje dane o 90 % katolikach, gdzie takich faktycznych katolików, to może z 25 % jest. Mnie to denerwuje, nie życzę sobie, by organizacja, z którą się nie utożsamiam podpierała się moją osobą w statystykach.Lani pisze:chrzest nie czyni z nikogo chrześcijanina - co z tego, że ktoś go ma, jak nie wierzy w boga (itp) - żadny w tedy z niego chrześcijanin to tylko symbol...
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44