Rodzina...

Dodaj swój głos! (ankiety są anonimowe)

Czy chciałbyś/chciałabyś założyć rodzinę?

Tak
17
24%
Nie
29
40%
Nie wiem
15
21%
Teraz nie, ale może w przyszłości...
11
15%
 
Liczba głosów: 72

Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Rodzina

Post autor: DZIEWICA8 »

Honzol pisze:Dziewica8 napisala:


LoL :lol: Dziewico8 jesteś Kochana tyle wnosisz na to forum różnorodnych barw,.. czasem są to kolory smutne, pesymistyczne odcienie szarości a czasem pełne ciepła nawet gorąca, szczęścia pełen optymizm ..wnosisz tez specyficzny rodzaj humoru taki półczarny angielski humor - "nocne obowiazki małżeńskie" :lol: :lol: :lol: dawno sie tak nie uśmiałem teraz zawsze będę rozmowę z kumplami zaczynał słowami: cześć i jak tam wywiązujesz sie z nocnych obowiązków małżeńskich ? :xmrgreen: :xmrgreen: :lol: 8)
mega pompa :D
:wink:
Hej Honzol! Wielkie dzięki za te Twoje niezwykle miłe słowa, za to uznanie dla mnie. Tak, jest dokładnie tak jak to opisujesz, ja rzeczywiście mam bardzo zmienne nastroje i czasem bardzo łatwo potrafię przejeść od euforii do rozpaczy, od buntu do uległości itd. Jednak nie jest to dla mnie przyjemne i wciąż próbuję nad tym pracować, bo najbardziej pasowałaby mi stabilizacja psychiczna, bez tych wszystkich wahań i miotania się. Prawdą jest także to, że czasem potrafię śmiać się z siebie samej, a czasem rzeczywiście wyjdzie mi czarny humor (jeśli Ci się to podoba, to możesz zajrzeć do tematu Kto jest dziewicą? w dziale Ankiety, tam jest trochę czarnego humoru o cnocie mojego autorstwa - strona 5 tego tematu. Jeśli zaś chodzi o nocne obowiązki małżeńskie, to jest to określenie dość popularne, jednak używane bez przymiotnika "nocny", który ja sama dodałam. Spróbuję poszukać trochę kawałów na temat obowiązków małżeńskich i jak je znajdę to je tu zamieszczę.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
naomi_p
ASter
Posty: 637
Rejestracja: 30 sie 2007, 16:30
Lokalizacja: Zhongguo (Państwo Środka)

Post autor: naomi_p »

Mam "dzieciatych" znajomych i widzę, że życie rodzinne daje im dużo radości, ale oni potrzebowali i chcieli tej radości. W sumie, to właśnie realizowanie potrzeb daje radość - jeżeli ktoś nie ma określonych potrzeb, to nie musi ich zrealizować.
Gizmo właśnie chodziło mi o to, czy nie uważacie, że gdybyśmy mieli potrzebę stworzenia rodziny, życie nie byłoby prostsze? Może i byłoby banalne, ale co z tego??? Nie byłoby tego codziennego bólu, że się jest "innym"...
Dorosłe dziecko:
Oczywiście, że aseksualizm, ale gdyby ten nie istniał, to homoseksualizm, ale w żadnym wypadku nie banalny heteroseksualizm.
A ja ostatnio czytałam, że homoseksualiści są takiej orientacji jakiej są, bo wybrali drogę bycia niebanalnymi :P Twoje słowa w tym kontekście "niebezpiecznie zajeżdżają" ;)
Salomea

Post autor: Salomea »

naomi_p pisze: Gizmo właśnie chodziło mi o to, czy nie uważacie, że gdybyśmy mieli potrzebę stworzenia rodziny, życie nie byłoby prostsze? Może i byłoby banalne, ale co z tego??? Nie byłoby tego codziennego bólu, że się jest "innym"...
Jakiego bólu? Nie wiem jak jest u Gizmo, ale u mnie "inność" żadnego bólu nie wywołuje. :roll: :lol: Prostsze (dla mnie :P ) nie oznacza lepsze. :mrgreen: :wink:
Awatar użytkownika
naomi_p
ASter
Posty: 637
Rejestracja: 30 sie 2007, 16:30
Lokalizacja: Zhongguo (Państwo Środka)

Post autor: naomi_p »

Bólu wypierania siebie ze swojej świadomości i nieakceptowania siebie... A wszystko przez te głupie, wpojone nam stereotypy!!!
Salomea

Post autor: Salomea »

Nie doświadczyłam chyba czegoś takiego. :roll:
Awatar użytkownika
Magda
bASyliszek
Posty: 1112
Rejestracja: 1 sty 2007, 18:26
Lokalizacja: Gotei13/Seireitei/Soul Society
Kontakt:

Post autor: Magda »

Ja nie uważam siebie za "inną". Jestem taka, jaka mam być. To samo każdy człowiek - jest jaki jest. Aseksualizm nie wywołuje we mnie żadnego bólu- psychicznego, ani fizycznego. Nie wypieram się siebie, bo wiem, że taka już jestem. I tyle.
Obrazek
Obrazek
Waheguru Ji Ka Khalsa!
Waheguru Ji Ki Fateh!
dorosłe dziecko
alabAStrowy bożek
Posty: 1333
Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44

Post autor: dorosłe dziecko »

naomi_p pisze:Dorosłe dziecko:
Oczywiście, że aseksualizm, ale gdyby ten nie istniał, to homoseksualizm, ale w żadnym wypadku nie banalny heteroseksualizm.
A ja ostatnio czytałam, że homoseksualiści są takiej orientacji jakiej są, bo wybrali drogę bycia niebanalnymi :P Twoje słowa w tym kontekście "niebezpiecznie zajeżdżają" ;)
Jeśli ktoś uważa, że orientację seksualną naprawdę można sobie wybrać. :wink:
naomi_p pisze:Bólu wypierania siebie ze swojej świadomości i nieakceptowania siebie... A wszystko przez te głupie, wpojone nam stereotypy!!!
Nie doświadczam czegoś takiego a stereotypom staram się przeczyć całością mojego bytu. :mrgreen: :lol:
Ostatnio zmieniony 20 lis 2007, 16:42 przez dorosłe dziecko, łącznie zmieniany 1 raz.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Awatar użytkownika
naomi_p
ASter
Posty: 637
Rejestracja: 30 sie 2007, 16:30
Lokalizacja: Zhongguo (Państwo Środka)

Post autor: naomi_p »

Ale to tylko te "mądre" gazety :P
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Gizmo »

naomi_p pisze:czy nie uważacie, że gdybyśmy mieli potrzebę stworzenia rodziny, życie nie byłoby prostsze? Może i byłoby banalne, ale co z tego??? Nie byłoby tego codziennego bólu, że się jest "innym"...
Salomea pisze:Jakiego bólu? Nie wiem jak jest u Gizmo, ale u mnie "inność" żadnego bólu nie wywołuje.

U mnie jakoś też nie.. Ani trochę. Czasem mam uczucie "bycia nie z tej bajki", ale odkąd dowiedziałam się, że nie jestem sama, to już nie wzbudza we mnie żadnej konsternacji :wink:.
Myślę, że potrzeba znalezienia partnera, założenia rodziny i zrealizowania się jako matki raczej skomplikowałaby moje życie, niż je uprościła :)
Awatar użytkownika
Honzol
AStral
Posty: 1047
Rejestracja: 26 lis 2006, 20:44
Lokalizacja: Centralna Polska

Post autor: Honzol »

TAK :!: :D
NIE :!: :diabel:
,
NIE WIEM... :? :roll:

:wink:
Obrazek
Obrazek
नमस्ते
Tyle jest Swiatow ile Ludzi na Ziemi... .. .
BINGO
przedszkolASek
Posty: 8
Rejestracja: 10 gru 2007, 18:55

Post autor: BINGO »

Nie zamierzam i nigdy nie zamierzałem zakładac rodziny. Nie wykluczam jednak zwiazku z kobieta oczywiscie tylko asexualną w formie luznego zwiazku razem mieszkamy chodzimy do kina... ale po pierwsze bez sexu a po drugie bez zadnych unormowan prawnych słub itd.
Inna
młodASek
Posty: 22
Rejestracja: 24 paź 2007, 22:43

Post autor: Inna »

Nie,nie i jeszcze raz nie!!!Nie chce miec nigdy wlasnej rodziny i nie interesuje mnie to :x Wolnosc ponad wszystko!!!
Hamster
młodASek
Posty: 29
Rejestracja: 12 lut 2007, 19:07

Post autor: Hamster »

Zwalczacie stereotypy (dotyczące aseksualizmu), a sami tak na dobrą sprawę potwierdzacie już istniejące :?

"Nie chcę mieć rodziny, bo rodzina ogranicza."

BZDURA totalna! Może zacznijmy od jednego twierdzenia: Aby małżeństwo nie ograniczało musi być udane. Oczywistością jest, że w przypadku, gdy jedno chce drugie utopić w łyżce wody taki związek ogranicza, ale nie gdy małżonkowie się kochają! Bo tak to waśnie już jest, że dopiero w blasku spojrzenia kochającego człowieka jesteśmy w stanie w pełni się zrealizować, urzeczywistnić :mrgreen:
Awatar użytkownika
Magda
bASyliszek
Posty: 1112
Rejestracja: 1 sty 2007, 18:26
Lokalizacja: Gotei13/Seireitei/Soul Society
Kontakt:

Post autor: Magda »

THGD89 pisze:Bo tak to waśnie już jest, że dopiero w blasku spojrzenia kochającego człowieka jesteśmy w stanie w pełni się zrealizować, urzeczywistnić :mrgreen:
Nie zgodzę się z Tobą, chociażby dlatego, że człowiek samotnie jest w stanie osiągnąć TYLE SAMO, co przy wsparciu drugiego człowieka. Nie twierdzę, że rodzina ogranicza, bo nie można tak generalizować (chyba, że chodzi o rodzinę patologiczną, to wtedy tak).
Człowiek samotny jest gorszy? W czymś ustępuje osobie kochanej przez drugiego człowieka? A co powiesz o osobie, która jest zupełnie sama na świecie, niekochana przez nikogo, nie ma do kogo ust otworzyć, nikt na nią nie spojrzy życzliwym wzrokiem? Nie ma szansy na zrealizowanie się? Może ma się zabić z żalu, że jest nikomu niepotrzebna?

Napisałabym, jak patrzę na to od strony religijnej, ale szkoda mi słów.
Obrazek
Obrazek
Waheguru Ji Ka Khalsa!
Waheguru Ji Ki Fateh!
dorosłe dziecko
alabAStrowy bożek
Posty: 1333
Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44

Post autor: dorosłe dziecko »

Dla mnie natomiast oczywistym jest, że rodzina ogranicza :!: Takie jest moje zdanie. Mając rodzinę dzielimy swój czas pieniądze między jej członków (a jak jeszcze do tego są dzieci, to już w ogóle). Rodzina, to dom, przywiązanie do jednego, stałego miejsca zamieszkania. To już jest ograniczenie a należy pamiętać, że rodzina, to też czas dzielony między jej członków tak, że dla nas pozostaje niewiele. Ja nie chcę mieć rodziny i nie będę jej mieć, bo nie jestem kimś, kto chce i potrafi zrezygnować z własnego życia, własnej wolności i poświęca to rodzinie by już nigdy nie móc być naprawdę samemu i sam ze sobą. Zdaję sobie sprawę z tego, że takiego wspólnego, rodzinnego życia, to może udałoby mi się – góra – dwa lata wytrzymać a potem, co? Zostawić rodzinę i ruszyć w długą? Dlatego nie chcę jej mieć wcale, bo to ogranicza. Moi rodzice są po 25 latach małżeństwa. Kłócą się między sobą (spory powoduje matka) o byle, co, ale siła przyzwyczajenia, może lęk przed zmianami powoduje, że tkwią w tej patowej sytuacji a matka zachowuję się tak jak by chciała by wszyscy pozostali się z domu wynieśli.
Ja wiem, że tak samo, jak ona nie nadaje się do posiadania rodziny. Różnica między nami polega na tym, że ona sobie z tego do tej pory sprawy nie zdała. ;)
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
ODPOWIEDZ