My a ci seksualni...
My a ci seksualni...
Jaki jest nasz stosunek do seksualnych?
Ja zaznaczyłem opcję trzecią.
Ja zaznaczyłem opcję trzecią.
Czarno to widzę...
Orientacja seksualna to popęd ku jakiejś płci.Gizmo pisze:Nic nie zaznaczyłam. Najbliżej mi do nr 4, ale.."Dopóki nie dotyczy mnie?" - w jakim sensie?"obojętna mi ich orientacja, dopóki nie dotyczy mnie"
Seksualista może czuć popęd do aseksualisty.
Czyli do kogoś z nas.
Wtedy wedle mojego rozumowania orientacja seksualna danego seksualisty dotyczy danego aseksualisty.
Czarno to widzę...
Zaznaczyłam cztery, bo nie było nic lepszego. Seksualni są mi obojętni. Oni sobie istnieją i tyle, nie interesują mnie. Nie czuję się zagrożona. A czy ktoś uważa mnie za obiekt, czy nie, to już jego sprawa. Nie zastanawiam się nad tym i nie pytam o takie rzeczy. Ale nawet gdyby ktoś uznał nas za "obiekt", to co z tego? Czemu miałabym się czuć zagrożona? Przecież nikt nas nie zwiąże i nie będzie molestował.