Interia.pl

Ogłoszenia o wywiadach, artykułach, książkach, filmach... Znajdziesz coś? Podziel się.
Awatar użytkownika
Honzol
AStral
Posty: 1047
Rejestracja: 26 lis 2006, 20:44
Lokalizacja: Centralna Polska

Post autor: Honzol »

Dziewica8 napisala:
..P.S. Honzol! Widzę w Twoim emblemacie jakiś pierścień. Może byłbyś tak miły i zdradził mi jego znaczenie, bo bardzo mnie on zaintrygował!? ..

Jest to obraczka z okladki pewnej plyty (pisalem w dzilale co oznacza twoj avatar) mi najbardziej podoba sie to co jest na niej wygrawerowane "One Love"(Jedna Milosc) dla mnie osobiscie te slowa maja wymiar wieloznaczeniowy, a przedewszystkim mowia co jest w zyciu najwazniejsze -jedynosc i trwalosc uczuc (nie tylko w relacji maz-zona, ale tez w kolezenstwie, przyjazni. (denerwuje mnie plytkosc relacji miedzy ludzkich w wielkich miastach dlatego dlatego iz swoich najblizszych moge policzyc na palcach jednej reki to jesten dumny ze razem sie wychowalismy razem sie uksztaltowalismy i co najwazniejsze przetralismy probe czasu - to tlumaczy moja nie chec do zawierania nowych znajomosci)
Slowa tez dla mnie obalaja stereotyp: "pierwsza milosc" dla wiekszosci spoleczenstwa ponuje poglad ze pierwsza milosc to cos dziecinnego nie majacego szans na przetrwanie ze milosci trzeba miec wiele zeby znalezc szescie (znam dwie pary jedna ze starzem prawie 30 letnim druga jest ze saba od 10 lat, w obu przypadkach mezczyzni poznawali swoje zony w szkole sredniej i byly to pierwsze i ostanie dziweczyny jakie w zyciu poznali dodam iz obie pary zyja w poczuciu olbrzymiego spelnienia i szczescia).Nie do konca opisalem to jak bym chcia,l ale jest jako tako,.. Na koniec moj aforyzm:
"Lepiej nie miec wcale partnerki/nera niz nie pamietac imion swoich bylych"
Pozdrawiam
:xwink:
Obrazek
Obrazek
नमस्ते
Tyle jest Swiatow ile Ludzi na Ziemi... .. .
Ant
BażANT
Posty: 6068
Rejestracja: 1 paź 2006, 14:26

Post autor: Ant »

margot pisze:Do czasu, co przypomina mi o ciętych ripostach na wigilię
Cięte riposty to chyba emo-riposty będą :roll:
Czczony nie tylko w Chinach
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Interia.pl

Post autor: DZIEWICA8 »

Chyba muszę się wytłumaczyć. Ja wcale nie twierdzę, że ludzie uprawiający seks są brudni, źli itp, wcale nie chcę dzielić ludzi na lepszych i gorszych, szufladkować ich. Wcale nie uważam, że jestem lepsza od ludzi uprawiających seks nich z powodu nieuprawiania przeze mnie seksu. Po prostu chodziło mi o to, że ja mogłabym nosić pierścień błogosławionej Karoliny. Wiem, że ma on związek z kościołem i powinni go nosić ludzie religijni, jednak, gdybym ja go nosiła, to nie ze względu na religijność, tylko dlatego, że żyję bez seksu. Zresztą wyjaśniałam tą kwestię już wcześniej (w poprzednich moich postach).
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Interia.pl

Post autor: DZIEWICA8 »

dorosłe dziecko pisze:
DZIEWICA8 pisze:Tak, więc przyczyną niechęci tych kobiet do seksu nie była ich religijność, bo z religijnego punktu widzenia wszystko było już w porządku - seks dopiero po ślubie.
Tak, ale kościół mimo zawartego ślubu uważa seks w celach innych niż prokreacyjnych za grzeszny. Gdyby tak nie było, to bezpłodność jednego z partnerów nie byłaby powodem, dla którego można uzyskać unieważnienie małżeństwa w kościele. Czyli sprawa jasna: jest bezpłodność = brak prokreacji = możliwość uznania małżeństwa zawartego w KRK za nieważne. Poza tym już sam fakt sprzeciwu wobec korzystania z innych środków antykoncepcyjnych niż kalendarzyk małżeński wskazuje, jaką rolę w małżeństwie ma mieć seks (prokreacyjną).
No chyba niekoniecznie, bo przecież kalendarzyk małżeński i inne metody naturalne np. obserwacja temperatury i śluzu intymnego przez kobietę zakładają, że seks można uprawiać tylko wtedy, gdy kobieta ma dni niepłodne, czyli nie może zajść w ciążę. Taki seks nie ma więc na celu prokreacji, bo ma być uprawiany w dni niepłodne, gdy kobieta nie może zajść w ciążę, zaś w dni płodne, kiedy kobieta może zajść w ciążę trzeba go unikać. Tak więc seks małżeński nie jest łączony przez kościół wyłącznie z funkcją prokreacyjną.
Wydaje mi się, że unieważnienie małżeństwa z powodu bezpłodności wiąże się z czymś innym, niż nieważność małżeństwa z powodu braku dzieci. Tu chodzi raczej o złamanie przysięgi małżeńskiej, bo w niej jest fragment, że ślubuje się, że się przyjmie i wychowa po katolicku dzieci, którymi małżonków obdarzy Bóg. Jeśli osoba wie o swojej bezpłodności w chwili ślubu i ukrywa to, to łamie przysięgę już w chwili jej wypowiadania i oszukuje drugą osobę - tą z którą bierze ślub. Gdy prawda wyjdzie na jaw, to ta oszukana osoba ma prawo wystąpić o unieważnienie małżeństwa i pewnie takie unieważnienie dostanie. Ogólnie unieważnienie małżeństwa może być z określonych powodów na przykład: nieprawidłowości na ślubie - brak świadka, niepoczytalność jednego z małżonków - choroba psychiczna, złamanie przysięgi - ukrycie przed drugą osobą faktu bezpłodności lub impotencji - złamanie obietnicy przyjęcia dzieci itd., itp.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
ODPOWIEDZ