Inne orientacje seksualne
[quote="Ant"]Ale żeś wywalił argumentem, hu hu hu
A tak w ogóle to serio wierzysz, że dzieci z heteroseksualnych związków z definicji mają cud, miód i orzeszki? Bo mi się jakoś nie wydaje
Sugerujesz wyższość związków homoseksualnych pod tym względem? Wiem, pewnie wy też o tym wiecie że za nim ukształtuje się orientacja sexualna chłopcy (nie pamiętam czy dziewczynki też) przechodzą okres zainteresowania własną płcią ,zagrożenie polega na tym
Gdy jako normę będzie związek dwóch panów mogących adoptować dziecko .Nic nie będzie powstrzymywało małolatów przed wczesnym rozpoczęciem brzydkich zabaw ,cześć z nich może utrwalić sobie takie praktyki i stosować je jako normę. Póki co normą są pary hetero a związki homo mieszczą się w tolerancji (tolerowane i akceptowane)jednak adopcja dla takich par to moim zdaniem zaduże odchylenie od normy.
A tak w ogóle to serio wierzysz, że dzieci z heteroseksualnych związków z definicji mają cud, miód i orzeszki? Bo mi się jakoś nie wydaje
Sugerujesz wyższość związków homoseksualnych pod tym względem? Wiem, pewnie wy też o tym wiecie że za nim ukształtuje się orientacja sexualna chłopcy (nie pamiętam czy dziewczynki też) przechodzą okres zainteresowania własną płcią ,zagrożenie polega na tym
Gdy jako normę będzie związek dwóch panów mogących adoptować dziecko .Nic nie będzie powstrzymywało małolatów przed wczesnym rozpoczęciem brzydkich zabaw ,cześć z nich może utrwalić sobie takie praktyki i stosować je jako normę. Póki co normą są pary hetero a związki homo mieszczą się w tolerancji (tolerowane i akceptowane)jednak adopcja dla takich par to moim zdaniem zaduże odchylenie od normy.
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Aseksualiści wychowywali się w przeważającej większości w środowisku seksualistów i jakoś nie utrwalili sobie ich praktyk jako normy. Okres zainteresowania własną płcią nie oznacza, że w tym okresie młody człowiek ma ochotę uprawiać seks z osobami swojej własnej płci. To jest bardziej platoniczne. Już pominę fakt, że te jak to określasz "brzydkie zabawy", to o wiele za mało by być homoseksualistą. Bo homoseksualizm, to nie tylko seks na myśl, o którym panom hetero robi się niedobrze , ale też – albo nawet przede wszystkim – uczucie. To, że ktoś uprawia seks z osobami własnej płci nie jest równoznaczne z tym, że jest on homoseksualistą.
Poza tym posłużę się fragmentem wywiadu z seksuologiem Wiesławem Czernikiewiczem:
Poza tym posłużę się fragmentem wywiadu z seksuologiem Wiesławem Czernikiewiczem:
Źródło cytatu.Najwięcej negatywnych emocji budzi adopcja dzieci przez pary homoseksualne. Czy osoby homoseksualne mogą wychowywać dzieci?
Uważam, że nie ma żadnych przeciwskazań. Dom, ciepło domowe, gwiazdka i dwóch facetów, którzy darzą dziecko uczuciem jest zdecydowanie lepsze niż samotność w domu dziecka. Orientacji seksualnej nie można nabyć poprzez wychowanie. To są kolejne lęki i fobie naszego społeczeństwa.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
- margot
- offtopAS
- Posty: 1071
- Rejestracja: 25 paź 2007, 15:38
- Lokalizacja: Gród Kraka i Smoka Wawelskiego
- Kontakt:
Zdefiniuj mi "brzydkie zabawy" i wytłumacz dlaczego nazwałeś je brzydkimi? dlatego że odbiegają od ogółu?TITO pisze:Ant pisze:Ale żeś wywalił argumentem, hu hu hu
A tak w ogóle to serio wierzysz, że dzieci z heteroseksualnych związków z definicji mają cud, miód i orzeszki? Bo mi się jakoś nie wydaje
Sugerujesz wyższość związków homoseksualnych pod tym względem? Wiem, pewnie wy też o tym wiecie że za nim ukształtuje się orientacja sexualna chłopcy (nie pamiętam czy dziewczynki też) przechodzą okres zainteresowania własną płcią ,zagrożenie polega na tym
Gdy jako normę będzie związek dwóch panów mogących adoptować dziecko .Nic nie będzie powstrzymywało małolatów przed wczesnym rozpoczęciem brzydkich zabaw ,cześć z nich może utrwalić sobie takie praktyki i stosować je jako normę. Póki co normą są pary hetero a związki homo mieszczą się w tolerancji (tolerowane i akceptowane)jednak adopcja dla takich par to moim zdaniem zaduże odchylenie od normy.
No dobrze nie trawfjają do was moje argumenty to napiszcie jakie jeszcze waszym zdaniem są plusy adoptowania dzieci przez pary o których piszemy .Pomijając dobro dziecka bo tą sprawę zrównoważymy ja przyjmuje ze takie dziecko jest bardzo dobrze taktowane ,wychowywane ale w dorosłym życiu będą trafiały na mur dyskryminacje np. przez takich ludzi jak ja , przecież wiemy ze takich jest sporo.( Będę się bał, że mi dzieci zdemoralizują)
Wiesz Tito, argument "trafią na mur dyskryminacji" jest trochę lewy, bo dlaczego dziecko ma nie mieć kochającej rodziny tylko i wyłącznie z powodu cudzych uprzedzeń?
Myślisz, że dzieci wychowywane przez pary heteroseksualne nie trafiają na mur dyskryminacji? Powodów jest tyle, ilu jest ludzi, dla których sensem życia jest uprzykrzenie egzystencji innym. Ja się w takich sytuacjach zawsze zastanawiam, czy dyskryminowanie innych ich podnieca, czy może potrzebują się w ten sposób dowartościować, bo czują się gorsi albo coś w tym rodzaju? Tylko osoba niepewna siebie, z kompleksami, startuje do innych z pozycji atakującej, starając się za wszelką cenę zmieszać z błotem, upodlić i sprawić, by drugi człowiek poczuł się gorszy. Ale prawda jest taka, że dziecko wychowane w kochającej rodzinie, przez rodziców (nieważne jakiej płci i w jakiej konfiguracji), którzy je akceptują, będzie pewne siebie, swojej wartości i bez problemów odeprze ataki smutnych nieszczęśliwych ludzi, którym się w życiu nie udało i muszą w jakiś sposób odreagować.
Myślisz, że dzieci wychowywane przez pary heteroseksualne nie trafiają na mur dyskryminacji? Powodów jest tyle, ilu jest ludzi, dla których sensem życia jest uprzykrzenie egzystencji innym. Ja się w takich sytuacjach zawsze zastanawiam, czy dyskryminowanie innych ich podnieca, czy może potrzebują się w ten sposób dowartościować, bo czują się gorsi albo coś w tym rodzaju? Tylko osoba niepewna siebie, z kompleksami, startuje do innych z pozycji atakującej, starając się za wszelką cenę zmieszać z błotem, upodlić i sprawić, by drugi człowiek poczuł się gorszy. Ale prawda jest taka, że dziecko wychowane w kochającej rodzinie, przez rodziców (nieważne jakiej płci i w jakiej konfiguracji), którzy je akceptują, będzie pewne siebie, swojej wartości i bez problemów odeprze ataki smutnych nieszczęśliwych ludzi, którym się w życiu nie udało i muszą w jakiś sposób odreagować.
[quote]Najwięcej negatywnych emocji budzi adopcja dzieci przez pary homoseksualne. Czy osoby homoseksualne mogą wychowywać dzieci?
Uważam, że nie ma żadnych przeciwskazań take dzieci mogą mieć problemy w dorosłym życiu podobnie jak dzieci z domów patologicznych.Dom, ciepło domowe, gwiazdka i dwóch facetów, którzy darzą dziecko uczuciem jest zdecydowanie lepsze niż samotność w domu dziecka tak ale jeszcze lepszym rozwiązaniem jest rodzina chetero .Orientacji seksualnej nie można nabyć poprzez wychowanie . To są kolejne lęki i fobie naszego społeczeństwa są jak ograniczenie predkości na drodze poto żeby zmiejszyć zagrorzenie ewentualnymi wypatkami TITO
Uważam, że nie ma żadnych przeciwskazań take dzieci mogą mieć problemy w dorosłym życiu podobnie jak dzieci z domów patologicznych.Dom, ciepło domowe, gwiazdka i dwóch facetów, którzy darzą dziecko uczuciem jest zdecydowanie lepsze niż samotność w domu dziecka tak ale jeszcze lepszym rozwiązaniem jest rodzina chetero .Orientacji seksualnej nie można nabyć poprzez wychowanie . To są kolejne lęki i fobie naszego społeczeństwa są jak ograniczenie predkości na drodze poto żeby zmiejszyć zagrorzenie ewentualnymi wypatkami TITO
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Zgadzam się w 100 % z wypowiedzią Agnieszki, ale chcę jeszcze dodać, że "mur nietolerancji", to nie jest tylko problem tych dzieci, to przede wszystkim problem społeczeństwa i osób nietolerancyjnych. Tak, tak to osoby nietolerancyjne mają problem z tym, że pewna cecha danego człowieka (np. orientacja seksualna, wyznanie lub jego brak, kolor skóry itd.) przeszkadza im i nie są w stanie jej zaakceptować u danego człowieka. Większy problem ma osoba nietolerująca (nie może uniknąć konfrontacji ze zjawiskiem nie tolerowanym ) niż osoba nietolerowana. Ponadto nie wolno społeczeństwa oddzielać od zjawisk i rzeczy, które są tylko dlatego, że ono ich nie toleruje. Trzeba je właśnie z nimi konfrontować, mówić o nich i pokazywać a wtedy mury nietolerancji "runą runą runą. I pogrzebią stary świat!"Agnieszka pisze:Wiesz Tito, argument "trafią na mur dyskryminacji" jest trochę lewy, bo dlaczego dziecko ma nie mieć kochającej rodziny tylko i wyłącznie z powodu cudzych uprzedzeń?
Myślisz, że dzieci wychowywane przez pary heteroseksualne nie trafiają na mur dyskryminacji? Powodów jest tyle, ilu jest ludzi, dla których sensem życia jest uprzykrzenie egzystencji innym. Ja się w takich sytuacjach zawsze zastanawiam, czy dyskryminowanie innych ich podnieca, czy może potrzebują się w ten sposób dowartościować, bo czują się gorsi albo coś w tym rodzaju? Tylko osoba niepewna siebie, z kompleksami, startuje do innych z pozycji atakującej, starając się za wszelką cenę zmieszać z błotem, upodlić i sprawić, by drugi człowiek poczuł się gorszy. Ale prawda jest taka, że dziecko wychowane w kochającej rodzinie, przez rodziców (nieważne jakiej płci i w jakiej konfiguracji), którzy je akceptują, będzie pewne siebie, swojej wartości i bez problemów odeprze ataki smutnych nieszczęśliwych ludzi, którym się w życiu nie udało i muszą w jakiś sposób odreagować.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Nie mam żadnej fobii podzielam zdanie części społeczeństwa które jest przeciw mie można wszystkiego tolerować, Margot napisała tolerancja demokracja żądz jestem za skoro większości nie będzie przeszkadzać taka adopcja to się dostosuje.Dziwne że chodzi mi i wam o dobro dzieci
Ostatnio zmieniony 17 gru 2007, 22:27 przez TITO, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Ja na razie, to Ty TITO nie masz argumentów poza "w dorosłym życiu będą trafiały na mur dyskryminacje np. przez takich ludzi jak ja". Czy to jest jakikolwiek argument przeciw? Nie. Równie dobrze mógłbyś napisać argument przeciwko w stylu: "Nie, bo nie, bo mi się nie podoba". Argumenty za adopcją? A czy w wypadku adopcji przez pary heteroseksualne ktoś pyta o takie argumenty? Nie. To, dlaczego w przypadku par homo, to nie działa na takiej samej zasadzie? Co to są inni ludzie? Mają po trzy nogi? Nie umieją kochać i zaopiekować się dzieckiem? To tacy sami ludzie a nietolerancja, to problem nie tolerujących. Homoseksualiści byli, są i będą a to, że komuś to się nie podoba, to nie powód by nie mieli takich samych praw, jak pozostali. To w końcu tacy sami ludzie, jak Ci, którzy ich nie tolerują. Jedyna różnica, to seksualność. Kolor skóry, to też błaha – jak seksualność – różnica i rasizm jest społecznie piętnowany (poza niektórymi nielicznymi grupami). Kiedyś tak samo będzie z homofonią, ale aby tak było, to trzeba społeczeństwo konfrontować ze zjawiskiem a nie pozbawiać homoseksualistów praw, które mają osoby hetero.TITO pisze:Spokojnie prosiłem o argumenty krytykować i obalać cudze jak widzicie to żaden problem
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Problem polega na tym Tito, że zalety w przypadku adopcji przez pary homoseksualne są takie same, jak w przypadku adopcji przez pary heteroseksualne i sprowadzają się do jednej zasadniczej sprawy - dziecko trafia do rodziny, która je kocha i akceptuje. Jeśli Tobie to nie wystarcza, to może po prostu nie rozumiesz idei adopcji xD Nie wiem, jakich Ty argumentów szukasz - argumenty byłyby potrzebne, gdybyśmy próbowali udowodnić wyższość jednego rodzaju adopcji nad drugim, ale sęk w tym, że w tym konkretnym przypadku nie ma lepszej i gorszej adopcji. Po prostu.
TITO pisze:... w dorosłym życiu będą trafiały na mur dyskryminacje np. przez takich ludzi jak ja ...
Nietolerowanie, a dyskryminacja to dwie różne bajki, nie wiem, czy wieszTITO pisze:Nie mam żadnej fobii podzielam zdanie części społeczeństwa które jest przeciw mie można wszystkiego tolerować ...
Czczony nie tylko w Chinach