Witam i pozdrawiam wszystkich!
Witam i pozdrawiam wszystkich!
To może być ciekawe doświadczenie, bo nigdy się nie przejmowałem swoją aseksualnością, po prostu zawsze tak było i było dobrze.
Dla wyjaśnienia mój nick pochodzi od imienia św. Onufrego Wielkiego (Egipt - IV/V wiek), który uciekł na pustynię aby nie musiał się żenić, nie wiem tego ale być może był ... aseksualny? :-) . b dodałem bo onufrych w sieci już paru jest...
Dla wyjaśnienia mój nick pochodzi od imienia św. Onufrego Wielkiego (Egipt - IV/V wiek), który uciekł na pustynię aby nie musiał się żenić, nie wiem tego ale być może był ... aseksualny? :-) . b dodałem bo onufrych w sieci już paru jest...
Re: Witam i pozdrawiam wszystkich!
Witaj na forum, bonufry
Powitalne ciacho dla ciebie i zapraszamy do rozmów
Powitalne ciacho dla ciebie i zapraszamy do rozmów
Re: Witam i pozdrawiam wszystkich!
Witamy kolejnego ASa powitalne ciacho musi być to takie nasze forumowe obżarstwo na cześć nowych członków. Masz już dwa, ale pewnie będzie więcej Nie pozostaje Ci nic innego, jak tylko się tutaj zadomowić i mam nadzieję, że (oczywiście) będziesz często wpadał. A co mi tam, masz drugie i jeszcze raz "witaj"
Re: Witam i pozdrawiam wszystkich!
Dołączam się do tego powitania i tradycyjnie już - oto
PS.
Nairin - teraz już będzie można asów rozpoznać na ulicy - po takiej ilości zjedzonego ciasta...
PS.
Nairin - teraz już będzie można asów rozpoznać na ulicy - po takiej ilości zjedzonego ciasta...
Re: Witam i pozdrawiam wszystkich!
Już się trochę zadomowiłem, więc pozwolę sobie trochę więcej o sobie napisać. A nuż to ktoś przeczyta, a może się to komuś przyda......
Zacznijmy od tego że już mnie łatwo poznać na ulicy (po długiej brodzie i ogólnie dużym wyglądzie) --- to chyba od tych ciastek. Poza tym mam 26 latek i z dziewczyną chodziłem przez 3 miesiące, ale to była pomyłka... Zawsze nie byłem zainteresowany seksem, choć był okres w liceum że próbowałem się "wyleczyć na własną rękę" i pilnie sprawdzałem czy pornografia i płeć przeciwna mnie podnieca czy nie. Potem skapitulowałem i wstąpiłem do zakonu. Chciałem bardzo mocno tu podkreślić że celibat to nie jest aseksualność, a as nie może żyć w celibacie. W celibacie żyją ci którzy wyrzekają się seksu np. ze względu na przekonania, wiarę itp. W zakonie zauważyłem jak wiele mnie różni od seksualnych, większość moich współbraci na pierwszym miejscu stawiało --- nazwijmy to w ten sposób --- flirty z dziewczętami, które przychodziły na mszę, na drugim miejscu był temat aktualnych obowiązków a na trzecim Bóg. Pod wpływem formacji zapewne się to zmieniło. Nie chcę nikogo oceniać, zależy mi tylko na podkreśleniu różnicy, że celibat to nie aseksualizm. Osobiście nie znam żadnego aseksualnego księdza i gdyby komuś młodemu przyszło do głowy, że skoro nie czuje popędu to jest stworzony do życia w zakonie niech wspomni na moje słowa, że nie będzie tam szczęśliwy. Nie jestem żadnym ekspertem od tych spraw, ale mam pewne doświadczenie. Po badaniach psychologicznych powiedziano mi, że jestem impotentem psychicznym. Zabawne jak po kilku testach można stwierdzić stopień czyjegoś popędu. Po kilku tygodniach wróciłem do domu. W między czasie były jeszcze nie ukończone studia, potem wojsko (2004 rok). W wojsku przeżyłem dyskryminację można tak powiedzieć, choć próbowałem wytłumaczyć "znajomym twarzom" (wyj: w wojsku nie ma kolegów tylko znajome twarze), że jestem aseksualny to oni uznali mnie za innego i zboczeńca. Więc choć po pewnym czasie wymiotować mi się od tego chciało, to musiałem oglądać poro-świerszczyki. Jak to robiłem, przynajmniej zaczęli się do mnie odzywać. Nie odbierałem tego jako zbytnią krzywdę, bo zawsze byłem trochę "aspołeczny", ale mino wszystko to było nie miłe. W wojsku zachorowałem, obecnie jestem na rencie i na razie (głównie przez to że mieszkam z rodzicami) stać mnie na internet. Jakieś pół roku temu wpisałem na googlach "aseksualność" i tak znalazłem waszą stronę. Więc przewartościowałem sobie to pojęcie, przemyślałem wszystko i postanowiłem do was dołączyć. Być może moja aseksualność jest spowodowana przez chorobę, nie będę się na ten temat kłócić, choć uważam inaczej. Zaakceptowałem siebie i jest mi z tym dobrze.
Ślę pozdrowienia dla wszystkich asek, asów, hetero, homo, bi, autoerotycznych i niepewnych co do siebie. Życie może się stać piekłem tylko na nasze własne życzenie (albo na życzenie innych).
Zacznijmy od tego że już mnie łatwo poznać na ulicy (po długiej brodzie i ogólnie dużym wyglądzie) --- to chyba od tych ciastek. Poza tym mam 26 latek i z dziewczyną chodziłem przez 3 miesiące, ale to była pomyłka... Zawsze nie byłem zainteresowany seksem, choć był okres w liceum że próbowałem się "wyleczyć na własną rękę" i pilnie sprawdzałem czy pornografia i płeć przeciwna mnie podnieca czy nie. Potem skapitulowałem i wstąpiłem do zakonu. Chciałem bardzo mocno tu podkreślić że celibat to nie jest aseksualność, a as nie może żyć w celibacie. W celibacie żyją ci którzy wyrzekają się seksu np. ze względu na przekonania, wiarę itp. W zakonie zauważyłem jak wiele mnie różni od seksualnych, większość moich współbraci na pierwszym miejscu stawiało --- nazwijmy to w ten sposób --- flirty z dziewczętami, które przychodziły na mszę, na drugim miejscu był temat aktualnych obowiązków a na trzecim Bóg. Pod wpływem formacji zapewne się to zmieniło. Nie chcę nikogo oceniać, zależy mi tylko na podkreśleniu różnicy, że celibat to nie aseksualizm. Osobiście nie znam żadnego aseksualnego księdza i gdyby komuś młodemu przyszło do głowy, że skoro nie czuje popędu to jest stworzony do życia w zakonie niech wspomni na moje słowa, że nie będzie tam szczęśliwy. Nie jestem żadnym ekspertem od tych spraw, ale mam pewne doświadczenie. Po badaniach psychologicznych powiedziano mi, że jestem impotentem psychicznym. Zabawne jak po kilku testach można stwierdzić stopień czyjegoś popędu. Po kilku tygodniach wróciłem do domu. W między czasie były jeszcze nie ukończone studia, potem wojsko (2004 rok). W wojsku przeżyłem dyskryminację można tak powiedzieć, choć próbowałem wytłumaczyć "znajomym twarzom" (wyj: w wojsku nie ma kolegów tylko znajome twarze), że jestem aseksualny to oni uznali mnie za innego i zboczeńca. Więc choć po pewnym czasie wymiotować mi się od tego chciało, to musiałem oglądać poro-świerszczyki. Jak to robiłem, przynajmniej zaczęli się do mnie odzywać. Nie odbierałem tego jako zbytnią krzywdę, bo zawsze byłem trochę "aspołeczny", ale mino wszystko to było nie miłe. W wojsku zachorowałem, obecnie jestem na rencie i na razie (głównie przez to że mieszkam z rodzicami) stać mnie na internet. Jakieś pół roku temu wpisałem na googlach "aseksualność" i tak znalazłem waszą stronę. Więc przewartościowałem sobie to pojęcie, przemyślałem wszystko i postanowiłem do was dołączyć. Być może moja aseksualność jest spowodowana przez chorobę, nie będę się na ten temat kłócić, choć uważam inaczej. Zaakceptowałem siebie i jest mi z tym dobrze.
Ślę pozdrowienia dla wszystkich asek, asów, hetero, homo, bi, autoerotycznych i niepewnych co do siebie. Życie może się stać piekłem tylko na nasze własne życzenie (albo na życzenie innych).
nigdy ostatni i nigdy pierwszy, hej to chyba śni ci się życie!
Re: Witam i pozdrawiam wszystkich!
Ja rowniez nowa, witam wszystkich i pozdrawiam
Ciesze sie, ze wreszcie znalazlam odpowiednie miejsce dla siebie.
Ciesze sie, ze wreszcie znalazlam odpowiednie miejsce dla siebie.
Re: Witam i pozdrawiam wszystkich!
WendyKroy, witaj na forum
Onufry, Twoja historia jest bardzo ciekawa. Do tej pory, wydaje mi się, większość osób przyznawało się raczej do poszukiwań w drugą stronę - seksualną. Mam na myśli próby "leczenia się" z aseksualności przez ponawianie doświadczeń seksualnych. No, a tutaj okazuje się, że ani w tę, ani w tę stronę nie ma sensu
Onufry, Twoja historia jest bardzo ciekawa. Do tej pory, wydaje mi się, większość osób przyznawało się raczej do poszukiwań w drugą stronę - seksualną. Mam na myśli próby "leczenia się" z aseksualności przez ponawianie doświadczeń seksualnych. No, a tutaj okazuje się, że ani w tę, ani w tę stronę nie ma sensu
Re: Witam i pozdrawiam wszystkich!
Hej WendyKroy
Fajnie, że się otworzyłeś bonufry. Zebrałeś sporo doświadczeń, jak na tak młody wiek. Przynajmniej wiesz, kim jesteś i to akceptujesz, a to już odromny sukces
Fajnie, że się otworzyłeś bonufry. Zebrałeś sporo doświadczeń, jak na tak młody wiek. Przynajmniej wiesz, kim jesteś i to akceptujesz, a to już odromny sukces
-
- fantAStyczny
- Posty: 503
- Rejestracja: 2 lut 2005, 07:54
- Lokalizacja: Kraina ASmerytów
- Kontakt:
Re: Witam i pozdrawiam wszystkich!
Dwa dla dwóch nowych asów.
Bonufry, ciekawa historia. Nigdy nie mieliśmy jeszcze asa co przewinął się przez zakon.
Bonufry, ciekawa historia. Nigdy nie mieliśmy jeszcze asa co przewinął się przez zakon.
Moja najnowsza fascynacja: Jackie Chan
Re: Witam i pozdrawiam wszystkich!
Mnie ktoś dawno temu powiedział, że jak nie chcesz mieć żony to lepiej idź do zakonu.
wasz k i b i c