Ant pisze: Raz tylko pamiętam, że na urodziny kuzyn składał mi życzenia w stylu by mi gumki nie pękały
Jak ja nie cierpię tego typu "życzeń" - nigdy nie wiem jak wtedy reagować. A ci wszyscy wujkowie, ciocie itd. - ciągle tylko "no teraz jeszcze tylko brakuje ci dziewczyny..."
Nigdy nikt nie życzył mi znalezienia faceta. Część rodziny podejrzewa, że z kimś jestem - albo inaczej - nie wierzy, że z nikim nie jestem.
A niedawno jeden gość rzucił do mnie tekstem: "musisz kogoś mieć, to niemożliwe, żeby taka dziewczyna marnowała się bez faceta". Najśmieszniejsze jest to, że on mówił szczerze i był przekonany, że powiedział mi zaje**sty komplement
No niestety, tak silne są stereotypy w naszym społeczeństwie. dziś byłem w kościele, i oczywiście między innymi modliliśmy się "za chorych, samotnych i cierpiących". Niesety w potocznym rozumieniu "samotny" (tzn. bez żony/męża), to jakiś nieudacznik, ktoś komu trzeba współczuć i litować się nad nim.
to-ja pisze:No niestety, tak silne są stereotypy w naszym społeczeństwie. dziś byłem w kościele, i oczywiście między innymi modliliśmy się "za chorych, samotnych i cierpiących". Niesety w potocznym rozumieniu "samotny" (tzn. bez żony/męża), to jakiś nieudacznik, ktoś komu trzeba współczuć i litować się nad nim.
O przepraszam bardzo. Tutaj chodziło o osoby takie jak mój dziadek. Prawie 90 letni Pan, który jest sam, bo żona już umarła. Schorowany i cierpiący. Modlimy się za nich, żeby nie byli sami w swoich cierpieniach.
Patrząc tak na życie mojego dziadka, pragnę, żeby nigdy mnie coś takiego nie spotkało. Co innego wyobrażać sobie starość, a co innego widzieć ją "na żywo".
Skąd wiesz, jak należy interpretować to "samotny"? Mnie się wydaje, że w społeczeństwie słowa, określenia "samotny" używa się w pejoratywnym znaczeniu zamiennie z określeniem "nieszczęśliwy" i tak należy odczytywać tą intencję modlitwy. Tymczasem bycie samotnym może być wyborem człowieka i wcale nie znaczy bycia nieszczęśliwym.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
dorosłe dziecko pisze:Mnie się wydaje, że w społeczeństwie słowa, określenia "samotny" używa się w pejoratywnym znaczeniu zamiennie z określeniem "nieszczęśliwy"
Właśnie tak !! O to mi chodziło !! Słowo "samotny" ma bardzo negatywny wydźwięk!
Ant pisze:Najśmieszniejsze jak dla mnie w tym wszystkim jest to "marnowanie się bez faceta"
Tjaa.. Miałam na końcu języka pytanie, czy porównałby mnie do fajnego samochodu, który od zawsze stoi w garażu i nikt nim nie jeździ No ale.. powstrzymałam się.
Właśnie na takie coś, to nie ma się, co powstrzymywać tylko trzeba ucinać takie coś żeby nikt sobie już później nie pozwalał na takie motywy życzeniowe.
Mogłaś powiedzieć, że z facetem, to się można jeszcze bardziej zmarnować.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Niesety w potocznym rozumieniu "samotny" (tzn. bez żony/męża), to jakiś nieudacznik, ktoś komu trzeba współczuć i litować się nad nim.
i tak należy odczytywać tą intencję modlitwy. Tymczasem bycie samotnym może być wyborem człowieka i wcale nie znaczy bycia nieszczęśliwym. 
zazwyczaj uśmiecham się z zakłopotaniem, mruknę jakieś "no", i to wszystko.
