Na początek ja napiszę coś zabawnego:
Kiedyś byłam w kościele na mszy. Było akurat Podniesienie, więc w kościele panowała absolutna cisza. Nagle w tej ciszy jakieś dziecko odezwało się na cały kościół:
-Proszę państwa, oto miś...
Więcej już nic nie powiedziało, bo ktoś je uciszył, ale i tak było zabawnie.



Wy też opiszcie jakieś zabawne historyjki z Waszego życia, to się trochę pośmiejemy, bo śmiech to zdrowie.
DZIEWICA8