Witajcie Kochane ASY!
Niedawno znalazłem wasze forum. Tematyka jest mi bardzo bliska. Psychicznie jestem asem ale fizycznie już jest gorzej. Przez długie okresy mam spokój mogę funkcjonować normalnie. Mam partnerkę dla której sex może nieistnieć, więc układ jest jasny. Powiedzcie mi w jaki sposób radzicie sobie z fizjologią ciała. W końcu ,jak mawiają, biologii nie da się oszukać i organizm sam upomina się o powiększenie gatunku.
Dla mnie osobiście sex jest dużą przeszkodą w życiu i chciałbym znaleźć jakieś bezpieczne rozwiązanie tego problemu.
A co z fizycznym popędem?
Re: A co z fizycznym popêdem?
U mnie aseksualnośc to bardziej przyczyna psychiczna niż fizyczna. Mój mózg już dawno zapomniał do czego jeszcze może służyć ten organ pomiędzy nogami oprócz usuwania nadmiaru płynów.
wasz k i b i c
Re: A co z fizycznym popêdem?
Wiesz kibic, dla mnie jesteś szczęsciarzem (sam możesz myśleć inaczej) jeżeli już zapomniałeś czym jest fizyczny popęd seksualny. Niestety moja seksualność jest dosyć podobna do LUPUSa i dlatego rozumiem jego problem.
Bardzo trudno jest zapanować nad popędem swego ciała, jeżeli burza hormonów( np. u mnie ) lub jakiś inny czynnik wchodzi w grę.
Mam nadzieję że w końcu uda nam się( tzn. tym którzy chcą) choć częściowo nad tym zapanować.
LUPUS, jeżeli chcesz wiedzieć co ja sądzę o radzeniu sobie z tym problemem to raczej nie ma złotego środka, natura nie dała nam obrony przed seksualnością, a raczej wręcz przeciwnie. Jedyne co możemy zrobić to walczyć z tym ile nam starczy sił i czekać aż samo minie. Tak wiem że to jest podobne do próby wstrzymywania moczu i że im bardziej się wstrzymuje tym bardziej się chce, ale niestety innej drogi jak narazie nie widać więc pozostaje nam jedynie ta ścieżka i posiadanie cichej nadzieii że może kiedyś się to skończy.
Ps: Mam nadzieję że dobrze zrozumiałem sens twojej wypowiedzi i o to ci chodziło.
Bardzo trudno jest zapanować nad popędem swego ciała, jeżeli burza hormonów( np. u mnie ) lub jakiś inny czynnik wchodzi w grę.
Mam nadzieję że w końcu uda nam się( tzn. tym którzy chcą) choć częściowo nad tym zapanować.
LUPUS, jeżeli chcesz wiedzieć co ja sądzę o radzeniu sobie z tym problemem to raczej nie ma złotego środka, natura nie dała nam obrony przed seksualnością, a raczej wręcz przeciwnie. Jedyne co możemy zrobić to walczyć z tym ile nam starczy sił i czekać aż samo minie. Tak wiem że to jest podobne do próby wstrzymywania moczu i że im bardziej się wstrzymuje tym bardziej się chce, ale niestety innej drogi jak narazie nie widać więc pozostaje nam jedynie ta ścieżka i posiadanie cichej nadzieii że może kiedyś się to skończy.
Ps: Mam nadzieję że dobrze zrozumiałem sens twojej wypowiedzi i o to ci chodziło.
Re: A co z fizycznym popêdem?
Tak, dokładnie o to. Tyle, że jeszcze jest kwestia wzrastającej frustracji. Doprowadza to czasami do szału. Bardzo trudno wtedy panować nad nerwami . Póżniej natężenie mija. Może ktoś z was zna jakieś techniki pozwalające pozbyć się tego uciążliwego stanu?
Re: A co z fizycznym popêdem?
Odpowiedź na wasze problemy i wątpliwości jest dziecinnie prosta, a jednocześnie zapewne niełatwa dla was do zaakceptowania. NIE JESTEŚCIE ASEKSUALNI Wiem, ponieważ czuję to samo.
Re: A co z fizycznym popêdem?
LUPUS pisze:Dla mnie osobiście sex jest dużą przeszkodą w życiu i chciałbym znaleźć jakieś bezpieczne rozwiązanie tego problemu.
Meski pas cnoty!LUPUS pisze:Tak, dokładnie o to. Tyle, że jeszcze jest kwestia wzrastającej frustracji. Doprowadza to czasami do szału. Bardzo trudno wtedy panować nad nerwami . Póżniej natężenie mija. Może ktoś z was zna jakieś techniki pozwalające pozbyć się tego uciążliwego stanu?
Podobno te klatki sa nawet wygodne i mozna je nosic 24/7. Tylko ile daloby sie tak wytrzymac?