
W jakich okolicznościach stwierdziłaś/-eś, że jesteś AS-em?
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
No a to moja druga ankieta i odpowiedziałem jak większość
Chyba ta stronka będzie ciągle krążyć w moich myślach, bo dzięki niej wkońcu zaczynam odpowiadać na właśne pytania:)

Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
I o to chodzi. Zadawaj nowe, to też pogłówkujemy nad sobą 

Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
odpowiedz nr. 2 - jesli nie ma sie potrzeby kontaktu fizycznego, to po co sie zmuszac i robic cos na sile..?
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
Moja odp to nr 2 : "wystarczył mi jeden kontakt fizyczny by to stwierdzić".WendyKroy pisze:Nie czepiajac sie zapytam. Jak te proby maja wedlug Was wygladac?Jestes z kims juz dlugo i nagle mu/ jej mowisz, ze jestes asem ale chcesz sprobowac? To jest pachnie troszke oszustwem. Innego wyjscia nie wide przy takim rozumowaniu bo chyba nie powiecie, ze burdel to dobre miejsce? Czy rpzypadkiem przy tyh probach nie zrani sie drugiej osoby? I czy owa osoba do prob to jakis przedmiot do badan dla asow?
Chcialbym napisac cos odnosnie tego szpinaku oraz probowania seksu.

Na poczatek odnosnie szpinaku:
No wiec powiem Wam szczerze ze jako dziecko niecierpialem szpinaku, poprostu niecierpialem, jak np. gdzies na stolowce byl szpinak to juz wolalem byc glodnym przez caly dzien niz to zjesc... i to trwalo do czasu az sie kiedys odwazylem i go sprobowalem. I wiecie co, teraz ja uwielbiam szpinak

A teraz pewnie ciekawi jestescie czy ze seksem tez tak zmienilem zdanie jak ze szpinakiem

Ok, no to teraz odnosnie proby seksualnej:
Dziwie sie ze piszecie jakby nie bylo mozliwosci zadnych prob... albo ze jak juz to byloby to jakies wielkie oszustwo lub ze pozostaje tylko burdel. Oczywiscie ja nie krytykuje tutaj w najmniejszym stopniu tych, ktorzy wiedza kim sa i czego chca i nie potrzebuja zadnych prob. Opowiem Wam ale jak to bylo w moim przypadku:
To bylo juz w sumie dobrych kilka lat temu. Juz wtedy oczywiscie wiedzialem ze seks to cos nie dla mnie. No wiec poznalem wtedy na pewnym specificznym czacie (takim fetyszowym

No wiec w przeciwienstwie do szpinaku nie zmienilem swego nastawienia co do seksu

Mam nadzieje ze dalem Wam teraz dobry przyklad mozliwosci proby bez oszustwa

Pozdrawiam
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
Jeśli udało się Tobie po jednym stosunku stwierdzić, że jesteś na 100% AS, to...hmm...wydaje się to być wręcz zadziwiające. Tym bardziej że, jak pisano powyżej, po pierwszym razie nawet wiele osób seksualnych nabiera niechęci do seksu, albo stwierdza że seks jest nie dla nich.
Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie...
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
Witaj Zibi!
Tak jak juz pisalem ja wiedzialem juz przed ta proba ze jestem ASem i mi wcale ta proba nie byla do niczego potrzebna... i powiem Ci szczerze ze nawet nie mialem najmniejszej ochoty probowac... bo mnie laczylo z nia cos innego niz seks..., jednak skoro akurat nadazyla sie okazja zeby sprobowac i skoro ta dziewczyna nalegala pomimo ze dobrze wiedziala jaki ja jestem to dlaczego mialem nie sprobowac. Pomyslalem sobie poprostu ze sprobowac nie zaszkodzi. Tak samo jak i nie zaluje ze sprobowalem z tym szpinakiem. Jednak w przeciwienstwie do szpinaku to na temat seksu nie zmienilem zdania.
A to ze czasem nawet osoby seksualne po pierwszym razie nabiera niecheci do seksu to wydaje mi sie ze dotyczy to raczej kobiet. Mi poprostu ta jedna proba potwierdzila to co caly czas czulem i potwierdzila ze seks to cos nie dla mnie.
Pozdrawiam
Tak jak juz pisalem ja wiedzialem juz przed ta proba ze jestem ASem i mi wcale ta proba nie byla do niczego potrzebna... i powiem Ci szczerze ze nawet nie mialem najmniejszej ochoty probowac... bo mnie laczylo z nia cos innego niz seks..., jednak skoro akurat nadazyla sie okazja zeby sprobowac i skoro ta dziewczyna nalegala pomimo ze dobrze wiedziala jaki ja jestem to dlaczego mialem nie sprobowac. Pomyslalem sobie poprostu ze sprobowac nie zaszkodzi. Tak samo jak i nie zaluje ze sprobowalem z tym szpinakiem. Jednak w przeciwienstwie do szpinaku to na temat seksu nie zmienilem zdania.

A to ze czasem nawet osoby seksualne po pierwszym razie nabiera niecheci do seksu to wydaje mi sie ze dotyczy to raczej kobiet. Mi poprostu ta jedna proba potwierdzila to co caly czas czulem i potwierdzila ze seks to cos nie dla mnie.
Pozdrawiam
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
Ależ sprawiedliwość na tym świecie panuje... ASy są zaganiane do łóżka przez dziewczyny, a nie-ASy...no cóż...obchodzą się smakiem po opowieściach kolegów z forum... Jako nie-AS mam czego zazdrościć
To był oczywiście żart gdyby ktoś nie wiedział...

To był oczywiście żart gdyby ktoś nie wiedział...
Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie...
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
Zazdrosc to naturalne zachowanie czlowieka, wiec nie martw sie, wszystko jest w porzadku.
Oczywiscie pod warunkiem ze jest to ale zazdrosc zdrowa a nie chora!
(tez zarcik)
Pozdrawiam

Oczywiscie pod warunkiem ze jest to ale zazdrosc zdrowa a nie chora!

(tez zarcik)
Pozdrawiam
Odkrycie
Ja mam prawie 34 lata i długo szukałem.
Gdy byłem licealistą, wydawało mi się, że jestem gejem.
Potem wydawało mi się, że jestem biseksem - jestem nawet twórcą i administratorem forum http://www.biseksualizm.net
Ożeniłem się sądząc, że jestem biseksem, mam córkę.
Rozwiodłem się po dwóch latach od ślubu.
Uwielbiam intymny kontakt z kobietami i z mężczyznami, zwłaszcza głęboki i inspirujący intelektualnie. Ale seksu nie lubię. Doszedłem do wniosku, że jestem biseksualnym aseksualistą.
Gdy byłem licealistą, wydawało mi się, że jestem gejem.
Potem wydawało mi się, że jestem biseksem - jestem nawet twórcą i administratorem forum http://www.biseksualizm.net
Ożeniłem się sądząc, że jestem biseksem, mam córkę.
Rozwiodłem się po dwóch latach od ślubu.
Uwielbiam intymny kontakt z kobietami i z mężczyznami, zwłaszcza głęboki i inspirujący intelektualnie. Ale seksu nie lubię. Doszedłem do wniosku, że jestem biseksualnym aseksualistą.
Marcin
http://marcin.anglista.org
http://marcin.anglista.org
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
Ja wybrałam odpowiedź nr 3. Nigdy nie czułam pożądania do mężczyzny czy też do kobiety. Więc nie miałam potrzeby próbować.
Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
I tak właśnie sobie wyobrażam osobę aseksualną.
Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie...
Re: Odkrycie
Zapraszamy do tematu powitalnego - tam można dostać więcej ciasta, a tu możesz zostać przeoczonymmaly pisze:Ja mam prawie 34 lata i długo szukałem.
Gdy byłem licealistą, wydawało mi się, że jestem gejem.
Potem wydawało mi się, że jestem biseksem - jestem nawet twórcą i administratorem forum http://www.biseksualizm.net
Ożeniłem się sądząc, że jestem biseksem, mam córkę.
Rozwiodłem się po dwóch latach od ślubu.
Uwielbiam intymny kontakt z kobietami i z mężczyznami, zwłaszcza głęboki i inspirujący intelektualnie. Ale seksu nie lubię. Doszedłem do wniosku, że jestem biseksualnym aseksualistą.



Re: Odkrycie
WOW.mmaly pisze:Ja mam prawie 34 lata i długo szukałem.
Gdy byłem licealistą, wydawało mi się, że jestem gejem.
Potem wydawało mi się, że jestem biseksem - jestem nawet twórcą i administratorem forum http://www.biseksualizm.net
Ożeniłem się sądząc, że jestem biseksem, mam córkę.
Rozwiodłem się po dwóch latach od ślubu.
Uwielbiam intymny kontakt z kobietami i z mężczyznami, zwłaszcza głęboki i inspirujący intelektualnie. Ale seksu nie lubię. Doszedłem do wniosku, że jestem biseksualnym aseksualistą.

Ja mam też własną dziwną historię. Mnie dziewczyny zawsze pociągały, ale problem w tym że ja je lubię tylko od czubka głowy do podbrudka. Pierwszy raz zauroczyłem się jak miałem 10 lat. Dziewczynka z klasy została mi pzypisana jako tłumaczka (rok spędzałem w USA). Nie będę sie wdawał w szczeguły bo ich niema, ale mnie męczyła swoim urokiem w każdy dzień szkolny a po szkole marzyłem żeby ją spotkać gdzieś z rodzicami w sklepie czy coś takiego. (wrOciLem do Polski) Pózniej miałem jakieś trzy cztery lata bez zakochiwania się. Już wtedy jednak zacząłem zauważać że moi koledzy mają troszeczke inne niż ja podejście w stosunku do dziewczynek. Pamientam jak byliśmy na wycieczce w domkach letniskowych w Sulenczynie pod Gdańskiem. To ja, jako jedyny odwarzyłem się powiedzieć do sprzedawcy „Poprosze magazyn Twój Weekend”. Odwarzyłem się tylko dlatego bo niewiedziałem co to nawet było. Nierozumiałem co oni widzieli w tych rozebranych paniach w tym czasopiśmie, ale oczywiście żeby sie nie dać wydać starałem się komentować to tak jak oni. Pózniej w liceum leciało jedno zauroczenie za drugim, ale ja zawsze to tłamsiłem w sobie. Bowiem grałem już wcześniej w butelke i wiedziałem że pocałunek mnie nie pociąga a w wieku 15, 16 lat wydawło mi się że pewnie będzie musiało do tego dojść. Raz jednak wkońcu się odwarzyłem i zaprosiłem dziewczyne pare razy do pubu i kina itp. Ona mnie zaczęła lubić i wkońcu jednego dnia wyporzyczyliśmy film i doszło do petingu, który ona oczywiście zaczęła. No cóż, to po minucie, dwuch się zakończyło bo ja równie dobrze mógłbym dotykać w ten sposób zimny kaloryfer. Chciała się jeszcze ze mną spotykać ale ja się bałem że będzie wymagać ode mnie czegoś fizycznego, wszystko się wyda, powie wszystkim i ja zostane ogłoszony pedałem. O zgrozo! (niemam nic do *** ale wiadomo jak to jest). Od tamtej pory już rzadziej wpadałem w zauroczenie, ale na biwakach dwa razy doszło do scen łużkowych w namiocie. Ja naprawde prubowałem mieć seks licząc nato że się odblokuje. Ale nie było na to szans bo mi nie stawał (nie pamiętam jak to się na biologii inaczej mówiło

Może zbyt wylewnie odpowiedziałem na ankietę ale chciałem się wygadać i tak naprawde jesteście pierwsi, którzy poznali moją historię. Za błędy ortograficzne przepraszam, ale już zacząłem chodzić na spotkania grupy dla anonimowych osób nie znających ortografii (AONZO). W Stanach na wszystko jest tabletka i podobno już jest także dla grupy AONZO.

Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
Czyli to prawda, co mówią o Amerykanach? Zamiast posiłku szklanka kolorowych drażetek?Kuba pisze:Za błędy ortograficzne przepraszam, ale już zacząłem chodzić na spotkania grupy dla anonimowych osób nie znających ortografii (AONZO). W Stanach na wszystko jest tabletka i podobno już jest także dla grupy AONZO.

Twoja historia też niezgorsza


Re: W jakich okoliczno¶ciach stwierdzi³a¶/-e¶, ¿e jeste¶ AS-em?
Agnieszka pisze: Czyli to prawda, co mówią o Amerykanach? Zamiast posiłku szklanka kolorowych drażetek?)
Oj tak. Amerykanie są przewrażliwieni na punkcie swojego zdrowia. Sczególnie kobiety. Łykają każdą tabletkę jaka się pojawia na rynku. Powiedziałem kiedyś w pracy że wkurza mnie to że płace $70 miesięcznie na ubezpieczenie bo ja przecież od jakichś siedmiu lat nie byłem u lekarza. Wszyscy się zdziwili i zaczęli mi wymyślać dlaczego ja powinienem iść się przebadać. A ja im mówie że ja pójdę jak będę się czuł chory.
Jednak nie zrozumcie mnie zle. Amerykanie też mają wiele zalet. Przynajmniej Nowojorczycy starają się być sympatyczni i wyrozumiali, i ogólnie żyje mi się tu bez stresowo.