dziękuję Wam, że jesteście :-)
Re: dziêkujê Wam, ¿e jeste¶cie :-)
Witaj kosmitka
Ciekawe, dlaczego seksualni nie zadręczają się pytaniami "dlaczego ja taki/taka jestem?". Czy większość wyznacza normę?
Mam nadzieję, ze znajdziesz tu odpowiedź na wiele nurtujących Cię pytań. Jeżeli nie, zadawaj nowe, będziemy myśleć. A wszystko to po to, by lepiej zrozumieć siebie.
Jeszcze raz
Ciekawe, dlaczego seksualni nie zadręczają się pytaniami "dlaczego ja taki/taka jestem?". Czy większość wyznacza normę?
Mam nadzieję, ze znajdziesz tu odpowiedź na wiele nurtujących Cię pytań. Jeżeli nie, zadawaj nowe, będziemy myśleć. A wszystko to po to, by lepiej zrozumieć siebie.
Jeszcze raz
hej hej hej
mam dokładnie to samo więc tez jestem ufokiem przytłaczające jest to ze czegoś nam brakuje dobrze że jest ta stronka chociaż tutaj można spotkać normalnych ludzi a nie jakichś tam seksualnych hehehe A poważnie to nie zamierzam głosić banałów albo pocieszanek bo wiem po sobie to nie działa więc poprostu zjedz
Re: dziêkujê Wam, ¿e jeste¶cie :-)
Hej, fajnie że napisałeś, ze tu mozna spotkać normalnych ludzi, bo pewnie większośc z nas czuje się trochę wyalienowana, jak ja na przykład. Często wchodze na tą strone nawet po to tylko,żeby zobaczyć, jak powiększa sie nasze grono. Dodaje mi to optymizmu. Witaj na forum.
Re: dziêkujê Wam, ¿e jeste¶cie :-)
yo no pewnie że jesteśmy normalni mamy uczucia a to o czymś swiadczy
Nasze uczucia są pozytywne a to tez o czymś świadczy
Tak jak wszyscy w koło chcę żeby ktoś uszanował moje uczucia i jedeny problem z którym nie można sobie poradzić to taki że ci wszyscy w koło też mają prawo do uszanowania ich uczuć i kołeczko się zamyka
A złoty środek....?? Napewno istnieje i dlatego tu jestem
Koniec zagmatwanych teori dzisiaj mam niesamowicie dobry humor więc na 24h zapominam o problemach a jak mi się coś przypomni to już znam sposób
Nasze uczucia są pozytywne a to tez o czymś świadczy
Tak jak wszyscy w koło chcę żeby ktoś uszanował moje uczucia i jedeny problem z którym nie można sobie poradzić to taki że ci wszyscy w koło też mają prawo do uszanowania ich uczuć i kołeczko się zamyka
A złoty środek....?? Napewno istnieje i dlatego tu jestem
Koniec zagmatwanych teori dzisiaj mam niesamowicie dobry humor więc na 24h zapominam o problemach a jak mi się coś przypomni to już znam sposób
Re: dziêkujê Wam, ¿e jeste¶cie :-)
Z pewnym opóźnieniem, ale lepiej późno niż wcale, witam Cię kosmitko
PS.
Taki już mój spóźniony refleks (no i zapracowanie )
PS.
Taki już mój spóźniony refleks (no i zapracowanie )
Re: dziêkujê Wam, ¿e jeste¶cie :-)
Witaj Kosmitko!
Ja rowniez sie ciesze ze sie znalazlem wsrod "swoich" i ze Ty rowniez do nas dolaczylas.
To wszystko co napisalas jest mi bardzo bliskie i wiem dokladnie jak to jest ja rowniez dostaje nieraz depresji i fobii spolecznej, no ale staram sie nad tym pracowac i myslec pozytywnie, choc nie jest to takie latwe.
No i mam nadzieje ze wlasnie dzieki internetowi poznam dziewczyne ktora rowniez bedzie taka jak ja
Pozdrawiam
Ja rowniez sie ciesze ze sie znalazlem wsrod "swoich" i ze Ty rowniez do nas dolaczylas.
To wszystko co napisalas jest mi bardzo bliskie i wiem dokladnie jak to jest ja rowniez dostaje nieraz depresji i fobii spolecznej, no ale staram sie nad tym pracowac i myslec pozytywnie, choc nie jest to takie latwe.
No i mam nadzieje ze wlasnie dzieki internetowi poznam dziewczyne ktora rowniez bedzie taka jak ja
Pozdrawiam
Re: dziêkujê Wam, ¿e jeste¶cie :-)
Witaj! Mnie też irytuje i przygnębia fakt, jakoby cały świat oszalał na punkcie jednego tematu Gdzie się człowiek nie obróci - wszędzie seks, jakby już ciekawszych tematów nie było Nieraz czuję, że wybitnie odstaję od reszty społeczeństwa i wiele osób nie rozumie mojej postawy.
Jednak nie tracę ani dobrego humoru ani optymizmu Wierzę w lepszą przyszłość Także - głowa do góry - będzie dobrze!
Jednak nie tracę ani dobrego humoru ani optymizmu Wierzę w lepszą przyszłość Także - głowa do góry - będzie dobrze!
Re: dziêkujê Wam, ¿e jeste¶cie :-)
No a ja z kolei nie czuję się jakiś pokrzywdzony z tego powodu, że jestem aseksualny:p Wręcz z tym czuję się świetnie:) Przynajmniej się zaoszczędzi na prezerwatywach Boże jaki ja oblesny No, ale nie da się ukryć, że coś ostatnio zaczełem się tym przygnębiać, ale to pewnie takie chwilowe:) Szczęścia życze;)
Re: dziêkujê Wam, ¿e jeste¶cie :-)
oj lucyferku, lucyferku
Nie wiem ile masz lat ale pewnie dosyc mlody jeszcze jestes...
Wiesz, gdy ja mialem 18-20 lat to tez bylem tak pozytywnie nastawiony i takze czulem sie wtedy bardzo dobrze, wrecz wysmienicie ze swoja aseksualnoscia, bo wlasnie bylem mlody i nie myslalem nawet jak to bedzie gdy bede mial tak jak teraz 27 lat i nadal bede samemu.
Ale wierz mi ze z wiekiem samotnosc rani (przynajmniej mnie) i dlatego chcialbym zyczyc wszystkim uczestnikom tego forum znalezienia swojej drugiej polowki - aseksualnej lub jakiej kto sobie tylko zyczy
No chyba ze komus odpowiada samotnosc to wtedy tez jest ok
Pozdrawiam
Nie wiem ile masz lat ale pewnie dosyc mlody jeszcze jestes...
Wiesz, gdy ja mialem 18-20 lat to tez bylem tak pozytywnie nastawiony i takze czulem sie wtedy bardzo dobrze, wrecz wysmienicie ze swoja aseksualnoscia, bo wlasnie bylem mlody i nie myslalem nawet jak to bedzie gdy bede mial tak jak teraz 27 lat i nadal bede samemu.
Ale wierz mi ze z wiekiem samotnosc rani (przynajmniej mnie) i dlatego chcialbym zyczyc wszystkim uczestnikom tego forum znalezienia swojej drugiej polowki - aseksualnej lub jakiej kto sobie tylko zyczy
No chyba ze komus odpowiada samotnosc to wtedy tez jest ok
Pozdrawiam
Re: dziêkujê Wam, ¿e jeste¶cie :-)
Wiecie samemu nie jest źle ale to co na początku wydaje się być najlepsze - cisza spokuj po 2 godzinach się nudzi a wtedy jest ciężko
Mam przyjaciół rodzinę ale te układy z czasem się pozmieniają każdy coraz bardziej będzie żył własnym życiem. I mimo ze wydaje mi się ze nadal bedę mógł na nich liczyć oni nie bedą przerywać mi tej "wymarzonej" godzinki ciszy i spokoju.
Zawiało nuda ale zadroszczę ludziom którzy dobrali się w pary chcę robić wszystko co oni z małym wyjątkiem
i tym optymistycznym akcentem kończę
Mam przyjaciół rodzinę ale te układy z czasem się pozmieniają każdy coraz bardziej będzie żył własnym życiem. I mimo ze wydaje mi się ze nadal bedę mógł na nich liczyć oni nie bedą przerywać mi tej "wymarzonej" godzinki ciszy i spokoju.
Zawiało nuda ale zadroszczę ludziom którzy dobrali się w pary chcę robić wszystko co oni z małym wyjątkiem
i tym optymistycznym akcentem kończę
-
- fantAStyczny
- Posty: 503
- Rejestracja: 2 lut 2005, 07:54
- Lokalizacja: Kraina ASmerytów
- Kontakt:
Re: dziêkujê Wam, ¿e jeste¶cie :-)
dobre teraz będę miała dobry humor przez cały dzień.cyprek pisze: zadroszczę ludziom którzy dobrali się w pary chcę robić wszystko co oni z małym wyjątkiem
Moja najnowsza fascynacja: Jackie Chan
Re: dziêkujê Wam, ¿e jeste¶cie :-)
Wiesz Marzycielu ja sobie tak właśnie tak wcześniej już myślałęm o tym, co napisałeś. No i przyznaje Ci rację. Ale jak narazie jestem młody i niech się cieszę z tego stanu rzeczy jeśli na przyszłość mam ubolewać nad sobą:p Naszczęście jestem optymistą i wierzę, że wszystko będzie dobrze:) Czyli że znajdę jakąś partnerkę aseksualną;) Pozdrówki ludziska No i dzięki Wam, za taką miłą i braterską atmosferę na tym forum
Re: dziêkujê Wam, ¿e jeste¶cie :-)
Śmieszne śmieszne!! i właśnie takie miało być
Re: dziêkujê Wam, ¿e jeste¶cie :-)
Witaj kosmitko
Wydaje mi się, że ubolewanie, czy martwienie się tym, że się jest aseksualnym (czyli "nienormalnym"), to niedobra droga. I właśnie zgadzam się z tym, co napisał lucyfer - tak, trzeba się cieszyć, że się ma "z głowy" tyle problemów, które dotykają seksualnych. Tak trzymaj, lucyfer
Przecież to prawda; jesteśmy wolni od tylu spraw. Możemy nie wydawać pieniędzy na prezerwatywy czy tabletki antykoncepcyjne - przecież to jest pozytywny aspekt (gdy jeszcze pozostawałam w związku seksualnym, używałam tabletek, więc wiem, ile to trosk - nie zapomnieć zażyć, nie zapomnieć pójść po nową receptę, nie zapomnieć wykupić... ech, ile problemów - a wszystko tylko po to, żeby... no, wiadomo co )
I właśnie takie pozytywne aspekty trzeba znajdywać. W końcu, skoro już jestem asem - a ja akurat zgadzam się ze sobą w tej kwestii całkowicie, nie mam wątpliwości - to czemu nie mam tego w sobie zaakceptować? Skoro mogę się cieszyć swobodnie innymi rzeczami, bez tego seksualnego zabarwienia, to czemu się nimi nie cieszyć?
Samotność to inna sprawa. Owszem, wynika z aseksualności, ale nie zapomniajmy, że to nie jest wynikanie konieczne; to tylko sprawa tego, że jest nas mniej, czy tez może - że nie jesteśmy dość silni w wyrażaniu swojego nastawienia (tu mówię oczywiscie głównie za siebie, nikomu nic nie próbuję wmawiać ). No i tego, że cały ten seks tak się panoszy naokoło, że trudno jest uwierzyć, że mógłby być mniej ważny niż jakiekolwiek inne sprawy. Zresztą, czy myślicie, że wszyscy seksualni mają szczęsliwe związki i zawsze łatwo znajdują tę odpowiednią osobę? Wydaje mi się, że mają z tym takie same problemy jak asy.
Wydaje mi się, że ubolewanie, czy martwienie się tym, że się jest aseksualnym (czyli "nienormalnym"), to niedobra droga. I właśnie zgadzam się z tym, co napisał lucyfer - tak, trzeba się cieszyć, że się ma "z głowy" tyle problemów, które dotykają seksualnych. Tak trzymaj, lucyfer
Przecież to prawda; jesteśmy wolni od tylu spraw. Możemy nie wydawać pieniędzy na prezerwatywy czy tabletki antykoncepcyjne - przecież to jest pozytywny aspekt (gdy jeszcze pozostawałam w związku seksualnym, używałam tabletek, więc wiem, ile to trosk - nie zapomnieć zażyć, nie zapomnieć pójść po nową receptę, nie zapomnieć wykupić... ech, ile problemów - a wszystko tylko po to, żeby... no, wiadomo co )
I właśnie takie pozytywne aspekty trzeba znajdywać. W końcu, skoro już jestem asem - a ja akurat zgadzam się ze sobą w tej kwestii całkowicie, nie mam wątpliwości - to czemu nie mam tego w sobie zaakceptować? Skoro mogę się cieszyć swobodnie innymi rzeczami, bez tego seksualnego zabarwienia, to czemu się nimi nie cieszyć?
Samotność to inna sprawa. Owszem, wynika z aseksualności, ale nie zapomniajmy, że to nie jest wynikanie konieczne; to tylko sprawa tego, że jest nas mniej, czy tez może - że nie jesteśmy dość silni w wyrażaniu swojego nastawienia (tu mówię oczywiscie głównie za siebie, nikomu nic nie próbuję wmawiać ). No i tego, że cały ten seks tak się panoszy naokoło, że trudno jest uwierzyć, że mógłby być mniej ważny niż jakiekolwiek inne sprawy. Zresztą, czy myślicie, że wszyscy seksualni mają szczęsliwe związki i zawsze łatwo znajdują tę odpowiednią osobę? Wydaje mi się, że mają z tym takie same problemy jak asy.