Dzieci
dzieci
To bardzo interesujacy temat nad ktorym duzo juz sie zastanawialem.
No wiec jezeli chodzi o mnie to ja marze o tym by byc w zwiazku z aseksualna dziewczyna i miec chociaz jedno dziecko. Ja jako osoba aseksualna, czyli w moim przypadku poprostu brzydzaca sie seksem ale majaca tam jakies potrzeby i masturbujaca sie, moge wyobrazic sobie osiagniecie tego celu dwoma metodami:
1) metoda tradycyjna (tyle sie mozna poswiecic),
2) metoda in vitro.
I jakos bardziej jestem za ta druga metoda.
Nie tak dawno temu czytalem pewien artykul ze nieplodnosc zostala uznana za chorobe stulecia! I dalej czytalem ze w Niemczech ( i chyba nie tylko) metoda in vitro staje sie coraz popularniejsza i to nie tylko wsrod takich ludzi jak my, tylko takze wsrod "normalnych" seksualnych ludzi, ktorzy maja problem z zajsciem w ciaze. Fakt ze nie zawsze udaje sie zaraz za pierwszym razem zajsc w ciaze, jednak po najwyzej kilku probach powinno sie udac.
Co tu bede duzo ukrywac, powiem poprostu tak:
wychowywanie dziecka wspolnie z partnerka ktora nie zawracalaby mi glowy z powodu seksu byloby spelnieniem moich marzen
Serdecznie pozdrawiam.
No wiec jezeli chodzi o mnie to ja marze o tym by byc w zwiazku z aseksualna dziewczyna i miec chociaz jedno dziecko. Ja jako osoba aseksualna, czyli w moim przypadku poprostu brzydzaca sie seksem ale majaca tam jakies potrzeby i masturbujaca sie, moge wyobrazic sobie osiagniecie tego celu dwoma metodami:
1) metoda tradycyjna (tyle sie mozna poswiecic),
2) metoda in vitro.
I jakos bardziej jestem za ta druga metoda.
Nie tak dawno temu czytalem pewien artykul ze nieplodnosc zostala uznana za chorobe stulecia! I dalej czytalem ze w Niemczech ( i chyba nie tylko) metoda in vitro staje sie coraz popularniejsza i to nie tylko wsrod takich ludzi jak my, tylko takze wsrod "normalnych" seksualnych ludzi, ktorzy maja problem z zajsciem w ciaze. Fakt ze nie zawsze udaje sie zaraz za pierwszym razem zajsc w ciaze, jednak po najwyzej kilku probach powinno sie udac.
Co tu bede duzo ukrywac, powiem poprostu tak:
wychowywanie dziecka wspolnie z partnerka ktora nie zawracalaby mi glowy z powodu seksu byloby spelnieniem moich marzen
Serdecznie pozdrawiam.
Re: Dzieci
Mój kuzyn ma już małą córeczkę i jestem pełen podziwu dla niego że on potrafi się odnaleźć w nowej sytuacji. Mnie to przerasta, byłem jedyną osobą w rodzinie, która nie odważyła się wziąć jej na ręce.
wasz k i b i c
Re: Dzieci
Mnie taka sytuacja nie dość, że by przerosła, to na dodatek przeraziła. Największą istotą żywą, jaką miałam na rękach i jaką się opiekowałam był (a właściwie to jest) chomik. Chociaż ostatnio praktycznie go nie biorę na ręce, bo zaczął gryźć.
No ale nie o chomikach temat xD Dla mnie dzieci to straszna odpowiedzialność i - jakkolwiek okropnie dla niektórych może to zabrzmieć - coś w rodzaju wyroku. Świadomość, że miałabym przyczynić się do powstania człowieka, który już zawsze, do mojej śmierci będzie ze mną w jakiś sposób związany, najzwyczajniej w świecie mnie przeraża.
Poza tym, prawdę powiedziawszy, nie jestem typem opiekuna i raczej nie nadaję się do roli kogoś, kto jest w życiu dziecka dość ważny, jeśli nie najważniejszy. Już nie wspomnę o tym, że nienawidzę lekarzy i - pomijając nieinwazyjne i na szczęście niezbyt częste badania kontrolne - następny lekarz, który zajrzy do mojego wnętrza będzie patomorfologiem dokonującym sekcji. Żadne inne wizyty w szpitalu nie wchodzą w grę, no a z tego co wiem, niestety, dzieci na drzewach nie rosną (no chyba że w piosence Dwa Plus Jeden "Wyspa dzieci" )
Krótko mówiąc, thanks, but no, thanks.
No ale nie o chomikach temat xD Dla mnie dzieci to straszna odpowiedzialność i - jakkolwiek okropnie dla niektórych może to zabrzmieć - coś w rodzaju wyroku. Świadomość, że miałabym przyczynić się do powstania człowieka, który już zawsze, do mojej śmierci będzie ze mną w jakiś sposób związany, najzwyczajniej w świecie mnie przeraża.
Poza tym, prawdę powiedziawszy, nie jestem typem opiekuna i raczej nie nadaję się do roli kogoś, kto jest w życiu dziecka dość ważny, jeśli nie najważniejszy. Już nie wspomnę o tym, że nienawidzę lekarzy i - pomijając nieinwazyjne i na szczęście niezbyt częste badania kontrolne - następny lekarz, który zajrzy do mojego wnętrza będzie patomorfologiem dokonującym sekcji. Żadne inne wizyty w szpitalu nie wchodzą w grę, no a z tego co wiem, niestety, dzieci na drzewach nie rosną (no chyba że w piosence Dwa Plus Jeden "Wyspa dzieci" )
Krótko mówiąc, thanks, but no, thanks.
Re: Dzieci
Wydawać by się mogło ze metoda naturalna jest najlepsza ale wiadomo ze jeden raz i dziecko - to mało prawdopodobne a w naszym przypadku kiedy sex jest odrzucający i niepotrzebny staranie sie o bobasa moze być naprawdę ciężkie ktoś moze powiedzieć ze jak wyjdzie to warto a jak nie wyjdzie?? rozczarowanie jeszcze większe zniechęcenie więc in vitro albo adopcja.
Narazie jestem singielkiem i nie w głowie mi dzieci Ale chciałbym znaleźć partnerkę askę i kiedyś stanąc przed takim problemem dzieci? tak czy nie? jak tak to jak?
Narazie jestem singielkiem i nie w głowie mi dzieci Ale chciałbym znaleźć partnerkę askę i kiedyś stanąc przed takim problemem dzieci? tak czy nie? jak tak to jak?
Re: Dzieci
po pierwsze przeraża mnie wizja odpowiedzialności za drugą osobę, nie wspominajac juz o ciągłej opiece nad małym człowiekiem. ledwo daję sobie rade z moim kotem...
jednak jeśli juz miałabym sie zdecydować na dziecko, wybrałabym adopcję. jest tyle nieszczęśliwych i porzuconych dzieciaków.
jednak jeśli juz miałabym sie zdecydować na dziecko, wybrałabym adopcję. jest tyle nieszczęśliwych i porzuconych dzieciaków.
Re: Dzieci
Ja właściwie mogłabym skopiować wypowiedź Agnieszki jako własną
Zgadzam się całkowicie; posiadanie dzieci widzę jako odpowiedzialność, i to olbrzymią - nie na moje siły zupełnie! Wiem, że jestem zbyt wygodnicka, leniwa, nie mam cierpliwości. Byłabym okropną matką! I w dodatku - wcale nie lubię dzieci, one nic tylko wrzeszczą I jak tu z takiego małego, wrzeszczącego i kręcącego się bezładnie stworka stworzyć człowieka? Jak sprawić, żeby był mądry, uczciwy, sprawiedliwy, żeby traktował innych z szacunkiem i uwagą, żeby był zdolny do miłości i do życia? Skoro ja sama wielu z tych cech nie posiadam
Nie, to nie dla mnie. Zresztą, ludzi na świecie i tak jest już za dużo, i pewnie dlatego przeważa wrogość i negatywne nastawienie do innych. Popieram adopcje - dla tych, którzy chcą wychowywać dzieci i podchodzą do tego odpowiedzialnie. Ale popieram też wszelkie metody antykoncepcji, dla tych, którzy chcą uprawiać seks, ale nie dorośli do macierzyństwa/ ojcostwa. A wszystkich tych, którzy świadomie i celowo postanawiają mieć dzieci - podziwiam z daleka
Zgadzam się całkowicie; posiadanie dzieci widzę jako odpowiedzialność, i to olbrzymią - nie na moje siły zupełnie! Wiem, że jestem zbyt wygodnicka, leniwa, nie mam cierpliwości. Byłabym okropną matką! I w dodatku - wcale nie lubię dzieci, one nic tylko wrzeszczą I jak tu z takiego małego, wrzeszczącego i kręcącego się bezładnie stworka stworzyć człowieka? Jak sprawić, żeby był mądry, uczciwy, sprawiedliwy, żeby traktował innych z szacunkiem i uwagą, żeby był zdolny do miłości i do życia? Skoro ja sama wielu z tych cech nie posiadam
Nie, to nie dla mnie. Zresztą, ludzi na świecie i tak jest już za dużo, i pewnie dlatego przeważa wrogość i negatywne nastawienie do innych. Popieram adopcje - dla tych, którzy chcą wychowywać dzieci i podchodzą do tego odpowiedzialnie. Ale popieram też wszelkie metody antykoncepcji, dla tych, którzy chcą uprawiać seks, ale nie dorośli do macierzyństwa/ ojcostwa. A wszystkich tych, którzy świadomie i celowo postanawiają mieć dzieci - podziwiam z daleka
Re: Dzieci
A ja ze zgrozą muszę przyznać, że ostatnio gdy widzę bawiące się dzieci, to mi się samoistnie gęba uśmiecha... chyba zegar biologiczny zaczął tykać
Re: Dzieci
moze masz taki nowoczesny - elektroniczny. tych nie slychac. *zart*
magellan
magellan
Re: Dzieci
Dziwne, ja też od dzieciństwa przeczuwałam, że coś ze mną jest nie w porządku, nie wiem tylko, czy to zasługa bycia asem, czy raczej jestem zwyczajnym klasycznym „alienem”.
Re: Dzieci
nic nie czuje w tej kwestii I'm cold AS ice
odpowiedz ostatnia to moja odpowiedz
odpowiedz ostatnia to moja odpowiedz
- maneki neko
- ciAStoholik
- Posty: 306
- Rejestracja: 15 wrz 2006, 21:14
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Dzieci
Nie moge sie zdecydowac pomiedzy opcja 'mnie chce miec dzieci' a 'chce adoptowac dziecko'. To zalezy od wielu rzeczy. Na pewno nie chce urodzic dziecka. Mysle, ze chcialabym kiedys adoptowac dziecko i wychowywac je ze swoja partnerka, aseksualna, czy nie, ktora bede kochala bardzo bardzo. Ostatecznie tez moglabym sama wychowywac dziecko, ale balabym sie ze je skrzywdze przelewajac na nie swoje niezaspokojone potrzeby emocjonalne. Na dziecko zdecyduje sie, gdy bede (jesli bede) wystarczajaco dojrzala, dorosla, szczesliwa ze soba i pewna ze wszystko ze mna ok, ze jestem wystarczajaco dobrym rodzicem.
Re: Dzieci
Ostatnio zmieniony 11 cze 2007, 09:50 przez dis, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Dzieci
W przedszkolu bawiłam się lekarza (rodzaju męskiego, bo była jeszcze do wyboru postać pielęgniarki, którą pogardzałam) oraz w "Tatę" trzyosobowej rodziny. Hm!dis pisze:Nawet jako dziecko nie bawiłam się w mamusie