Nie as, ale skutki te same :)

Każdy nowy użytkownik musi się wpisać! No dobra, to tylko żart, ale przedstawcie się. :)
Suezo
gimnASjalista
Posty: 16
Rejestracja: 28 mar 2008, 19:20
Lokalizacja: podkarpacie

Nie as, ale skutki te same :)

Post autor: Suezo »

Witam :wink:

Mimo iż jest to mój pierwszy post, przeczytałem chyba całe wasze forum (jako niezalogowany śledzę już chyba z 10 miesięcy wasze historie). Otóż chociaż nie jestem asem (przynajmniej nie uważam się za taką osobę), to znam doskonale kłopoty z jakimi się borykacie na co dzień.

A więc dlaczego tak pisze !? Oto moja krótka historia:
5 lat temu byłem "normalnym" niczego nieświadom ludzikiem i patrząc z perspektywy czasu, były to najlepsze lata mojego życia. Miałem 18 lat, życie było łatwe, przyjemne i szczęśliwe. Wtedy zacząłem spotykać się z fajną dziewczyną, było cudownie, serce płonęło :kocha: .... i wtedy się dowiedziałem rzeczy która zmieniła mnie o 180 stopni. Uświadomiłem sobie że nie jestem w stanie współżyć z kobietą. Od urodzenia bylem taki, jednak dopiero wtedy zdałem sobie z tego sprawę (niestety lekarz mi nie pomoże). Nie wiedziałem kompletnie jak mam dalej żyć i co robić.

Pierwszą decyzją jaką zrobiłem było rozstanie się z dziewczyną. Nie miałem pomysłu jak jej to przekazać, więc po prostu przestałem sie z nią widywać (mieszkała daleko, więc nie było to zbyt trudne). Powiedziałem sobie że prędzej czy później i tak musiała by poznać prawdę, a nie chciałem żeby marnowała sobie życie (co to za życie kiedy niemożna nawet mieć dzieci) więc niech znajdzie sobie innego. Ona do dzisiaj nie wie dlaczego nasza znajomość tak się skończyła, nie chciałem jej kłamać, a co miałem zrobić :( . Od tamtego czasu przestałem interesować sie znajomościami z płcią piękną, i tak jest do dzisiaj.

I to dopiero jak się okazało początek kłopotów.

1. Rodzice. Co tu dużo pisać, sami wielokrotnie opisywaliście wasze relacje. Moi nic o tym jakie mam kłopoty niewiedzą i się nie dowiedzą (zresztą nikomu nie będę się spowiadał z tego). Czuję od nich dużą presję abym kogoś sobie znalazł i ułożył sobie życie, ale sami wiecie jak wygląda sytuacja. Nie winię ich za to, ale czuje się potwornie. Zaciskam zęby i po prostu nie odpowiadam na ich pytania typu "dlaczego jesteś sam itd.". Nie chcę ich olewać i się z nimi kłócić i mieć do nich pretensję, dlatego najczęściej uciekam do pokoju, albo milczę. Dla mnie ich zachowanie jest naturalne, wiem że to ja zachowuję się źle, ale nie potrafię (nie umiem) inaczej
:cry:

2. To samo dotyczy moich wujków, ciotek i sąsiadów. Strasznie się od wszystkich izoluję, i nie wiem jak to przełamać. Mimo iż jestem tego świadom to nie potrafię tego zmienić.

3. Znajomi. Tu sprawa wygląda nieco inaczej, ale zmierza ku tej samej, złej, drodze. Mam znajomych, oni najczęściej mają jakąś sympatię, a ja sam pośród nich. Nieraz zapraszają mnie na jakieś imprezki i wygląda to tak: oni siedzą najczęściej w parach a ja sam i nie wiem co ja tam robię. Czuję się tak jak bym żył w innym wymiarze. Chcę się spotykać z nimi, rozmawiać, ale jakoś coraz bardziej czuję że nie pasuje do nich. Nieraz chcieli mi znaleźć jakąś panienkę a ja im na to że nie bardzo. Aby czasem nie pomyśleli że jestem gejem, chodzę z nimi na imprezki, nawet to skutkuje :wink:
Prawda jest jednak taka, że oddalam się od nich z dnia na dzień, oni założą własne rodziny, będą mieli inne zajęcia a ja nie będę tam już pasował.

4. Na koniec opiszę jeszcze co zauważyłem po sobie, po tych paru latach. Stałem się strasznie nieśmiały, nie potrafię normalnie rozmawiać z dziewczynami. Traktuje ludzi jak wrogów, a przecież oni nic nie zawinili. Nie potrafię też nikomu zaufać.

Czytając wasze posty, rozumiem was doskonale co czujecie. Nie czuję się asem (mimo iż pojęcie seksu mnie nie dotyczy), chociaż na pierwszy rzut oka może się wydawać inaczej. Będę cale życie sam bo tak chciał los, trudno tak to już bywa :cry:

Jestem katolikiem i cały czas zadaje sobie pytanie "Po co się urodziłem, jaki jest sens mojego życia ? ". Dał bym dużo aby poznać tą odpowiedź, naprawdę dużo.

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów. A tak na marginesie to bardzo fajne forum, widać że są tu dojrzali ludzie.

Ale się rozgadałem ...
Awatar użytkownika
Ognik
ASter
Posty: 600
Rejestracja: 28 lut 2008, 17:14

Post autor: Ognik »

Witam.
Myślę, że dobrze trafiłeś.
Myślę, że jesteś duże C
:ciasto: :ciasto: :ciasto:
Awatar użytkownika
damian1900
ASiołek
Posty: 55
Rejestracja: 7 lut 2008, 13:56
Lokalizacja: małopolskie

Post autor: damian1900 »

:wwz: ...
Gość

Post autor: Gość »

duże C?

co to za skrot

ja wsumie nie rozumiem skoro nie jestes asem to czego nie chcesz wspolzyc? bo rozumiem ze gejem tez nie jestes...

btw. Witaj wsrod nas :)
Awatar użytkownika
damian1900
ASiołek
Posty: 55
Rejestracja: 7 lut 2008, 13:56
Lokalizacja: małopolskie

Post autor: damian1900 »

To typ aseksualizmu,zobacz chyba w ankietach.On chce,ale nie może a my możemy a nie chcemy.... to życie ku...skie...
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Gizmo »

Witaj na forum :ciasto:

"Chce ale nie może" to nie jest typ "C", to w ogóle nie jest aseksualność. Poza tym.. Suezo napisał wyraźnie, że nie uważa się za ASa, ani nie określił, czy odczuwa popęd seksualny. Więc nie wystawiajcie na szybko takich diagnoz :lol:
Ostatnio zmieniony 1 kwie 2008, 09:47 przez Gizmo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
damian1900
ASiołek
Posty: 55
Rejestracja: 7 lut 2008, 13:56
Lokalizacja: małopolskie

Post autor: damian1900 »

Źle to zrozumiałeś Gizmo,ja nie napisałem że typ C to to że chce a nie może tylko żeby Gość sprawdziła co to znaczy w ankietach,a co do seksualności Suezo to bym się spierał,ale najlepiej bedzię jak sam się określi,albo i nie,.
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Gizmo »

OK, sorry nie powinnam skierować tego postu do Ciebie /już poprawiam.. :wink:
Awatar użytkownika
damian1900
ASiołek
Posty: 55
Rejestracja: 7 lut 2008, 13:56
Lokalizacja: małopolskie

Post autor: damian1900 »

Spoko,a ja wziąłem Cię za faceta :D
Awatar użytkownika
Ariel
mASełko
Posty: 103
Rejestracja: 11 gru 2007, 21:54
Lokalizacja: Katowice i okolice

Re: Nie as, ale skutki te same :)

Post autor: Ariel »

Suezo pisze:co to za życie kiedy niemożna nawet mieć dzieci
Wypraszam sobie takie hasełka. Ja niewielu rzeczy w życiu jestem pewien, ale JESTEM PEWIEN, że nie chcę mieć dzieci. I wcale nie uważam, że moje życie jest przez to gorsze, czy mniej wartościowe. I nie obchodzi mnie, co sobie pomyślą rodzice czy sąsiedzi (nawiasem mówiąc, dla mnie to absurd - co sąsiadów może obchodzić Twoje prywatne życie ?? - rozumiem jeszcze rodzice, ale sąsiedzi !?)

Nie chcę tu być niedyskretny, ale Twoja historia nie wygląda mi na opis aseksualizmu (zgaduję, może to impotencja ???)
Awatar użytkownika
Weep
ruda mASzkara
Posty: 539
Rejestracja: 26 mar 2008, 12:38
Lokalizacja: Łódź/ Włocławek
Kontakt:

Post autor: Weep »

Ja ten fragment zrozumiałam tak, że to była dziewczyna Suezo była zdania, że życie bez dzieci to nie życie... ale sama teraz nie jestem pewna, jak to w końcu jest.
:shock:
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem co to za otwór.
Suezo
gimnASjalista
Posty: 16
Rejestracja: 28 mar 2008, 19:20
Lokalizacja: podkarpacie

Post autor: Suezo »

Witam ponowenie, widze ze czas na kilaka wyjasnien:

1.
bo rozumiem ze gejem tez nie jestes...
nie gejem nie jestem (na szczescie mam zdrowy rozum :) )

2.
a co do seksualności Suezo to bym się spierał,ale najlepiej bedzię jak sam się określi,albo i nie,.
asem nie jestem (nieuwazam sie za asa poniewaz gdy jeszcze nie wiedzialem ze mam takie problemy to chcialem zyc jak normalny merzczyzna, miec dziewczyne itd. ) ale jesli teraz chodzi o temat seksu to powiem tyle: z seksem niemialelm, niemam, i niebede mial nic wspolnego, ten temat po prostu dla mnie nie istnieje (on mnie niedotyczy).

3.
zgaduję, może to impotencja
nie, to nie jest impotencja, zreszta impotencje mozna w dzisiejszych czasach leczyc, a ja ma powazniejsze klopoty :/

4.
była dziewczyna Suezo była zdania, że życie bez dzieci to nie życie
to ja tak pomyslalem, niechcialem dziewczyny stawiac przed takim wyborem (dzieci alo ja), nieznam jej zdania na ten temat ale nieczuje sie zle ze podjolem taka decyzje.

5. i tak na koniec powtorze: niejestem asem ale znam wasze klopoty. czytajac wasze posty wiem doskonale o czym mowicie i jak sie czujecie (sam przez to przechodze :/ ). dlatego opisalem wam moja historie, poprostu chcialem powiedziec ze nietrzeba byc asem zeby miec w zyciu prze.......ne. Niejestescie sami we wszechwiecie :)

pozdro
Awatar użytkownika
Weep
ruda mASzkara
Posty: 539
Rejestracja: 26 mar 2008, 12:38
Lokalizacja: Łódź/ Włocławek
Kontakt:

Post autor: Weep »

Suezo pisze: nie gejem nie jestem (na szczescie mam zdrowy rozum :) )
Przykre, że wielu ludzi myśli tak, jak Ty... przykre, że czytam takie opinie właśnie na tym forum.
Suezo pisze: poprostu chcialem powiedziec ze nietrzeba byc asem zeby miec w zyciu prze.......ne. Niejestescie sami we wszechwiecie :)
Hmmm, aż tak źle z nami? Ja się czuję świetnie jako as i chyba takich jak ja jest dużo więcej - gdyby przyfrunęła do mnie wróżka i zaproponowała przemianę mnie w demona seksu, pewnie wyleciałaby szybko z powrotem przez zamknięte okno. :D
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem co to za otwór.
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Gizmo »

Weep pisze:
Suezo pisze:nie gejem nie jestem (na szczescie mam zdrowy rozum :) )
Przykre, że wielu ludzi myśli tak, jak Ty... przykre, że czytam takie opinie właśnie na tym forum.
Weep, ale czy to w ogóle była opinia? ;) Nie-bycie-homo nie gwarantuje zdrowia psychicznego :lol:
..W sumie szkoda, bo najbardziej poje**** ludzie jakich znam są hetero :roll:
Awatar użytkownika
Weep
ruda mASzkara
Posty: 539
Rejestracja: 26 mar 2008, 12:38
Lokalizacja: Łódź/ Włocławek
Kontakt:

Post autor: Weep »

Juz sama nie wiem. Może niesłusznie, ale odniosłam wrażenie, że autor tego topiku uważa osoby homoseksualne za chore psychicznie. I dlatego mi sie zrobiło smutno. Jak źle zinterpretowałam słowa to przepraszam.
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem co to za otwór.
ODPOWIEDZ