to raczej te osoby mają to na czole, he heSol26 pisze: może ja mam na czole wypisane"chce seksu"? "....
Zdarzyła Ci się kiedyś okazja?
- damian-dec
- AS gaduła
- Posty: 415
- Rejestracja: 12 lut 2008, 23:14
- Lokalizacja: Dublin/Wroclaw
Zdarzyła Ci się kiedyś okazja?
Ja zaznaczyłam odpowiedź "tak", bo zdarzały mi się pewne propozycje lub sugestie od mężczyzn. Oczywiście zawsze jakoś się z tego udało mi wykręcić. Nigdy z tego nie skorzystałam.
Zauważyłam przy okazji pewną prawidłowość, otóż, że gdy mężczyzna chce od kobiety seksu, to raczej nie mówi jej tego wprost, tylko sugeruje. Wtedy można się tylko domyślać jego zamiarów. W moim życiu zdarzyło się kilka takich przypadków, na przykład kiedyś na weselu mojej siostry ciotecznej tańczyłam długo z pewnym chłopakiem i w pewnym momencie on zaproponował żebyśmy wyszli razem na dwór. Było wtedy ciemno, miejsce było odludne, a obok był las. Dodatkowo facet tańczył tylko ze mną i to już długo (jeden taniec po drugim) i był lekko podchmielony. Pomyślałam sobie, że może chodzić mu o seks i oczywiście z nim nie wyszłam. Mogło tak właśnie być, chociaż niekoniecznie. Jednak na wszelki wypadek trzeba uważać. Innym razem kolega mojego taty chciał się ze mną pocałować i iść na dyskotekę, ale ja się na to nie zgodziłam. Jeszcze innym razem kupowałam pocztówki od pewnego faceta na targu i on powiedział mi, że ma więcej pocztówek, ale w swoim domu i zapytał mnie, czy chcę dostać jego adres. Ja adresu nie wzięłam, pożegnałam się i odeszłam. Innym razem chłopak, z którym się spotykałam kilkakrotnie proponował mi wspólne wyjazdy z noclegami. Ja najpierw delikatnie sugerowałam, że tego nie chcę, a potem powiedziałam mu to wprost i zerwałam z nim. On też nie powiedział wprost, że jak tam pojedziemy to będzie seks, ale ja się tego domyśliłam.
Te wszystkie zdarzenia traktuję jako sugestie, a nie jako propozycje, jednak zawsze lepiej jest byś ostrożnym i uważać także na sugestie.
DZIEWICA8
Zauważyłam przy okazji pewną prawidłowość, otóż, że gdy mężczyzna chce od kobiety seksu, to raczej nie mówi jej tego wprost, tylko sugeruje. Wtedy można się tylko domyślać jego zamiarów. W moim życiu zdarzyło się kilka takich przypadków, na przykład kiedyś na weselu mojej siostry ciotecznej tańczyłam długo z pewnym chłopakiem i w pewnym momencie on zaproponował żebyśmy wyszli razem na dwór. Było wtedy ciemno, miejsce było odludne, a obok był las. Dodatkowo facet tańczył tylko ze mną i to już długo (jeden taniec po drugim) i był lekko podchmielony. Pomyślałam sobie, że może chodzić mu o seks i oczywiście z nim nie wyszłam. Mogło tak właśnie być, chociaż niekoniecznie. Jednak na wszelki wypadek trzeba uważać. Innym razem kolega mojego taty chciał się ze mną pocałować i iść na dyskotekę, ale ja się na to nie zgodziłam. Jeszcze innym razem kupowałam pocztówki od pewnego faceta na targu i on powiedział mi, że ma więcej pocztówek, ale w swoim domu i zapytał mnie, czy chcę dostać jego adres. Ja adresu nie wzięłam, pożegnałam się i odeszłam. Innym razem chłopak, z którym się spotykałam kilkakrotnie proponował mi wspólne wyjazdy z noclegami. Ja najpierw delikatnie sugerowałam, że tego nie chcę, a potem powiedziałam mu to wprost i zerwałam z nim. On też nie powiedział wprost, że jak tam pojedziemy to będzie seks, ale ja się tego domyśliłam.
Te wszystkie zdarzenia traktuję jako sugestie, a nie jako propozycje, jednak zawsze lepiej jest byś ostrożnym i uważać także na sugestie.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Okazja zdarzyła się nie raz.
Raz skończyło się na tym że zostałem określony "ale z ciebie dziwny gość" - gdy wyraźnie odmówiłem na bardzo wyraźną sugestię wspólnej nocy (a właściwie dnia) [pod hasłem "nie znamy się praktycznie"]. Innym razem, z podobnej przyczyny dowiedziałem się że jestem "psychopatą albo jakimś innym psycholem"
Stare smutne dzieje, szkoda wspominać
Raz skończyło się na tym że zostałem określony "ale z ciebie dziwny gość" - gdy wyraźnie odmówiłem na bardzo wyraźną sugestię wspólnej nocy (a właściwie dnia) [pod hasłem "nie znamy się praktycznie"]. Innym razem, z podobnej przyczyny dowiedziałem się że jestem "psychopatą albo jakimś innym psycholem"
Stare smutne dzieje, szkoda wspominać
-
- starszASek
- Posty: 38
- Rejestracja: 16 maja 2008, 22:36
- Lokalizacja: Łódź
okazji jest masa niestety.. jeżeli napisze, że ~ 95,99% facetów do tego prędzej czy później dąży to się pomylę?
Oczywiście mam na myśli tych w pełni seksualnych.
Nie korzystam z takich okazji.. jak sobie czasem wyobrażę to zaczynam mieć mdłości. Może jeszcze nie dorosłam, jednak w pełni mi to odpowiada
Oczywiście mam na myśli tych w pełni seksualnych.
Nie korzystam z takich okazji.. jak sobie czasem wyobrażę to zaczynam mieć mdłości. Może jeszcze nie dorosłam, jednak w pełni mi to odpowiada
uciekinier19
Nie, a właściwie tylko raz i to też nic pewnego.
Jak byłem piękny i młody, jakaś dziewczyna w pracy zaproponowała sesje zdjęciową(akt), twierdziła że mam urodę Hiszpana, a fotografia to jej hobby... Jednakże do końca nie jestem pewien jej intencji, być może takie miała hobby. Skończyło się na tym, że powiedziałem jej że "się zastanowię i dam znać"... zastanowiłem się, a znać nie dałem
Ogólnie. Nie szukam, więc i "okazje" mnie nie znajdują.
Jak byłem piękny i młody, jakaś dziewczyna w pracy zaproponowała sesje zdjęciową(akt), twierdziła że mam urodę Hiszpana, a fotografia to jej hobby... Jednakże do końca nie jestem pewien jej intencji, być może takie miała hobby. Skończyło się na tym, że powiedziałem jej że "się zastanowię i dam znać"... zastanowiłem się, a znać nie dałem
Ogólnie. Nie szukam, więc i "okazje" mnie nie znajdują.
-
- starszASek
- Posty: 32
- Rejestracja: 1 maja 2008, 21:15
Ostatnio zmieniony 30 mar 2009, 19:58 przez BigMacCheese, łącznie zmieniany 1 raz.