Filmy z gornej i dolnej polki

Gry, żarty, pogaduszki...wyluzuj się tu!
Awatar użytkownika
ironek
mASełko
Posty: 102
Rejestracja: 17 lut 2008, 23:01

Post autor: ironek »

Wracając do tematu, ostatnio czeskie kino z cyklu dziennika Polska: butelki zwrotne, szkoła podstawowa, guzikowcy, ale jak dla mnie numer 1 na wieki to Łowca Androidów. A co do filmów z dolnej półki to wszystkie amerykańskie filmy w tv.
Awatar użytkownika
Weep
ruda mASzkara
Posty: 539
Rejestracja: 26 mar 2008, 12:38
Lokalizacja: Łódź/ Włocławek
Kontakt:

Post autor: Weep »

Od jakiegoś miesiąca wciąż jestem pod wpływem Eraserhead Davida Lyncha. Wcześniej znałam go tylko jako twórcę Twin Peaks i Elephant Man. Ten surrealistyczny, niepokojący film to dla mnie jednak numer jeden.
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem co to za otwór.
punkadiddle
As Trefl
Posty: 151
Rejestracja: 1 maja 2008, 16:34

Post autor: punkadiddle »

Pomyślmy... Ogólnie to "Edward Nożycoręki", "Sok z żuka", ale ja bym tego nie nazwała półką, bo to "z innej półki" :P
Awatar użytkownika
Weep
ruda mASzkara
Posty: 539
Rejestracja: 26 mar 2008, 12:38
Lokalizacja: Łódź/ Włocławek
Kontakt:

Post autor: Weep »

punkadiddle pisze:ale ja bym tego nie nazwała półką, bo to "z innej półki" :P
Dlaczego? Filmy jak każde inne i do tego całkiem dobre - też podziwiam charakterystyczną manierę Burtona. Edward to chyba jego najlepsze osiągnięcie... oczywiście, moim zdaniem. :mrgreen:

Tymczasem Stalker A. Tarkowskiego - Przepiękne zdjęcia, Świetna gra aktorska, dialogi, które pozostają w sercu na długo po obejrzeniu filmu, może na zawsze. Film o poszukiwaniu wiary, realizowaniu poczucia ważnej misji, samotności.
Jestem zakochana. :kocha:
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem co to za otwór.
Awatar użytkownika
Ognik
ASter
Posty: 600
Rejestracja: 28 lut 2008, 17:14

Post autor: Ognik »

Z dolnej półki: The Myst.
Z górnej półki: Indiana Johnes, wszystkie części. ( i nie dlatego, że będzie nowa premiera ale dlatego, że za małolata przepadałem za nim.). I nie ma mowy żebym nie poszedł teraz do kina.
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Górna półka:
- "Jesienny księżyc" Clary Law (Hongkong/Japonia) - ciekawy plastycznie, z interesującymi ujęciami, niezłą kolorystyką i mimo że poruszający dość wytarte już tematy (samotność, wyobcowanie, emigracja, poszukiwanie swego miejsca w życiu, śmierć, starość itp.), to jednak niebanalny (fantastyczne dialogi między Chinką i Japończykiem prowadzone łamanym angielskim; świetny monolog chińskiej staruszki o śmierci i marzeniach).
- "Małżeństwo Tui" Quanan Wanga (Chiny) - po obejrzeniu dowiedziałam się, że film zdobył Złotego Niedźwiedzia Berlinale (zasłużenie moim zdaniem) - historia kobiety mieszkającej na mongolskim stepie z kalekim mężem i dwójką dzieci - obraz przede wszystkim o trudnych życiowych decyzjach, ale też i o sile kobiety, więc jak na mój gust w pewnym sensie wpasowuje się w nurt feministyczny, chociaż na pierwszy rzut oka może i tego nie widać.

Dolna półka... Czy ja coś ostatnio widziałam z dolnej półki... A! Widziałam, masakra - koszmarek o jeszcze koszmarniejszym tytule "Miłosna samba". Po pierwsze nie rozumiem, jak można przetłumaczyć "Dance with me" jako "Miłosną sambę". Po drugie nie rozumiem, jak można w ogóle łączyć sambę z Kubańczykami. Po trzecie nie rozumiem, jak w filmie muzyczno-tanecznym można zamiast tańców bohaterów przez większość czasu pokazywać twarze publiczności (czy ja miałam szukać odbić sylwetek tancerzy w oczach widzów?). Po czwarte - banał banał banałem pogania, sztampa do kwadratu, strata czasu. Po piąte - tytułem wyjaśnienia, dlaczego w ogóle zaczęłam oglądać film, który samym tytułem zapowiadał tandentne romansidło - mama mnie namówiła :roll:
punkadiddle
As Trefl
Posty: 151
Rejestracja: 1 maja 2008, 16:34

Post autor: punkadiddle »

Weep pisze:
punkadiddle pisze:ale ja bym tego nie nazwała półką, bo to "z innej półki" :P
Dlaczego? Filmy jak każde inne i do tego całkiem dobre - też podziwiam charakterystyczną manierę Burtona. Edward to chyba jego najlepsze osiągnięcie... oczywiście, moim zdaniem. :mrgreen:
No nie wiem, czy jak każde inne. Ogólnie to Burton robi filmy po swojemu. "Edward" po prostu jest inny, ani z górnej, ani z dolnej półki :P Tak mi się wydaje...
Awatar użytkownika
Weep
ruda mASzkara
Posty: 539
Rejestracja: 26 mar 2008, 12:38
Lokalizacja: Łódź/ Włocławek
Kontakt:

Post autor: Weep »

Jasna sprawa, nie chciałam negować Twojego zdania, tak jakoś wyszło - nie zawsze udaje mi się słowami wyrazić dokładnie o co chodzi, albo do końca zrozumieć czyjejś myśli - Film z innej półki, ale też wisi wysoko, choćby za same wartości o jakich opowiada. :)
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem co to za otwór.
punkadiddle
As Trefl
Posty: 151
Rejestracja: 1 maja 2008, 16:34

Post autor: punkadiddle »

Weep pisze:Film z innej półki, ale też wisi wysoko, choćby za same wartości o jakich opowiada. :)
Racja. Jakoś nie zauważyłam, że z wyższej, dla mnie po prostu z innej... :mrgreen: A więc ja polecam "Edwarda..." i inne filmy Burton'a, które zaliczyć może do górnej półki :mrgreen: Niższych nie polecam, ale najniższą jaką znam reprezentują m.in. Sz.P. Norris, (już nie Sz.P. :P ) Schwarzenneger i Seagal.
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

O przepraszam, ja Schwarzeneggera i Seagala lubię :P Nikt tak nie macha łapkami jak Seagal :kocha: Na zły humor tylko Liberator :D
punkadiddle
As Trefl
Posty: 151
Rejestracja: 1 maja 2008, 16:34

Post autor: punkadiddle »

Nikt nie da takiej życiowej porady, jaką usłyszysz od Wujka Seagal'a. W co drugim jego zdaniu.
:P
Ostatnio zmieniony 18 maja 2008, 16:17 przez punkadiddle, łącznie zmieniany 1 raz.
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Eeee, ale kto powiedział, że te filmy ogląda się z dźwiękiem? Istotą produkcji z Seagalem jest masakrowanie przeciwnika. Pod tym kątem te filmy są z najwyższej możliwej półki...

Spoiler:
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Moja ulubiona scena: wbicie noża w głowę Tommy'ego Lee Jonesa :D:D
End of spoiler
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Viljar »

Dla mnie półka dolna, a jednocześnie górna, to amerykańskie filmy SF z lat 50-tych. Dlaczego dolna? Bo fabuła kulała, gra aktorów jeszcze bardziej, efekty specjalne były takie, ze każdy mógł zobaczyć sznureczki, na których latały statki kosmiczne i suwaki na kostiumach aktorów.
Dlaczego górna? Bo u twórców tych filmów uczyli się np. Scorsese, Coppola i Cameron. Stamtąd nauczyli się, jak zrobić dobrą scenę tanim kosztem. Poza tym były tworzone nie dla pieniędzy, ale dla czystej radości tworzenia.
Chociaż z tą kasą, to różnie bywa... mało kto wie, że każdy z pół tysiąca (!) filmów SF, jakie powstały w USA w latach 1950-1959 przyciągał statystycznie co czwartego Amerykanina. Innymi słowy - każdy z nich zbierał kilkadziesiąt milionów widzów w ciągu weekendu otwarcia, a na jednego wydanego na produkcję i promocję dolara zarabiano nawet 200 $.
To były złote lata kina, które nigdy nie wrócą. A szkoda...
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Raczkująca jeszcze dyskusja o Almodovarze w innym wątku uświadomiła mi, jak to człowiek ma różne etapy filmowe w swoim życiu.

Nigdy bym nie pomyślała, że ja - wychowana na Rambo, Rockym i Terminatorze, z plakatem Schwarzeneggera (z "Predatora") na ścianie (już go nie mam) będę kiedyś oglądała kino europejskie czy filmy w stylu "Upadłych aniołów" Wong Kar Waia...
W zasadzie wciąż lubię od czasu do czasu włączyć sobie Stallone'a jako Mariona Cobrettiego czy podnieść sobie poziom adrenaliny, oglądając Rutgera Hauera w "Autostopowiczu", ale coraz bardziej ciągnie mnie do innej estetyki.
Już nawet Japonia mi nie wystarcza... Coraz większą ochotę mam na kino rosyjskie - po całkiem niezłym filmie "Oligarcha" z Władimirem Maszkowem (chociaż w sumie "Oligarcha" był koprodukcją niemiecko-francusko-rosyjską), zabawnej "Kukułce" czy zaskakująco dobrym "Jeźdźcu imieniem śmierć" ze świetną rolą Andrieja Panina mam ciśnienie na więcej Rosji...
To tak tytułem górnej półki ;P
Awatar użytkownika
Ernest
AStrum
Posty: 1482
Rejestracja: 3 kwie 2009, 00:15

Post autor: Ernest »

Agnieszko, nie przeczytałem jeszcze całego tematu, ale które filmy japońskie SZCZEGÓLNIE byś polecała?
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche

''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake

,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
ODPOWIEDZ