gitara
gitara
5 tygodni temu rozpoczęłam naukę gry na gitarze. Narazie kiepsko mi wychodzi i nie ma się czym chwalić, ale i tak bardzo sie ciesze
Próbuję grać cover Lordi
http://s31.photobucket.com/albums/c397/ ... t=gram.flv
Próbuję grać cover Lordi
http://s31.photobucket.com/albums/c397/ ... t=gram.flv
Kiedy ja zaczynałam naukę gry na gitarze, to najczęściej miałam ochotę wyrzucić ten instrument przez okno. Sporo było tych załamań, sporo!
Nauczyłam się (sama, samiuteńka!) podstaw i zaprzestałam gry. Teraz sięgam po sprzęt tylko w "nagłych przypadkach", jak ktoś mnie poprosi o akompaniament. Żałuję, ale nie mam motywacji, by kontynuować grę. Czyżby to był słomiany zapał...
Nauczyłam się (sama, samiuteńka!) podstaw i zaprzestałam gry. Teraz sięgam po sprzęt tylko w "nagłych przypadkach", jak ktoś mnie poprosi o akompaniament. Żałuję, ale nie mam motywacji, by kontynuować grę. Czyżby to był słomiany zapał...
Panie, co oznacza to, czym mnie doświadczasz...
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Ja bardzo chcę grać na gitarze elektrycznej, ale zawsze mam jakieś pilniejsze wydatki a jakiegoś najtańszego badziewia ze sklejki też kupować nie będę. Ale kiedyś na pewno sobie kupię. Tak dla własnej przyjemności, bo wymiatacze, to zaczynali grać... z dziesięć lat wcześniej ode mnie.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
A ja grałam kilkanaście lat. Nauczyłam się sama, bardzo chciałam choć w rodzinie się śmiali że tylko brząkam Zaczynałam na ruskiej gitarce za 10 zł. Dopiero po ładnych kilku latach kupiłam cosik lepszego. A teraz... gitara w szafie... nutki w kącie... Nadszedł czas na inne zabawki. Ale sentyment pozostał. I nie żałuję ani chwili poświęconej na naukę. Polecam każdemu
Co jakiś czas próbuję się nauczyć, co w praktyce oznacza wyciągnięcie Gibsona (elektryka) mojego taty zza szafy i brzdąkanie od rzeczy. Oczywiście mam mnóstwo wytłumaczeń, dlaczego mi nie wychodzi:
- za szeroki gryf,
- za krótkie palce,
- za miękkie opuszki
i takie tam Prawda jest taka, że gitara elektryczna niekoniecznie jest najlepszym pierwszym instrumentem do nauki
Na razie potrafię zagrać wstęp do Kurenai X-Japan i tyle xDxD
Właściwie i tak wolałabym chyba bas xDxD
- za szeroki gryf,
- za krótkie palce,
- za miękkie opuszki
i takie tam Prawda jest taka, że gitara elektryczna niekoniecznie jest najlepszym pierwszym instrumentem do nauki
Na razie potrafię zagrać wstęp do Kurenai X-Japan i tyle xDxD
Właściwie i tak wolałabym chyba bas xDxD
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Gitara elektryczna i tak ma wygodniejszą (niską) akcję strun niż np. akustyczna. Ja zamierzam zacząć od elektrycznej, bo jeśli chodzi o rodzinę gitar, to jej brzmienie podoba mi się najbardziej.
Gibsony słyną z tego, że mają grube, solidne gryfy, co dla osoby o małych dłoniach, (jak ja) lub krótkich palcach może stanowić problem. Do tego model Les Paul może być dość ciężki. Najwygodniejszy gryf mają chyba Ibanezy.
Gibsony słyną z tego, że mają grube, solidne gryfy, co dla osoby o małych dłoniach, (jak ja) lub krótkich palcach może stanowić problem. Do tego model Les Paul może być dość ciężki. Najwygodniejszy gryf mają chyba Ibanezy.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
-
- As Trefl
- Posty: 151
- Rejestracja: 1 maja 2008, 16:34
- Mad_Minstrel
- mizantropAS
- Posty: 297
- Rejestracja: 29 maja 2008, 16:00
Ja z kolei amatorsko już grałem na klasyku, potem długo było elektr. wiosło Ibaneza gsa60, żeby skończyć na basie Stagga, całość daje jakieś 7 lat przygody, daliśmy raz ze spontanicznie zorganizowanym zespołem po spontanicznych próbach mały koncert, który udał się lol Potem brakło czasu na praktykę a wiadomo, chwila przerwy i potem nic nie wychodzi. Gra na gitarze umarła śmiercią naturalną. Chociaż czasem lubię coś brzdąknąć i na tym się to kończy. : ]
W sierpniu po 4 miechach brzdąkania, nagrałam jeszcze raz. Staram się grać w miare czesto, chociaż te pół godzinki dziennie, ale jakoś wielkich postępów nie widze lol
http://www.youtube.com/watch?v=WleeGS9iWAc
http://www.youtube.com/watch?v=WleeGS9iWAc
Ojeju, wiem że stary temat, nie bijcie mnie proszę za odgrzebywanie, ale..
Też kocham gitary I uczę się od roku grać. Sam, więc bardzo powoli idzie. I ciężko, bo mam króciutkie i tłuściutkie palce (jak cały ja), więc to też duże utrudnienie. Ale tak kocham dźwięk tego instrumentu, że walczę dzielnie!
I nie dodałem jeszcze, że (w przeciwieństwie do zdecydowanej większości) nie przepadam za gitarami elektrycznymi. Nie ma nic cudowniejszego niż brzęczący akustyk Nigdy nie chciałbym mieć elektryka, zatem, jak łatwo wywnioskować, jestem dumnym posiadaczem dwóch akustyków
Też kocham gitary I uczę się od roku grać. Sam, więc bardzo powoli idzie. I ciężko, bo mam króciutkie i tłuściutkie palce (jak cały ja), więc to też duże utrudnienie. Ale tak kocham dźwięk tego instrumentu, że walczę dzielnie!
I nie dodałem jeszcze, że (w przeciwieństwie do zdecydowanej większości) nie przepadam za gitarami elektrycznymi. Nie ma nic cudowniejszego niż brzęczący akustyk Nigdy nie chciałbym mieć elektryka, zatem, jak łatwo wywnioskować, jestem dumnym posiadaczem dwóch akustyków