co u ginekologa? :/

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Awatar użytkownika
maneki neko
ciAStoholik
Posty: 306
Rejestracja: 15 wrz 2006, 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: maneki neko »

Ale ja chodze do ginekologa i bada mnie, ale bez, jak to sie nazywa.,.. wziernika (?). Jednak wydaje mi sie, ze nie wszystko mozna w ten sposob wykryc, np. nadzerke. I tak sie martwie troche ma przyszlosc, chociaz na razie chyba nic zlego sie nie dzieje. Ale jednak niedobrze by bylo nie byc badana do konca zycia. Tyle sie slyszy o raku szyjki macicy na przyklad.
Wlasciwie chcialam Was spytac jak sie pozbyc tego cholerstwa (czyt. blony dziewiczej), wiem ze jedynym rozwiazaniem jest powiedziec to ginekologowi, ze nie bede z nikim uprawiala seksu i niech mnie zbada mimo wszystko, tylko jakos nie umiem sobie tego wyobrazic... poczulabym sie jak idiotka mowiac cos takiego, chociaz to prawda... po prostu mialam nadzieje, ze ktos moze byl w takiej sytuacji i bylam ciekawa co zrobil lub powiedzial.
Dzieki za podzielenie sie doswiadczeniem, moze jeszcze ktoras dziewczyna sie podzieli? :)
parisian
ASiołek
Posty: 52
Rejestracja: 1 kwie 2008, 21:31

Post autor: parisian »

można u ginekologa pozbyć się ponoć... :shock: :blink: :sad2:

bez błony łatwiej podczas badań, nie chciałabym przez tyłek...ekm...
Kupię zestaw noży do zabijania czasu.
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Gizmo »

No właśnie. Ginekolog teoretycznie może na życzenie wykonać zabieg nacięcia błony dziewiczej. Jednak pytania: Dlaczego? - raczej się w tym przypadku nie uniknie :roll:
(Zakładam, że odpowiedź "panicznie boję się bólu" bardziej przekona lekarza niż : "nie przewiduję współżycia w ciągu najbliższych 100 lat" :> )
Awatar użytkownika
Zixxar
głuptAS
Posty: 496
Rejestracja: 28 kwie 2008, 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Zixxar »

Eh te "pochwy" "członki" "błony"... Uważam że to osobista sprawa każdego człowieka, niech sobie jakoś radzi... Czy możemy o tym zwyczajnie nie rozmawiać?

Zixx
Bardzo Dziwna Osoba
fantAStyczny
Posty: 551
Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
Lokalizacja: Północ

Post autor: Bardzo Dziwna Osoba »

A tak na marginesie, to moja koleżanka była u gin. i bała się badania, bólu w trakcie. A lekarka jej powiedziała: "To jak pani chce rodzić dzieci, skoro pani się zwykłego badania boi?".Oczywiście nawet nie spytała jej czy chce mieć dzieci, nie przyjmowała do wiadomości takiej opcji, że można ich nie mieć...
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Gizmo »

Niektórzy lekarze, zwykle ci 'państwowi', potrafią wyjechać z genialnymi tekstami. Moja 60letnia ciocia skarżyła się na jakieś tam bóle przy stosunku, a doktorek się bardzo zdziwił i zaczął jej sugerować, tak trochę niby żartem, że w tym wieku już mogłaby dać sobie spokój. Załamka..
Może jestem przeczulona, ale jak jakiś lekarz rzuca głupie uwagi, to już do niego nie wracam.
Zixxar pisze:Eh te "pochwy" "członki" "błony"... Uważam że to osobista sprawa każdego człowieka, niech sobie jakoś radzi... Czy możemy o tym zwyczajnie nie rozmawiać?
:shock: ?! Zixxar, przecież nikt Cię nie zmusza do rozmowy! :-o To nie jest forum anty-seksualne, można tu rozmawiać o wszystkich częściach ciała :P
Awatar użytkownika
Zixxar
głuptAS
Posty: 496
Rejestracja: 28 kwie 2008, 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Zixxar »

Ok.
parisian
ASiołek
Posty: 52
Rejestracja: 1 kwie 2008, 21:31

Post autor: parisian »

poza tym sa to ważne problemy, głupie pytania ginekologów, troski kobiet tażke asexualnych.
Kupię zestaw noży do zabijania czasu.
Arilin
łASuch
Posty: 167
Rejestracja: 24 mar 2007, 01:44

Post autor: Arilin »

Nie byłam jeszcze u ginekologa, a jestem już po 30-tce. Jakoś nie mogę się przełamać, nie wyobrażam sobie siebie u ginekologa. Jak już to pójdę do kobiety. A jak usłyszę teksty w stylu co z dziećmi, czy coś na temat błony dziewiczej, to po prostu wyjdę i trzasnę jeszcze drzwiami. Lekarz powinien uszanować pacjenta a nie wymyślać cudów niewidów.
Awatar użytkownika
Rojza Genendel
pAStereczka
Posty: 22
Rejestracja: 27 cze 2008, 21:31
Lokalizacja: Smocze Miasto
Kontakt:

Post autor: Rojza Genendel »

Muszę powiedzieć, że czytam niektóre wasze wypowiedzi, i włosy mi się jeżą.
Tyle się ostatnio mówi o profilaktyce raka piersi, raka szyjki macicy. Poradnie ginekologiczne są ogólnie dostępne, a wizyty bezpłatne.
W głowie mi się nie mieści, jak można do tego stopnia bimbać na własne zdrowie i życie.
Na pewno macie bliskie kobiety, matki, siostry, ciotki, przyjaciółki. Czy nie poczuwają się one żeby chociaż trochę o was zadbać? Ginekologa przecież powinno się odwiedzać CONAJMNIEJ raz w roku (oczywiście lepiej częściej), wtedy też wykonywać cytologię, biocenozę, badanie palpacyjne sutka i USG sutka lub mammografię (zależnie od wieku). I wszystko to można mieć za darmo, żeby zachować zdrowie i życie.
Awatar użytkownika
dziwożona
tłumok bezczASowy
Posty: 1940
Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
Lokalizacja: z bagien i uroczysk
Kontakt:

Post autor: dziwożona »

Kobieto, uspokój się, bo panikę siejesz...
Dziewczyny popadają ze swoimi lękami w jedną skrajność, a Ty w drugą, a w życiu jak wiadomo liczy się złoty środek, czyli umiar.
Poza tym nie tak łatwo jest się wykończyć albo na coś zachorować, wbrew pozorom.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Salomea

Post autor: Salomea »

Napisz coś czego nie wiemy. :mrgreen: Ta zbiorowa histeria jakoś mnie nie przekonuje. Również nie byłam u ginekologia i nie wybieram się tam w najbliższym czasie. :diabel:
Awatar użytkownika
Rojza Genendel
pAStereczka
Posty: 22
Rejestracja: 27 cze 2008, 21:31
Lokalizacja: Smocze Miasto
Kontakt:

Post autor: Rojza Genendel »

Salomea pisze:Napisz coś czego nie wiemy. :mrgreen: Ta zbiorowa histeria jakoś mnie nie przekonuje. Również nie byłam u ginekologia i nie wybieram się tam w najbliższym czasie. :diabel:
Kobieta którą znałam umarła na raka piersi. Inna- choruje na raka szyjki macicy, ma prowadzoną radioterapię i chemię, to bardzo ciężkie leczenie.
Nie wyszukuję sensacji w prasie kobiecej, wypowiadam się na podstawie mojego wykształcenia.
Profilaktyka słusznie nam się należy, skoro płacimy składki na ubezpieczenie zdrowotne- więc czemu z niej nie korzystać? Skoro można robić co 2 lata rtg płuc, podstawowe badania krwi a w pewnym wieku także dodatkowe badania- czemu nie cytologię?
Salomea

Post autor: Salomea »

Oczywiście, że można. Jestem jak najbardziej za zdrowiem i badaniami. Dla wszystkich ludzi, oby im się długo żyło. Ale ja prędzej wytatuuję sobie pajęczynę na twarzy, niż wybiorę się do ginekologa. :diabel: Też znałam parę osób, które sobie umarły. Tylko nie widzę związku z moją osobą. Na szczęście są też inne choroby, nie każdy, a właściwie każda, dostanie chorobę kobiecą. :diabel: :mrgreen:
Awatar użytkownika
dziwożona
tłumok bezczASowy
Posty: 1940
Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
Lokalizacja: z bagien i uroczysk
Kontakt:

Post autor: dziwożona »

A moja koleżanka umarła na raka żołądka - też strasznie, moja sąsiadka miała zawał, ksiągowa w nas w szkole zawinęła sie na raka wątroby, inna koleżanka też miała raka wątroby, moja babcia, niech jej ziemia lekką będzie, też miała to samo. Hmmm. JAk teraz to piszę, zastanowiłam się nad tym, że rak wątroby, jelit, żołądka jest bardzo "popularny", ale o tym nikt nie mówi. Nie masz pojęcia ilu ludzi umiera na nowotwory układu pokarmowego. Może powinnam zacząć biegać co roku do lekarza robić próby wątrobowe, usg i takie tam bzdury...
Nie mówię, że jestem przeciwna leczeniu się, ale proszę, nie przeginajmy, bo od fobii przed lekarzami do hipochondrii jest zaskakująco krótka droga.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
ODPOWIEDZ