Brzydkie slowa...
Klnę jak szewc w poniedziałkowy poranek. Jestem wulgarna, obsceniczna a w chwilach, gdy nerwy napinają mi się jak postronki, wyrzucam z siebie wiązanki, których nie powstydziłby się człowiek z zaawansowaną koprolalią.
I ja się dziwię, że jestem singlem...
I ja się dziwię, że jestem singlem...
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem co to za otwór.
I nawet wiem co to za otwór.