Synestezja
Ponoć (ale to są tylko spekulacje) każdy w bardzo minimalnym stopniu ma synestezję (nie mówiąc już o tym, że we wczesnym okresie życia synestezja jest na początku dziennym, później zmysły się "rozchodzą"), mi natomiast chodzi o to zjawisko w rozmiarze XXL, czyli kolorowe dźwięki, kolorowe literki itd.
Czczony nie tylko w Chinach
kolorowe dźwięki i literki to dla mnie za dużo... Natomiast jeśli patrzę na rządek cyfr to "słyszę" dźwięki (dla każdej cyfry inny ton) i w ten prosty sposób pamiętam mój nr konta i inne przydatne dane liczbowe czasami jeszcze dodaję wrażenia dotykowe w stylu wystukiwania liczb na klawiaturze telefonu.
ja jestem napewno synestetką, mam niebieskie imię (K) i srebrne nazwisko (F), wyrazy przyjmują zwykle kolor od pierwszej litery, choć nie zawsze, ból w nadgarstkach rzeczywiście jest żółty, coś w tym jest, ale najgorszy jest ten brązowy - ból brzucha. Za to miętowy ból głowy nigdy mi nie dokuczał. Nierozumiem, dlaczego ludzie dziwią się kiedy mówię, że 9 jest zielona, za to 4 zdecydowanie najładniej pachnie - czekoladą. Uwielbiam wysokie świeże śliskie niebieskie dźwięki, choć niskie, grube i włochate, pomarańczowe też brzmią dobrze, nie ma to jednak jak chóralne srebrne kamienne 12 płynące od orkiestry.
*per ASpera ad AStra*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*