Czy braliście jakieś leki p.depresyjne?
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
O tak, w życiu należy być dzielnym i to bardzo. To teraz mały sprawdzian Twojej dzielności. Wiesz co? Ja robię tak: zanim coś napiszę/powiem publicznie (w necie też się liczy) to najpierw coś dziesięć razy sprawdzę, zanim się zbłaźnię, chcąc zabłysnąć. Od kiedy neuroleptyki są lekami stricte antydepresyjnymi? To by się wielu psychiatrów zdziwiło. Poza tym kilka z tych związków chemicznych wymienionych przez Ciebie, znanych pod licznymi nazwami handlowymi, nie są specyfikami leczącymi depresję, ale zaburzenia komplusywno - obsesyjne i inne "problemy". Albo jak można nazywać takie środki jak Deprim antydepresantami? Jak byś to powiedział lekarzowi, to by Cię śmiechem zabił, nie mówiąc o pacjentach chorych na depresję. Weź się doucz, proszę. Nie sztuka jest pytać. Ale sztuką jest zadawać mądre pytania. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoją farmaceutyczną edukację.
Buziaki
Dziwożona
PS. Ja co prawda nigdy depresji nie miałam ani innych chorób psychicznych, ale mam swojego małego, prywatnego świra.
Buziaki
Dziwożona
PS. Ja co prawda nigdy depresji nie miałam ani innych chorób psychicznych, ale mam swojego małego, prywatnego świra.
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2008, 20:32 przez dziwożona, łącznie zmieniany 1 raz.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Masz rację Ant, neuroleptykami leczy się urojenia, omamy, halucynacje, które najczęściej występują w schizofrenii paranoidalnej. Ale ja już się nie czepiam. Bellot namęczył(a) się pewnie okrutnie robiąc tę ankietę, przepisując mnóstwo niezrozumiałych dla siebie słów i nazw.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Powiem Wam moi drodzy,że połowa naszego społeczeństwa leci na psychotropach, a druga na antydepresantach, To chyba wina ,, czasów' w jakich przyszło nam żyć -wszystko w biegu , w stresie ,każdy musi być najlepszy, nie ma prawa do chwili słabości . zwolnijmy!
Ostatnio zmieniony 24 cze 2017, 21:12 przez ivi, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
Naprawdę tak wielu ludzi bierze dziś psychotropy?W życiu przeważnie jest "coś za coś". Wielu ludzi mi się dziwi, że ja nie pędzę do przodu, nie mam co miesiąc nowej komórki, nowego laptopa, nie marzę o strojach Diora, wielkim telewizorze, samochodzie...A ja najzwyczajniej w świecie nie czuję potrzeby, aby to wszystko mieć. Skoro podoba mi się np. moja komórka, nie potrzebuję żadnych dodatkowych gadżetów, to po co mam kupować nową?Bo wszyscy dookoła ciągle zmieniają?Ja zawsze mówię tym ludziom, że skoro oni muszą co miesiąc mieć nowy sprzęt, to rzeczywiście muszą 2 razy więcej conajmniej ode mnie zarabiać i tym samym dużo pracować, często w znienawidzonych pracach, nie mając kompletnie czasu dla siebie, a potem narzekając, że życie jest takie ciężkie, a następnie kupując sobie kolejny niepotrzebny gadżet do domu, a stare wyrzucając ja za to mam święty spokój, lekką pracę i dużo czasu dla siebie I co najważniejsze, nie potrzebuję psychotropów, bo jeśli ja miałabym dużo zarabiać, ale nie czułabym się ogólnie szczęśliwa i musiałabym brać antydepresanty, to na pewno bym z takiej pracy zrezygnowała.
to troche niesprawiedliwe, ze wiążesz koniecznosc brania lekow psychotropowych z gonieniem za czyms.Bardzo Dziwna Osoba pisze:Naprawdę tak wielu ludzi bierze dziś psychotropy?W życiu przeważnie jest "coś za coś". Wielu ludzi mi się dziwi, że ja nie pędzę do przodu, nie mam co miesiąc nowej komórki, nowego laptopa, nie marzę o strojach Diora, wielkim telewizorze, samochodzie...A ja najzwyczajniej w świecie nie czuję potrzeby, aby to wszystko mieć. Skoro podoba mi się np. moja komórka, nie potrzebuję żadnych dodatkowych gadżetów, to po co mam kupować nową?Bo wszyscy dookoła ciągle zmieniają?Ja zawsze mówię tym ludziom, że skoro oni muszą co miesiąc mieć nowy sprzęt, to rzeczywiście muszą 2 razy więcej conajmniej ode mnie zarabiać i tym samym dużo pracować, często w znienawidzonych pracach, nie mając kompletnie czasu dla siebie, a potem narzekając, że życie jest takie ciężkie, a następnie kupując sobie kolejny niepotrzebny gadżet do domu, a stare wyrzucając ja za to mam święty spokój, lekką pracę i dużo czasu dla siebie I co najważniejsze, nie potrzebuję psychotropów, bo jeśli ja miałabym dużo zarabiać, ale nie czułabym się ogólnie szczęśliwa i musiałabym brać antydepresanty, to na pewno bym z takiej pracy zrezygnowała.