Zbigniew Lew-Starowicz

Ogłoszenia o wywiadach, artykułach, książkach, filmach... Znajdziesz coś? Podziel się.
Awatar użytkownika
espeja
młodASek
Posty: 22
Rejestracja: 3 sie 2006, 18:47
Lokalizacja: Edinburgh

Zbigniew Lew-Starowicz

Post autor: espeja »

to fragment wywiadu z prof. Starowiczem, skąd inąd bardzo znanym seksuologiem:

Aseksualność to jakby wyraz braku gotowości do fizycznego zjednoczenia się z partnerem. Jednym z takich zaburzeń jest pochwica. Polega na mimowolnych skurczach mięśni pochwy, które uniemożliwiają wprowadzenie penisa do pochwy. Taką reakcję można traktować jako wyraz zamknięcia się przed partnerem, nieakceptowania go i braku gotowości do przyjęcia go w najbardziej wewnętrzny świat "ja".

Nie wiem jeszcze zbyt wiele o aseksualności, ale myślałam, że jest to bardziej stan psychiczny niż zaburzenie fizyczne, choćby takie jak opisał pan profesor. A co Wy o tym myślicie?

ps. oto link do całego artykułu (choć akurat nie jest cały na temat aseksualności): http://www.resmedica.pl/zdart70114.html
Ciekawość pierwszym stopniem do zrozumienia świata:)
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zbigniew Lew-Starowicz

Post autor: Gizmo »

W calym artykule jest mowa o kobietach z zaburzeniami na tle seksualnym.. Tym bardziej zdziwilo mnie uzycie przez Lwa-Starowicza slowa "aseksualnosc" obok anorgazmii, pochwicy itp. Przeciez takie zaburzenia nie maja z tym nic wspolnego
:?
espeja pisze:myślałam, że jest to bardziej stan psychiczny niż zaburzenie fizyczne
Stan psychiczny - tez mi nie pasuje :wink: Jezeli aseksualnosc jest jak orientacja (a zakladam, ze jest), to mozg za nia odpowiada, tak jak odpowiada za hetero- czy homoseksualizm.
Ostatnio zmieniony 10 maja 2008, 16:22 przez Gizmo, łącznie zmieniany 1 raz.
Salomea

Re: Zbigniew Lew-Starowicz

Post autor: Salomea »

Przy całym szacunku do prof. Starowicza, to jak wszyscy inni ludzie nie jest on nieomylny. W sieci jest jeszcze wiele takich "kwiatków" na nasz temat. :lol:
WendyKroy
pASibrzuch
Posty: 232
Rejestracja: 27 sty 2006, 20:18

Re: Zbigniew Lew-Starowicz

Post autor: WendyKroy »

Starowicz juz tyle glupot w zyciu powiedzial o seksie, ze az strach tego kolesia czytac. Trace do niego resztki szacunku, widac,z e sie starzeje i chyba zaczyna miec ze soba problemy.
We are the nobodies
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
Salomea

Re: Zbigniew Lew-Starowicz

Post autor: Salomea »

Nie chciałam tego tak ująć, ale masz rację WendyKroy, czasami aż strach go słuchać. :wink: :lol:
Awatar użytkownika
Zibi
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 13 lip 2006, 22:14
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Zbigniew Lew-Starowicz

Post autor: Zibi »

Tak czy siak ma on znacznie więcej do powiedzenia z punktu widzenia naukowca (nie osoby AS jak większość na forum!) niż ktokolwiek z nas. Warto więc go słuchać, nawet jeśli się z nim nie zgadzacie/my.
Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie...
Salomea

Re: Zbigniew Lew-Starowicz

Post autor: Salomea »

To czy warto, to każdy z nas może sam ocenić. :P
Awatar użytkownika
Zibi
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 13 lip 2006, 22:14
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Zbigniew Lew-Starowicz

Post autor: Zibi »

Właśnie chyba nie do końca. Każdy może sobie sam zdecydować czy będzie słuchał, czy też zupełnie zlekceważy jego słowa. Natomiast czy warto ich słuchać to już nieco inna kwestia.
Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie...
Salomea

Re: Zbigniew Lew-Starowicz

Post autor: Salomea »

Każdy człowiek przeważnie ma jedną opinię na jeden temat, oczywiście jest ona subiektywna. Czyli gdy uznał, że nie będzie go słuchał/czytał znaczy to również, iż jednocześnie uznał, że nie warto. Gdyby doszedł do innych wniosków nie lekceważyłby go.
Czy rzeczywiście nie warto, to już inna sprawa, na świecie żyją miliardy ludzi nie wszyscy są specjalistami z dziedziny prof. Starowicza, co nie znaczy, że nie mogą czegoś uznać za niegodne uwagi. Nawet specjaliści z jednej dziedziny często się ze sobą nie zgadzają i spierają, więc w jaki sposób mieliby jednogłośnie uznać coś za godne uwagi.
Awatar użytkownika
Zibi
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 13 lip 2006, 22:14
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Zbigniew Lew-Starowicz

Post autor: Zibi »

Ja uważam, iż jeśli jakiś autorytet wypowiada się we własnej dziedzinie, to pomimo prywatnych animozji jest wart tego aby się jego opinii przyjrzeć. Jeśli by każdy odrzucał a priori stwierdzenia niezgodne z jego punktem widzenia, a tym bardziej nawet nie chciał o nich słyszeć, pozostawałby w ciemnocie i fałszywym przekonaniu o własnej nieomylności. Nie chodzi więc o potakiwanie, a o gotowość do dyskusji i próby zrozumienia.
Salomea pisze:Nawet specjaliści z jednej dziedziny często się ze sobą nie zgadzają i spierają, więc w jaki sposób mieliby jednogłośnie uznać coś za godne uwagi.
Nie chodziło mi o żadną jednomyślność wewnątrz jakiejkolwiek grupy, ale czy nie uważasz, że sama dyskusja na dany temat nie świadczy o uznaniu go godnym uwagi? Jeśli ja uznaję cokolwiek za niegodne takowej, po prostu to ignoruję. Postęp wymaga brania pod uwagę wszystkich możliwości, gdyż odrzucenie jakiejkolwiek bez solidnych podstaw może okazać się krokiem wstecz.
Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie...
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zbigniew Lew-Starowicz

Post autor: Gizmo »

Zibi pisze:Tak czy siak ma on znacznie więcej do powiedzenia z punktu widzenia naukowca (nie osoby AS jak większość na forum!) niż ktokolwiek z nas. Warto więc go słuchać, nawet jeśli się z nim nie zgadzacie/my.
Ja z przyjemnoscia wyslucham kazdego, kto ma jakies przemyslenia na ten temat, chocby negatywne. Ale ten artykul nie byl o aseksualnosci i moim zdaniem to slowo tam nie pasowalo, a jezeli juz padlo - nalezaloby rozwinac zagadnienie.
Kosmitka pisze:heh, jak czytalam o tym penisie wprowadzanym do pochwy to az mi sie niedobrze zrobiło
Hmm, Kosmitko, a co Cie bardziej obrzydza, slowo "pochwa" czy slowo "penis" ? :wink: A moze: "wprowadzac"? :mrgreen:
Ot, fizjologia...
Awatar użytkownika
Zibi
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 13 lip 2006, 22:14
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Zbigniew Lew-Starowicz

Post autor: Zibi »

Gizmo pisze:Ja z przyjemnoscia wyslucham kazdego, kto ma jakies przemyslenia na ten temat, chocby negatywne. Ale ten artykul nie byl o aseksualnosci i moim zdaniem to slowo tam nie pasowalo, a jezeli juz padlo - nalezaloby rozwinac zagadnienie.
W jednym muszę Tobie przyznać rację, powinien rozwinąć temat. :D
Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie...
Kamikola
fantAStyczny
Posty: 503
Rejestracja: 2 lut 2005, 07:54
Lokalizacja: Kraina ASmerytów
Kontakt:

Re: Zbigniew Lew-Starowicz

Post autor: Kamikola »

Problem, z którym niestety ciężko sobie poradzić to, że słowo aseksualny jest używane też w innych znaczeniach. Chodzi o korzenie. Skąd słowo pochodzi. Znaczenie słowa aseksualny, którego my używamy pochodzi od angielskiego znaczenia, które określa mniejszość seksualną - stan psychiczny. Niestety zanim my zaczęliśmy go używać zupełnie inna wersja tego słowa rozwinęła się w słownictwie polskim. Ta fizyczna. Seksuolodzy tak nazywali fizyczną przeszkodę przed stosunkiem. Inni używają to jako opis osoby nie przejawiającej żadnych fizycznych/wizualnych cech swojej seksualności - przeciwność bycia sexi. Mnóstwo takich przykładów widziałam.
To jest smutna prawda, z którą asy muszą sobie radzić. Różne znaczenia jednego słowa.
Dlatego właśnie będą takie artykuły gdzie słowo aseksualny będzie użyte lecz nie będzie to dotyczyło asów. Myślę, że to jest bardzo szkodliwe dla wizerunku asów. Ludzie czytają o asach a później o takich aseksualnych i myślą, że to jedno i to samo i dlatego później jest im tak trudno to wytłumaczyć.
Moja najnowsza fascynacja: Jackie ChanObrazek
Awatar użytkownika
Zibi
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 13 lip 2006, 22:14
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Zbigniew Lew-Starowicz

Post autor: Zibi »

Masz rację, aczkolwiek nie wydaje mi się żeby ta kwestia dotyczyła jedynie naszego kraju. Po prostu o aseksualności jako "postawie życiowej" wiemy od bardzo niedawna, podczas gdy zaburzenia seksualne znane są chyba od wieków. Można by nawet zaryzykować twierdzenie, że to od nich aseksualizm przejął nazwę, nie odwrotnie. Nie sądzisz?
Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie...
kot
pASibrzuch
Posty: 252
Rejestracja: 26 sie 2006, 20:31
Lokalizacja: dolnośląskie/

Re: Zbigniew Lew-Starowicz

Post autor: kot »

Starowicz nie jest az tak bardzo negatywnie nastawiony do aseksualizmu . Inni mlodsi seksuolodzy to dopiero potrafia dociąć np Depko i Ślosarz w artkule publikowanym w Interia .pl , oraz w ELLE w dość moim zdaniem arogancki sposób wyrazali sie na temat aseksu. Nie ma sie im co dziwić , jak się wmówi komuś chorobe to ten ktos bedzie sie leczył (prywatnie , bo seksuologia nie jest finansowana przez NFZ). :mrgreen: :sea: :sea: :sea:
ODPOWIEDZ