Pytanie do osób będących w związkach.
- damian-dec
- AS gaduła
- Posty: 415
- Rejestracja: 12 lut 2008, 23:14
- Lokalizacja: Dublin/Wroclaw
-
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
Kilka lat temu przeczytałam bardzo interesującą książkę pt:"Mężczyzni, którzy nie potrafią kochać". Nie jest ona aż tak dramatyczna, jak możnaby sądzić po tytule Z góry mówię, że nie jest ona o aseksualizmie, ale można z niej wyciągnąć zaskakujace wnioski. Moje koleżanki też były zaskoczone po jej przeczytaniu. Autor książki cierpiał na najcięższą postać fobii przed zaangażowaniem sie. Ale książka jest nie tylko o fobii. Ja śmiałam się przez pół książki, bo są tam opisane różne zachowania męskie, dziwactwa, które strasznie mnie rozbawiły Po napisaniu jej autor przyznał, że nie zdawał sobie sprawy, że istnieje także spora grupa kobiet, o zachowaniach podobnych do opisywanych mężczyzn. Polecam!
No nie do końca... Np. chorobliwy strach przed pająkami nie komplikuje tak życia, jak strach przed seksem.damian-dec pisze:a tam..... moim zdaniem nie warto tracic czasu ani kasy na jakies tam leczenia "duszy".
każdy ma tam jakies swoje demony(fobie) z ktorymi walczy, i gdyby z kazdym takim problemem biegac do lekarza to wyszloby ze nikt nie jest normalny
Ja już nie wiem, czy to aseksualizm czy jakaś fobia, chorobliwy strach przed seksem. Nawet rozpatrywałem pójście do psychiatry bądź psychologa, ale jest jeden szkopuł: ja nie bardzo wierzę w powodzenie takiej terapii, a słyszałem, że przy tego typu terapiach warunkiem koniecznym do ich powodzenia jest wiara pacjenta w to, że się powiedzie.
Hej. Ja jestem Asem i jestes w zwiazku 3 lata. W sumie na poczatku zwiazku bylo wszystko ok z sexem,ale po roku poprostu odechcialo mi sie. Nie wiem dlaczego tak sie stalo... Wszystko bylo ok. Do dzis nie mam ochoty na sex i wszystko co jest z tym związane... Dla mnie mogoby tego nie byc wogóle. Drazni mnie kazdy gest mojegi partnera. On wie ze jestes aseksualna i akceptuje to.Na,ale zastanawiam sie jak dlugo... On jest osobą w pelni seksualna. Co Wy o tym sadzicie? Moja aseksualnosc wziela sie z dnia na dzien... Poprostu nie chce i tyle, nie czuje zadnego pociagu do facetow.Kocham swojego partnera,ale nie wiem czy ja moge tak postepowac.On potrzebuje tego a ja nie moge mu tego dac... rozumiecie. Nawet jak cos sie zdarzy to robie to na sile i modle sie aby juz skonczylo sie... Bez sensu wiem,ale co zrobic jak ja nie chce go zostawic.... Pozdrawiam
Aseksualność według organizacji AVEN to nie chwilowy brak zainteresowania seksem, tylko brak pociągu seksualnego w ogóle. Skoro jeszcze jakiś czas temu byłaś w stanie go odczuwać, to znaczy, że obecny stan nie jest dla Ciebie naturalny.Magdalena pisze:Moja aseksualnosc wziela sie z dnia na dzien...
Napisałaś: z dnia na dzień. Z perspektywy czasu może Ci się tak wydawać. Ale to chyba nie odbyło się w ten sposób, że np. w poniedziałek o godzinie 11stej Twój facet jeszcze Cię pociągał, a o 12stej seks przestał dla Ciebie istnieć..
Tak szczerze, to asy też nie są wszystkie takie same, wikipedia dzieli nas na 4 grupy, ale ten podział jest tak naciągany, że głowa boli, próbowałam się gdzieś podpiąć, ani czorta, ja np. odczuwam potrzebę bliskości, takiej fizycznej typu przytul mnie, weź za ręke, pogładź po włosach i takiej psychicznej - porozmawiajmy, zaufaj mi, dochowam tajemnicy, powiedz co myślisz o... ale rozumiem, że są asy, które nawet tego nie potrzebują, rozumiem to, jeśli my się nawzajem nie zrozumiemy, to jak będziemy mogli wymagać od seksualnych, by nas rozumieli?
*per ASpera ad AStra*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*
A ja jestem od prawie trzynastu miesięcy z mężczyzną, który bardzo lubi seks, ale ze mną go jeszcze nie zasmakował... naiwnie wierzę, że te 13 m-cy żył w celibacie... no ale już od pierwszych tygodni bycia razem namawiał mnie do seksu. Niejednokrotnie się o to kłóciliśmy. Do Niego nie dociera, że ja nie czuję potrzeby... On myśli, że mnie nie pociąga, że mi się nie podoba itp... a ja po prostu nie chcę. On tych tłumaczeń nie przyjmuje. Prędzej czy później się z tym godzi, ale zawsze temat powraca nie chcę, żeby był przy mnie nieszczęśliwy - a z drugiej strony przeraźliwie boję się Mu oddać
Jak ja bym chciała być normalna!!!!
Mam świadomość, że związek asa i nie-asa nie ma większych szans na przetrwanie, ale ja naiwnie wierzę, że u mnie będzie inaczej! Bo ze mnie już taka irracjonalistka...
Jak ja bym chciała być normalna!!!!
Mam świadomość, że związek asa i nie-asa nie ma większych szans na przetrwanie, ale ja naiwnie wierzę, że u mnie będzie inaczej! Bo ze mnie już taka irracjonalistka...
A nazwałaś rzeczy po imieniu? (aseksualizm) Powiedziałaś mu jednoznacznie, że to nie jego wina? (Wina nie leży po niczyjej stronie.)
Mimo wszystko 13 miesięcy... no gratuluję
Mimo wszystko 13 miesięcy... no gratuluję
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
hmm zapytam jak najbardziej delikatnie czy uważasz że taki związek ma sens? jesteś szczęśliwa?Nathalie pisze:A ja jestem od prawie trzynastu miesięcy z mężczyzną, który bardzo lubi seks, ale ze mną go jeszcze nie zasmakował... naiwnie wierzę, że te 13 m-cy żył w celibacie...
ja wytrzymałam dokładnie 13 miesięcy (za drugim razem, za pierwszym cztery) ale przez ten czas spałam z moim facetem kilka razy na początku, bo uważałam "że tak trzeba" dopóki uświadomiłam sobie, że nic nie muszę robić rzeczy, na które nie mam ochoty.