Skad sie biora wasze ksywy?
Moją ksywkę zawdzięczam kumplom ze studiów.
Powody są w zasadzie trzy:
1) Chodziłem wtedy z goth-fryzem w stylu The Cure (albo jak kumpel mówił Piorun trafił Kurę)
2) Piorunujące i szokujące dla wielu pomysły tudzież poczucie humoru (mimo że skończyłem studia już ładny czas temu, do dziś mam na uczelni status Człowieka Legendy)
3) Bo Piorun jak kogoś walnie, to nie ma zmiłuj
Powody są w zasadzie trzy:
1) Chodziłem wtedy z goth-fryzem w stylu The Cure (albo jak kumpel mówił Piorun trafił Kurę)
2) Piorunujące i szokujące dla wielu pomysły tudzież poczucie humoru (mimo że skończyłem studia już ładny czas temu, do dziś mam na uczelni status Człowieka Legendy)
3) Bo Piorun jak kogoś walnie, to nie ma zmiłuj
- Mad_Minstrel
- mizantropAS
- Posty: 297
- Rejestracja: 29 maja 2008, 16:00
Słyszał ktoś o grach typu Roguelike? Są napisane w trybie ASCII, różne znaczki odpowiadają różnym rzeczom. Np "D" czerwone to może być ognisty smok itp.
Jedną z takich gier jest ADoM - Ancient Domains of Mystery. Zaraził mnie nią kolega w II klasie szkoły średniej. Fascynacja trwa do dziś, po prawie dziesięciu latach ta gra wciąż mnie zaskakuje.
Jest tam takie jasno - zielone "@" i nazywa się Mad Minstrel. Jest bardem. Jest bardzo szczególną postacią. Oprócz śpiewania wskazówek dotyczących gry wiążą się z nim questy bardzo trudne do wykonania, nie będę pisał o nich bo mało kogo to obchodzi:]
Nick o tyle dobry, że nie spotkałem w internecie drugiego Mad_Minstrela, więc istnieje skończone prawdopodobieństwo, że wszystko, co wyszuka wujek google jest o mnie. Poza tym i Mad pasuje do mnie i Minstrel również^^ Chociaż już mniej bo na gitarę mało czasu jest.
Jedną z takich gier jest ADoM - Ancient Domains of Mystery. Zaraził mnie nią kolega w II klasie szkoły średniej. Fascynacja trwa do dziś, po prawie dziesięciu latach ta gra wciąż mnie zaskakuje.
Jest tam takie jasno - zielone "@" i nazywa się Mad Minstrel. Jest bardem. Jest bardzo szczególną postacią. Oprócz śpiewania wskazówek dotyczących gry wiążą się z nim questy bardzo trudne do wykonania, nie będę pisał o nich bo mało kogo to obchodzi:]
Nick o tyle dobry, że nie spotkałem w internecie drugiego Mad_Minstrela, więc istnieje skończone prawdopodobieństwo, że wszystko, co wyszuka wujek google jest o mnie. Poza tym i Mad pasuje do mnie i Minstrel również^^ Chociaż już mniej bo na gitarę mało czasu jest.
A ja tak naprawdę nie potrafię powiedzieć, skąd się wziął mój nick. Na pewno chciałam, żeby miał coś wspólnego z łaciną, która fascynowała mnie w szkole średniej. Mój pierwszy nick był typowo łaciński, ale doszłam do wniosku, że za bardzo mnie zdradza Wiem, że niektórym jest to obojętne, ale ja wolę pozostać w pełni anonimowa.
A wracając do mojego obecnego nicka: przeglądałam kiedyś, o ile dobrze pamiętam, ulotkę jakiegoś kremu z rumiankiem (chammomilla). Troszkę zmodyfikowałam tę nazwę, żeby ładniej brzmiała i wyszło camellia. Niektórzy myśleli, że sugerowałam się Damą Kameliową albo rajstopami (podobno istnieją takie; zwą się Camelia). Nic z tych rzeczy
A wracając do mojego obecnego nicka: przeglądałam kiedyś, o ile dobrze pamiętam, ulotkę jakiegoś kremu z rumiankiem (chammomilla). Troszkę zmodyfikowałam tę nazwę, żeby ładniej brzmiała i wyszło camellia. Niektórzy myśleli, że sugerowałam się Damą Kameliową albo rajstopami (podobno istnieją takie; zwą się Camelia). Nic z tych rzeczy
Panie, co oznacza to, czym mnie doświadczasz...
"La dame aux camélias" by Dumas Alexandre (son) - ktoś nie znający się na rzeczy może źle odgadnąć pochodzenie Twojej ksywkicamellia pisze:Damą Kameliową... Nic z tych rzeczy
Pzdr,
Zixx
Ostatnio zmieniony 13 lis 2008, 10:20 przez Zixxar, łącznie zmieniany 1 raz.
Musisz zadać sobie jedno, bardzo ważne pytanie: "Co pragniesz w życiu robić... i zwyczajnie zacznij to robić..."
Mnie Camellia kojarzy się raczej z filmem Kurosawy "Tsubaki Sanjuro" (tsubaki to po japońsku kamelia właśnie)camellia pisze:Troszkę zmodyfikowałam tę nazwę, żeby ładniej brzmiała i wyszło camellia. Niektórzy myśleli, że sugerowałam się Damą Kameliową albo rajstopami (podobno istnieją takie; zwą się Camelia). Nic z tych rzeczy
Moja ksywka też ma łacińskie pochodzenie. Urtika to pokrzywa, z tym, że pisownia została przeze mnie spolszczona.
Pokrzywa jest moją ulubioną rośliną, ma w sobie coś tajemniczego...
Fascynuje mnie świat roślin, szczególnie tych dziko rosnących.
Jeśli, tak jak wierzą różne ludy niecywilizowane, każdy ma swojego co najmniej jednego ducha opiekuńczego, z pewnością to pokrzywa jest moim ziołem opiekuńczym. Zaś takim zwierzęciem jest dla mnie kot.
Pokrzywa jest moją ulubioną rośliną, ma w sobie coś tajemniczego...
Fascynuje mnie świat roślin, szczególnie tych dziko rosnących.
Jeśli, tak jak wierzą różne ludy niecywilizowane, każdy ma swojego co najmniej jednego ducha opiekuńczego, z pewnością to pokrzywa jest moim ziołem opiekuńczym. Zaś takim zwierzęciem jest dla mnie kot.
Quirkyalone
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
"Dziwożony - demony żeńskie, wyobrażane jako brzydkie kobiety z długimi włosami i obwisłymi piersiami, którymi prały bieliznę nad brzegami rzek. Często porywające i odmieniające niemowlęta. Mieszkały w górach, jeziorach i lasach. Po zmierzchu zwodziły zbłąkanych wędrowców na bagna i uroczyska." To tyle mówi encyklopedia. A tak naprawdę mam wrażenie, że autor tworząc ten opis, wzorował się na mnie. Ale przede wszystkim podmieniam dzieci. Według relacji rodziców w domu to są aniołki, a potem się okazuje, że w szkole zachowują się okropnie. No nic, tylko podmieniam...
Ponadto lubię włóczyć się po polach i lasach, tajemniczych miejscach. Niestraszne mi piesze wędrówki. A któregoś razu, kiedy nie miałam dojazdu do pracy (moja szkoła znajduje się na wiosce) i ciągnęłam cztery kilometry z buta po polach i łąkach, przeskakując rowy, bo rada pedagogiczna już trwała, to dyrektorka obserwując mnie z okna pokoju nauczycielskiego, ocierając łzy ze śmiechu powiedziała: "A ja myślałam, że to jakaś dziwożona po polach lezie". No i tak zostało.
Ponadto lubię włóczyć się po polach i lasach, tajemniczych miejscach. Niestraszne mi piesze wędrówki. A któregoś razu, kiedy nie miałam dojazdu do pracy (moja szkoła znajduje się na wiosce) i ciągnęłam cztery kilometry z buta po polach i łąkach, przeskakując rowy, bo rada pedagogiczna już trwała, to dyrektorka obserwując mnie z okna pokoju nauczycielskiego, ocierając łzy ze śmiechu powiedziała: "A ja myślałam, że to jakaś dziwożona po polach lezie". No i tak zostało.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
-
- starszASek
- Posty: 32
- Rejestracja: 1 maja 2008, 21:15
Ostatnio zmieniony 7 cze 2009, 20:54 przez BigMacCheese, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- starszASek
- Posty: 32
- Rejestracja: 1 maja 2008, 21:15
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2009, 12:56 przez BigMacCheese, łącznie zmieniany 1 raz.
A mój nick, nie posiada jakiegoś ukrytego znaczenia, czy ciekawej historii jego powstania. Zwyczajnie, wklepałem kilka losowych liter z klawiatury, tam dodałem, tu ująłem literkę żeby łatwo się czytało... i gotowe! Najważniejsze, że jest bardzo tajemniczy i pasuje do mojej dziwacznej osobowości
Pzdr,
Zixx
Pzdr,
Zixx
Musisz zadać sobie jedno, bardzo ważne pytanie: "Co pragniesz w życiu robić... i zwyczajnie zacznij to robić..."