czy macie...
Re: czy macie...
Ja chyba też jestem niedoinformowana (widocznie czytam nie to co trzeba) ale co wyjaśnia fizyka? Czyżby były robione badania na temat śmierci ? Wyniki są oficjalne?
Re: czy macie...
Jestem równie jak Salomea zainteresowany udziałem fizyki w kwestii wyjaśniania zagadki śmierci. Może przykłady jakieś? Sam fakt, że parapsychologia, która nie jest żadną nauką ścisłą (dla mnie nie jest nawet nauką sensu lato) wiele potrafi "wyjaśnić", w to nie wątpię.
Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie...
Re: czy macie...
Podczas czytania Twojego posta kosmitko cisnęło mi się na usta tylko jedno słowo: paranoja.
Prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie...
Re: czy macie...
"Praw fizyki pan nie zmienisz.."Kosmitka pisze:...a to przecież wywróciłoby cała fizyke do gory nogami.
Re: czy macie...
terapia szokowa...magellan pisze:macie moze ochote pogadac (zdradzic wasza tajemnice ), przed czym macie lek?
jednak kiedys rodzice mnie "wytargali" na dwor, stalem az burza sie skonczyla...
modle sie, ze mnie to nigdy nie spotka - ja nie lubie pelzajacych owadow (latajace to juz bardziej znosne )
pozdrawiam,
Ardelia
"We are not amused."
~ milosc jest ponad seksem ~
mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
"We are not amused."
~ milosc jest ponad seksem ~
mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
Re: czy macie...
aaaaaaaaaaach! krolowa pszczol znowu jest u nas... dlugo cie nie bylo. witam.
terapia szokowa?... moze. ale dziala (prawie)zawsze..
..."ja nie lubie pelzajacych owadow"...
hmmm.., pelzajace owady - jakies glizdki? popatrz; taki maly, smieszny... co on ma ci zlego zrobic?..
magellan
terapia szokowa?... moze. ale dziala (prawie)zawsze..
..."ja nie lubie pelzajacych owadow"...
hmmm.., pelzajace owady - jakies glizdki? popatrz; taki maly, smieszny... co on ma ci zlego zrobic?..
magellan
Re: czy macie...
Pełzających stworzeń też nie lubię Takich dżdżownic na przykład czy innych im podobnych. Właściwie z takich małych żyjątek lubię tylko pająki - chociaż lubię to mało powiedziane - uwielbiam, mogę spokojnie brać je na ręce itp. Są fascynujące Chciałam hodować tarantulę, ale rodzice się nie zgodzili, bo stwierdzili, że duża i obleśna, a poza tym musiałabym dodatkowo hodować świerszcze na pokarm xD.Ardelia pisze: modle sie, ze mnie to nigdy nie spotka - ja nie lubie pelzajacych owadow
Ale wiesz Ardelio, ponoć strach przed zwierzętami różnego rodzaju 'leczy się' metodą małych kroków - kiedyś artykuł na ten temat czytałam - zaczyna się od obrazków tych zwierząt, maskotek w ich kształcie, potem ogląda się zwierzęta odgrodzone szybą, potem przebywa się w jednym miejscu z nimi, bez żadnego odgrodzenia, potem można zacząć brać je na ręce. Ja na razie doszłam do etapu, w którym mogę popatrzeć przez kilka sekund na zdjęcie dżdżownicy - próby zaczęłam dziesięć lat temu
Re: czy macie...
dzieki za powitanie, waleczny kosmito.magellan pisze:aaaaaaaaaaach! krolowa pszczol znowu jest u nas... dlugo cie nie bylo. witam.
jak fajnie, moc znow tu zajrzec.
hmm. lecz kiedy nie dziala, tworzy sie nowa neuroza.magellan pisze:terapia szokowa?... moze. ale dziala (prawie)zawsze..
rzeczywiscie, calkiem rozkoszny, taki maly i w moim kolorze. no i digitalny.magellan pisze:pelzajace owady - jakies glizdki? popatrz; taki maly, smieszny... co on ma ci zlego zrobic?..
lecz kiedy sie robalstwo rozrosnie, to nie moge na nie patrzec...wszystko powyzej 1cm wielkosci (lacznie z konczynami) to juz nie dla mnie. widziales kiedys gigantyczne owady puszczy amazonskiej? *feee*
Agnieszko, chetnie zapedze wszelkie pajaki w twoja strone (zdaje sie, ze je magicznie przyciagam. paradoksyjnie, szkoda mi niszczyc tego czego sie brzydze. pewnie czuja sie u mnie bezpiecznie. ) jakis czas temu czytalam artykul o terapii konfrontacyjnej w gazecie wyborczej. tam tez mieli pajaki za szyba...trzeba bylo wsadzic reke. brrr.
Ardelia
"We are not amused."
~ milosc jest ponad seksem ~
mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
"We are not amused."
~ milosc jest ponad seksem ~
mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
Re: czy macie...
.."jak fajnie, moc znow tu zajrzec"..
O..O... mam nadzieje, ze twoja dluzsza nieobecnosc powstala "wylacznie" z powodu zepsutego computera, urlopu, lub jakiejs innej "blachostki" - ze to nic powaznego nie bylo (wiem, nic mnie to nie obchodzi)
.."widziales kiedys gigantyczne owady puszczy amazonskiej?"
no tak - na szczescie do tej pory tylko w telewizji. moge powiedziec, ze nie boje sie tam za bardzo owadow - moge je nawet do reki brac, obojetnie co to jest i jakie duze - jednak ma sie jako taki respekt przed duzymi pajakami, waszkami, osami szerszeniami itd. a wiec przed wszystkim, przy czym sie nie jest pewnym czy moze to ukasic, a gdy tak to czy jest to dla mnie niebezpieczne (n.p. jakies tam substancje, ktore powoduja powazne opuchnienia, zakazenia...).
lecz osobiscie i tak robactwa nie lubie (zwlaszcza gdy je ze samochodu musze "zeskrobywac".. ) , a w mieszkaniu to nie maja nic do szukania. klapka na muchy, klacz!... i koniec. teraz/zaniedlugo, gdy sie jesien zacznie, a drzwi do ogrodka zostaja dluzej otwarte, to znow bedzie sie wszystko do domu cislo. my tu mamy jesienia dosyc duzo takich wielkich ciemnych/czarnych pajakow - do 4-5 cm. kiedys polozylem sie wygodnie na chlodnej podlodze (cieplo bylo), czytalem jakas gazete, i nagle czuje ze mi cos po nodze leci. patrze;... a tu taki wielki czarny pajak. no i nic,.. odruchowo zaczaslem go reka na nodze, i tylko kupka "klejacego swinstwa" na rece mi zostala. odechcialo mi sie lezec na podlodze...
magellan
O..O... mam nadzieje, ze twoja dluzsza nieobecnosc powstala "wylacznie" z powodu zepsutego computera, urlopu, lub jakiejs innej "blachostki" - ze to nic powaznego nie bylo (wiem, nic mnie to nie obchodzi)
.."widziales kiedys gigantyczne owady puszczy amazonskiej?"
no tak - na szczescie do tej pory tylko w telewizji. moge powiedziec, ze nie boje sie tam za bardzo owadow - moge je nawet do reki brac, obojetnie co to jest i jakie duze - jednak ma sie jako taki respekt przed duzymi pajakami, waszkami, osami szerszeniami itd. a wiec przed wszystkim, przy czym sie nie jest pewnym czy moze to ukasic, a gdy tak to czy jest to dla mnie niebezpieczne (n.p. jakies tam substancje, ktore powoduja powazne opuchnienia, zakazenia...).
lecz osobiscie i tak robactwa nie lubie (zwlaszcza gdy je ze samochodu musze "zeskrobywac".. ) , a w mieszkaniu to nie maja nic do szukania. klapka na muchy, klacz!... i koniec. teraz/zaniedlugo, gdy sie jesien zacznie, a drzwi do ogrodka zostaja dluzej otwarte, to znow bedzie sie wszystko do domu cislo. my tu mamy jesienia dosyc duzo takich wielkich ciemnych/czarnych pajakow - do 4-5 cm. kiedys polozylem sie wygodnie na chlodnej podlodze (cieplo bylo), czytalem jakas gazete, i nagle czuje ze mi cos po nodze leci. patrze;... a tu taki wielki czarny pajak. no i nic,.. odruchowo zaczaslem go reka na nodze, i tylko kupka "klejacego swinstwa" na rece mi zostala. odechcialo mi sie lezec na podlodze...
magellan
Re: czy macie...
No wiesz co, jak mogłeś Biedny pajączekmagellan pisze: a tu taki wielki czarny pajak. no i nic,.. odruchowo zaczaslem go reka na nodze, i tylko kupka "klejacego swinstwa" na rece mi zostala. odechcialo mi sie lezec na podlodze...
Re: czy macie...
No ja tez sie dziwie jak tak mogles ?magellan pisze: a tu taki wielki czarny pajak. no i nic,.. odruchowo zaczaslem go reka na nodze, i tylko kupka "klejacego swinstwa" na rece mi zostala. odechcialo mi sie lezec na podlodze...
Mi szkoda byloby brudzic sobie reke i noge tym "klejacym swinstwem", dlatego pewnie jakbym zobaczyl tego pajaka na sobie to pewnie najpierw podskoczylbym na dwa metry, a nastepnie zrzucilbym z siebie
A skoro juz mowa o owadach to ja kilka dni temu jak siedzialem sobie w PizzaHut i chcialem spokojnie zjesc sobie pizze, to taka wstretna osa cos strasznie sie na mnie uwziela i przez dobrych kilka minut nie dawala mi zjesc. Bez przerwy atakowala mnie, albo moja pizze. Nie wiem jaka byla przyczyna tego bezpodstawnego ataku ze strony tej osy. Hmm, chociaz musze przyznac ze pizza byla bardzo pyszna, wiec moze to bylo tym powodem?
Pozdrawiam serdecznie
Re: czy macie...
he he..,
ok - no to nastepnym razem zrobie to tak: gdy pajak wejdzie mi na noge, to go uprzejmie poprosze zeby zszedl z nogi i pobiegl w kierunku Gdanska (dam mu mala karteczke z dokladnym adresem od Agnieszki ), bo jak nie to niestety bede musial go "splaszczyc". gdy pajak to uslyszy, to z pewnoscia sie wystraszy, otworzy sobie drzwi, i ucieknie na zawsze.
pizza? ja lubie z ananasem, z makaronem (rurki-makaron) lub tunczyk. no - ale bez dodatku osow..
magellan
ok - no to nastepnym razem zrobie to tak: gdy pajak wejdzie mi na noge, to go uprzejmie poprosze zeby zszedl z nogi i pobiegl w kierunku Gdanska (dam mu mala karteczke z dokladnym adresem od Agnieszki ), bo jak nie to niestety bede musial go "splaszczyc". gdy pajak to uslyszy, to z pewnoscia sie wystraszy, otworzy sobie drzwi, i ucieknie na zawsze.
pizza? ja lubie z ananasem, z makaronem (rurki-makaron) lub tunczyk. no - ale bez dodatku osow..
magellan
Re: czy macie...
Magellan, morderco.. Gdy ktos w moim towarzystwie chce zabic pajaka, zaczynam mu grozic .
Agnieszka
mam ptasznika i bynajmniej nie choduje w domu robakow, wystarczy mu porcyjka swierszczy kupiona raz na miesiac, a w lecie mozna wyskoczyc na lake i karma sama do nas ciagnie
Agnieszka
mam ptasznika i bynajmniej nie choduje w domu robakow, wystarczy mu porcyjka swierszczy kupiona raz na miesiac, a w lecie mozna wyskoczyc na lake i karma sama do nas ciagnie
Re: czy macie...
Ależ macie wyrafinowane upodobania zwierzątkowe...
a ja mam tylko psa
Ale pająków też nie zabijam, chociaż nie powiem, żebym je uwielbiała... owszem, obserwować takiego jak się uwija na swojej pajęczynie to ciekawe. Ale jeśli zaczyna maszerować w moją stronę, to... idę sobie szybciutko gdzie indziej
a ja mam tylko psa
Ale pająków też nie zabijam, chociaż nie powiem, żebym je uwielbiała... owszem, obserwować takiego jak się uwija na swojej pajęczynie to ciekawe. Ale jeśli zaczyna maszerować w moją stronę, to... idę sobie szybciutko gdzie indziej
Re: czy macie...
morderca? ja? gdzie tam...
czasami to jest naprawde dziwne i az sie wierzyc nie chce - tu rozmawiamy o owadach, a dzisiaj rano w moim biurze siadlem sobie przed komputerem, no i czekam chwile az program sie pojawi - nagle slysze, ze cos mi "bzyczy"... odsunalem zaslone przed oknem, patrze.. a tu taki "bombowiec" przy szybie fruwa - waszka! i to jeszcze jaka... chyba z 10 cm dluga, zielono-niebieska... od razu wzialem klapke na muchy i klacz! nieeee no - zartuje. otwarlem okno i wypuscilem. ale hyba byl ten maly "helikopterek" juz troche oslabiony, bo sie nawet uniesc w powietrze nie mogl.
magellan
czasami to jest naprawde dziwne i az sie wierzyc nie chce - tu rozmawiamy o owadach, a dzisiaj rano w moim biurze siadlem sobie przed komputerem, no i czekam chwile az program sie pojawi - nagle slysze, ze cos mi "bzyczy"... odsunalem zaslone przed oknem, patrze.. a tu taki "bombowiec" przy szybie fruwa - waszka! i to jeszcze jaka... chyba z 10 cm dluga, zielono-niebieska... od razu wzialem klapke na muchy i klacz! nieeee no - zartuje. otwarlem okno i wypuscilem. ale hyba byl ten maly "helikopterek" juz troche oslabiony, bo sie nawet uniesc w powietrze nie mogl.
magellan