religia

Dodaj swój głos! (ankiety są anonimowe)

czy jesteś wyznawcą jakiejś religii?

tak- katolicyzm
40
37%
tak- inne wyznanie chrześcijańskie
9
8%
tak- wyznanie niechrześcijańskie
3
3%
nie- nie wyznaję żadnej religii
46
42%
nie- ale wciąż poszukuję
11
10%
 
Liczba głosów: 109

Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: religia

Post autor: Agnieszka »

Kuba pisze: Bo ja się czuje całe życie jakbym miał znajomych niewierzących albo wierzących niepraktykujących.
Może w nieodpowiednich kręgach się obracasz ;) Ja generalnie mam znajomych z różnych środowisk, jeśli chodzi o wiarę i jedynie nie mogę się porozumieć z jednym kolegą, który jest mocno wierzący (mama katechetka) i przez to uważa, że ma monopol na prawdę i wiedzę - no ale tacy monopoliści zdarzają się w każdym wyznaniu.
Kuba pisze: Zawsze musze cedzić słowa i ogólnie niewarto mówić że się w niedziele było w kościele. Ostatnio ktoś się próbował dodzwonić do mnie a ja miałem wyłączoną komórkę. Jak powiedziałem że ją wyłączyłem rano przed mszą i zapomniałem włączyć przez resztę dnia to dostałem głupiego żarta „Oj Kubuś to ty aniołek jesteś cały dzień w kościele się modliłeś?”.
Heh, to może warto zmienić znajomych?
Kuba pisze: Niewierzący patrzą na kościół przez pryzmat skandalu (a media się przecież tym żywią i im papkę podają). Z drugiej strony wierzący mają stereotyp ateisty jako człowieka który nigdy nie wydoroślał, prowadzącego rozwiązłe życie i układającego sobie moralność według jego własnego widzimisie.
Zapewne wiele osób myśli stereotypowo, jak to przedstawiłeś, ale z drugiej strony - wiesz, ja byłam ochrzczona, przyjęłam pierwszą komunię, chodziłam co niedzielę do kościoła (zresztą nie tylko co niedzielę, również na msze typu różaniec czy roraty - regularnie), nawet przez pewien czas udzielałam się w oazie - ale nie podobało mi się to, co widziałam - nie podobali mi się księża wyzywający z ambony dziewczyny od dziwek, nie podobały mi się spowiedzi, w czasie których ksiądz na cały kościół darł się: "co!!!! zrobiłaś to i to!!! w piekle się będziesz smażyć!!!". Nie podobało mi się, że Kościół nie jest takim Kościołem, jakim być powinien z założenia. Nie podobało mi się zesłanie jednego z księży na przysłowiowe zadupie tylko dlatego, że jego światopogląd i to, co przekazywał młodzieży, różniło się od tego, co przekazywali inni księża - obwieszeni złotymi łańcuchami, rozbijający się drogimi samochodami; dlatego, że chciał być przyjacielem młodzieży, że ją rozumiał, a nie traktował z góry jak dopust boży. Nie podobała mi się hipokryzja, której w Kościele katolickim pełno.
Potem do tego doszły inne przemyślenia i wątpliwości i skończyłam jako agnostyczka.

A poza tym Kubo - nikt nie każe usuwać z podręczników historii informacji o kościołach - tylko niech informacje te nie dotyczą tylko i wyłącznie przybytków katolickich. Dlaczego nie poznajemy w taki sam sposób innych religii, wyznań?
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Re: religia

Post autor: Gizmo »

Znam gleboko wierzacych katolikow, znam swiadkow Jehowy - szanuje ich religie, oni nie probuja mnie nawracac. Nigdy w calym swoim zyciu nie spotkalam sie z przypadkiem, zeby ktos byl pietnowany za to, ze jest wierzacy/niewierzacy. Nawet w podstawowce, a chodzilam do dwoch szkol. W liceum bylo tak samo. Jedyna smieszna sytuacja, jaka mi sie przytrafila, miala miejsce na jakiejs wycieczce - trzy moje kolezanki szly na msze, ja poszlam z nimi dla towarzystwa. Pogoda byla beznadziejna, kosciol daleko - ale to byl zabytek i chcialam go obejrzec. Jak wrocilysmy, cale mokre, jedna dziewczyna - ateistka, ktora nie miala pojecia o tym, ze ja tez jestem niewierzaca, zaczela sie z nas nabijac. Wscieklam sie i zbluzgalam ja za to; widac bylo, ze jest jej glupio :lol:.
Kuba pisze:Wogóle religia wśród wierzących to jakieś tabu, wszyscy się boją przyznać że wierzą a kościoły pełne
Mi sie zawsze wydawalo, ze jest dokladnie na odwrot, z reszta mam w domu kilka zywych przykladow - osoby z mojej rodziny uwazaja sie za katolikow, chociaz gdy je kiedys przycisnelam wyznaly, ze nie wierza we wniebowstapienie ani boskosc Jezusa (!). Zaczelam dociekac, czemu chodza do kosciola, czemu klamia, recytujac wyznanie wiary. Powiedzialam im, ze sa wyznawcami "tradycji" a nie prawdziwymi chrzescijanami. Dyskusja nie trwala dlugo, bo sie na mnie wsciekli, uslyszalam, ze im "mieszam w glowach" i chce "zniszczyc ich wiare", bo sama nie wierze w boga. Takich niewolnikow tradycji jest mnostwo.. z reszta wystarczy isc na msze i popatrzec, z jaka ulga niektorzy ludzie uciekaja z kosciola po zakonczeniu.
Awatar użytkownika
Kuba
AS gaduła
Posty: 401
Rejestracja: 8 sie 2006, 01:45
Lokalizacja: The Bronx

Re: religia

Post autor: Kuba »

Agnieszka pisze: różniło się od tego, co przekazywali inni księża - obwieszeni złotymi łańcuchami, rozbijający się drogimi samochodami;
No chyba chciałaś mi takiego stereotypa gratis podłożyć żebym tylko coś napisał. Gdzie ty księdza w złotym łańcuchu widziałaś? Ja tylko raz w życiu widziałem jak Gocłowski jechał jakimś mercedesem i pozatym nigdy w życiu księdza nie widziałem na żywo w samochodzie (no jeszcze Papieża w w papamobile ale musiał siedzieć za kulodporną szybą bo bezbożników w oczy kole). Ksiądz nawet idzie przed karawanem a wszyscy tyłki wiezą podczas pogrzebu.

Ehh.. znowu się zbulwersowałem ale lubie sobie na ten temat wylać pomyje :wink:

Ja nie ze wszystkim się w kościele zgadzam. Zdaje sobie sprawe z czarnych owiec ale występują sporadycznie a media robią z tego wielkie halo. Nie znosze też demonizacji gejów w kościele.
Agnieszka pisze: nie podobali mi się księża wyzywający z ambony dziewczyny od dziwek, nie podobały mi się spowiedzi, w czasie których ksiądz na cały kościół darł się: "co!!!! zrobiłaś to i to!!! w piekle się będziesz smażyć!!!". Nie podobało mi się, że Kościół nie jest takim Kościołem, jakim być powinien z założenia.
Nie jesteś pierwszą osobą która mi opowiada. Ale cóż księża są ogólnie nieżyciowi bo takiego prawdziwego życia nie mieli no i do tego dochodzą kompleksy, którzy wszyscy ludzie mają. Pozatym kazania muszą być radykalne bo ciemnym ludziom jak nie przyłożysz w twarz to nie zrozumieją. Księża liczą na to że mądrzejsi ludzie podejdą do nich z dystansem.

Agnieszka pisze: Nie podobało mi się zesłanie jednego z księży na przysłowiowe zadupie tylko dlatego, że jego światopogląd i to, co przekazywał młodzieży, różniło się od tego, co przekazywali inni księża.
Ja niewiem jaka tam sytuacja była z tym księdzem co go zesłali ale u mnie salezjanie dzieciom zajmowali czas. Biednym dzieciom w wakacje organizowali półkolonie i turnieje w piłkę bo ani państwo ani rodzice nie chcieli się tym zajmować.
Agnieszka pisze: tylko niech informacje te nie dotyczą tylko i wyłącznie przybytków katolickich. Dlaczego nie poznajemy w taki sam sposób innych religii, wyznań?
Z tego samego powodu dla którego na polskim nie uczyłaś się literatury indyjskiej czy arabskiej. Dlatego że chrześcijaństwo jest dziedzictwem Polski i Europy i także twoim dziedzictwem.
Agnieszka pisze: Heh, to może warto zmienić znajomych?
W jaki sposób ja mam sobie znajomych zmienić? Toż przecież nie rosną na drzewach. Zresztą nie chcę ich zmieniać, bo ogólnie to dobrzy ludzie. Tylko mnie denerwuje że musze cedzić słowa bo ich brak wiary to taki drażliwy temat, że muszą sobie zadrwić (złote łańcuchy) żeby się lepiej poczuć (uwaga prowokacja :wink: ).
Salomea

Re: religia

Post autor: Salomea »

Gizmo pisze:Mi sie zawsze wydawalo, ze jest dokladnie na odwrot, z reszta mam w domu kilka zywych przykladow - osoby z mojej rodziny uwazaja sie za katolikow, chociaz gdy je kiedys przycisnelam wyznaly, ze nie wierza we wniebowstapienie ani boskosc Jezusa (!). Zaczelam dociekac, czemu chodza do kosciola, czemu klamia, recytujac wyznanie wiary. Powiedzialam im, ze sa wyznawcami "tradycji" a nie prawdziwymi chrzescijanami. Dyskusja nie trwala dlugo, bo sie na mnie wsciekli, uslyszalam, ze im "mieszam w glowach" i chce "zniszczyc ich wiare", bo sama nie wierze w boga. Takich niewolnikow tradycji jest mnostwo.. z reszta wystarczy isc na msze i popatrzec, z jaka ulga niektorzy ludzie uciekaja z kosciola po zakonczeniu.
Skąd ja to znam, wielokrotnie już podczas rozmów z ludźmi, którzy twierdzili że są praktykującymi katolikami, gdy zadawalam im jakiekolwiek pytania na temat własnej wiary okazywało się, że nie mają oni o niczym pojęcia. Ludzie ci często nawet na oczy nie widzieli Biblii, trochę to dla mnie dziwne, jak więc można nazywać się katolikiem kiedy nie czytuje się nic na temat własnej religii. Mam nawet w najbliższej rodzinie takie egzemplarze zażartych katolików, którzy jednak nie potrafią normalnie o swojej wierze rozmawiać, ich wywody to zwykle stek bzdur. Oczywiście zawsze zasłaniają się oni tradycją, typowe kompletnie bezrefleksyjne osobniki, które chodzą do kościoła, bo tak ich nauczono i obchodzą święta, bo większość tak robi. Jednak myśli własnych zupełnie brak.
Awatar użytkownika
Kuba
AS gaduła
Posty: 401
Rejestracja: 8 sie 2006, 01:45
Lokalizacja: The Bronx

Re: religia

Post autor: Kuba »

Gizmo pisze: Jedyna smieszna sytuacja, jaka mi sie przytrafila, miala miejsce na jakiejs wycieczce - trzy moje kolezanki szly na msze, ja poszlam z nimi dla towarzystwa. Pogoda byla beznadziejna, kosciol daleko - ale to byl zabytek i chcialam go obejrzec. Jak wrocilysmy, cale mokre, jedna dziewczyna - ateistka, ktora nie miala pojecia o tym, ze ja tez jestem niewierzaca, zaczela sie z nas nabijac.
Ja się nie czuje napiętnowany ale właśnie dlatego wole nie wspominać o mojich kościelnych nawykach bo się boje nabijania. I rzadko się za mną ktoś wstawi tylko wszyscy siedzą cicho bo nie chcą wyjść na święte dziwice.
Gizmo pisze: Mi sie zawsze wydawalo, ze jest dokladnie na odwrot, z reszta mam w domu kilka zywych przykladow - osoby z mojej rodziny uwazaja sie za katolikow, chociaz gdy je kiedys przycisnelam wyznaly, ze nie wierza we wniebowstapienie ani boskosc Jezusa (!).
Ja mówiłem o tabu wśród ludzi wierzących a nie tych co chodzą do kościoła żeby ich ludzie widzieli i wyprawiają jacy oni to są katolicy. Takich jest zresztą pełno. Zawsze mnie zastanawiało dlaczego prawie cały kościół idzie do komunii w każdą niedzielę a mi się zdarzy to tylko pare razy do roku. Ksiądz w tą niedzielę powiedział że nie widzi nikogo u spowiedzi a do komunii chodzi pełno. Zjechał wszystkich równo. No i co... pełne ławki ludzi zostały podczas komunii. Mogę to dodać do tego co już wcześniej mówiłem że kazania muszą być radykalne żeby ludzie nie spali w kościele.

Tabu wiary wśród wierzących może być też dlatego że właśnie nie chcą być posądzeni o obwieszczanie wszystkim że wierzą ("jak dajesz jałomóżne to pamiętaj żeby lewa ręka nie wiedziała co prawa czyni."), pozatym boją się niezrozumienia.
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: religia

Post autor: Agnieszka »

Kuba pisze: Gdzie ty księdza w złotym łańcuchu widziałaś?
W Gdańsku :P Może źle się wyraziłam, moja wina, chodziło mi generalnie o zbytki i bogactwa, których często brakuje ich owieczkom.
Kuba pisze: Ja tylko raz w życiu widziałem jak Gocłowski jechał jakimś mercedesem i pozatym nigdy w życiu księdza nie widziałem na żywo w samochodzie (no jeszcze Papieża w w papamobile ale musiał siedzieć za kulodporną szybą bo bezbożników w oczy kole). Ksiądz nawet idzie przed karawanem a wszyscy tyłki wiezą podczas pogrzebu.
Heh, ja widocznie żyję na innej planecie, ale księży w samochodach widzę codziennie. Tak się składa, że mój blok znajduje się w odległości około 50-60 m od kościoła - każdy ksiądz ma samochód - i nie mówię o Cinquecento. Co do pogrzebów - czy mówimy o pogrzebach w Polsce czy w USA? Bo byłam na kilku w Polsce i jeszcze nie widziałam księdza idącego na piechotę przed karawanem. Na cmentarzu owszem - szedł na czele orszaku pogrzebowego, ale cały orszak generalnie szedł na piechotę (no chyba że ktoś jechał na wózku inwalidzkim).
Kuba pisze:Nie jesteś pierwszą osobą która mi opowiada. Ale cóż księża są ogólnie nieżyciowi bo takiego prawdziwego życia nie mieli no i do tego dochodzą kompleksy, którzy wszyscy ludzie mają.
Jak ktoś jest nieżyciowy i ma kompleksy to chyba średnio nadaje się na kogoś w rodzaju przywódcy duchowego?
A o tajemnicy spowiedzi niektórzy księża niestety nie słyszeli - bo chyba ryczenie o grzechach danej osoby na cały kościół, który w tym czasie nie jest pusty, nie jest zachowaniem tejże tajemnicy?
Kuba pisze: Pozatym kazania muszą być radykalne bo ciemnym ludziom jak nie przyłożysz w twarz to nie zrozumieją. Księża liczą na to że mądrzejsi ludzie podejdą do nich z dystansem.
Aha, czyli teraz okazuje się, że ludzie to generalnie motłoch, który trzeba oświecać z ambony serwując kazania okraszone mocnymi słowami i piętnując takich czy innych ludzi, bo inaczej nie dotrze do ciemnej masy? W sumie to, o czym piszesz, to dość niebezpieczna sprawa, ponieważ wynika z tego, że ludźmi łatwo manipulować i taki ksiądz, jeśli zyska autorytet może przez ambonę propagować swoje poglądy i nakłaniać ludzi np. do głosowania na określoną partię, czy wspierania określonych polityków - krótko mówiąc manipulacja pierwszej wody.
Kuba pisze:Ja niewiem jaka tam sytuacja była z tym księdzem co go zesłali ale u mnie salezjanie dzieciom zajmowali czas. Biednym dzieciom w wakacje organizowali półkolonie i turnieje w piłkę bo ani państwo ani rodzice nie chcieli się tym zajmować.
Zakonnicy to generalnie inna kategoria.
Tamten ksiądz też dzieciom zajmował czas - organizował mecze piłki nożnej, wycieczki. Jednak ze swoimi poglądami na temat czystości, ubóstwa i posłuszeństwa nie pasował do reszty księży z parafii (tak przy okazji dodam: był jedynym księdzem bez samochodu).
Kuba pisze:Z tego samego powodu dla którego na polskim nie uczyłaś się literatury indyjskiej czy arabskiej. Dlatego że chrześcijaństwo jest dziedzictwem Polski i Europy i także twoim dziedzictwem.
Chrześcijaństwo to nie to samo co katolicyzm - a jednak nie pamiętam lekcji o innych wyznaniach czy Kościołach należących do chrześcijańskich - jedynie omawiano wyznanie rzymskokatolickie.
A poza tym w pewnym sensie osiągnięcia indyjskie czy arabskie są również naszym dziedzictwem.
Przykład nr 1 - język polski należy do języków indoeuropejskich - z tej samej grupy języków wywodzi się chociażby sanskryt
Przykład nr 2 - "1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 0" - wiesz, co to jest? cyfry arabskie - zresztą właściwie wywodzą się z Indii, a jedynie zostały rozpowszechnione na świecie przez Arabów, tym niemniej zdecydowanie pochodzą spoza Europy.
Jak sam widzisz, dziedzictwo nasze wykracza poza obszar Europy.
[/b]
Awatar użytkownika
Kuba
AS gaduła
Posty: 401
Rejestracja: 8 sie 2006, 01:45
Lokalizacja: The Bronx

Re: religia

Post autor: Kuba »

Ogólnie dobre, dobre... kwaskowe. :lol:
Agnieszka pisze: Jak ktoś jest nieżyciowy i ma kompleksy to chyba średnio nadaje się na kogoś w rodzaju przywódcy duchowego?
A o tajemnicy spowiedzi niektórzy księża niestety nie słyszeli - bo chyba ryczenie o grzechach danej osoby na cały kościół, który w tym czasie nie jest pusty, nie jest zachowaniem tejże tajemnicy?
Może się i nienadaje na przywódce ale co mu zrobisz, to tylko człowiek który jak każdy inny nie lubi być krytykowany. Jeśli chodzi o zasadę tajemnicy spowiedzi to ją zle interpretujesz. Ksiądz ma prawo mówić o zasłyszanych grzechach tylko nie może używać nazwisk czy wskazywać palcem na dane osoby.
Agnieszka pisze: Aha, czyli teraz okazuje się, że ludzie to generalnie motłoch, który trzeba oświecać z ambony serwując kazania okraszone mocnymi słowami i piętnując takich czy innych ludzi, bo inaczej nie dotrze do ciemnej masy? W sumie to, o czym piszesz, to dość niebezpieczna sprawa, ponieważ wynika z tego, że ludźmi łatwo manipulować i taki ksiądz, jeśli zyska autorytet może przez ambonę propagować swoje poglądy i nakłaniać ludzi np. do głosowania na określoną partię, czy wspierania określonych polityków - krótko mówiąc manipulacja pierwszej wody.
No a nie motłoch? Jak im ojciec dyrektor powie lećcie głosować na Giertycha to oni ślepo go słuchają. Pózniej nie Giertych nie dobry idzcie głosować na Kaczyńskiego to oni odpowiadają "Tak ojcze dyrektorze, niech się spełni wola Boska i ojca dyrektora". Ja z ambony niesłyszałem żeby ksiądz coś konkretnie mówił o konkretnych politykach ale może ja żyje na innej planecie (albo chodze do kościoła :wink: ) Episkopat ogólnie się z Radiem Maryja niezgadza więc ludzie powinni sobie je odpuścić. A że nie potrafią Rydzyka wywalić to tylko dlatego że w kościele jakiekolwiek zmiany idą jak krew z nosa.
Agnieszka pisze: Zakonnicy to generalnie inna kategoria.
Salezjanie to tacy sami księża jak wszyscy tyko się tak nazwali. Chociaż oni mają specjalną misję pracy z młodzieżą to może są wyjątkowi w tym temacie.
Agnieszka pisze: Chrześcijaństwo to nie to samo co katolicyzm - a jednak nie pamiętam lekcji o innych wyznaniach czy Kościołach należących do chrześcijańskich - jedynie omawiano wyznanie rzymskokatolickie.
A poza tym w pewnym sensie osiągnięcia indyjskie czy arabskie są również naszym dziedzictwem.
Przykład nr 1 - język polski należy do języków indoeuropejskich - z tej samej grupy języków wywodzi się chociażby sanskryt
Przykład nr 2 - "1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 0" - wiesz, co to jest? cyfry arabskie - zresztą właściwie wywodzą się z Indii, a jedynie zostały rozpowszechnione na świecie przez Arabów, tym niemniej zdecydowanie pochodzą spoza Europy.
Jak sam widzisz, dziedzictwo nasze wykracza poza obszar Europy.
[/b]
Łooo... wielkie mi dziedzictwo cyferki i nazwa typu języka. Tyle w programie nauczania jest o innych kulturach ile naszych związków z tymi kulturami. Rzymskokatolickiej najwięcej. Ale przecież o żydach było, palanentoologia (dobrze pisze?) parandowskiego też przecież była, schizma i powstanie odłamów chrześcijańskich też. O innych kulturach możesz sobie doczytać we własnym zakresie a to co jest w programie szkolnym to jest to co mądrzejsze głowy od naszych uznały za ważne. W usa też się dzieci wszystkiego nieuczą tylko literatury brytyjskiej i amerykańskiej bo stamtąd wywodzą się głównie ich korzenie.

To tyle w tym temacie
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: religia

Post autor: Agnieszka »

Kuba pisze: Jeśli chodzi o zasadę tajemnicy spowiedzi to ją zle interpretujesz. Ksiądz ma prawo mówić o zasłyszanych grzechach tylko nie może używać nazwisk czy wskazywać palcem na dane osoby.
Aha, czyli jeśli najpierw ksiądz krzyczy o takim to a takim grzechu na cały kościół, potem od konfesjonału odchodzi Jan Kowalski i skupione są na nim oczy wszystkich sąsiadów (no bo jakimś dziwnym trafem ludzie chodzący do tego samego kościoła znają się z osiedla, sklepu itp), to tajemnica spowiedzi została zachowana? I nie sądzę, żeby ksiądz miał prawo drzeć się na cały regulator o grzechach danej osoby w momencie, kiedy kościół pełen jest ludzi, a prawdopodobieństwo, że część z nich zna Kowalskiego jest duża. Poza tym ksiądz nie ma prawa potępiać ludzi za ich grzechy - on jest tylko pośrednikiem - teksty typu "smażyć będziesz się w piekle" może zachować dla siebie - sądzić - jeśli już - może tylko Stwórca, czyż nie?
Kuba pisze:No a nie motłoch? Jak im ojciec dyrektor powie lećcie głosować na Giertycha to oni ślepo go słuchają. Pózniej nie Giertych nie dobry idzcie głosować na Kaczyńskiego to oni odpowiadają "Tak ojcze dyrektorze, niech się spełni wola Boska i ojca dyrektora".
Hmm, wydaje mi się, że w takiej sytuacji łatwiej byłoby odsunąć danego księdza od kapłaństwa, niż próbować uczyć i oświecać milion ludzi :P Bo jeśli ktoś ma świadomość tego, że dana grupa ludzi święcie mu wierzy i on to wykorzystuje (a nie jest trudno, znając parę podstawowych mechanizmów socjologicznych czy psychologicznych - naprawdę niewiele osób jest na tyle silnych emocjonalnie, aby przeciwstawić się tym mechanizmom), to taka osoba chyba nie jest w porządku?
Kuba pisze: Ja z ambony niesłyszałem żeby ksiądz coś konkretnie mówił o konkretnych politykach ale może ja żyje na innej planecie (albo chodze do kościoła :wink: )
Jakbyś dokładnie przeczytał mojego posta, wiedziałbyś, że chodziłam do kościoła do 14 roku życia - i słyszałam wiele politycznych kazań - zbyt wiele jak dla mnie.
Kuba pisze:Episkopat ogólnie się z Radiem Maryja niezgadza więc ludzie powinni sobie je odpuścić. A że nie potrafią Rydzyka wywalić to tylko dlatego że w kościele jakiekolwiek zmiany idą jak krew z nosa.
A czyja to wina? Episkopatu. Jakby się wzięli w garść i zaczęli te zmiany wprowadzać, to do czegoś może by doszli - no ale z drugiej strony, o czym ja w ogóle mówię - przecież ta skostniała struktura prędzej się rozsypie niż przebuduje.
Kuba pisze:Łooo... wielkie mi dziedzictwo cyferki i nazwa typu języka.
Bez tych cyferek i bez tego języka daleko byś nie zajechał.
Kuba pisze:W usa też się dzieci wszystkiego nieuczą tylko literatury brytyjskiej i amerykańskiej bo stamtąd wywodzą się głównie ich korzenie.
Heh, TYLKO brytyjskiej i amerykańskiej? Ciekawe. Trochę mało, jak na kraj, którego ludność wywodzi się praktycznie ze wszystkich krajów europejskich i którego pierwsze miasta zakładane były przez Hiszpanów i Holendrów... A co z kulturą Indian? Tych, których tak elegancko wymordowali, a resztę pozamykali w rezerwatach i teraz udają, że wszystko jest w porządku? A co z kulturą państw afrykańskich, z których sobie sprowadzili tanią siłę roboczą? Przecież ci ludzie stali się obywatelami USA, ich dziedzictwo stało się dziedzictwem USA i wpłynęło w ogromnym stopniu na "kulturę amerykańską".
kot
pASibrzuch
Posty: 252
Rejestracja: 26 sie 2006, 20:31
Lokalizacja: dolnośląskie/

Re: religia

Post autor: kot »

No i jak tu nie pisac , ze temat sliski , sam sprowokowalem zażartą dyskusje , o kosciele i jesgo historii . :shock: :shock: :shock: . Ogólnie to duzo ludzi patrzy na kościól poprzez pryzmat Radia Maryja i Telewizje Trwam i samego Rydzyka , a tak naprawde kosciól jest dośc zróznicowany i jest tam dużo fajnych księzy i zakonic i zakonników . A tak przy okazji to ja własciwie to taki diabelek jestem :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: i sie być może bede smżył w piekle :evil: :evil: :evil: Przypomniał mi sie jeden ksiadz , ktory mówil w dzien ostatnich wyborow . "Ja wam nie bede mowic na kogo glosowac , ale pamietajcie abyscie głosowali na ludzi prawych i ludzi sprawiedliwych " - ludzie tak naprawde to mieli z niego niezly ubaw , było o czym później gadac przy wódeczce . Kazdy i tak głosował na kogo mial głosowac i tego gadania o polityce nikt nie brał na poważnie . . :aniol: :aniol: :aniol:Zresztą ostatnio słyszalem jedna wypowieź jakiegos teologa , ze kosciól jest dla ludzi grzezesznych , a nie koniecznie dla tych tak bardzo swietych Pozdrowienia dla wszystkich na forum .
:lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
Kuba
AS gaduła
Posty: 401
Rejestracja: 8 sie 2006, 01:45
Lokalizacja: The Bronx

Re: religia

Post autor: Kuba »

Chciałem się tylko drobną ciekawostką podzielić. Brat znajomej moich rodziców został wyrzucony z kościoła. Nie jestem pewien czy był już księdzem czy jeszcze klerykiem. Dowiedziałem się o tym w sobotę. Poznałem go ze trzy lata temu na jakiejś rodzinnej imprezce. Był właśnie z niego taki nowoczesny ksiądz. Pamiętam jak opowiadał że dopieroco wrócił z Brazylii teraz jedzie do Hiszpanii itd. A więc wyrzucili go zato, że stwierdzili że jest homoseksualistą. Niewiem w jakich okolicznościach to się stało. Ale chciałem tak tylko nawiązać do tego co już wcześniej wspominałem, że kościół katolicki poprzez celibat przyciąga seksualnych inaczej. Celibat jest schronieniem przed presją społeczną. Teraz podobno koleś już zaczął zachowywać się jak prawdziwy gej. Macha rączką jak opowiada i straszna z niego gaduła.
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: religia

Post autor: Agnieszka »

Kuba pisze: Teraz podobno koleś już zaczął zachowywać się jak prawdziwy gej. Macha rączką jak opowiada i straszna z niego gaduła.
Ekhem, to ma dowodzić, że jest "prawdziwym gejem"? Ludzie jednak są niesamowici...
Cisza
przedszkolASek
Posty: 7
Rejestracja: 6 wrz 2006, 14:59

Re: religia

Post autor: Cisza »

Mężczyźni homoseksualni często kojarzą się ludziom z pewnymi stereotypami, które z rzeczywistością mają mało wspólnego. Na przykład, że poruszają się w sposób szczególny, że są niezdecydowani, albo że manifestują swoją seksualność publicznie bardziej niż osoby heteroseksualne.
Krzysztof Klajsem, dyrektor Polskiego Instytutu Ericsonowskiego
Awatar użytkownika
trujaca
pASibrzuch
Posty: 212
Rejestracja: 16 wrz 2006, 17:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: religia

Post autor: trujaca »

Tak jeszcze od siebie dodam, ze celibat wcale nie oznacza zakazu uprawiania seksu, a jedynie bezzenstwo - cel jego wprowadzenia, oczywiscie materialny, podal juz ktos wczesniej. Zatem zgodnie z ta definicja ksiadz moze sie gzic do woli z kim chce, gdzie chce... itd ;)
Sluby czystosci skladaja zakonnicy, o ile dobrze pamietam.
Awatar użytkownika
Kuba
AS gaduła
Posty: 401
Rejestracja: 8 sie 2006, 01:45
Lokalizacja: The Bronx

Re: religia

Post autor: Kuba »

No chyba nie bardzo się może gzić, bo obowiązuje go też wstrzemiężliwość przedmałżeńska. Czyli do póki się nie ożeni nie może się gzić. A skoro wybrał bezżeństwo jest praktycznie w potrzasku. :wink:
Awatar użytkownika
znad_dniepru
młodASek
Posty: 20
Rejestracja: 12 paź 2006, 20:01

Re: religia

Post autor: znad_dniepru »

mam sobie swoja własną.
- Nie uznajesz żadnych wartości, całe twoje życie to nihilizm, cynizm, sarkazm i orgazm.
- We Francji mógłbyś zrobić z tego hasło wyborcze i wygrać.
w. allen <3
ODPOWIEDZ