W jakim miesiącu się urodziłeś/aś?
W jakim miesiącu się urodziłeś/aś?
Obstawiam, że większość forumowiczów urodziła się w porze jesienno -zimowej
A może tam rodzą się w porach letnich bo za dużo słońca jest i taki przysmażony bobas zostaje aseksualistąurtika pisze:Tylko zwróć uwagę na to, że osoby aseksualne są również w takich krajach jak Włochy, Hiszpania, Turcja - są avenowskie fora w tych językach. A tam chyba słońca i witamin nie brakuje.
Podobno istnieje jakaś korelacja między tym w jakiej porze roku ktoś się urodził a jakie ma cechy charakteru. Nie twierdzę oczywiście, że jest to korelacja równa 1 . Są jeszcze inne czynniki.Gizmo pisze:Chryste. Od braku słonka to możesz dostać krzywicy, a nie 'nabawić się' introwertyzmuAntymidas pisze:Mało światła i witamin -> skrajny introwertyzm
Introwertyzm to taka 'uroda' mózgu, z którą się rodzisz, a nie wada rozwojowa.
Oczywiście introwertyzm to nie jest wada rozwojowa ale jak się zbiegnie ze sobą kilka takich cech, które niby nie są wadami to występuje problem.
Mi np. mój introwertyzm utrudnia życie.
- VojciechSV
- mASełko
- Posty: 145
- Rejestracja: 18 sty 2009, 12:32
- Lokalizacja: Podlasie
A mnie ułatwia.Antymidas pisze:Mi np. mój introwertyzm utrudnia życie.
Przeczytaj sobie poniższy artykuł:
Introwertyzm – fakty i mity
Michał Lewandowski
Wokół pojęcia introwertyzmu i samych introwertyków narosło dużo mitów i nieporozumień. Z jednej strony powodowane jest to postrzeganiem introwertyzmu poprzez jego skrajną formę. Z drugiej zaś strony sami introwertycy postrzegani się jako tajemniczy, wyniośli i zamknięci w sobie, co ułatwia powstawanie nieprawdziwych informacji na ich temat.
Odpowiedzmy więc na pytanie, czym introwertyzm jest, a czym zdecydowanie nie jest?
Rozprawmy się z mitami
Introwertyzm nie jest nieśmiałością, choć często bywa z nią mylony. Osoby nieśmiałe obawiają się wyjść z inicjatywą, obawiają się kontaktów społecznych, natomiast potrzebują tych kontaktów, żeby czuć się dobrze. Natomiast introwertycy po prostu nie mają ochoty na rozmowę z dwudziestą osobą z rzędu o tym, że pogoda dzisiaj nie dopisała i korki sparaliżowały ruch w całym mieście. Po prostu nie jest to im do niczego potrzebne, a wręcz nadwyręża ich zasoby energetyczne. Introwertyk bowiem czerpie energię z wewnątrz, z przebywania sam ze sobą, zaś kontakty z innymi ludźmi powodują ubytek tejże energii. Dla kontrastu, u ekstrawertyków sytuacja ma się dokładnie odwrotnie. Czerpią energię z kontaktu z otoczeniem, a przebywanie samemu ze sobą ich męczy.
Introwertyzm nie jest depresją. Oczywiście, introwertycy narażeni są na depresję tak samo jak ekstrawertycy. Niektóre badania mówią nawet, że depresja częściej zdarza się u introwertyków. Jednak sam fakt, że osoba nie tryska entuzjazmem, jest wyciszona i skupiona w sobie, nie oznacza od razu, że właśnie planuje skok z dachu wieżowca i należy szybko skontaktować ją z najbliższym psychiatrą. Być może są to właśnie najszczęśliwsze chwile w jej życiu, tylko w jej charakterze nie leży oznajmianie tego całemu światu. Ona po prostu tak nie działa.
Introwertyzm nie jest zaburzeniem. Bywa często mylony z osobowością schizoidalną. Introwertycy są zdrowymi osobami, potrafiącymi w pełni realizować swoją osobowość, potencjał, oraz cieszyć się głębokimi relacjami z ludźmi. Natomiast osobowość schizoidalna to zaburzenie polegające min. na odcięciu się od kontaktów społecznych, braku satysfakcji w relacjach z ludźmi i spłyceniu osobowości. Pamiętajmy zatem, że fakt, że ktoś nie pokłada się ze śmiechu po naszym durnym dowcipie nie oznacza jeszcze, że jest psychicznie chory.
Osoby introwertyczne nie są nieprzyjazne, wycofane, gburowate i pozbawione umiejętności społecznych. Są zazwyczaj świetnymi słuchaczami, dużo bardziej elastycznymi w konwersacji niż większość ekstrawertyków. Nie pokazują zazwyczaj emocji, natomiast ze względu na dużą refleksyjność są ich dużo bardziej świadomi niż ekstrawertycy. Wolą kontakty jeden na jeden niż egzystowanie w dużej grupie, i w takich sytuacjach świetnie się sprawdzają. Nie lubią rozmów o przysłowiowej „dupie Maryny”, natomiast jeśli znajdą z drugą osobą interesujący ich temat, potrafią być wspaniałymi partnerami w dyskusji. W kontaktach społecznych działają inaczej niż ekstrawertycy. Nie gorzej, po prostu inaczej.
Introwertyk nie jest odludkiem. Człowiek jest zwierzęciem społecznym i każdy z nas potrzebuje kontaktu z innymi ludźmi. Różnica między introwertykami a ekstrawertykami polega na preferowanej intensywności i formie kontaktów. Podczas gdy ekstrawertyk lubi przebywać w grupie, wśród dużej ilości osób, niezależnie od tego czy je zna, czy nie, introwertyk preferuje niewielką grupę sprawdzonych znajomych. Zazwyczaj woli również spotykać się z nimi osobno, w cztery oczy. Dla introwertyka ważna jest również jakość rozmów, dlatego starannie dobiera sobie rozmówców. Jeśli jesteś przyjacielem introwertyka, doceń to.
Introwertycy nie są gorszymi pracownikami niż ekstrawertycy. Przekonanie, że może być inaczej, bierze się stąd, iż ekstrawertycy przez swoją ekspresyjność są bardziej widoczni w miejscu pracy. To jednak tylko umiejętność sprzedawania siebie, która nie ma nic wspólnego z efektywnością pracy. Introwertyzm współgra bowiem z wysokimi umiejętnościami analitycznymi. Osoby introwertyczne lepiej radzą sobie z zadaniami żmudnymi i wymagającymi skupienia uwagi. Są zwykle kreatywne, jednak umiejętność generowania pomysłów ujawnia się dopiero w samodzielnej pracy, poza zorganizowanymi burzami mózgów. Lubią pracować samodzielnie, jednak potrafią także współpracować dobrze z innymi, szczególnie w relacjach jeden na jeden. Dobrze odczytują potrzeby klientów i współpracowników dzięki umiejętności słuchania i elastyczności. Dużo zależy więc od kultury organizacyjnej firmy, która może promować postawy ekstrawertywne lub introwertywne, lub umożliwiać pracownikom realizowanie swojego potencjału niezależnie od posiadanego temperamentu.
Quirkyalone