Jakie macie pasje?
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: Pasje
Lily cushman culhan i Lamb, z tym , ze Lamb wybiórczo.Cocteau twins to tak na nocke akurat , zwlaszcza Treasure
einmal ist keinmal
KONIE!!!
Wszystko, co z nimi związane i jazda konna, chociaż teraz trochę mniej, a w zasadzie wcale...
Ale to jest moja wielka pasja i temu poświęcam swoje życie.
Wszystko, co z nimi związane i jazda konna, chociaż teraz trochę mniej, a w zasadzie wcale...
Ale to jest moja wielka pasja i temu poświęcam swoje życie.
"Kiedy wycięte zostanie ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zostanie zatruta i zginie ostatnia ryba, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy."
Lubie uczyc sie j. angielskiego. Od jakiegos czasu probuje odswiezyc rosyjski, jednak bezskutecznie. Kursy leza i kurza sie.
Latem jezdze na rowerze, zima leniuchuje.
Uwielbiam gory i zwiedzanie. Lubie zwiedzac angielskie miasta, chcialabym tez zwiedzic Rosje lub Ukraine.
Aha, jestem lasuchem: tu wygrywa czekolada gorzka i biala. Mniam
Latem jezdze na rowerze, zima leniuchuje.
Uwielbiam gory i zwiedzanie. Lubie zwiedzac angielskie miasta, chcialabym tez zwiedzic Rosje lub Ukraine.
Aha, jestem lasuchem: tu wygrywa czekolada gorzka i biala. Mniam
uwielbiam rysować dziwne stwory. są bardzo "realistyczne", wszyscy mówią, że mam dużą rozdzielczość. większość rysunków mi się nie udaje i po prostu je drę i wyrzucam. czasem zaczynam od nowa tego samego stwora. niektórzy nazywają je "smokami". raz usłyszałem komentarz jednej koleżanki "o smok, a gdzie królewna?" na pewno to była aluzja. brrrr... królewna... fuj... nie lubię, nawet jakby była aseksualna. jak znajdziecie u kogoś stwora (macki, łuski, płetwy, rogi, pazury) na kartce z zeszytu A5, ołówkiem w dużej rozdzielczości, to na pewno mój kolega i mój rysunek
Psy - wszystko co z nimi związane. Psiara ze mnie niesłychana, swojego czasu marzyłam o hodowli, ale przyznam, że 'dupny' byłby ze mnie hodowca... nie sprzedałabym żadnego urodzonego u mnie szczenięcia bo pewnie żadne ręce nie wydałyby mi się dość dobre i wszystkie mioty sobie bym zostawiała
Od niedawna akwarystyka- wcześniej nie wiedzialam, że ryby mogą mieć tak rozmaite osobowości.
Lubię rysować- głównie zwierzęta i akty kobiece
Interesuje mnie też pogaństwo nurty wszelakie.
Jestem wege, przechodząca na vegan: kulinaria również zaliczę do swoich pasji Wielbię szukać/tworzyć/modyfikować przepisy
Od niedawna akwarystyka- wcześniej nie wiedzialam, że ryby mogą mieć tak rozmaite osobowości.
Lubię rysować- głównie zwierzęta i akty kobiece
Interesuje mnie też pogaństwo nurty wszelakie.
Jestem wege, przechodząca na vegan: kulinaria również zaliczę do swoich pasji Wielbię szukać/tworzyć/modyfikować przepisy
Skądinąd wiem, że jesteś "tą, która poszukuje równowagi." Skąd więc pomysł na weganizm?
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
A czy według Ciebie weganizm kłóci się z równowagą?
Głównie względy etyczne i zdrowotne skłoniły mnie do wykluczenia kilku produktów z menu. (miałam też epizod witariański: po przeczytaniu artykułów nt. wpływu diety surowej na bóle menstruacyjne - przetestowałam na sobie- działa. )
Jest też aspekt egoistyczny: jestem dosyć mocno rozchwiana(dlategóż równowagi szukam... cholera, coś ciężko znaleźć), komponując sobie menu, kopiąc w przepisach bardziej skupiam się na tym co jem, abym żadnych braków nie miała inaczej mówiąc: trzymam myśli przy talerzu, aby nie brykały jak szalone po innych tematach bo jak człowiek myśli za dużo i bezsensownie to jest to toksyczne...
Głównie względy etyczne i zdrowotne skłoniły mnie do wykluczenia kilku produktów z menu. (miałam też epizod witariański: po przeczytaniu artykułów nt. wpływu diety surowej na bóle menstruacyjne - przetestowałam na sobie- działa. )
Jest też aspekt egoistyczny: jestem dosyć mocno rozchwiana(dlategóż równowagi szukam... cholera, coś ciężko znaleźć), komponując sobie menu, kopiąc w przepisach bardziej skupiam się na tym co jem, abym żadnych braków nie miała inaczej mówiąc: trzymam myśli przy talerzu, aby nie brykały jak szalone po innych tematach bo jak człowiek myśli za dużo i bezsensownie to jest to toksyczne...
Mhm. Dlaczego? Weganizm odrzuca niektóre (wszystkie?) produkty pochodzenia zwierzęcego. Gdzie tu równowaga? Pewnych składników odżywczych pochodzenia zwierzęcego po prostu nie zastąpisz. Co z jajkami (żółtkiem - które ma tak wiele wartości odżywczych), nabiałem w ogóle? Oczywiście to tylko skromna opinia zainspirowana wiedzą z książek z dziedziny odżywiania sięA czy według Ciebie weganizm kłóci się z równowagą?
Napisz o tym trochę więcej, bo nie spotkałem się jeszcze z tym terminem (Przynajmniej nie przypominam sobie)epizod witariański
Zgadzam się w pełnibo jak człowiek myśli za dużo i bezsensownie to jest to toksyczne...
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
wszystko da się zastąpić, roślin jako źródła białka, żelaza i wapnia zwykle się nie docenia. Jedyne co to wit. B 12 trzeba sobie suplementować( a ta m.in zawarta jest w jajkach o których wspomniałeś)Ernest pisze:
Pewnych składników odżywczych pochodzenia zwierzęcego po prostu nie zastąpisz. Co z jajkami (żółtkiem - które ma tak wiele wartości odżywczych), nabiałem w ogóle?
witarianizm można określić weganizmem na surowo, wyklucza się spożywania pokarmów podanych obróbce termicznej(czyli gotowanie out! ). TU jest coś na ten temat, m.in mnóstwo artykułów.epizod witariański
Napisz o tym trochę więcej, bo nie spotkałem się jeszcze z tym terminem
Testowałam to na sobie latem, kiedy jest spory dostęp do świeżych warzyw i owoców, niestety moja miłość do chleba i ziemniaków nie pozwoliła mi być witarianką w pełnym tego słowa znaczeniu i raz na jakiś czas jadłam coś gotowanego.
Po miesiącu takiego wiktu o dziwo w "te dni" nie zdychałam i nie skręcałam się zaklinając, czemu nie urodziłam się facetem jak to się zwykle działo. Witarianki ze mnie nie będzie(za dużo ograniczeń) ale od tamtej pory jem więcej surówek itp.
nie wiem czy mogę to podciągnąc pod pasję bo u mnie chyba zaczyna już przybierać formę obsesji związanej ze wszystkim co wampirowate (ale fajną macie tu emotkę ) książki, filmy, seriale... a zaczęło sie od przeczytania "Wywiadu z wampirem" Anne Rice
poza tym lubię sobie porysować i chociaż lubię nie sądzę żeby mi to jakoś specjalnie dobrze wychodziło i jeszcze uwielbiam sobie potworzyć różne aniołki czy też inne figurki z masy solnej
poza tym lubię sobie porysować i chociaż lubię nie sądzę żeby mi to jakoś specjalnie dobrze wychodziło i jeszcze uwielbiam sobie potworzyć różne aniołki czy też inne figurki z masy solnej