Głód, a długowieczność

Masz ochotę pogadać o czymś innym? Oto miejsce!
Awatar użytkownika
Ernest
AStrum
Posty: 1482
Rejestracja: 3 kwie 2009, 00:15

Głód, a długowieczność

Post autor: Ernest »

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/taje ... 40125.html


Sam o tym myślałem od dłuższego czasu. Tłumaczyłem to sobie w następujący sposób: osoba, która nie dojada, albo też dostarcza swojemu organizmowi mniej kalorii automatycznie nie daje mu możliwości żeby się rozwijał tak szybko jak organizmy osób odżywiających się ,,prawidłowo." Innymi słowy - nie ma materiału, więc nie ma z czego budować.

Artykuł dość ciekawy. Skłonny jestem uwierzyć w to co w nim napisane. Warto by wreszcie ułożyć rozsądną dietę, bo można przesadzić w drugą stronę i zamiast przedłużenia swojego życia zapracować sobie na nieprzyjemny zgon ^^
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche

''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake

,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Viljar »

Hmm...
Testy prowadzono na ochotnikach w wieku 55 lat. Niech spróbują z ludźmi w wieku 30 lat ;) Wydaje mi się, że wiele tu zalezy od trybu życia i od tego, jak zdefiniujemy głód i jego zaspokojenie. Dla mnie jest oczywiste, że ciagłe podjadanie, żeby nie czuć głodu jest szkodliwe, ale z drugiej strony chyba pomylono takie postępowanie ze "zwyczajnym" zaspokajaniem głodu.

Wkurzyło mnie natomiast zdanie: "Uczeni już od dawna wiedzą, że wiele gatunków przez głodówkę potrafi wydłużyć sobie życie." Bardzo sprytny chwyt: czytelnik może dojśc do wniosku, że skoro anonimowi uczeni tak twierdzą, to rzeczywiście wiele gatunków głodzi się, żeby żyć dłużej, co jest oczywiście nieprawdą, ponieważ zwierzęta jedzą wtedy, kiedy poczują głód, a dobrowolnie absolutnie żadne głodówki nie stosuje. Głodówka może być za to przymusowa, np. brak lub niedostatek pożywienia. Dlatego wiele zwierząt najada się na zapas, bo nie wiadomo, kiedy będą mogły znowu się najeść.
Nie wspomnę o tym, że taki okólnik to pusty slogan: jakie są te gatunki, jak się głodzą i ile dłużej żyja, tego już nie napisano.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
nightmare
ASter
Posty: 663
Rejestracja: 26 lip 2009, 00:58
Lokalizacja: w trakcie poszukiwań

Post autor: nightmare »

Nie wiem co o tym myśleć. Przecież wg piramidy potrzeb Maslowa, głód jest jedną z podstawowych potrzeb. Żeby zaspokoić potrzeby wyższego rzędu np. samorealizacji trzeba najpierw zadbać o te niższe (pomijam wyjątek autonomii funkcjonalnej potrzeb wyższych, gdy mimo niezaspokojonych potrzeb tworzy dzieła itp.) Ja na pół-głodnego chyba nie potrafiłabym funkcjonować. Nie miałabym na nic siły, a po co żyć długo, ale biernie?
"Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!"
Awatar użytkownika
Ernest
AStrum
Posty: 1482
Rejestracja: 3 kwie 2009, 00:15

Post autor: Ernest »

Wkurzyło mnie natomiast zdanie: "Uczeni już od dawna wiedzą, że wiele gatunków przez głodówkę potrafi wydłużyć sobie życie." Bardzo sprytny chwyt: czytelnik może dojśc do wniosku, że skoro anonimowi uczeni tak twierdzą, to rzeczywiście wiele gatunków głodzi się, żeby żyć dłużej, co jest oczywiście nieprawdą,
Zgadzam się. To chyba jeden z rodzajów manipulacji, prawda?
Przecież wg piramidy potrzeb Maslowa, głód jest jedną z podstawowych potrzeb. Żeby zaspokoić potrzeby wyższego rzędu np. samorealizacji trzeba najpierw zadbać o te niższe (pomijam wyjątek autonomii funkcjonalnej potrzeb wyższych, gdy mimo niezaspokojonych potrzeb tworzy dzieła itp.) Ja na pół-głodnego chyba nie potrafiłabym funkcjonować.
Piramida potrzeb - okej, ale są wyjątki. (Jakby na to nie spojrzeć na samym dole piramidy znajdują się potrzeby fizjologiczne, na które składa się chociażby seks. Jeśli wierzyć niektórym użytkownikom forum, to da się funkcjonować bez niego funkcjonować i spełniać potrzeby wyższego rzędu.)
Ja na pół-głodnego chyba nie potrafiłabym funkcjonować. Nie miałabym na nic siły, a po co żyć długo, ale biernie?
I to jest ciekawe spostrzeżenie. Po co wegetować, żyć co prawda długo, ale prawie jak warzywko. Z tym, że w artykule zasugerowano, iż ,,głodówce" nie towarzyszy ,,obniżenie porcji witamin i innych składników odżywczych."

Jest to kolejny artykuł, który według mnie dowodzi, że ,,prawidłowe" odżywianie się to nie lada sztuka :)
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche

''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake

,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Awatar użytkownika
Piorun
PerkunAS
Posty: 595
Rejestracja: 8 kwie 2008, 12:50
Lokalizacja: z fabryki cyborgów

Post autor: Piorun »

Osobiście uważam że pan Maslow za dużo kombinował, żeby nie powiedzieć od razu g... wiedział o naturze ludzkiej :insane:
Chyba że badania prowadził na samym piku krzywej gausa ludzkiej populacji, czyli na absolutnie najstatystyczniejszym pożeraczu kiełbasy, wtedy ewentualnie da się mu wybaczyć

Te badania nad głodem są już dość stare. Od dawna wiadomo że lekko głodny człowiek lepiej myśli i lepiej działa. Czy dłużej żyje? Istnieje wielkie prawdopodobieństwo że jednak tak.

Trzeba się tylko przyzwyczaić do tego lekkiego głodu, co jest działaniem wbrew instynktowi. W dodatku nasza przeżarta cywilizacja tego nie ułatwia

Trzeba tylko pamiętać że kalorie muszą być mądrze cięte, bo przesadzenie będzie bardzo szkodliwe
Libra

Post autor: Libra »

Z punktu widzenia żarłoka: może i dłuższe, ale co to za życie?
Bez tego rozkosznego poczucia błogości i bezpieczeństwa które następuje gdy człek napcha się tak iż ledwo chodzi i musi ratować się kroplami na żołądek? Smutno tak. ;)
Awatar użytkownika
nightmare
ASter
Posty: 663
Rejestracja: 26 lip 2009, 00:58
Lokalizacja: w trakcie poszukiwań

Post autor: nightmare »

"Piramida potrzeb - okej, ale są wyjątki. (Jakby na to nie spojrzeć na samym dole piramidy znajdują się potrzeby fizjologiczne, na które składa się chociażby seks. Jeśli wierzyć niektórym użytkownikom forum, to da się funkcjonować bez niego funkcjonować i spełniać potrzeby wyższego rzędu.)"

Myślę, że wielu ludzi odczuwających przeciętny popęd seksualny nie jest w stanie funkcjonować jak najdzie ich ochota na seks, a nie mają go jak zaspokoić. To chyba może być dowód na to, że jednak seks jest pierwotną potrzebą?
"Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!"
od nowa
ciAStoholik
Posty: 342
Rejestracja: 3 lip 2009, 07:28

Post autor: od nowa »

nightmare pisze:"
Myślę, że wielu ludzi odczuwających przeciętny popęd seksualny nie jest w stanie funkcjonować jak najdzie ich ochota na seks, a nie mają go jak zaspokoić.
To różni ludzi od zwierząt, że osoba z przeciętnym popędem jak najbardziej jest w stanie funkcjonować, jeśli nie może tej potrzeby zaspokoić. Oczywiście, o ile to nie przyćmiewa wszystkiego innego. Tylko chore jednostki mogą mieć problem z funkcjonowaniem w razie niezaspokojenia tejże potrzeby, ale przecież mówimy tu o osobach bez zaburzeń na tym tle.
Sex jest przereklamowany...
Awatar użytkownika
nightmare
ASter
Posty: 663
Rejestracja: 26 lip 2009, 00:58
Lokalizacja: w trakcie poszukiwań

Post autor: nightmare »

od nowa pisze: To różni ludzi od zwierząt, że osoba z przeciętnym popędem jak najbardziej jest w stanie funkcjonować, jeśli nie może tej potrzeby zaspokoić.
Owszem, ale jeżeli tej potrzeby nie może zaspokoić to próbuje ją chociaż w pewien sposób zniwelować, choćby masturbacją.
"Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!"
Awatar użytkownika
AStronom
ciAStoholik
Posty: 310
Rejestracja: 2 kwie 2009, 17:39
Lokalizacja: z nudów

Post autor: AStronom »

Od kiedy przestałem jeść kolację czuję się jakby zdrowszy i silniejszy. Nawet śpię lepiej.
Ant
BażANT
Posty: 6068
Rejestracja: 1 paź 2006, 14:26

Post autor: Ant »

To zabrzmiało jak "od kiedy studiuję..." :lol:

Ja tam niestety jem nawet trzy kolacje dziennie, w tym jedną tuż przez pójściem spać, np. o drugiej w nocy, więc pewnie za długo na tym świecie nie pociągnę ;)
Czczony nie tylko w Chinach
Awatar użytkownika
ivi
pASibrzuch
Posty: 211
Rejestracja: 1 sie 2008, 21:14

Post autor: ivi »

Ant, masz tak jak ja.
Libra

Post autor: Libra »

I ja. Głodna nie zasnę: jestem wtedy rozdrażniona, podatna na lęki i płakać mi się chce... ;)
Awatar użytkownika
Piorun
PerkunAS
Posty: 595
Rejestracja: 8 kwie 2008, 12:50
Lokalizacja: z fabryki cyborgów

Post autor: Piorun »

A ja mam odwrotnie - jak czuję coś na żołądku, to zasnąć nie mogę
Z resztą w ogóle z napchanym żołądkiem czuję się po prostu źle
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Viljar pisze:Dla mnie jest oczywiste, że ciagłe podjadanie, żeby nie czuć głodu jest szkodliwe
Hmm, a w jaki sposób szkodzi?

Ja funkcjonuję w dwóch trybach, jeśli chodzi o jedzenie.
1. Tryb pierwszy - jak pracuję, oglądam telewizję, czytam czy siedzę przed kompem, to cały czas ruszam paszczą; jeśli pracuję np. 8 godzin, to 8 godzin żuję, piję, gryzę, mielę, przeżuwam lub piję.
Próbowałam wprowadzić zasadę, że pomiędzy posiłkami nic nie jem. Nie da rady - bez paliwa nie ma pracy ;)

2. Tryb drugi - jak się ruszam poza domem, mogę długo nie jeść, ale jeśli tylko usiądę, to włącza się znowu tryb pierwszy.

Niestety, tryb pierwszy ma zasadniczą wadę - działa na mnie usypiająco i pojawia się pewien paradoks - nie jedząc, nie mogę pracować, a jak zjem, to niby mogę, ale jestem senna xD
Zresztą tę senność mogą potwierdzić osoby, które widziały mnie przed posiłkiem, w trakcie jedzenia i po. Zamulam wtedy niesamowicie i trzeba mnie co jakiś czas budzić :mrgreen:
ODPOWIEDZ