Nie. Nazywa się Kiara. Głupi Pies, Parmezan, Smród, Beczkowóz,... to tylko przezwiskaErnest pisze:
Głupi Pies nauczyła się, że łóżko należy do mnie Diabel
Nazwałeś sunię Głupi Pies? Shocked
Plusy aseksualizmu
Heh.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Plusy bycia asem
Nie wiem. Być może boję się na zapas, przecież nigdy nie można przewidzieć jaki będzie przyszły partner. Oczywiście może być bardzo dobry, jednak nie można wykluczyć, że będzie zły. Właściwie, to już nie raz się rozczarowałam w relacjach z mężczyznami. Żaden z nich nie stosował wobec mnie przemocy fizycznej, jednak czyjeś złe słowa, zachowanie też mogą bardzo zaboleć.Ernest pisze:Przykro mi, grozi.[s!] 1. Nie grozi mi zarażenie się chorobami przenoszonymi drogą płciową
Słyszałam, że niektórymi chorobami można zarazić się na przykład w publicznej toalecie. Nie wiem, czy to jest prawda, ale i tak mimo wszystko ryzyko w takim przypadku jest o wiele mniejsze niż przez seks.
Na upartego... też grozi2. Nie grozi mi niechciana ciąża
[s!]Niby jak? Nie da się zajść w ciążę, bez kontaktu kobiecej komórki jajowej z męskimi plemnikami.
Wnioskujesz tak, ponieważ nie chcesz mieć partnera, czy może wierzysz ludziom?5. Nie grozi mi związek z mężczyzną złym dla mnie: przemoc wobec mnie ; zdradzanie, wykorzystywanie, oszukiwanie mnie
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
tak to prawda jest to możliwe. Może wydawać się wręcz absurdalne ale ryzyko zarażenia się wszą łonową istnieje teoretycznie także przymierzając bieliznę, bądź spodnie w sklepie... przynajmniej tak na zajęciach się uczyłam ;/. Inny przykład to użycie czyjegoś ręcznika itpCytat:
[s!] 1. Nie grozi mi zarażenie się chorobami przenoszonymi drogą płciową
Przykro mi, grozi.
Słyszałam, że niektórymi chorobami można zarazić się na przykład w publicznej toalecie. Nie wiem, czy to jest prawda, ale i tak mimo wszystko ryzyko w takim przypadku jest o wiele mniejsze niż przez seks.
MS
no wiecie trudno powiedzieć, wszą łonową można zarazić się przez włosy takie jak brwi czy rzęsy lub włosy w górnej części karku, toteż np stomatolodzy są zagrożeni
ale nie ma co szaleć i należy zachować zdrowy rozsądek. W przeciwnym razie wszyscy poruszali by się po mieście z maseczkami na twarzy, w lateksowych rękawiczkach i płynem dezynfekcyjnym w torebce
ale nie ma co szaleć i należy zachować zdrowy rozsądek. W przeciwnym razie wszyscy poruszali by się po mieście z maseczkami na twarzy, w lateksowych rękawiczkach i płynem dezynfekcyjnym w torebce
MS
Kilka kolejnych zalet bycia singlem i nieuprawiania seksu, które jeszcze nie zostały wymienione:
- nikt mnie nie pyta kiedy wybiorę się na macierzyński i nie muszę się nikomu tłumaczyć czy dzieci nie mam, bo nie mogę czy nie chcę. (Mam koleżankę, która wyszła za mąż w wieku 35 lat. Oboje z mężem nie planują dzieci, zresztą ich sytuacja finansowa też nie jest najlepsza. A w pracy na okrągło jej wszyscy zawracają głowę dzieckiem, że to ostatni dzwonek itp. Dosłownie dziewczyna ma przesrane. A ona, gdy słyszy słowa takie jak: ciąża, dzidziuś, urlop macierzyński to dostaje białej gorączki. To ja już jestem w lepszej sytuacji niż ona.)
No i nie mam teściowej, która nienawidziła by mnie za to, że nie urodziłam jej upragnionego wnuka.
- nie trzeba wydawać kasy na to wszystko, co ma związek z seksem : środki antykoncepcyjne, bielizna erotyczna , różne gadżety z seks-shopu, agencje towarzyskie ,itd. *
* - niepotrzebne skreślić
- nikt mnie nie pyta kiedy wybiorę się na macierzyński i nie muszę się nikomu tłumaczyć czy dzieci nie mam, bo nie mogę czy nie chcę. (Mam koleżankę, która wyszła za mąż w wieku 35 lat. Oboje z mężem nie planują dzieci, zresztą ich sytuacja finansowa też nie jest najlepsza. A w pracy na okrągło jej wszyscy zawracają głowę dzieckiem, że to ostatni dzwonek itp. Dosłownie dziewczyna ma przesrane. A ona, gdy słyszy słowa takie jak: ciąża, dzidziuś, urlop macierzyński to dostaje białej gorączki. To ja już jestem w lepszej sytuacji niż ona.)
No i nie mam teściowej, która nienawidziła by mnie za to, że nie urodziłam jej upragnionego wnuka.
- nie trzeba wydawać kasy na to wszystko, co ma związek z seksem : środki antykoncepcyjne, bielizna erotyczna , różne gadżety z seks-shopu, agencje towarzyskie ,itd. *
* - niepotrzebne skreślić
Quirkyalone
- Motylciemny
- motylAS
- Posty: 616
- Rejestracja: 27 cze 2008, 23:34
- Lokalizacja: z księżyca
Oczywiście, że bycie asem i singlem to nie to samo. Singiel to dla mnie osoba, która nie zawarła związku małżeńskiego, choć z tą definicją może niektóre osoby się nie zgodzą. A dwie osoby aseksualne mogą jak najbardziej wziąć ślub i wówczas nie będą już singlami. Z tego co zauważyłam w moim środowisku, dopóki nie podpisze się oficjalnego papierka, to nawet jeśli się ma kogoś z kim się spotyka, wówczas robieniem dzieci nie zawracają ci głowy. Co najwyżej ktoś zapyta kiedy ślub, ewentualnie powie, że na dzieci to już czas, ale nie ma takiego nacisku, jak na ludzi po ślubie. Może jeśli się pobierają osoby po 40-stce, to wówczas ( chyba?) dają już spokój.
Bycie asem natomiast zazwyczaj łączy się z nieuprawianiem seksu, ale też niekoniecznie, gdyż są osoby aseksualne, które w ramach kompromisu uprawiają seks, a wówczas wydatki takie same jak w przypadku nie-asów.
Dlatego użyłam słów: single i osoby nie uprawiające seksu, a nie asy.
A propos wydatków. Zapomniałam o aborcji. Niektórym zdarza się wydać na nią naprawdę dużo forsy, gdyż w Polsce jest nielegalna. Nie wspominając już o niektórych innych ( fizycznych i psychicznych) konsekwencjach aborcji. I nie mam tu na myśli przypadków, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu.
Więc od tego problemu również as jest wolny.
Bycie asem natomiast zazwyczaj łączy się z nieuprawianiem seksu, ale też niekoniecznie, gdyż są osoby aseksualne, które w ramach kompromisu uprawiają seks, a wówczas wydatki takie same jak w przypadku nie-asów.
Dlatego użyłam słów: single i osoby nie uprawiające seksu, a nie asy.
A propos wydatków. Zapomniałam o aborcji. Niektórym zdarza się wydać na nią naprawdę dużo forsy, gdyż w Polsce jest nielegalna. Nie wspominając już o niektórych innych ( fizycznych i psychicznych) konsekwencjach aborcji. I nie mam tu na myśli przypadków, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu.
Więc od tego problemu również as jest wolny.
Quirkyalone
Plusem, zresztą już wymienionym, „asowatości” czy niskiego libido jest fakt, że to że jest się samemu nie frustruje. Nie trzeba się godzić na bylejakość, byle tylko z kimś być...naprawdę współczuję osobom z dużymi temperamentem, które nie mają stałych partnerów, lub mają takich, że pożal się Boże. Bo albo trwają w dziwnym, toksycznym związku, albo żyją w nieustannej pogoni, przy okazji robiąc z siebie głupców.
I to jest wg mnie koniec plusów. Wszystkie inne wymienione powyżej wynikają b a r d z o pośrednio z asowatości, a jeszcze bardziej z singlowego trybu życia, który bywa efektem asowatości, ale jednak nie dla każdego plusem, albo tylko do czasu.
Poza tym nie wyobrażam sobie aby w zdrowym związku nie można było kontynuować swoich pasji, czy rezygnować z czegokolwiek ponad to na co wyrażamy zgodę. Pomijam dzieci, bo pojawienie się dziecka przewraca świat do góry nogami, ale to już jest zupełnie inna historia...
I to jest wg mnie koniec plusów. Wszystkie inne wymienione powyżej wynikają b a r d z o pośrednio z asowatości, a jeszcze bardziej z singlowego trybu życia, który bywa efektem asowatości, ale jednak nie dla każdego plusem, albo tylko do czasu.
Poza tym nie wyobrażam sobie aby w zdrowym związku nie można było kontynuować swoich pasji, czy rezygnować z czegokolwiek ponad to na co wyrażamy zgodę. Pomijam dzieci, bo pojawienie się dziecka przewraca świat do góry nogami, ale to już jest zupełnie inna historia...
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzenia
Są asy, które frustruje samotność - więc też nie do końca jest tak różowo. Ktoś może nie odczuwać pociągu seksualnego, ale może pragnąć być z drugą osobą i to też jest powód do frustracji, tym bardziej, że grupa docelowa jest znacznie mniejsza.Artemis pisze:Plusem, zresztą już wymienionym, „asowatości” czy niskiego libido jest fakt, że to że jest się samemu nie frustruje. Nie trzeba się godzić na bylejakość, byle tylko z kimś być...
Zgadzam się w 101% z Agnieszką - mnie samotność frustruje jak jasna... Bo jak już wspominałem, mam potrzeby emocjonalne dokładnie takie same, jak większość ludzi. A grupa docelowa jest istotnie bardzo mizerniutka
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
No tak... grupa docelowa dość niewielka...
Z tym się akurat nie zgodzę. Naciągane. Poza tym odnoszę wrażenie, że piszesz bardziej o oziębłości niż ASowatości.dla mnie największym plusem bycia asem jest fakt ciągłego racjonalnego podejścia do życia. Człowiek nie ulega emocjom. Ze względu na swoje mniejsze libido, potrafi dokładniej i bardziej obiektywnie oceniać inne osoby w przeciwieństwie do "nie asów"
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri