króliczka pisze: ↑8 lip 2019, 08:04
Skarpetko, dlaczego pomimo odczuwanej niechęci i obrzydzenia do czynności seksu zmuszasz się do kontaktów seksualnych (a wręcz sama je inicjujesz), a pomimo braku jakichś głębszych uczuć do tego chłopaka do związku z nim sprawiając sobie tymi dwoma rzeczami przykrość? Jak to się w ogóle stało że zostałaś jego dziewczyna?
Nie zmuszczam sie do samego seksu, nie sciagnelam przed nim nawet majtek. Bo to robia wszyscy ( no procz asow pominmy ich na chwile). Bo tak wygląda swiat, ze jak ludzie ze soba sa to to robia. Bo moze mi sie odmieni, i nawet jesli go nie pokocham to chociaz moze poczuje pozadanie, podniecenie. Bo z jednej strony nie chce tego nigdy robic, a z drugiej czesto wyobrażam sobie jakby to bylo... niekoniecznie z nim, po prostu tworze rozne scenariusze, ciekawi mnie jak to jest.
A jak to sie stalo... coz mial/ma dar przekonywania, do tego jest wrecz przesadnie idealny, to też mnie denerwuje, że ja mam tyle wad, a on... coz, dba , wspiera, nie zdradza.
Jestem poje*ana.
Nautilus1992 pisze: ↑16 lip 2019, 03:18
Myślę, że walczysz ze sobą. Poprzez alkohol próbujesz się oszukać, że jednak możesz być "normalna", heteroseksualna, ale to nie jest dobre wyjście. To co najwyżej ucieczka od problemu, jakim jest brak akceptacji swojej aseksualnej natury.
Przypadkowo odkryłem Twój wcześniejszy post w innym temacie, w którym zazdrościsz innej użytkowniczce białego małżeństwa, na forum asów też raczej nie jesteś bez powodu. Moja rada, to przede wszystkim odstawienie alkoholu, bo jak będziesz kontynuować takie praktyki, to może się to skończyć tak, że resztę swojego czasu na tej planecie wymęczysz będąc w ciągu alkoholowym, z dzieckiem na karku, u boku jakiegoś palanta, którego poznałaś na imprezie. Bardzo skrajne i brutalne, ale jednocześnie prawdopodobne. Szkoda życia.
Jak już wytrzeźwiejesz, to zastanów się nad swoimi pragnieniami. Poszukaj sobie faceta asa, który da Ci potrzebne wsparcie i nie będzie wywierał tego ciężaru w postaci obowiązku uprawiania seksu. My też jesteśmy aseksualni, a jednak potrafimy żyć pełnią szczęścia. Przemyśl to.
Dziekuje za odpowiedź.
Niemniej nie spotkalam na tym forum nikogo kto tak bardzo nienawidzilby siebie za to ze jest asem, wszyscy tak jak piszesz " zyja pelnia zycia", a ja czuje siw przez to strasznie... tak sie da?! Szukalam również na forach osob homoseksualnych ktore sie nie akceptuja , ale ich problem sprowadza sie glownie do tego, ze boja sie reakcji rodziny , opini ludzi, a nie tego ze sa inni. Ja natomiast skrajnie mam siebie dosyc. Dlatego caly czas mysle ze moze jednak kiedys cos poczuje, jakos sie przemoge.
Poza tym czuje sie strasznie gdy koleżanka opowiada o swoim nowym chlopaku, jak ja caluje , jak jest jej dobrze, jak ona go kocha, a ja... pustka. Taka bezuczuciowa jestem.
Chcialabym byc nia. albo kimkolwiek z tych normalnych 95% społeczeństwa.
Aseksualny partner brzmi madrze
niemniej trudno bedzie kogos takiego znalezc w tym samym mieście i jeszcze jakos sie dogadac, spasowac charakterami. Latwiej juz byloby mnie naprawic
Nightfall pisze: ↑15 lip 2019, 20:22
Oj, czyżbyś była u terapeuty pracującego w nurcie psychodynamicznym?
To niestety straciłaś pieniądze. Z tego co piszesz wynika, że jest Ci źle z byciem asem. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale czyżbyś wcześniej odczuwała popęd seksualny i on zaniknął? Myślę, że powinnaś przebadać się ginekologiczne i iść do dobrego seksuologa. Podkreślam dobrego, ponieważ obecnie byle kto może zapłacić i zdobyć tytuł terapeuty, czy seksuologa. Najlepiej takiego, który kończył medycynę na dobrej uczelni, a następnie był na seksuologii. Na forach, czy innych portalach pewnie znajdziesz też opinie wystawione przez pacjentów.
Czynników może być pewnie sporo, niekoniecznie jest to twoja przeszłość.Czy pamiętasz abyś miała takie złe doświadczenia, traumy? Jeśli nie,to
jest bardzo wątpliwe byś obecnie tak mocno odczuwała ich wpływ.
Alkohol w niedużych ilościach może działać odprężająco. Nie chcę bawić się w gdybanie, ale przykładowo: może podczas picia alkoholu rozluźniasz się, tracisz obawy odnośnie niechcianej ciąży, macierzyństwa i doświadczasz popędu.
Rowniez dziekuje za odpowiedz.
Zawsze sie ciesze kiedy ktos rowniez wysnuwa hipoteze ze jednak jestem hetero
. Co do psychologa to byla to seksuolozka, tak opisywala swoja specjalność w internecie. Ze mna to jest w ogole dziwnie. Nie byl to poped jako taki skierowany w stronę ludzi, bo nie mialam wielkiego parcia na uprawanie seksu, patrzac na kogos tez nie wyobrażalam go sobie nagiego
, ale wszelkiej masci filmy, opowiadania, moje wlasne wyobrażenia seksualne na mnie dzialaly. Teraz jest o to ciezko.
Zadnych ciezkich traumatycznych doswiadczen nie mialam. Bylam w zwiazku w którym chlopak bardzo nalegal na seks, ale nie czuje by to mnie przytloczylo. Poza tym zanik czucia pojawil sie u mnie 1.5 roku po zakonczeniu związku. Badalam sie jesli chodzi o hormony, modlac sie by wyniki wyszly negatywne , latwiej wyleczyc cialo niz mozg. No niestety, wszystko w normie. A im dluzej tkwie w tym stanie zawieszenia to jest gorzej...