Plusy aseksualizmu
- Motylciemny
- motylAS
- Posty: 616
- Rejestracja: 27 cze 2008, 23:34
- Lokalizacja: z księżyca
No właśnie. Facetowi też może zależeć na wyglądzie. Ba, może nawet się nabawić kompleksów z powodu swoich niedoskonałości.
PS. Na szczęście nie mam cellulitu, ale dzięki za troskę ^^
PS. Na szczęście nie mam cellulitu, ale dzięki za troskę ^^
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
- Motylciemny
- motylAS
- Posty: 616
- Rejestracja: 27 cze 2008, 23:34
- Lokalizacja: z księżyca
To w sumie nic dziwnego ,że facet też chce fajnie wyglądać
Kilogramami przejmuję sie najbardziej jak zbliża się występ
i muszę się wbić w jakiś strój w zależności od układu.
Publiczność ma to do siebie ,że patrzy
a światła podkreślą każdy mankament figury
więc lepiej uważac na to co się je.
Ja osobiscie nie widzę związku między wydawaniem pieniedzy na ubrania czy kosmetyki a byciem bądz nie byciem as.
Kilogramami przejmuję sie najbardziej jak zbliża się występ
i muszę się wbić w jakiś strój w zależności od układu.
Publiczność ma to do siebie ,że patrzy
a światła podkreślą każdy mankament figury
więc lepiej uważac na to co się je.
Ja osobiscie nie widzę związku między wydawaniem pieniedzy na ubrania czy kosmetyki a byciem bądz nie byciem as.
Ostatnio zmieniony 21 sie 2009, 08:49 przez Motylciemny, łącznie zmieniany 1 raz.
- Pink Panther
- starszASek
- Posty: 36
- Rejestracja: 14 lip 2009, 09:40
- Lokalizacja: Łódź/ Katowice
As czy nie As trzeba dbać o siebie i o swoje ciało bo służy nam długie lata więc
szanujcie swoje stawy i nie skazujcie ich na nadwage,
skóra też potrzebuje opieki bo słońce/woda/zmiany proporcji organizmu nie są łatwe do znoszenia na codzień, już nie wspomne o układach krwionośnym czy oddechowym, naszych mięsniach czy ukłądzie kostnym który stowrzony jest do ruchu a nie do siedzenia! Tak tak ludzie składają sie nadal w ok 40% z miesni które domagają sie ruchu!
Dbanie o ciało to nie element relacji damsko męskich ale wyraz szacunku dla samego siebie, swojego zdrowia i tego co sie ma, co sie dostało od natury, dopóki nie zaczniemy mysleć o tym w ten własnie sposób, dopóty będzie problem nadwagi i chorób cywilizacyjnych z tym związanych
Prosze mi tu nie siać takich herezji że jak nie szukamy partnera/partnerki to już sie można zapuszczać do woli
No.. to do robboty
szanujcie swoje stawy i nie skazujcie ich na nadwage,
skóra też potrzebuje opieki bo słońce/woda/zmiany proporcji organizmu nie są łatwe do znoszenia na codzień, już nie wspomne o układach krwionośnym czy oddechowym, naszych mięsniach czy ukłądzie kostnym który stowrzony jest do ruchu a nie do siedzenia! Tak tak ludzie składają sie nadal w ok 40% z miesni które domagają sie ruchu!
Dbanie o ciało to nie element relacji damsko męskich ale wyraz szacunku dla samego siebie, swojego zdrowia i tego co sie ma, co sie dostało od natury, dopóki nie zaczniemy mysleć o tym w ten własnie sposób, dopóty będzie problem nadwagi i chorób cywilizacyjnych z tym związanych
Prosze mi tu nie siać takich herezji że jak nie szukamy partnera/partnerki to już sie można zapuszczać do woli
No.. to do robboty
born to ride!! ]
Oczywiście, bo co ma piernik do wiatraka?Ja osobiscie nie widzę związku między wydawaniem pieniedzy na ubrania czy kosmetyki a byciem bądz nie byciem as
Zgadza się, zresztą nic dziwnego, jeśli ktoś ma obojętne podejście do własnego zdrowia i wyglądu- ogólnie dbania o siebie- to poźniej krążą o AS- ach opinie, że to zaniedbane flejtuchy itp.Prosze mi tu nie siać takich herezji że jak nie szukamy partnera/partnerki to już sie można zapuszczać do woli
Sex jest przereklamowany...
Hmm, wiesz, opinię pt. "zaniedbany flejtuch" można by wyrazić, jeśli ktoś jest niedomyty i w podartym/poplamionym ubraniu. Wszystko inne raczej nie upoważnia do wydawania takich sądów, a z tego co widziałam, większość tego typu opinii pojawia się w zwykle w komentarzach na onecie czy innej interii, gdzie wypowiadają się ludzie, którzy swoje standardy dotyczące wyglądu opierają na zdjęciach modelek po retuszu i przeróbce w Photoshopie.od nowa pisze:Zgadza się, zresztą nic dziwnego, jeśli ktoś ma obojętne podejście do własnego zdrowia i wyglądu- ogólnie dbania o siebie- to poźniej krążą o AS- ach opinie, że to zaniedbane flejtuchy itp.
I potem jeden z drugim (bądź jedna z drugą) mają jakieś z d*py wzięte wyobrażenia na temat wyglądu przeciętnego człowieka.
- Motylciemny
- motylAS
- Posty: 616
- Rejestracja: 27 cze 2008, 23:34
- Lokalizacja: z księżyca
Tak, zaniedbany flejtuch to ktoś kto się nie myje,chodzi w brudnych,nieświeżych ciuchach.
A to ,że ktoś się nie maluje czy nie ubiera jak top modelka to już co zupełnie co innego.Niedługo dojdzie do tego, że jak dziewczyna nie ma pomalowanych paznokci a facet przynajmniej raz w miesiącu nie odwiedził fryzjera i siłowni to powiedzą "ale sie zaniedbali".
A to ,że ktoś się nie maluje czy nie ubiera jak top modelka to już co zupełnie co innego.Niedługo dojdzie do tego, że jak dziewczyna nie ma pomalowanych paznokci a facet przynajmniej raz w miesiącu nie odwiedził fryzjera i siłowni to powiedzą "ale sie zaniedbali".
Zgadzam się z Agnieszką i Motylem ciemnym.
Wracając jeszcze do kwestii wyglądu, są rzeczy, na które nie ma się wpływu, albo ma się bardzo niewielki. Przypomniała mi się pewna koleżanka, która z nadwagą nie ma najmniejszych problemów,a wręcz przeciwnie: jest bardzo chuda i marzy o tym aby przytyć. Byłam z nią kiedyś na wakacjach i widziałam ile ona je. Gdybym ja jadła tyle co ona, to chyba bym się w drzwiach nie zmieściła. Wiele dziewczyn zazdrości jej tego, że może obżerać się do woli i nie tyje. A ona zwierzyła mi się kiedyś, że jej były facet powiedział jej, że ma brzydkie ciało. Dziękuję bardzo trafić na takiego palanta!
Wracając jeszcze do kwestii wyglądu, są rzeczy, na które nie ma się wpływu, albo ma się bardzo niewielki. Przypomniała mi się pewna koleżanka, która z nadwagą nie ma najmniejszych problemów,a wręcz przeciwnie: jest bardzo chuda i marzy o tym aby przytyć. Byłam z nią kiedyś na wakacjach i widziałam ile ona je. Gdybym ja jadła tyle co ona, to chyba bym się w drzwiach nie zmieściła. Wiele dziewczyn zazdrości jej tego, że może obżerać się do woli i nie tyje. A ona zwierzyła mi się kiedyś, że jej były facet powiedział jej, że ma brzydkie ciało. Dziękuję bardzo trafić na takiego palanta!
Quirkyalone
Z tym to już zupełnie inne historia. Ja nie mówiłam na temat tego na co nie mamy wpływu, tylko odnośnie postu DZIEWICY8.urtika pisze: Wracając jeszcze do kwestii wyglądu, są rzeczy, na które nie ma się wpływu, albo ma się bardzo niewielki.
Znam ten typ. Przerabiałam na własnej skórze.[/quote]A ona zwierzyła mi się kiedyś, że jej były facet powiedział jej, że ma brzydkie ciało. Dziękuję bardzo trafić na takiego palanta!
Sex jest przereklamowany...
Tak się składa, że miałam okazję poznać Dziewicę8 osobiście. Nie jest ani brzydka ani gruba ani zaniedbana, mimo że nie nosi makijażu ani nie ma zafarbowanych włosów.
I pozwolę sobie zasiać jeszcze jedną herezję. Mianowicie: dbanie o zdrowie a dbanie o wygląd nie zawsze znaczą to samo.
Z ciekawości weszłam sobie dzisiaj na stronę o powiększaniu biustu, bo chciałam się dowiedzieć ile taka przyjemność kosztuje. Zabieg polega na chirurgicznym umieszczeniu implantów pod każdą piersią w celu zwiększenia jej rozmiaru i poprawy kształtu. A kosztuje ok.10.000 zł. Czytałam też o komplikacjach związanych z włożeniem implantu. I o tym, że mimo to powiększanie biustu staje się coraz bardziej popularne.
Muszę przyznać, że mając do dyspozycji 10 tys. zł, wydałabym je na inne rzeczy, na przykład na podróże a nie na cycki. Zaś z mojego małego biustu jestem zadowolona, a co inni sobie myślą to ja mam gdzieś. A jak mawiają nasi południowi sąsiedzi, komu se to nelíbí ať si prdel políbí.
I pozwolę sobie zasiać jeszcze jedną herezję. Mianowicie: dbanie o zdrowie a dbanie o wygląd nie zawsze znaczą to samo.
Z ciekawości weszłam sobie dzisiaj na stronę o powiększaniu biustu, bo chciałam się dowiedzieć ile taka przyjemność kosztuje. Zabieg polega na chirurgicznym umieszczeniu implantów pod każdą piersią w celu zwiększenia jej rozmiaru i poprawy kształtu. A kosztuje ok.10.000 zł. Czytałam też o komplikacjach związanych z włożeniem implantu. I o tym, że mimo to powiększanie biustu staje się coraz bardziej popularne.
Muszę przyznać, że mając do dyspozycji 10 tys. zł, wydałabym je na inne rzeczy, na przykład na podróże a nie na cycki. Zaś z mojego małego biustu jestem zadowolona, a co inni sobie myślą to ja mam gdzieś. A jak mawiają nasi południowi sąsiedzi, komu se to nelíbí ať si prdel políbí.
Quirkyalone
To jest test ołówkowy. W latach 90. proponowano w ten sposób sprawdzać czy już nastolatka powinna nosić stanik. I tak odpowiednio : jak ołówek wypada - nie musi, jak nie wypada - powinna. Dla mnie ten test jest absurdalny. I nie ważne co ma mierzyć czy jędrność czy porę kupna stanika.
"Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!"