Mieszanym. Z jednej strony cieszę się wycieczką do Grot Mechowskich (jedynych w Europie jaskiń w piaskowcu); z drugiej wkurza mnie fakt, że to ostatni dzień urlopu
Pozytywnym - wyspana, ciągnę dalej przygotowania do egzaminu i zrobiłam razem a siostrą dla koleżanki prezent - butelkę decoupage.
Aż się pochwalę i wkleję zdjęcie.
"Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!"
W kiepskim... Po międzynarodowych sukcesach moich podopiecznych na tatami, podcięto mi nieźle skrzydła. mam szlaban na wyjazdy na międzynarodowe turnieje... żeby nie robić konkurencji dotychczasowym gwiazdom. Po prostu rewelacja
Masakrycznie zmęczony po pierwszym dniu po urlopie. Czemu ten tydzień się tak wlecze?
Własciwie to męczy mnie siedzenie w miejscu. Odwykłem. Wrócę do domu i porzucam sobie dla relaksu nietłukącymi naczyniami
Proponuję zrobić meeting ludzi, którzy czują się do kitu. Naszym hymnem będzie przebój Budki Suflera: "Znowu w życiu mi nie wyszło".
Ja mogę nieść transparent z jakimś dołującym hasłem.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
dziwożona pisze:Proponuję zrobić meeting ludzi, którzy czują się do kitu. Naszym hymnem będzie przebój Budki Suflera: "Znowu w życiu mi nie wyszło".
Ja mogę nieść transparent z jakimś dołującym hasłem.
Też się czuję do kitu- tak niewielu ludzi jest zadowolonych z życia lub siebie...