Pachnidło
Czytałam, kilkakrotnie. Dla mnie nie jest przerażające, jest prawdziwe, o nas, o ludziach, o naszych tęsknotach, marzeniach, dążeniach. O, hmm, absolucie. Tak myślę.
Czytając, wyobrażasz sobie wszystkie zapachy, próbujesz przypomniec sobie, które z nich znasz. W tej ksiązce są zapachy, nie smród, ale właśnie zapachy, które malują obrazy. Zamykasz oczy i widzisz, to wszystko co czuł genialny Jan Baptysta.
Czytając, wyobrażasz sobie wszystkie zapachy, próbujesz przypomniec sobie, które z nich znasz. W tej ksiązce są zapachy, nie smród, ale właśnie zapachy, które malują obrazy. Zamykasz oczy i widzisz, to wszystko co czuł genialny Jan Baptysta.
Zdecydowanie zbyt często pojawia się słowo olfaktoryczny, które to nie jest przypadkiem neologizmem? dziwożonie, jak sądzisz?
Zarówno książka jak i film godne są polecenia; najlepiej poświęcić czas zarówno na lekturę jak i na seans przed monitorem.
Trochę irytowała mnie bezsilność ludzi w obliczu ich własnej natury, przed którą nie mogli uciec i dali sobą manipulować niczym zupełnie nieświadome istotki.
Zarówno książka jak i film godne są polecenia; najlepiej poświęcić czas zarówno na lekturę jak i na seans przed monitorem.
Trochę irytowała mnie bezsilność ludzi w obliczu ich własnej natury, przed którą nie mogli uciec i dali sobą manipulować niczym zupełnie nieświadome istotki.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Ciekawa sprawa z tym słówkiem, bo wszechwiedzące google wyświetlają zaskakująco mało stron z jego użyciem.
Szukałem również w Wielkim słowniku PWN-OXFORD, lecz niestety ekwiwalentem angielskiego olfactory jest węchowy.
Więc kto wie? Może tłumacz pozwolił sobie na odrobinę innowacyjności?
Bardzom ciekaw zdania dziwożona, tudzież reszty filologicznej kompanii
Szukałem również w Wielkim słowniku PWN-OXFORD, lecz niestety ekwiwalentem angielskiego olfactory jest węchowy.
Więc kto wie? Może tłumacz pozwolił sobie na odrobinę innowacyjności?
Bardzom ciekaw zdania dziwożona, tudzież reszty filologicznej kompanii
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Zapewne wybiję się z obecnej tu opinii i zostanę zlinczowana ale książka wydawała mi się przereklamowana. Nie wiem, może to po prostu nie mój klimat, nie moja epoka, nie mój temat; ale jakoś niespecjalnie historia Baptysty mnie powaliła na kolana A może to efekt mojego nastawienia/. Spodziewałam się dogłębszej analizy postępowania mordercy. Sama nie wiem.
MS
Czytałam tę książkę po raz pierwszy dawno, dawno, w 90, czy 91 roku, gdy tylko ją kupiłam. Nie było takiego szumu medialnego wokół niej. Po prostu jedna z wielu stojących na półce w księgarni. Mnie zauroczyło postrzeganie świata przez autora. Dlatego wracałam do niej kilkakrotnie, a filmu nie obejrzałam z premedytacją:-) Nie chciałam burzyc swojego wyobrażenia...
Jakiś czas temu byłem na filmie. Dziwny taki. Najmniej podobał mi się koniec, to znaczy cały rynek golasów w różnych akrobacjach męsko damskich. Chyba wczułem sie w akcję, bo miałem ochotę skręcić mu kark, kiedy robił wyciągi zapachowe z kobiet. Nie lubię popaprańców. Mam nadzieję, że jednak w książce go powiesili.
A może tak się zniesmaczyłem golasami w akcji, że już nie zauważyłem. jak go wyeliminowali?[/quote]
A może tak się zniesmaczyłem golasami w akcji, że już nie zauważyłem. jak go wyeliminowali?[/quote]
No tak, dobrze teraz sobie przypominam - błe, rzucili się na niego. Dobrze mówisz, ze go rozszarpali. Czy go jedli, niestety nie pamietam... Chyba jednak wolałbym, aby go powiesili.
Ale przyznam, że nie zachwycił mnie, a zniesmaczył i obudził złe instynkty. Nie lubię popaprańców - zdecydowanie bym ukręcał łby takim.
Ale przyznam, że nie zachwycił mnie, a zniesmaczył i obudził złe instynkty. Nie lubię popaprańców - zdecydowanie bym ukręcał łby takim.
Film najprawdopodobniej nie oddaje tego, co książka. Może gdybym wpierw zobaczyła film, nie sięgnęłabym po nią. Bo cóż może byc ciekawego w śledzeniu losów popaprańca. Ale to nie jest książka przygodowa z wątkiem sensacyjnym, to jest opowieśc o człowieku Postaci w niej to zwierciadło charakterów, postaw, dążeń, poszukiwań - historia morderstw jest tłem do ukazania nam tego.
Może ja odbieram ją nie tak jak powinnam ?
Może ja odbieram ją nie tak jak powinnam ?