Czy bylibyście w stanie kogoś zabić?
Czy bylibyście w stanie kogoś zabić?
To dość kontrowersyjny temat, ale może miewacie czasem takie poczucie, że bylibyście skłonni do wszystkiego, nawet do najgorszych rzeczy. Nie wszyscy jesteśmy tego świadomi, ale podobno każdy człowiek ma swoją "mroczną stronę". Czy bylibyście w stanie w poczuciu jakiegoś zagrożenia, niebezpieczeństwa, obłędu, nienawiści zrobić coś, do czego w normalnych okolicznościach byście nie zrobili? Jaka to musiałaby być sytuacja?
Jednym z mych marzeń jest zniszczenie świata, więc teoretycznie, nawet nie potrzebowałbym specjalnej sytuacji... Ok. Jednak potrzebowałbym, bo eliminacja pojedynczej jednostki jest bezsensu. Cały świat to cały świat. Potem stworze nowy albo zamieszkam sobie na pustyni.
Zuoooo!
Zuoooo!
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
Co do zabijania - powiem szczerze, że każdy ma w sobie odrobinę zła i w konkretnej sytuacji jest zdolny do morderstwa - chociażby w obronie własnej, kolejny przykład to wojna - mężczyźni z reguły normalni idąc w bój zmieniają się niekiedy nie do poznania...
Polecam przeczytać "efekt Lucyfera" sama się za niego dopiero zabieram, ale z tego co mi wiadomo, książka ta mówi o złu jakie czai się w człowieku... "dlaczego dobrzy ludzie czynią zło?"
Nie czuję się inna, może i teraz ciężko mi sobie wyobrazić nawet zabójstwo,ale nie mogę powiedzieć na 100%, że nie byłoby nigdy sytuacji, która by mnie do tego zmusiła... - chociaż jak wiadomo, dla zabójstwa nie ma wytłumaczenia...
P.S. Pholosophie nie pozwolę ci na to - bo w sumie fajnie byłoby władać światem, a bez ludzi nie da rady...
Polecam przeczytać "efekt Lucyfera" sama się za niego dopiero zabieram, ale z tego co mi wiadomo, książka ta mówi o złu jakie czai się w człowieku... "dlaczego dobrzy ludzie czynią zło?"
Nie czuję się inna, może i teraz ciężko mi sobie wyobrazić nawet zabójstwo,ale nie mogę powiedzieć na 100%, że nie byłoby nigdy sytuacji, która by mnie do tego zmusiła... - chociaż jak wiadomo, dla zabójstwa nie ma wytłumaczenia...
P.S. Pholosophie nie pozwolę ci na to - bo w sumie fajnie byłoby władać światem, a bez ludzi nie da rady...
Ja tam po prostu czekam na jakąś pandemię (żeby się trochę przerzedziło).
Zabijanie kogokolwiek to dla mnie tak hipotetyczna sytuacja, że imho nie ma sensu jej rozważać. Gdybym się w sytuacji tego wymagającej znalazła, to by się wtedy okazało.
Zabijanie kogokolwiek to dla mnie tak hipotetyczna sytuacja, że imho nie ma sensu jej rozważać. Gdybym się w sytuacji tego wymagającej znalazła, to by się wtedy okazało.
To oszpeć mnie... oszpeć mnie miły. Utnij mi język. Jakoś zmogę. Utnij mi język, żebym nie miała pokusy odzywać się do nikogo.
Philosoph, jesteś moim idolem . Dziwożono, Ty też, jak zwykle
Czy byłabym w stanie zabić? Chyba tylko, gdybym umiała zabijać mocą mojego umysłu (a jestem blondynką, więc to mało prawdopodobne XD). Inaczej by mi się nie chciało
Wybaczcie lekkie podejście do poważnego tematu. Po prostu zgadzam się ze zdaniem Szymborskiej: "tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono", więc tak zgadywać to każdy sobie może...
Czy byłabym w stanie zabić? Chyba tylko, gdybym umiała zabijać mocą mojego umysłu (a jestem blondynką, więc to mało prawdopodobne XD). Inaczej by mi się nie chciało
Wybaczcie lekkie podejście do poważnego tematu. Po prostu zgadzam się ze zdaniem Szymborskiej: "tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono", więc tak zgadywać to każdy sobie może...
"This is not about sex
We all know sex sells and the whole world is buying..."
Ceterum censeo Carthaginem delendam esse.
We all know sex sells and the whole world is buying..."
Ceterum censeo Carthaginem delendam esse.
Gdybym zabila kogos niechcacy np. potrącajac ta osobe samochodem to mialabym ogromne poczucie winy ale jesli mialabym wybietac "ja czy on" wybralabym oczywiscie siebie,dotyczy to rowniez bliskich mi osob. Pewnie dotyczy to tez bardziej błahych spraw,pamietam jak kiedys zostalam napadnieta,na nieszczescie zwyrodnialca moj sporych rozmiarow pies zająl sie nim a ja zastanawialam sie czy odciagnac go od niego(mam na mysli dobro swojego pupila)
A ile razy mogę próbować?
Bo tak rozumiem pytanie "czy był bym w stanie"
A tak na serio
Rozumiem że rozpatrujemy pozostanie całkowicie bezkarnym?
W takim układzie odpowiedź jest jedna: tak.
Powiem nawet więcej: gdybym miał taki immunitet na bezkarność - "licencję na zabijanie", założył bym Zakład Usług Skrytobójczych (w skrócie ZUS ) i zrobił z tego swój zawód
(wysoce dochodowy jak mniemam - spodziewał bym się wielu klientów którzy chcieli by usunąć pewne osobowe niedogodności ze swego życia)
Jestem w doskonałej komitywie z Ciemną Stroną Mocy - gdy kiedyś padłem pod naporem świata i nie byłem w stanie się podnieść, to właśnie Ciemna Strona wyciągnęła do mnie rękę i pomogła stanąć na nogi
Bo tak rozumiem pytanie "czy był bym w stanie"
A tak na serio
Rozumiem że rozpatrujemy pozostanie całkowicie bezkarnym?
W takim układzie odpowiedź jest jedna: tak.
Powiem nawet więcej: gdybym miał taki immunitet na bezkarność - "licencję na zabijanie", założył bym Zakład Usług Skrytobójczych (w skrócie ZUS ) i zrobił z tego swój zawód
(wysoce dochodowy jak mniemam - spodziewał bym się wielu klientów którzy chcieli by usunąć pewne osobowe niedogodności ze swego życia)
Jestem w doskonałej komitywie z Ciemną Stroną Mocy - gdy kiedyś padłem pod naporem świata i nie byłem w stanie się podnieść, to właśnie Ciemna Strona wyciągnęła do mnie rękę i pomogła stanąć na nogi